- Wiadomości
Program Narew: Błaszczak mówi o przyśpieszeniu dostaw
„Sądzę, że jest to rekord świata, jeżeli chodzi o przyspieszenie dostaw” - stwierdził minister obrony Mariusz Błaszczak podczas uroczystego zatwierdzenia umowy dotyczącej dwóch jednostek ogniowych systemu Narew. Jak wyjaśnił - „Wynika to przede wszystkim z naszej bardzo dobrej współpracy z partnerem brytyjskim, producentem rakiet CAMM oraz wyrzutni, które trafią na wyposażenie WP, ale też wynika z bardzo dobrej współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym.”

Autor. J. Sabak
W uroczystości, która odbyła się w 14 kwietnia 2022 roku oprócz ministra wzięli udział również przedstawiciele Agencji Uzbrojenia, sił zbrojnych oraz konsorcjum PGZ-Narew, które jest stroną realizującą umowę. Partnerem zagranicznym jest natomiast MBDA UK, które dostarczyć ma zarówno pociski CAMM jak też wyrzutnie iLauncher. Strona polska odpowiedzialna jest za integrację całości oraz za system dowodzenia C2, pojazdy załadowcze, pojazdy, na których umieszczone zostaną wyrzutnie, łączność i stacje radiolokacyjna dla systemu.
Zobacz też
„Nasze Konsorcjum otrzymało zadanie wzmocnienia w krótkim czasie systemu obrony powietrznej naszego kraju, które jesteśmy gotowi wykonać. Realizacja tego kontraktu to dla nas szansa na przekucie w rzeczywistość deklaracji realizacji przez polski przemysł programu Narew. Nie zawiedziemy i dotrzymamy słowa danego Siłom Zbrojnym RP" - powiedział Sebastian Chwałek, prezes zarządu PGZ S.A. W program w ramach konsorcjum zaangażowanych jest wiele spółek należących do PGZ oraz instytucje naukowe i badawcze.
#Narew pozostaje jednym z priorytetów modernizacji #WojskoPolskie. Zdefiniowana w umowie konfiguracja nie stanowi docelowej, ale pozwoli w szybkim czasie wzmocnić obronę 🇵🇱 przestrzeni powietrznej poprzez wykorzystanie wielokanałowych systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu. pic.twitter.com/q1k6WGyy30
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) April 14, 2022
W aktualnej konfiguracji obie zamówione jednostki ogniowe mają taki sam skład, czyli jeden radar Soła, stanowisko dowodzenia, trzy wyrzutnie iLauncher na podwoziu Jelcz 8x8 i taka sama liczba pojazdów załadowczych. Dostawa pierwszej jednostki ogniowej ma zostać zrealizowana do września bieżącego roku a kolejnej na przełomie 2022 i 2023 roku. Stąd stwierdzenie ministra o rekordowym tempie dostaw. Celem jest jak najszybsze rozpoczęcie szkolenia personelu i realne wprowadzenie systemu na uzbrojenie.
Warto jednak zaznaczyć, że mówimy tu w pewnym sensie jedynie o „programie pilotażowym", gdyż potrzeby sił zbrojnych szacowane są na nie mniej niż 23 baterie systemu Narew, które maja trafić do Sił Powietrznych, Wojsk Lądowych i Marynarki Wojennej. Warto też zaznaczyć, że w wersji morskiej pociski CAMM mają znaleźć się na uzbrojeniu fregat typu Miecznik. Jeśli chodzi o program Narew, to docelowo ma on zostać w znacznym stopniu spolonizowany, łącznie z produkcją w Polsce pocisków CAMM będących na jego uzbrojeniu.
Zobacz też
W związku z tym należy się cieszyć się z szybkiej dostawy pierwszych jednostek ogniowych Narwi, ale mieć na uwadze, że o wiele istotniejszy jest kolejny krok. Będzie nim zawarcie umowy na wszystkie wymagane baterie przeciwlotnicze krótkiego zasięgu wraz z niezbędnym w tej sytuacji transferem technologii, dotyczącym również a może przede wszystkim pocisków CAMM. Warto bowiem pamiętać, że w cyklu życia to właśnie amunicja, jej produkcja, dostawy i serwisowanie, stanowią najistotniejszy składnik kosztów. Należy więc w maksymalnym stopniu „spolonizować" właśnie ten element systemu i myśleć o jego produkcji, rozwoju a być może również eksporcie.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS