Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosjanie zniszczą czołgi ze 100 km? Długie ręce Hermesa

Fot. Rostech
Fot. Rostech

Rosjanie wracają do planów stworzenia naziemnego systemu rakietowego (tudzież niszczyciela czołgów) o zasięgu do 100 km. Kompleks ma uwzględniać doświadczenia wyciągnięte ze wojny na Ukrainie.

Reklama

Wojna na Ukrainie

Reklama

Biuro Konstrukcyjne KBP w Tule poinformowało o trwających testach zmodernizowanego systemu rakietowego wykorzystującego naddźwiękowe pociski Hermes. Kompleks został ulepszony dzięki wnioskom rosyjskich żołnierzy i konstruktorów obserwujących działania wojenne na Ukrainie. Jest to kolejne podejście do programu pozyskania naziemnego systemu rakietowego, którego głównym środkiem rażenia są modułowe pociski mogące niszczyć różnego typu cele. Miałoby to pozwolić na uzupełnienie luki w rosyjskiej armii spowodowanej brakiem wystarczającej liczby efektorów o zasięgu powyżej 90 km w wojskach rakietowych.

Czytaj też

Pierwszy raz "lądowego Hermesa" zademonstrowano podczas Międzynarodowego Forum Wojskowo-Technicznego Armia-2020 w Moskwie. Wówczas pokazano lekką wyrzutnię na podwoziu ciężarówki Kamaz w układzie 6x6, gdzie ulokowano sześć pocisków. Starsze projekty zakładały użycie co najmniej dwóch bloków sześcioprowadnicowych. Wdrożenie takiego systemu zwiększyłoby przewagę donośności nad większością środków bojowych wykorzystywanych w wieloprowadnicowych wyrzutniach rakiet BM-30 Smiercz. Najpewniej byłoby też tańsze niż produkcja wspomnianej wyrzutni. Co więcej, "lądowy Hermes" mógłby istotnie zwiększyć zdolności rosyjskich systemów przeciwlotniczych względem ukraińskich dronów czy pocisków rakietowych, choćby takich jak GMLRS, którymi strzelają ukraińskie systemy M142 HIMARS oraz M270 MLRS.

Reklama

Czytaj też

Hermes to rodzina rakietowych pocisków kierowanych, które dzięki modułowej architekturze można dostosować do odpowiedniego celu. W wariancie kalibru 170 mm pocisk może razić cele na dystansie 15-20 km lecąc z prędkością 1000 m/s, co pozwala razić zarówno cele lądowe (po umieszczeniu odpowiedniej głowicy) oraz powietrzne, np. śmigłowce lub samoloty bojowe. Pocisk jest przeznaczony do integracji ze śmigłowcami bojowymi takimi jak Ka-52K/M oraz Mi-28NM. W przypadku wariantu przeznaczonego dla platform morskich lub lądowych rakieta ma średnicę 210 mm. W tej odmianie zasięg rażenia zwiększa się do 100 km (lub więcej) przy prędkości pocisku wynoszącej 1300 m/s. W zależności od celu efektor wyposażany jest w głowicę odłamkowo-burzącą lub kumulacyjną zdolną do przebicia 1000 mm jednorodnej stali pancernej (ang. rolled homogenous armour, RHA).

Czytaj też

Wyrzutnia Hermes podczas startu rakiety. Fot. KBT
Wyrzutnia Hermes podczas startu rakiety. Fot. KBT
Reklama

Komentarze (7)

  1. Wania

    Trzeba pamiętać, że jak Rosjanie mówią to jest to prawda. Pod koniec sierpnia 2019 roku prezes przedsiębiorstwa mig Ilia Tarasenko zwołał konferencję prasową. Z dumą oświadczył, że MiG-41 jeszcze w 2019 roku zostanie ukończony, co oznacza, że zgodnie z pierwotnym terminarzem będzie można oblatać samolot w 2020 roku. Ma on zdaniem prezesa osiągać prędkość ponad 4,3 Machów, znacznie więcej niż amerykańskie samoloty rozpoznawcze SR-71 Blackbird, uważane za najszybsze maszyny wojskowe (3,5 Macha). Zasięg zaplanowano na ponad 11 tys. km a maksymalną wysokość na 50 km. Miał wejść do służby w 2025 roku. To wszystko działo się przed napaścią na Ukrainę. I wszyscy widzieli ten samolot i lata oczywiście tylko w rosyjskiej propagandzie. I tak też będzie z rosyjskimi rakietami.

    1. Davien3

      @Wania problem jest tylko taki ze Hermes juz istnieje a nawet sa produkowane w aptekarskich ilosciach dla małych okretów( Hermes-K) i dla smigłowców( Hermes-A)

    2. Chyżwar

      @Davien3 Co z tego? Su-57, T-14 i Kurgańce też istnieją. O Pancyrach, których jest sporo nie wspomnę.

    3. Davien3

      @Chy zwar ano taki problem ze wania porównał Hermesa do MiG-41 wiec zwyczajnie sprostowałem. I nie porównuj prostego dosyc pocisku rakietowego do czołgu czy mysliwca Co do pancyrów to ich wada jest fatalny radar naprowadzaniai wymagajace go niezle rakiety 57E6 na których nawet Polska sie wzorowała: program Błyskawica.

  2. TakToWidzę

    Można być potęgą ze 100 km. Tylko trzeba jeszcze wiedzieć w co strzelamy 100 km dalej i zastanowić się czy ten w kogo strzelamy nie może nas ostrzelać ze 150 km. Tego rosjanie jakby nie panimają. Niech budują, na razie mają ochronkę zarządzoną przez "hegemona" na ich terenie. Bóg raczy wiedzieć dlaczego oni mogą strzelać w miasta kilkadziesiąt kilometrów dalej w innym państwie a te miasta mogą być tylko chronione przed ostrzałem tylko w na swoim podwórku a zestawy strzelające stoją w rosji?

  3. Franek Dolas

    Papier wszystko zniesie. Kiedy ogłoszą, że pracują nad myśliwcem 7 generacji?

    1. wojghan

      Dlaczego papier? Przecież to nie Borsuk, który będzie gotowy za 10 lat. Te rakiety już są i strzelają.

    2. TakToWidzę

      Ogłoszą ... zaraz po tym jak kreml ogłosi że operacja specjalna to wojna i to taką którą przegrywają z kretesem a pan w.w.p został dostarczony w kajdankach pod sąd.

  4. bezreklam

    Moze i stworza- jedno jest pewne. WOjna nie sluzy ani Rosii ani Ukrainie - zas napewno sluzy wzmocneniu USa. I narodziny nowego imperialnego hegenomna. EUropa podpozadkowana juz. Ceny gazu lupkwego czy ropy, sankcje na Rosny gaz( W zamian ten z USA)

    1. wojghan

      Ta wojna w założeniu miała wzmocnić pozycję jedynego dotychczasowego hegemona jednak jeszcze tak nie było żeby przegrana wojna czyjąś pozycję wzmocniła a tą wojnę finansiści z Wall Street i City już przegrali i oni o tym wiedzą. Wiedzą o tym najemnicy, którzy masowo uciekają z Ukrainy i wiedzą o tym Rosjanie. W sierpniu dojdzie do kolejnej porażki czyli do ogłoszenia nowej waluty krajów BRICS co będzie bardzo poważnym uderzeniem w nic nie wartego już dolara i ekonomię USA. Mocarstwowa pozycja USA kończy się na naszych oczach.

    2. pomz

      No i dobrze... Całe życie jestem otoczony kultura zachodnią, nie wyobrażam sobie bytu pod tzw "ruSSkim mirem". Babcia mi opowiadała o kacapach w Białymstoku. Nigdy więcej Polski pod ruskim butem!

    3. Wronek

      Kacapom się nie nie udaje, ale ciągle próbują, i lepiej pisać po polsku i lepiej walczyć z Ukrainą. Uparci, ale w sumie ograniczeni umysłowo w swoim rozumieniu świata. Nie widzą, że ich świat się właśnie kończy.

  5. Thorgal

    Nie widzę problemu w tym że nasz kartonowy kraj wszystko teraz kupuje. Widzę za to, że dalej nie wyciągamy wniosków i zamiast podpatrywać, kopiować, tworzyć szkoły które będą uczyć młodych w kierunkach potrzebnych krajowi to dalej robi się fikołki że musimy z kimś coś robić/tworzyć a nie sami... Od zawsze jak pamiętam nasi uczestniczą w różnych projektach, robią różne zajefajne rzeczy, problem w tym że nie dla nas... Wchodząc w dorosłe życie ludzie dalej nie wiedzą jak będzie wyglądała ich przyszłość bo tak jest to wszystko zagmatwane...Puste hasełka i frazesy oraz pokazywanie palcem że innym się też nie udało....

    1. Otas

      Odpowiednie uczelnie istnieją od wielu lat i kształcą wymaganą kadrę. Ty pewnie wybierając studia kierowałeś się dobrem kraju a nie własnym>??? .. tak więc sam widzisz jak bezsensowny jest twój komentarz.

    2. pomz

      Od zawsze próbujemy też stworzyć udane pasoszelki dla żołnierza piechoty. Bezskutecznie. A ty będziesz coś o arcynowoczesnej broni ;)

  6. Pirat

    NATO już może niszczyć czołgi z odległości 150km. HIMARS.

  7. szczebelek

    Piękna wymiana ognia gdy HIMARS będą strzelały z 500 km, a Hermes 100 km, ale bez analogów to najważniejsze xd

    1. Davien3

      @szczebelek HERMES to ppk wiec porównuj z Ottokar Brzoza a tu juz tak rózowo niestety nie jest Przeciwko HIMARS maja Smiercze i iskander-M a na pewno maja wiecej iskanderow niz my ATACMS do HIMARSów

    2. Bially33

      Iskander chyba dalej strzela. Kwestia tylko stosunku kosztów do efektu

    3. kaczkodan

      Brzoza powinna dostać Spear III zamiast Brimstonów - prawie identyczna cena i rozmiary a możliwości znacznie lepsze.

Reklama