„Dzisiejszy sposób prowadzenia walki, szczególnie powietrznej, pokazuje że istnieje potrzeba posiadania zdolności precyzyjnego uderzania na duże odległości” – mówi Brad Russell, manager International Business Development, Northrop Grumman.
„Potrzebny są systemy, które trafią w systemy obrony powietrznej, w tym radiolokatory i wyrzutnie. Do niedawna używano nieprecyzyjnego uzbrojenia, żeby likwidować te rodzaje systemów. Z naszego doświadczenia wynika, że celowanie w systemy OPL przeciwnika wymaga jednak dużej precyzji. AARGM – zaawansowany kierowany pocisk antyradiacyjny został zaprojektowany tak, aby żeby sprostać tym zagrożeniom w bardzo unikalny sposób. Używa od energii wypromieniowywanej przez systemy przeciwnika, aby zalokować się na tych sygnałach, żeby zaatakować źródło tego sygnału. Jest bardzo zaawansowanym rozwiązaniem i posiada wielospektralną głowicę naprowadzania." – powiedział. Jednocześnie Brad Russel poinformował, że obecnie forma Northrop Grumman wprowadza pocisk wersji AARGM-ER o przedłużonym zasięgu w stosunku do pierwowzoru, ale oparty o te same technologie, a rozwiązania te mogą pomóc polskiemu lotnictwu wojskowemu zdominować przestrzeń powietrzną w ewentualnym konflikcie zbrojnym.
Materiał sponsorowany
PPPM
Przewaga w powietrzu, jak sama nazwa mówi wymaga myśliwców przewagi powietrznej. Samymi pociskami przewagi się nie wywalczy, co pokazuje wyraźnie sytuacja na Ukrainie.
Prezes Polski
Czyli jakich? Bo ja sądzę, że f16 może służyć do zdobycia przewagi w powietrzu na naszym teatrze wojny. Nie potrzeba do tego f15, czy f22. Duży zasięg, większy radar i wieksza ilość uzbrojenia są istotne, kiedy chcemy te przewagę wywalczyć z dala od naszych baz, np. w głębi terytorium przeciwnika. Ale my tego nie potrzebujemy. Wystarczą rakiety o dużym zasięgu, tankowanie w powietrzu i wsparcie latającym radarem, niechby nawet tym że Szwecji. Żaden sowiet nie da rady.
Honker Haker
Pocisk antyradiacyjny i wszystko jasne. To dlatego zapewne kilka dni temu straszono nas skażeniem z Ukrainy 🤣🤣
kskiba19
Anty-radarowe