Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

W Sejmie o kondycji zbrojeniówki i modernizacji armii

Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz. Fot. Defence24.pl
Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz. Fot. Defence24.pl

W trakcie posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, zwołanego na wniosek posłów opozycji, przedstawiono informację o modernizacji Sił Zbrojnych, udziale krajowego przemysłu w tym procesie i planach rozwoju Grupy PGZ.

14 czerwca br. odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Obrony Narodowej zwołanej w celu uzyskania informacji o stanie polskiego przemysłu obronnego. Posłowie pytali o niego w związku z dużym odsetkiem zamówień składanych przez MON w ostatnich latach za granicą, w tym przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych.

Wniosek o zwołanie posiedzenia złożyła grupa posłów, w tym były wiceminister Obrony Narodowej Czesław Mroczek, który zabrał głos jako pierwszy. Przestawił on sytuację jako niepokojącą i ewoluującą w niewłaściwym kierunku. Ma to wynikać z faktu, że coraz więcej zamówień jest lokowanych w firmach zagranicznych w tym głównie amerykańskich, bez uwzględnienia offsetu. Jako przykład podał zakup pierwszego dywizjonu artylerii rakietowej HIMARS i myśliwców F-35A (który dotychczas nie został sfinalizowany). Mroczek skrytykował też politykę kadrowa PGZ, w tym m.in. czterokrotną wymianę zarządu grupy. Wskazał też na domniemane nadużycia finansowe. Jak powiedział, udział polskiego przemysłu uzbrojenia w zamówieniach MON spadł z 60-70 proc. za czasów poprzednich rządów do około 30 proc.

Wskazał też, że wszystkie sztandarowe produkty PGZ powstały „przed 2016 rokiem” a obecnie nie są opracowywane nowe rozwiązania. Po wyczerpaniu możliwości rynkowych (w tym zamówień z MON) Grupę może więc jego zdaniem czekać stagnacja. Życzył przy okazji w tym kontekście ukończenia programu Borsuk, a ewentualny program tworzenia polskiego czołgu, lansowany od kilku tygodni przez prezesa PGZ Wojciecha Słowika uznał za nierealny.

Odpowiedział wiceminister Wojciech Skurkiewicz, który – jak można się było dowiedzieć w czasie posiedzenia – tymczasowo przejął od wiceministra Marka Łapińskiego nadzór nad przemysłem zbrojeniowym. W pierwszej kolejności odniósł się do spraw związanych z F-35. Poinformował, że program Harpia jest planowany od roku 2012 i od początku w jego ramach miał zostać zakupiony samolot zaawansowany technicznie. Tłumaczył, że na świecie nie istnieją obecnie inne maszyny dostępne dla Polski, które odpowiadałyby tym założeniom. Nie zgodził się też z zarzutem, że jego zakup nie będzie się łączył z offsetem. Rozmowy na ten temat mają być prowadzone.

Argumentował też, że zamówienia w polskim przemyśle nie spadły aż tak drastycznie, a kwotowo są na podobnym poziomie. I tak ubiegłym w roku zamówienia wyniosły 12,797 mld PLN, z czego na blisko 6 mld PLN zostało złożonych w polskim przemyśle zbrojeniowym. Z kolei limit wydatków na 2019 rok to 11 mld PLN, z czego do tej pory zawarto już umowy o łącznej wartości 7,45 mld PLN, w tym 6,36 mld PLN w polskim przemyśle obronnym. „85 proc. wartości zamówień poszło więc do przemysłu krajowego” – wyliczał minister. Dodał też, że realizowane są obecnie umowy offsetowe o wartości 1,3 mld PLN a ich beneficjentami jest Polska Grupa Zbrojeniowa. Oprócz tego na 2019 rok planowane jest wydatkowanie dodatkowo około 2,2 mld PLN na bieżące potrzeby, amunicję itp. 99 proc. tych pieniędzy także zostanie wydane u wykonawców krajowych.

Płk Waldemar Bogusławski z Inspektoratu Uzbrojenia przedstawił bardziej szczegółowe dane dotyczące zakupów dokonywanych przez jego instytucję. W latach 2011-18 u kontrahentów krajowych ulokowano zamówienia na 29,5 mld PLN, czyli ok. 3,7 mld rocznie (60 proc. wydatków). 77 proc. z nich, czyli 22,6 mld PLN stanowiły zamówienia realizowane przez spółki przemysłu potencjału obronnego, w tym 17,9 mld spółki dzisiejszej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Najkosztowniejszymi przedsięwzięciami krajowymi były m.in:

- moduły ogniowe 155 mm Regina;

- KTO Rosomak;

- naprawy i modernizacja czołgów Leopard 2A4;

- moździerze samobieżne Rak;

- patrolowiec Ślązak;

- niszczyciele min Kormoran II;

- okręt ratowniczy;

- system OPL Poprad.

Czytaj też: Poprad w Gołdapi. Pytania o rozwój systemu

40 proc. zamówień w latach 2011-18 zostało złożonych u podmiotów zagranicznych. Były one warte 19,6 mld PLN, czyli średnio kosztowały one podatnika 2,5 mld PLN rocznie.

Najważniejszymi programami były tutaj:

- zakupy związane z obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową Wisła;

- zintegrowany system szkolenia zaawansowanego (z samolotami M-346 Master);

- dostawy dla Morskiej Jednostki Rakietowej;

- dostawy czołgów Leopard 2A5 i Leopard 2A4;

- zakup samolotów C-295;

- amunicja do F-16C/D.

Jak powiedział płk Bogusławski, wzrost odsetku zamówień w przemyśle zagranicznym w ostatnich latach wynika z rozpoczęcia realizacji strategicznie ważnych programów, których polski przemysł obronny nie jest w stanie obsłużyć. Wymienił tutaj przede wszystkim Wisłę, amunicję do F-16 i system szkolenia (M-346).

Prezes PGZ S.A. Witold Słowik wskazał, że trudna pod wieloma względami sytuacja PGZ wynika z zaniechań, które były w polskim przemyśle obronnym od 1989 roku. Podkreślił jednocześnie, że choć kondycja grupy daleka jest od zadowalającej, to w ostatnim roku widać symptomy pewnej poprawy. Spółka wypracowała w 2018 roku niewielki zysk w wysokości 37 mln PLN. Stało się tak m.in. ze względu na ponad dwukrotne zwiększenie PMG z niemal 100 do 235 mln PLN rocznie. Jak uważa prezes – te pieniądze za utrzymanie gotowości do produkcji Grupie się po prostu należą  a do tej pory nakłady na ten cel były zdecydowanie zbyt małe. Ocenił też, że do uzdrowienia sytuacji i przywrócenia odpowiednich zdolności PGZ potrzeba łącznie 2,3 mld PLN.

Za wzór prezes PGZ postawił Hutę Stalowa Wola, która w ubiegłym roku wypracowała 38 mln PLN zysku i jest obecnie dużym i nowoczesnym zakładem. Obok niej wymienił inne wiodące spółki: ZM Tarnów i FB „Łucznik”. Prezes przyznał w wielu innych spółkach jest jednak dużo do zrobienia a niektóre znajdują się w bardzo złym stanie. Problemem jest też rosnąca średnia wieku pracowników państwowego przemysłu zbrojeniowego.

Według prezesa PGZ potrzebne są inwestycje aby odbudować kompetencje spółek wchodzących w skład Grupy, obniżyć koszty produkcji i zwiększyć konkurencyjność. Środki te poszukiwane są wielotorowo, także poprzez rozmowy z bankami, które przychylniej patrzą na Grupę dzięki jej ubiegłorocznemu zyskowi. Obecnie istnieje wiele projektów mających na celu poprawę konkurencyjności i konsolidację.

Pomocą mają być flagowe projekty, którymi PGZ chce konkurować na rynkach eksportowych. Witold Słowik wymienił tutaj: Rosomaki, broń produkowaną w FB Radom w tym rodzinę MSBS, Kraby, Raki, systemy OPL Grom i Piorun, systemy obrony portów od spółki CTM oraz morską i lądową wersję armaty przeciwlotniczej 35 mm.

Obecnie największym eksporterami wśród spółek PGZ są Nitrochem, Stomil Poznań, ZM Tarnów i Mesko. W 2018 udało się dzięki tym i innym firmom uzyskać eksport o wartość 700-800 mln PLN. Grupa chce zwiększyć ten wskaźnik „kilkukrotnie”.

W dziedzinie B+R trwają dalsze prace nad bojowym wozem piechoty Borsuk. Prezes Słowik nie wycofał się też z pomysłu „polskiego czołgu”. Jego zdaniem PGZ ma do jego stworzenia odpowiednie kompetencje. Podkreślił jednak, że nie ma to być maszyna budowana wyłącznie w PGZ, ale w ramach większego konsorcjum i przy wykorzystaniu „elementów zagranicznych”.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. Ja

    "Spółka wypracowała w 2018 roku niewielki zysk w wysokości 37 mln PLN." Jak PGZ wypracowuje zysk? To pieniądze z haraczy ściągniętych ze spółek... są spółki, którym odebrano cały zysk z ubiegły rok. Jak Polska zbrojeniówka ma się rozwijać ???

    1. ala

      Sprawa jest o wiele bardziej złożona, ale można ją sprowadzić do następującego rozumowania: jeśli np. Mesko ma stratę 5 mln zł a Tarnów 5 mln zysku to PGZ z tego ma sumaryczny zysk ZERO. Czyli suma zysków i strat wszystkich spółek w PGZ wynosi plus 37 mln zł mimo dotacji ponad 230 mln zł., bez której suma strat PGZ wyniosłaby ponad 190 mln zł. I to jest prawdziwy obraz PGZ.

    2. ala 2.

      Sz. Panie, PGZ pobiera 2 haracze: 1. to dywidenda pobierana z zysku (chyba całkowicie), jeśli takowy jest, 2. to sławetne 5% podobno za coś. Te 5 % to dla spółek jest kosztem - obniża zysk lub powiększa stratę. swoją drogą ciekawe jest ile w 2018 r, wyniosła suma strat poszczególnych spółek a ile suma zysków poszczególnych spółek skoro zysk PGZ (suma strat i zysków spółek) wyniósł 37 mln zł przy 230 mln dotacji.

    3. KrzysiekS

      KrzysiekS->ala Sprawa jest jeszcze bardziej złożona spółki są niedoinwestowane posiadają stary park maszynowy (i nie tylko) a inwestycje (czyli np. zakup parku maszynowego) odliczasz od zysku. To wieloletnie zaniedbania i tego nie odbudowuje się nawet w kilka lat.

  2. kol

    Modernizacja przez zakupy /bez kodów/ u wuja sama, nowe nominacje generalskie i przejścia na wcześniejsze emerytury - 50 letnich generałów -cała polityka dla armii.

  3. Syn Swojego Ojca Ministra.

    Budżet MON 2019 44 674 000 000,00 PLN To jest 274,54 tony Au - złota MON wydaje 752 kg złota na godzinę każda minuta MON-u, każdej godziny każdego dnia kosztuje 85 000 PLN. Każda minuta. Pieniądze nie są problemem.

    1. R15

      Świetne wyliczenie!

  4. de łiczer

    Polski czołg? A dlaczego nie lotniskowiec? Nie potrafimy nawet sklecić pocisku ćwiczebnego na zawody pancerniaków i polacy jako jedyni walą z amunicji bojowej. Wstyd!

  5. drobny

    Najbardziej bezczelna i arogancka dojna zmiana zarzucająca poprzednikom brak ofsetów. A oni bezczelni i aroganccy kupują bez przetargów bez ofsetów i jeszcze bezczelnie swoje ohydne maski nadstawiają gdy jest przekazywany sprzęt zamówiony przez poprzedników.

    1. Marek

      Nad działaniami poprzedników najlepiej by było spuścić zasłonę milczenia. Jeden tylko Gawron, którego budowano w systemie beznakładowym czym doprowadzono do upadku stocznię, to powód do hańby.

    2. donek

      tego typu rozwazania maja tyle sensu co rozawzania czy lepiej umrzec na kile czy na raka - efekt bedzie ten sam. z offsetem jest ten problem, ze zazwyczaj po prostu zwieksza koszt zakupu bo producent sobie po prostu doliczy jego koszt do ceny sprzetu. offset oplaca sie, jesli w pakiecie otrzymamy jakies interesujace nas licencje, serwis i obsluge na miejscu w jakims sensownym zakresie itd. nie ma sensu upieranie sie przy offsecie za wszelka cene bo czasem to moze wzbudzic smiesznosc jak serwis tapicerki, produkcja wichajstrow itd. czasem lepiej jest kupic z polki. ale oczywiscie do sakupu z polki tez trzeba sie przygotowac - policzyc ile bedzie kosztowala eksploatacja i wybrac taki sprzet na jaki nas stac i ktory jest nam faktycznie potrzebny.

    3. Gts

      Jak wam nie pasował ofset za Caracala, nie pasuje wam ofset na Spike czy Rosomaka, to jest wasz problem, ze zrozumieniem tematu. Trochę jednak nam ten ofset dał. Gdyby nie działania PiS w 2007 roku ofset za F-16 też mógł dojść do skutku, ale jak się do ofsetu zalicza kupno licencji na skytrucka w Mielcu po czym zaklad oddaje się praktycznie za darmo w ręce USA, to nic dziwnego, że nic z niego nie wyszło. Ten niedoszły ofset obciąża właśnie rządy PiS. A co za rządow PiS od 2016r z ofsetem? A no nic, nie ma. Wybierając Lynxa zamiast Himarsa, tak jak w przypadku Spike również proponowano nam duży pakiet ofsetowy i licencyjny. Zakup F-16 zamiast F-35 rownież przyniósłby nam korzyści związane z powiekszeniem zdolności serwisowych. Wybór Cegielskiego w programie Mustang, czy propozycja spolszczenia K2 w Cegielskim to również propozycje przez PiS odrzucone. Teraz na siłe bez możliwości technologicznych chca budować czołg? Może niech najpierw skończą Borsuka, ZSSW... lub cokolwiek.

  6. Ha

    Powiem tak, to PO usunęło z kontraktów na Kraba i Raka amunicję do nich. Zatem rozbroili nasze najnowsze sprzęty. Mieli np. 8 lat na integrację Spike z Rośkiem. Itd. No i genialny zakup.... tablic matematycznych z logo MON!! To dopiero jest zakup "bojowy"!! Brawo Siemoniak

    1. Zdziwiony

      Programy amunicyjne szły swoją drogą i pierwsze kontrakty na ammo do nich to 2015 r

    2. HanSolo

      PO przywróciło Kraba po jego fatalnej wpadce z płytami pancernymi. Integracja Spike z Rośkiem jest praktycznie gotowa. W postaci wieży bezzałogowej z HSW w ppk wyposażonej. Do czego chciałes te ppk przyczepić w 1 gen.Rosomaka? Do dotychczasowych wież? Napisz jakim cudem bo inżynierowie moze nie wiedzą a ty wiesz! Pomijam ze taki system jeśli byłby mozliwy do zintegrowania juz po wybraniu wiezy, dociażyłby wóz tak że ten nabierałby wody przez wieżę przy tej swojej, graniczącej z cudem pływalności. A co do pissu - mam ci przypomnieć "multimedialne ławki pamięci za 40mln zł? Apaszki dla kompanii reprezentacyjnnej? Zmuszanie żołnierzy do śpiewania? To prawdziwy zakres zmian w WP wg Błaszczaka.

    3. Marek

      Nie przepadam za PO, ale w przypadku Spike i Rośka pozwolę sobie powtórzyć, że integracja włoskich wież to poważne wyzwanie finansowe. Coby połączyć jedno z drugim trzeba by było zapłacić Izraelitom i extra jeszcze Włochom. Tor optyczny wieży nie jest kompatybilny ze Spike, więc trzeba dodać drugi. Po podwieszeniu Spików i dodaniu toru optycznego wieża robi się cięższa, czego serwomechanizmy, które Włosi zrobili na styk już nie wytrzymują. Później trzeba jeszcze ingerować w podwozie, bo z cięższą wieżą Rosomak źle pływa. To wszystko razem generuje bardzo duże koszty. Rozumiesz teraz czemu każda ekipa rządząca ucieka od tematu, który ktoś spierdzielił na samym początku?

  7. MajorMajor

    Ciekawe jak z amunicją czołgową. Przekroczyliśmy już "magiczne" 500 RHA? Przecież bez dobrej amunicji, czołgi, to jedynie kilkadziesiąt ton stali...

    1. Gustlik

      Amunicji przeciwpancernej - prawdziwej - ZERO. Granatników przeciwpancernych - ZERO. PPK na nośnikach samobieżnych - ZERO. Niszczycieli czołgów - ZERO. Kierowanego uzbrojenia przeciwpancernego dla śmigłowców Mi-24 - ZERO. Mogę tak długo ale już mnie to nudzi....

    2. Covax

      120 mm - 600 mm RHA z segmentowym penetratorem, co daje segmentowy penetrator chyba wiesz ?

    3. HanSolo

      Od 2 wojny światowej nic o nazwie "Niszczyciel czołgów" nie istnieje. Wielka lufa na KTO to idotyzm w Polskich warunkach. KTO ma pływać i jeszcze robić za czołg? No tak, ty do środka nie bedziesz wsiadał. Ginąć będa żołnierze WP - za to im przeciez płacą. Dla porównania standardem sa juz ok 40 tonowe IFV z działkiem automatycznym 30mm i ppk. Wozy te zapewniają od frontu ochronę przed dwukrotnym, bezpośrednim trafieniem z gładkolufowej 2A46 lub 2A46M będącej na wyposazeniu zmodernizowanych T-72M1 oraz T-72B

  8. Kapitan H.

    W takim razie proszę zamówić jakikolwiek sprzęt, do produkcji którego jest utrzymywana zdolność w ramach PMG. Cokolwiek. Może "PK" - taki karabin maszynowy z 20 wieku. Ile czasu potrzeba żeby odpalić taką produkcję? Zgaduje że 8+ lat. PMG to kolejna fikcja, księgowana na lewo wbrew KHS. etc. Liczyć obroty pomiędzy Spółkami można bez końca. JEszcze 3 dni temu ten sam Prezes mówił o wykluczeniu spółek cywilnych z PGZ (tam się pare kwiatków znajdzie, każda spółeczka ma 5+ prezesów i 100+ synekur) - obligacje gwarantowane Skarbem Państwa oczywiście (kolejne wyłudzenie) - z 58 Spółek PGZ do likwidacji jest 52-56. PHO które jest właścicielem PGZ - PCO które jest właścicielem MASKPOL-u etc etc. Pyttanie jest jedno. Co by zrobił Feliks Edmundowicz?

    1. Paranoid

      Racja, ale tego Pan Prezes nie przecież nie powie, a minister/poseł się nie zainteresuje. Bo i po co? Najlepiej to cały czas biadolić i rękę po pieniądze wyciągać. Historia chyba nie zna przypadku tak długiej "restrukturyzacji". Cały czas ruskimi straszą, a zrobienie porządku w PGZ nikomu się nie chce. Te 2,3 mld PLN o których mówi prezes to oczywiście z kasy podatnika ...

  9. racjus

    Dlaczego żadna prywatna firma nie dostała 235 mln za nic nie robienie. Jeszcze śmią się chwalić zyskiem w wysokości 37 mln przy takich dotacjach.

    1. Covax

      Dostały

    2. dgfdlkgl

      Utrzymanie zdolności to nie jest nic nierobienie. To normalne, że za gotowość do wykonania pracy się płaci, także w przemyśle prywatnym.

    3. Paranoid

      Gdzie w przemyśle prywatnym? Podaj jakiś przykład? Tzn. że kupuję maszyny, nic nie robię i KTOŚ mi płaci za to? Chętnie wejdę w taki biznes

  10. obkiektywny

    A ja sie pytam Co Pan Mroczek zrobil za swojej kadencji aby nasze wojsko mialo nowoczesny sprzet ,bo jakos nie widze zbyt duzych sukcesow i zyskow zbrojeniowki .,latwo jest krytykowac chociaz samemu sie nic nie robilo hehehe

    1. Asdf

      Miałeś na ostatniej defiladzie.

    2. LOL

      Wszystko co mamy teraz, jest zasługą poprzednich rządów. Obecna administracja nie zrealizowała jeszcze samodzielnie ani jednego kontraktu.

    3. Marek

      Nic nie zrobił. To obecna administracji podpisała kontrakty. A co podpisałby Mroczek i spółka tego nie wiemy.

  11. ito

    Kiedyś mawiano tak: "W ubiegłym roku staliśmy nad przepaścią. Od tego czasu zrobiliśmy ogromny krok naprzód!". Tak mi się jakoś skojarzyło.

  12. tak myślę

    Przypominam: To minister Klich za rządów PO wydał zakaz kontaktowania się przedstawicieli krajowego przemysłu zbrojeniowego z wojskiem. Producenci nie wiedzieli czym wojsko jest zainteresowane. Wypada dodać zachowanie wojskowych, a zwłaszcza polityków po 1989roku kiedy to uważali, że wojny nie będzie i rozbrajali armię, likwidowali jednostki wojskowe, ograniczali wydatki na modernizację armii i mamy co mamy: braki nowoczesnego sprzętu, zakupy z półki z pominięciem krajowego przemysłu, brak zdolności produkcyjnych w zakresie nowoczesnych technologii, brak kompetentnych osób wśród decydentów i... brak wyobraźni wśród decydentów.

    1. plhmmvw

      Racja, zgadzsm się w pełni

    2. hmmv

      Zgadzam się w pełni

    3. jhdfghsfd

      Racja, zaniechania po 1989, są główną przyczyną problemów, także przyczyną gorszych offsetów i zakupów z półki.

  13. Tak myślę

    Loara 2 panowie, Loara 2 na wczoraj!

    1. luka

      Tak jak najbardziej, ale uwspółcześniona mniejsza wieża na mniejszym/lżejszym podwoziu, które jednak byłoby w stanie bez problemu dotrzymywać kroku czołgom i BWP'om (w przyszłości Borsukom), do tego oprócz działek 35 mm dodać 4-8 rakiet o zasięgu 8-10 km żeby wyszło coś na kształt ruskiej 2K22 Tunguski i jest w pytkę system do osłony zgrupowania wojsk.

    2. emmmv

      To jest to a wszystkie podzespoły mamy tylko trzeba konkretnej decyzji, współpracy przemysłu i wojska i pewnego finansowania!

    3. Tak myślę

      Zgadza się, ale już nawet od tych naszych "tęgich" głów w MONie nie wymagam tak skomplikowanego systemu. Niechaj by chociaż była lufowa i z pociskami programowalnymi.

  14. Rzyt

    Bez Wisły, Homara i Narwi nie ma sensu trzymać armii no prócz wojsk chemicznych, logistycznych i inzynieryjnych oraz strażaków i szpitali wojskowych. Czarne dywizje, podhalanczyki i inne bez tych trzech programów i minimum 2 samolotów wre nie ma sensu tego utrzymywać...leo 0 Polin nigdy nie dojdą do Lini frontu, gdy nieba będą strzec 32 F35, których stelf może być znikomy za 7 lat. Po 8 baterii Wisły, Narwi i Homara. Bez tego nie ma o czym gadać, chyba że szykują nas na to, że będziemy mieć wojnę domową, konflikt z Białorusią lub ograniczenie Polski do mało i wielkopolski. To ok,wtedy to wystarczy.

  15. Grredo

    Raków nikt nie kupi bez pakietu różnego typu pocisków. Trzeba mądrze sypnąć groszem by potem zarobić. Rosomaki próbujemy sprzedać od piętnastu lat. Nikt ich nie kupi bez pakietu gwarancji rządowych.

    1. Asdf

      Slowacja chciała, ale nowy rząd po zajeździe w pewnych biurach stracił ich zaufanie

    2. luka

      Nikt ich nie kupuje, bo nikt nie potrzebuje odchudzonego z pancerza transportera pływającego jak mogą mieć znacznie lepiej opancerzony (ale niepływający) transporter w podobnej cenie bezpośrednio od finów.

    3. Covax

      I dalej Słowacja chciała ale beatce nie chciało się lecieć dać gwarancji rządowych na kontrakt

  16. Covax

    Coś Ci się chyba pomyliło, z tego co wiem to Raki używają obecnie amunicji 120 mm wzór 43 bezkosztowo utylizują spodek do LWP

  17. matrioszka

    Co nam dała na chwilę obecną realizacja strategicznych programów modernizacyjnych ? Ano to , że się wytrzepaliśmy z kasy na rzecz LM i innych koncernów amerykańskich . Kiedyś tam w odległej przyszłości otrzymamy uzbrojenie ,które nic nam nie da . Nadal nie będziemy mieli OPL średniego zasięgu / po kupnie F-35 drugi etap Wisły można włożyć między bajki/ , artylerii rakietowej dalekiego zasięgu / co to jest 20 wyrzutni przestarzałych Himars /. Po co więc te bezsensowne zakupy które drenują nas z kasy i nie rozwijają naszej zbrojeniówki ? W celu przypodobania się hegemonowi w naiwnej wierze , że nas w razie czego obroni ? Czy może wynikają z głupoty naszych decydentów ?

    1. Ecik

      Po co zakupy? Żeby rosyjskie matrioszki się wkurzaly!! To na początek. I to jaki miły! Patrioty nic nie dadzą, F35 nic nie dadzą? A co miałyby " dac", czego nie dadzą? Patrioty dadzą radę zestrzelic wszystko co w niesie się w Kaliningradzie. A F35 to klasa sama w sobie. Nawet te marne 32 sztuki to kolosalny skok naszych zdolnosci bojowych w tym zwalczania rosyjskich samolotów. Same zalety. A HIMARS "z półki" jest ponad 2 razy tańszy niż coś czego niema, nawet prototypu w PGZ. Głupi byłby ten co kupilby 2xrazy drożej w PGZ! Bezsensowne zakupy? Raczej bezsensowny komentarz.

    2. Zdziwiony

      I takie myślenie sprawi, że w pl nic nie bedziesz produkował, bo łatwiej i sxybciej z usa, ale do czasu

    3. Covax

      Chcesz z patryjota strzelać do dronow, kruzow, czy smiglakow ? Co Ci po gwieździe śmierci F35 jak nasze jastrzębie stoją na kółkach bo nie ma kasy na remont, myślisz że będzie lepiej z F35 ? Homar, temat dłuższy, jak Antek trzymał zęby razem to licencja ( bo nasze lampasy chciały wymienna amunicję z Panem Naszym ) od LM były znośne, jak otworzył złote usta swe i przemówił o amerykańskich rozwiązaniach to ceny licencji wystrzeliły w kosmos. Jeszcze Ci się oczka otworzą jak trzeba będzie kupić w USA powietrze do napompowania kół Himars, albo kupować GMLRS po banieczce w złotówkach

  18. liczykrupa

    Pan Prezes zgrabnie przyznał, że gdyby PODATNIK nie dorzucił ok. 230 mln zł. to PGZ miałaby stratę blisko 200 mln zł. Czołg - proponuję panu Prezesowi aby rozłożył na drobne obowiązującą obecnie procedurę pozyskania takiego wyrobu nałożył na nią realne czasy to wyjdzie mu 10-15 lat do wprowadzenia 1. partii do linii. A jak dołoży preliminarz to nie wiadomo ile. A jak dołoży cykl kształcenia specjalistów to zauważy że największym obecnie problemem PGZ są kompetencje kadry zarządczej.

  19. Box123

    Ta sytuacja doskonale potwierdza zakłamanie i oblude dzisiejszej opozycji. Każdy kto ma jakie kolwiek pojęcie zdaje sobie sprawę że wzrost wielkości zamówień u podmiotów zagranicznych wynika z wejścia w fazę realizacji dużych i kosztownych programów na które Polska czekała od lat. I tak w momencie kiedy zaczynaja one być realizowane opozycja używa tego faktu do ataku na obecny rząd próbując przedstawić go jako tego który celewo lekceważy polski przemysł, a kiedy jest mowa o tym że rząd chce realizować wieloletni program budowy własnego czołgu, to oczywiście to też jest złe... No ale po co polska ma produkować swoje czołgi... Skoro Niemcy je produkują

    1. chateaux

      Żeby było ciekawiej, gdy Stocznia Marynarki Wojennej miała ogłosić przetarg na zintegrowany system zarządzania walka dla ORP Ślązaka, ówczesny minister obrony - nie pamiętam już czy był to w jeszcze Klich, czy już Siemoniak - narzucił SMW Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia, która warunkami podmiotowymi niemal wprost wykluczyła polskie przedsiębiorstwa z udziału przetargu. Warunkiem możliwości przystąpienia do przetargu, było wówczas "wykonanie podobnego zamówienia za zagranicznego zamawiającego, w ciągu ostatnich 5 lat przed ogłoszeniem przetargu". Dla każdego kto choć trochę interesuje się międzynarodowymi programami zbrojeniowymi, jest oczywiste w żadna zagraniczna firma nie otrzyma zamówienia, jesli wczesniej nie zrealizowała z powodzeniem podobnego zamówienia w swoim własnym kraju. Tymczasem polski MON pod rządami PO postawił warunek dokładnie odwrotny - aby dostać zamówienie w Polsce - w swoim własnym kraju, musisz najpierw wykonać zamówienie za granicą.

    2. Asdf

      To samo dotyczy mikroskopijnego offsetu lub jego brak przy zakupach. Ponad 19 mld wydane na Wisłę, a pl dostała w zamian oszalamiajace 900 mln i takie, kluczowe technologie jak produkcja anten czy kontenerów. W przypadku homara zakupwm himarsa zabito krajowy przemysl w tej dziedzinie

    3. Zdziwiony

      A jak nazwiesz zakupy bez offsetu , ograniczenie pracz b+r. W latach ubiegłych było to 600-800 mln rocznie, w 2018 tylko 200. Nie ruszyły nowe prace, a w toku są tylko te rozpoczęte przez poprzednikow. Nawet programy, które mają szanse na wdrożenie do produkcji, są zakupami z zagranicy zabijane, czego przykladem są technologie rakietowe i himars

Reklama