Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fot. PCO.

Prezes PCO: planujemy prowadzenie prac w nowych obszarach. Na rynki wojskowe i cywilne [WYWIAD]

”W dłuższej perspektywie planujemy prowadzenie prac również w nowych obszarach, pozwalających na wejście zarówno na rynki wojskowe, jak i cywilne” - mówi w rozmowie z Defence24.pl Krzysztof Kluza, Prezes PCO S.A. i wyjaśnia: „Chodzi między innymi o technologie kosmiczne – wyposażenie optoelektroniczne dla satelitów i stacji naziemnych.” W rozmowie poruszono też kwestię udziału firmy w bieżących programach modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP. 

Jędrzej Graf: PCO jest głównym dostawcą sprzętu optoelektronicznego dla Wojska Polskiego. W 2016 roku podpisano kontrakt za 350 mln złotych, to chyba największe zamówienie tego typu w historii. Część wyposażenia trafi do Wojsk Obrony Terytorialnej. Jakie są główne plany dla spółki na 2018, aby wykorzystać możliwości rozwoju?

Krzysztof Kluza, Prezes PCO S.A.: Bierzemy udział w szeregu programów modernizacyjnych. Jesteśmy mocno zaangażowani zwłaszcza w prace związane z wozami bojowymi, czołgami Leopard 2, haubicami Krab czy moździerzami samobieżnymi Rak.

Rozpoczynający się rok będzie jednak wyróżniał się pod wieloma względami. Po pierwsze, zdecydowanie zwiększy się skala inwestycji. Będziemy intensyfikować też działalność badawczo-rozwojową. Zamierzamy również znacznie zwiększyć zaangażowanie na rynkach eksportowych.

Jeżeli chodzi o działalność badawczo rozwojową, firma postawi na rozwój istniejących produktów czy też zarząd będzie wdrażał nowe kierunki?

Prace B+R będą realizowane na kilku płaszczyznach. Na pewno będziemy się angażować w modernizację istniejących systemów, na przykład w obszarze termowizji. Cały czas pojawia się zapotrzebowanie na coraz doskonalsze celowniki i kamery termowizyjne, nasza spółka na nie odpowiada.

PCO zamierza też integrować istniejące rozwiązania. Mam tu na myśli na przykład System Obserwacji Dookólnej i kamery wyposażone w systemy automatycznego śledzenia celów (wideotraker). Podobne działania miały miejsce w spółce już wcześniej, ale teraz ich zakres będzie rozszerzony.

W dłuższej perspektywie planujemy prowadzenie prac również w nowych obszarach, pozwalających na wejście zarówno na rynki wojskowe, jak i cywilne. Chodzi między innymi o technologie kosmiczne – wyposażenie optoelektroniczne dla satelitów i stacji naziemnych. Są to systemy związane z teleskopami, ale też z transmisją danych w oparciu o technologie optyczne. To wieloletni plan, wpisujący się w projekt budowy polskiego satelity. Będziemy mogli też oferować podobne usługi koncernom światowym.

Chcemy ponadto zaangażować się w prace nad innowacyjnymi technologiami jak na przykład holograficzne wyświetlacze przyoczne (holographic near-eye display), pokazujące obraz w 3D. To kolejny przykład produktu, który ma szerokie zastosowanie militarne, ale też cywilne. Takie urządzenia będą mogły być oferowane na przykład strażakom, kontrolerom lotu, a nawet pracownikom służby zdrowia. Program będzie rozwijany we współpracy z placówkami naukowymi.

Zgodnie z założeniami Krajowego Programu Kosmicznego krajowy przemysł ma być zaangażowany w budowę pierwszego i kolejnych satelitów optoelektronicznych.  Czy PCO jest gotowe do wzięcia udziału w tych pracach?

Opracowaliśmy już ścieżkę rozwoju technologii przeznaczonych do zastosowań kosmicznych. Z naszych analiz wynika, że w ciągu 3-4 lat będziemy gotowi do tego, aby dostarczać sprzęt porównywalny jakością do rozwiązań oferowanych na globalnych rynkach. Zakładamy, że będzie on wykorzystywany nie tylko w krajowym programie, ale też przez odbiorców komercyjnych.

Mówimy tutaj przede wszystkim o inwestycji w mikrosatelity, o masie około 100 kg. Dzięki temu będziemy mogli dostarczać sprzęt seriami, a nie skupiać się  wyłącznie na długotrwałych i dość kosztownych projektach dla standardowych satelitów. Oczywiście zamierzamy angażować się w obu obszarach.

Przejdźmy do programów lądowych. W grudniu PCO zadeklarowało gotowość do modernizacji systemów optoelektronicznych na modernizowanych czołgach Leopard 2. Na jakim etapie jest ten projekt w kontekście zaangażowania Pana Spółki?

Jesteśmy już po prezentacji naszych rozwiązań u podmiotów niemieckich, bo w pierwszej fazie będą one musiały zostać zaakceptowane przez partnerów zagranicznych. Przekazano nam pozytywne opinie. Na tym etapie oceniamy, że program przebiega pomyślnie.

Przypomnę, że w programie Leopard 2PL PCO dostarcza kamery termowizyjne zarówno do peryskopu panoramicznego dowódcy, jak i dla działonowego, a także kamerę dzienno-nocną dla kierowcy – kamerę cofania. Jeżeli chodzi o aspekt finansowy, jest to jeden z większych kontraktów jakie realizujemy. Prace odbywają się na podstawie umowy wieloletniej, dlatego w tym roku do spółki trafi tylko część kwoty umowy, a pozostałe przychody będą rozłożone w kolejnych latach.

W ubiegłym roku na targach MSPO w Kielcach PGZ zaprezentował propozycję modernizacji czołgu T-72. Pojazd był wyposażony w komponenty opracowane przez PCO. System kierowania ogniem SAVAN-15 był jednak dostarczony przez partnera zagranicznego, choć wcześniej prowadzono prace nad SKO Radew.

Na razie w programie modernizacji czołgu T-72 trwa faza analityczno-koncepcyjna prowadzona przez Inspektorat Uzbrojenia. Podmiotem wiodącym w PGZ jest Bumar-Łabędy. Przedstawiciele PCO brali udział w spotkaniach, mających na celu wypracowanie zakresu programu.

Wśród produktów, które możemy zaoferować są noktowizory, system obserwacji dookólnej SOD, jak i system samoosłony Obra. Analizujemy również możliwość zastosowania innych naszych komponentów na T-72, będzie to jednak zależne od zapotrzebowania zgłaszanego przez wojskowych.

Przejdźmy do rynków zagranicznych. W ubiegłym roku podpisano umowę na dostawę noktowizorów i kamer dla ukraińskich wozów BRDM, BTR i BMP. Partnerem był Ukroboronprom. Na jakim etapie jest realizacja umowy po stronie PCO? Jakie są dalsze perspektywy współpracy z tym partnerem i aktywności eksportowej polskiej spółki?

Zdecydowanie chcemy kontynuować naszą obecność na rynkach europejskich. Współpraca z Ukrainą, jeżeli chodzi o przyrządy obserwacyjne dla wozów bojowych, będzie rozszerzana dalej. Oferujemy Ukrainie, jak i innym państwom europejskim nie tylko optoelektronikę dla pojazdów, ale też gogle noktowizyjne dla załóg statków powietrznych, w tym śmigłowców.

Tym ostatnim produktem zainteresowane są również kraje Unii Europejskiej, gdyż niedawno został on certyfikowany przez agencję EASA, do użytku cywilnego. Otrzymaliśmy już pierwsze zamówienie na gogle PNL-3M „Orlik” w wersji cywilnej z Norwegii. W państwach UE obserwujemy duże zainteresowanie tym produktem. Obecnie prowadzimy także prace nad przeprowadzeniem certyfikacji według wymagań amerykańskiej FAA (Federal Aviation Administration). 

                                                                                                      Oprócz tego kluczowe znaczenie mają dla nas rynki w Azji i na Bliskim Wschodzie. Nasz sprzęt może być użyty do modernizacji czołgów, w tym nawet typu T-55. W jednym z państw trwają obecnie testy systemu obserwacji dookólnej SOD. Dostarczamy też wyposażenie dla sił specjalnych.

PCO jest integratorem i liderem systemu żołnierza przyszłości Tytan. Harmonogram zakładał dostawy do 2020 roku. Ten termin zostanie utrzymany?

Prace w Programie TYTAN odbywają się zgodnie z obowiązującym harmonogramem a wszystkie dotychczas zamknięte etapy zostały rozliczone w terminie. Program Tytan jest obecnie w drugiej fazie. Został już zaakceptowany wstępny projekt dla drugiego etapu, i obecnie trwa realizacja projektu technicznego tego systemu. W praktyce oznacza to, że są budowane prototypy poszczególnych elementów Tytana i zostanie wytworzony prototyp całego systemu. Następnie będą realizowane badania kwalifikacyjne.

Nie ukrywam, że dokonane zostały już dwukrotnie aktualizacje harmonogramu prac, których przyczyną były generalnie zmiany wprowadzane przez zamawiającego do wymagań taktyczno-technicznych systemu. W ramach umowy mogą bowiem być, w określonym zakresie, dokonywane zmiany specyfikacji produktu, co musi się przełożyć na modyfikację terminów odpowiedzialnych za realizację.

W konsorcjum realizującym Tytana znajduje się kilkanaście firm. Z czym wiąże się zarządzanie takim projektem, z punktu widzenia PCO jako lidera?

PCO nie tylko opracowuje elementy systemu stanowiące podsystem obserwacji i rozpoznania. Jesteśmy odpowiedzialni za zdefiniowanie architektury systemu, wymagań systemowych i kompatybilności, opracowanie i wykonanie okablowania systemowego, współtworzymy oprogramowanie dla systemu, jesteśmy odpowiedzialni za kompletną dokumentację techniczną systemu i wykonanie jego badań kwalifikacyjnych. Ponadto PCO zarządza całym projektem, dzieli zadania, monitoruje je i rozlicza. PCO komunikuje się z zamawiającym i zarządza wszystkimi aspektami związanymi z formalną realizacją prac.

Jesteśmy przekonani, że będziemy również w stanie dostarczać tak skomplikowany i rozwinięty system. Po zakończeniu realizacji obowiązującej umowy, czyli po pomyślnym zakończeniu badań kwalifikacyjnych i przekazaniu Inspektoratowi Uzbrojenia Dokumentacji Technicznej Wyrobu ZISW kr. TYTAN, liczymy na realizację jego dostaw na mocy podpisanej w 2014 roku umowy ramowej. PCO będzie i w tym zakresie reprezentantem konsorcjum odpowiedzialnym za integrację produkcyjną systemu i jego dostawy.

Trwa program modernizacji służb MSWiA, Policji, Straży Granicznej. Jakie najważniejsze projekty realizuje PCO dla formacji mundurowych?

PCO S.A. w ramach programu modernizacji służb mundurowych reaguje na procedowane postępowania przetargowe na dostawy wyrobów z zakresu optoelektroniki. Monitorujemy też potrzeby potencjalnych klientów w tym zakresie w kontekście relacji biznesowych.

Chciałbym zapytać o współpracę z uczelniami i placówkami naukowo-badawczymi. PGZ od lat stara się stymulować tą kooperację. Jakie korzyści może dać współdziałanie ze środowiskiem uniwersyteckim?

PCO jest przykładem wzorcowej spółki Grupy, jeżeli chodzi o konstruowanie i rozwój tego typu współpracy. Jest ona realizowana bardzo szeroko, również na etapie planowania i przygotowania kierunków prac rozwojowych. W spółce jest powołana rada naukowa, w skład której wchodzą przedstawiciele kilkunastu placówek naukowo-badawczych.

Współpracujemy z uczelniami takimi jak Wojskowa Akademia Techniczna, Politechnika Warszawska, Akademia Górniczo-Hutnicza ale też z samodzielnymi instytutami jak na przykład WITU czy INOS. Kooperacja tego typu przynosi spółce dużą wartość dodaną. Zaangażowanie na pewnym etapie placówek naukowo-badawczych daje wymierne korzyści w trakcie wdrożenia i późniejszej realizacji projektów.

Oprócz tego poszukujemy na uczelniach nowych kadr, w ramach wieloletnich programów współpracy. Studenci i absolwenci już w trakcie nauki mają możliwość poznania firmy i pisania prac dyplomowych, a spółka – profilowania odpowiednich osób. Dzięki temu możemy pozyskiwać odpowiednio wykwalifikowanych i twórczych pracowników.

Ważnym obszarem rozwoju PCO jest fotonika, czy planuje Pan rozwijać ten kierunek działalności w 2018 i latach kolejnych?

Fotonika jest naszym podstawowym obszarem zainteresowań, w szczególności w zakresie optoelektroniki. Na prace badawczo-rozwojowe corocznie przeznaczamy tu blisko 10% naszych przychodów. Jest to tak intensywnie rozwijająca się dziedzina, że bez badań w tym obszarze z pewnością szybko przestalibyśmy liczyć się na tym rynku.

Jeżeli natomiast mówimy o konkretnych dziedzinach rozwijanych w fotonice, to mogę zdradzić jedynie to, że prowadzimy ciągłe udoskonalanie naszych produktów. Zwiększamy rozdzielczości kamer, poszerzamy ich spektrum detekcji sygnałów, opracowujemy coraz doskonalsze algorytmy przetwarzania obrazów. Wprowadzamy również nowe technologie podnoszące parametry naszych wyrobów. Właśnie skończyliśmy nową inwestycję w technologię cienkich warstw. Pozyskujemy również technologię „freeform” umożliwiającą produkcję soczewek i luster o dowolnym kształcie. To wszystko ma doprowadzić do tego, abyśmy wykorzystując sensory PCO jak najwcześniej wykrywali zagrożenia i potrafili je identyfikować.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Jędrzej Graf

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Nemo

    Nic już nie rozumiem, gdyż mamy tyle firm, zakładów produkcyjnych zbrojeniowych, a nadal na ile mi wiadomo brakuje polskich systemów uzbrojenia, różnych rodzajów broni, które podłechtałyby bardzo wyrafinowane podniebienia zagranicznych kontrahentów. Czy mamy coś do zaoferowania światu na dziś dzień z branży zbrojeniowej? Niektórzy mówią, iż w przyszłości może GROT wystartuje na rynki globu, jak zostanie dopracowany? Generalnie jestem rozczarowany naszym sektorem zbrojeniowym.

  2. alkprim

    Dobra zmiana pogoniła pana Kardasza-fachowca z prawdziwego zdarzenia-a teraz dali finansistę.Gość nie ma zielonego pojęcia czym zarządza i co ma mówić. Cienko widzę PCO pod rządami tego pana.

  3. PRS

    ,,Na razie w programie modernizacji czołgu T-72 trwa faza analityczno-koncepcyjna prowadzona przez Inspektorat Uzbrojenia.\" To tyle w tym temacie... ,,W ubiegłym roku podpisano umowę na dostawę noktowizorów i kamer dla ukraińskich wozów BRDM, BTR i BMP. Partnerem był Ukroboronprom. Na jakim etapie jest realizacja umowy po stronie PCO? (...) ,, - Zdecydowanie chcemy kontynuować naszą obecność na rynkach europejskich. Współpraca z Ukrainą, jeżeli chodzi o przyrządy obserwacyjne dla wozów bojowych, będzie rozszerzana dalej.\" Naiwnie oczekiwałem odpowiedzi typu ,,Tak, dostarczyliśmy pierwszą partię i otrzymaliśmy zapłatę\" etc. Woda w usta czy też głowa w piasek a może ,,coś\" zostało zamiecione pod dywan??? WOT otrzymał pierwszą partię Grotów. Na razie tylko z mechanicznymi przyrządami celowniczymi. A kontrakt był podpisany w 2016 r. Mam nadzieję, że nowy Prezes pogoni trochę podwładnych... do roboty.

  4. Alex75

    A myślałem, że projektują działo laserowe...

  5. Optyk

    Przepraszam, ale ten dżentelmen nie wie co mówi. Od kiedy finansista zna się na optoelektronice?

    1. Mechanik

      Jest prezesem i mówi o planach firmy, którą zarządza. Przecież nie wypowiada się merytorycznie na tematy optoelektorniczne. Nawet jakby miał inżynierską wiedzę o zagadnieniach, którymi zajmuje się PCO, to czemu miałby zdradzać tu know-how firmy. Biorąc pod uwagę, długość kadencji i tak już nieźle się orientuje w tym co robi PCO.

    2. mario

      ależ wie co mówić, na przykład na bezpośrednie pytanie o Radew powiedział bardzo dużo, ale nic nie przekazał.

  6. KAR

    Czego oni nie planują.... Gdyby inne kraje miały takie tempo decyzyjne, co nasze MON-y, PGZ-ty, to większość tych państw przypominałaby naszą Polskę z lat 1939 - 1945.

  7. Marek1

    Qrcze, czemu dostaje alergicznej wysypki jak czytam tu słowa ... planujemy, zamierzamy, staramy się, przewidujemy, itp czasowniki w trybie (WIECZNIE) niedokonanym ?

Reklama