Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

"Rakietowy" okręt podwodny dla Floty Czarnomorskiej zwodowany

Okręt podwodny proj. 636.3 Fot. Defence24.pl
Okręt podwodny proj. 636.3 Fot. Defence24.pl

W stoczni Admirałtiejskije Werfi w Sankt Petersburgu zwodowano okręt podwodny „Kołpino” (B-271), szóstą i ostatnią jednostkę proj. 636.3 (06363) dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Wszystkie okręty uzbrojone są w pociski manewrujące Kalibr-PŁ, które zostały już użyte bojowo przez drugi okręt z serii „Rostow-na-Donu” (B-237) w grudniu u.br. przeciwko celom w Syrii.

Podczas uroczystości wodowania zastępca dowódcy rosyjskiej marynarki wojennej potwierdził, że zapadła decyzja o budowie sześciu kolejnych jednostek tego typu dla potrzeb Floty Oceanu Spokojnego. Jednostki te zbudowane zostaną najprawdopodobniej przez stocznie Admirałtiejskije Werfi, która po zakończeniu budowy okrętów podwodnych dla Floty Czarnomorskiej i marynarki wojennej Wietnamu zostanie jedynie z kontraktem na dwie jednostki tego typu dla Algierii.

Czytaj też: Szwedzki dron wesprze szkolenia "przeciwpodwodne"

Tak więc plany budowy nowej serii okrętów proj. 636.3 dla WMF, poza wzmocnieniem rosyjskich sił morskich na Dalekim Wschodzie, ma również aspekt gospodarczy, związany z chęcią utrzymania mocy produkcyjnych stoczni specjalizującej się w budowie tego typu jednostek.

AN

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Bwana Kubwa

    Kupowanie uzbrojenia od wrogów kiepsko się kończy szanowni komentatorzy. Vide TU-154 czy MIG29 (licencje)

  2. Olaf

    Nie mogliby wybudować kilku dla nas:) To chyba niezłe okręty i niezłe Kalibry.

    1. bmc3i

      Niezłe? Hm, to ile celów jednocześnie jest w stanie obsługiwać ich system zarządzania walką i kontroli ognia? Dla przybliżenia tematu, amerykańskie okręty typu Sturgeon na przełomie lat 60. i 70., obsługiwały jednoczęsnie 10 celów. System współczesny system zarządzania walką Murena naszego Orła jest w stanie obsługiwać jednocześnie 2 cele. Ile celów obsługują systemy zarządzania walką projektu 636?

  3. Sarmat

    Te okręty różnią się od starego "kilo" czyli ORP Orła tym, czym sie różni mercedes z 1980 r. a mercedes z 2015 r. Są m.i. przystosowane do odpalania kalibrów, są jeszcze cichsze i bardziej autonomiczne oraz mają wiele innych usprawnień, stare "kilo" przypominają tylko wyglądem, choć ORP Orzeł to wciąż wartościowa (moim zdaniem jedyny poważnie brany przez potencjalnego przeciwnika okręt MW) jednostka sprawiająca problemy przeciwnikom na manewrach. A nowe warszawianki na zachodzie nazywane są "czarną dziurą" (czarną dziurę można wykryć dopiero jak broi na około...) Polska nie ma takich okrętów bo taka polityka. A jeden taki z kalibrami moglibyśmy mieć teoretycznie już za 300 milionów $, po takiej cenie kupił właśnie Wietnam sześć jednostek.

    1. bmc3i

      Znaczy kto konkretnie na zachodzie nazywa je "czarną dziurą"?

  4. Arek

    Analizując dostępność nowych okrętów podwodnych na świecie to właśnie Kilo 636.3 byłoby najprawdopodobniej najkorzystniejszą opcją dla Polski w programie Orka. I cenowo i pod względem wartości bojowej i pod względem okresu od położenia stępki do oddania do użytku. Szkoda że w Polsce o zakupach decydują "interesy" i poprawność polityczna (patrz : służalczość) a nie dbanie faktyczny interes kraju. Nie jestem ani rusofobem ani rusofilem ale to co dotychczas dzieje się w programie Orka to działanie na niekorzyść rzeczywistego interesu państwa. Niestety Polska nie potrafi dbać o swój własny interes narodowy i obronność.

  5. Arek

    Te okręty budowano po 1,5 roku każdy. My będziemy najpierw kilka lat prowadzić dialog techniczny, potem około 5 lat będzie trwać budowa każdego, aż w końcu około 2025 być może ujrzymy pierwszy okręt w kraju. Żenująca polska rzeczywistość ......

    1. Trollhunter

      Te okrety Rosja a wczesniej ZSRR buduje od 35 lat. Maja juz pewną wyprawę . A i to nie uchroniło ich od opóźnien. Spóźnione jest tez otwarcie nowej bazy dla tych okretow w Noworosyjsku, miała byc gotowa na przełomie 2014/2015 a teraz mowi sie o 2017 roku.

  6. rcicho

    Nie obraziłbym się gdyby ze 6 sztuk pływało pod polską banderą. Ciekawe ile Rosjanie by sobie liczyli za sztukę?

    1. bolo

      Taniej byłoby przystosować wyrzutnie torpedowe Orła do odpalania tomahawków spod wody. I biorąc pod uwagę opieszałość w sprawie nowych OP to za kilka lat nie będzie innego wyjścia jak dopasować jakąś rakietkę cruise do Orła.

    2. Trollhunter

      Narazie pływa jeden. Tylko ze już dość stary.

    3. Piotr34

      A o "switch kill" slyszales?To zaszyte HARDWAROWO "wirusy" w architekturze podzespolow elektronicznych(hardwarowo bo softwarowe juz niemal kazdy umie znalezc).W razie W te okrety bylyby mniej warte niz gumowe pontony.

  7. ryszard56

    szkoda ze my nie mamy takich z 6

  8. Urko

    Co do specjalizowania się petersburskiej stoczni w budowie "Warszawianek" to takie określenie jest raczej "figurą retoryczną". Rzeczywiście, ostatnio większość wyprodukowanych pochodziła od nich, ale nie wszystkie. W produkcji na eksport, pomagał trochę "Siewmasz" Z drugiej strony, admiralscy budują też inne okręty oraz statki dla cywili. Między innymi w ciągu ostatnich 13 lat zwodowano 8 tankowców w "rozmiarze" 47,5 tys. DWT i 2 sztuki po 70 tys. Moim zdaniem, nawet gdyby to było wszystko, to też była by całkiem poważna "uboczna produkcja".