Reklama

Siły zbrojne

Szturmowe A-10 dłużej w linii

A-10C Thunderbolt II. Fot. Airman 1st Class Alesia Goosic/USAF
A-10C Thunderbolt II. Fot. Airman 1st Class Alesia Goosic/USAF

Jak poinformowało Dowództwo Logistyczne Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, zakończono program wydłużania resursów w części używanych obecnie samolotów bliskiego wsparcia wojsk lądowych A-10C Thunderbolt II.

W 2007 roku USAF zawarło kontakt z koncernem Boeing o wartości 1,1 mld USD na wydłużenie resursów samolotów szturmowych "Warthog" ("Guziec") poprzez wymianę skrzydeł 173 z 281 eksploatowanych maszyn tego typu. Pozwoli to na przedłużenie służby liniowej Thunderboltów II o kolejnych 10 lat.

Montaż ostatniego kompletu skrzydeł dla ostatniego A-10C odbył się w kompleksie logistycznym Ogden na terenie bazie lotniczej Hill w stanie Georgia w USA. Prace w ramach rozpoczętego w 2011 roku programu A-10 Enhanced Wing Assembly prowadziła 571 Eskadra Konserwacji Samolotów, która łącznie dokonała montażu 162 par skrzydeł dla tych samolotów, a pozostałe 11 par zostało zmontowanych w bazie lotniczej Osan w Korei Południowej na stacjonujących tam maszynach. Po zakończeniu prac na każdym z A-10 oblotów dokonywali piloci z 514 Eskadry Testowej.

Montaż nowych skrzydeł ma pozwolić na uzyskanie dodatkowego resursu na poziomie 10 000 godzin lotu bez konieczności generalnego remontu. Przy okazji prowadzonych prac została opracowana lepiej skonstruowana wiązka przewodów elektrycznych, która pozwala na łatwiejszy demontaż skrzydła przy zmniejszeniu ryzyka jego uszkodzenia. W czasie montażu zaistniała konieczność wymiany niektórych części kadłuba. Zastępowano je nowymi lub starymi, które pozyskano w procesie kanibalizacji zmagazynowanych maszyn tego typu na składowisku statków latających wchodzącej w skład 309 Grupy Utrzymania i Konserwacji, która stacjonuje w bazie lotniczej Davis-Monthan w Arizonie.

Wszystko wskazuje jednak, że to nie koniec prac nad wydłużeniem resursów Thunderboltów. We wrześniu 2017 roku poinformowano oficjalnie o konieczności wycofania pozostałych 109 z 271 używanych maszyn, w związku z wyczerpaniem ich resursów czemu miała początkowo zaradzić kanibalizacja skrzydeł wycofanych ze służby liniowej maszyn. Ostatecznie jednak w marcu 2018 roku podjęto decyzję o wymianie skrzydeł u tych szturmowców w celu utrzymania ich w służbie, na co przeznaczono specjalne środki. Planuje się też przeprowadzenie pewnych dodatkowych prac w związku z wydłużeniem ich eksploatacji o kolejnych 10 lat. 

Fairchild A-10C Thunderbolt II o nieformalnej nazwie "Warthog" ("Guziec") jest amerykańskim samolotem bliskiego wsparcia wojsk lądowych/samolotem szturmowym używanym od 1976 roku nieprzerwanie przez USAF, czyli aż od 43 lat. Mimo prób zastąpienia ich nowszymi konstrukcjami nie znaleziono żadnego odpowiednika, który byłby w stanie skutecznie zastąpić te unikatowe maszyny w służbie. Z tego powodu zdecydowano się na program wymiany skrzydeł w samolotach będących w najlepszym stanie technicznym w celu ich przedłużenia resursu oraz stopniowe wycofywanie kolejnych maszyn, najstarszych wiekiem i znajdujących się w najgorszym stanie technicznym. Te ostatnie służą też za źródło części zamiennych.

W 2015 roku podjęto decyzję o opracowaniu docelowego następcy A-10 w ramach programu A-X, jednak program ten zajmie wiele lat, które są potrzebne na jego opracowanie, wyprodukowanie i wdrożenie do służby. Z tego powodu w ramach tymczasowego rozwiązania pomostowego zdecydowano się na rozpoczęcie programu pozyskania nowego lekkiego samolotu szturmowego/bliskiego wsparcia wojsk lądowych o kryptonimie Light Attack/Armed Reconnaissance (LAAR).

Reklama

Komentarze (9)

  1. Citizen

    Zamiast kupować piękne bezsensowne F-ileśtam właśnie ten samolot byłby batem na potencjalnego agresora zwłaszcza takiego z tysiącami jednostek broni pancernej (chodzi mi o sztuki)

    1. Mikroszkop

      Ten samolot może skutecznie działać tylko w sytuacji pełnej przewagi w powietrzu co bez F-ileśtam jest nieosiągalne.

    2. Jaro

      Chyba na państwa 3go świata

    3. Ale one muszą mieć wsparcie myśliwców bez tego są bezbronne

  2. VVS

    Bardzo dobra decyzja.

  3. Kamil

    Nie lepiej zamiast słowa "resursy" użyć zaopatrzenie?

  4. BRZDĄC

    Polsce przydałby się taki niszczyciel z 16-24 sztuk tylko zamiast 30mm działka w miejscu po nim zamontowałbym precyzyjne lekkie szybujące bomby 40kg w ilości 10 sztuk do precyzyjnego trafiania w cel(apropo działko z amunicją waży 3,6tony) a pod skrzydłami zostawiłbym miejsce dla rakiet ppanc ,wsparcia i opl czyszczenia przedpola w zależności od trudności icharakteru misji

    1. Franek

      Tak też myślę

  5. sceptyk

    Prawdziwy samolot bojowy a nie zabawka operująca z zadbanych lotnisk. Takich samolotów nam potrzeba.

    1. Citizen

      Zgadzam się z tobą w 100%

    2. Davien

      Rozumiem że chcesz atakowac Burkina Faso czy inna Gwineę, bo przeciwko Rosji to sie nadaje mniej od Su-22.

    3. tylko pytam...

      @DAVIEN Rozumiem, ze chcesz atakować Rosję ?!?!?!?!

  6. Bryxx

    To chyba kończy dyskusję nad gotowością F-35. Mimo radosnego świergotu Daviena &co. o ogromnych ilościach wprowadzanych do służby i podobno sprawnych i gotowych do walki F-35 remontuje sie i modernizuje te maszyny ,które miały być zastapione przez cudo pod nazwą F-35. F-35 wciśnie się wszystkim po czym u siebie obdaruje sie nimi biedną gwardię a reszte zezłomuje , identyko jak się miała sprawa z F-104

    1. Whiro

      A10 służy do bezpośredniego wsparcia w krajach bez OPL. Tym można atakować kraje afrykańskie lub co najwyżej bardziej zaawansowane po zniszczeniu ich OPL. Chcesz użyć ich przeciw Rosji?

    2. Davien

      No popatrz Bryxxiu remontuja całe 170 z prawie 300maszyn ale bez modernizacji więc jak widac uznali że na Wagnerowców wystarcza i F-35 nie trzeba wysyłać:)) Aha , F-35 nigdy nie mał byc zastepstwem dla A-10 ale dla F-16, był tylko rozważany jako maszyna wsparcia i sprawdził sie w tej roli wysmienicie wiec jak widać znowu sie skompromitowałes jak zwykle:) Aha, remontuja je od 2007r :)

    3. Urko

      Chyba nie pamiętasz własnych słów...

  7. Włatca łomrzy.

    Może nasi niczym MiG'i za 1 euro dostaną za 10 lat Warthog'i za 1 dolara. Troszkę się wyremontuje i będą latać. Przecież SU-22 to za kilka lat będą relikty. Będzie ich można użyć niczym Sztukasów, o ile wystartują.

  8. terytorials

    Zaraz pewnie pojawia sie komentarze zeby je nasza armia przygarnęła...

    1. LordInquisitor

      Biorąc pod uwagę przydatność tego latającego czołgu- pewnie byłby to lepszy wybór niż F35...

    2. Citizen

      I zapewne byłby to pierwszy wartościowy zakup u wujka Sama

    3. Jaro

      Będziemy później utrzymywać 5 typów maszyn. Koszmar logistyczny.

  9. Name

    Niech latają jak najdłużej!

Reklama