Reklama
  • Wiadomości

Rowery elektryczne – nowy sprzęt dla wojsk specjalnych

Firma Glomex MS Polska zaprezentowała na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego dwa rowery elektryczne produkcji firmy QuietKat przeznaczone z myślą o siłach zbrojnych, w tym wojskach specjalnych i innych służbach mundurowych. Rozwiązania tego typu cieszą się coraz większym zainteresowaniem na świecie, szczególnie po doświadczeniach armii ukraińskiej.

QuietKat
QuietKat
Autor. Glomex
Reklama

Wojna w Ukrainie pokazała, że wojska specjalne i inne niewielkie pododdziały mogą przenikać terenami leśnymi przez linię frontu, a następnie dokonywać ataków na zapleczu nieprzyjaciela po czym wycofać się zanim nastąpi jego reakcja. Świadczą o tym liczne filmy pojawiające się w sieci. Warunkiem wykonania takiego skutecznego podejścia jest możliwość skrytego poruszania się. I o ile dotychczasowe środki służące do tego celu, jak motocykle crossowe, quady, czy inne wyspecjalizowane pojazdy silnikowe, umożliwiały przemieszczanie się po zapewniającym ukrycie terenie leśnym, to generowały dekonspirujący je hałas.

Reklama

Z tego powodu wojska specjalne wielu krajów na świecie, w tym Zjednoczonego Królestwa, Francji, Danii, Niderlandów i Niemiec już od kilku lat interesują się rowerami elektrycznymi. Zainteresowanie to wzmogło się w wyniku doświadczeń ukraińskich i ataków dokonywanych przez żołnierzy ukraińskich poruszających się na ~ciężkich 70-kilogramowych~ cięższych rowerach ich rodzimej produkcji.

Firma Glomex zaprezentowała na MSPO rowery elektryczne firmy QuietKat z Kolorado, które są rozwijane od niemal dekady i początkowo powstały jako propozycja na rynek cywilny. Z czasem zaczęli wykorzystywać je myśliwi i amerykańskie służby porządku publicznego, a kolejne modele cechowały się coraz większą wytrzymałością i mocą układu napędowego, a także coraz szerszą gamą akcesoriów. Obecnie rowery QuietKata cechują się parametrami, które czynią z nich interesującą propozycję dla sił zbrojnych.

Reklama
Rower dla specjalsów
Rower QuietKat
Autor. QuietKat
Reklama

QuietKat ma bardzo szeroką ofertę rowerów, ale Glomex prezentował dwa, jego zdaniem najbardziej optymalne modele z uwagi na stosunek mocy ich układów napędowych (odpowiednio – 750 i 1000 W), do długotrwałości pracy. Jeden z rowerów sygnowany był marką Jeep z uwagi na współpracę z tą firmą przy budowie tego modelu. Rower ten posiadał m.in. amortyzację na oba koła. Drugi występował pod marką QuietKat i posiadał jedynie amortyzację części przedniej. Przedstawione rowery cechowały się masą około 30 kg, co wynika m.in. z zastosowania wytrzymałej ramy aluminiowej. Przy tej masie można ich jednak używać nawet po wyczerpaniu baterii, podobnie jak standardowy rower. 

Zgodnie z testami przeprowadzonymi przez pracowników Glomexu, rowery QuietKat są w stanie pokonywać trudny teren (nieskoszona łąka, dukty leśne) z prędkością nawet 50-60 km/h i można za ich pomocą prowadzić także jazdę górską. Zasięg roweru na akumulatorze to zgodnie z wynikami prób około 100 km pod warunkiem, że w czasie jazdy się pedałuje. Biorąc pod uwagę wspomaganie jakie zapewnia napęd, ta ostatnia czynność nie stanowi jednak dużego problemu. Rowery mają dwa tryby działania: ekonomiczny i sport oraz pięć przełożeń w silniku elektrycznym plus tradycyjne przerzutki.

Reklama
Rower QuietKat
Rower QuietKat
Autor. QuietKat
Reklama

Bateria umieszczona w ramie może zostać naładowana z gniazdka do pełna w czasie sześciu godzin, albo w czasie 6-8 godzin przy wykorzystaniu należącego do zestawu panelu słonecznego. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby żołnierz miał przy sobie dodatkowe baterie na wymianę. Ważą one po około 5 kilogramów i cechują się niewielkimi gabarytami skutkiem czego przenoszenie takiego zapasu nie stanowiłoby większego problemu.

Do rowerów przewidziano szeroką gamę akcesoriów w tym amortyzowane przyczepy jedno- i dwukołowe, umożliwiające przewóz zaopatrzenia, dodatkowych żołnierzy albo np. granatników przeciwpancernych. Łatwo sobie też wyobrazić aby w ten sposób transportowane były tez lekkie zestawy bezzałogowców albo np. amunicji krążącej, którą można byłoby odpalać z niespodziewanych dla przeciwnika miejsc. Z przodu kierownicy można zainstalować zaczepy na broń osobistą żołnierza, które umożliwiają szybkie dobycie broni.

Reklama

Dużą zaletą jest relatywnie nieduży koszt proponowanych rowerów, przynajmniej jak na standardy zakupu sprzętu wojskowego. Jest to rząd kilkudziesięciu tysięcy złotych za egzemplarz. Udało się to osiągnąć dzięki zastosowaniu aluminiowej ramy, bez delikatnych i niepotrzebnych przy takiej mocy napędu, materiałów ultralekkich. Niedrogie są także części zamienne należące, jak się dowiedzieliśmy do „lepszej średniej" półki, jeżeli chodzi o akcesoria rowerowe z rynku komercyjnego. Całe rozwiązanie reklamowane jest także jako wytrzymałe i mało wymagające, jeżeli chodzi o serwis.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama