Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pierwszy chiński niszczyciel rakietowy Typ 055 oddany do służby

Fot. Tiffini M. Jones, MC 1st Class, DoD, domena publiczna
Fot. Tiffini M. Jones, MC 1st Class, DoD, domena publiczna

Chiny poinformowały, że pierwszy nowoczesny niszczyciel rakietowy Typ 055 o nazwie „Nanchang”, został oficjalnie oddany do służby w marynarce wojennej tego kraju. Jednostki tego typu mają docelowo stanowić ważne ogniwo chińskich grup lotniskowcowych.

Niszczyciel „Nanchang” (南昌) został oficjalnie przekazany chińskiej marynarce wojennej, w trakcie specjalnej ceremonii w porcie morskim Qingdao we wschodnich Chinach. Ma być on pierwszą jednostką morską Typ 055, jak również pierwszym okrętem w ogóle oficjalnie włączonym do służby w tym roku, w Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Według chińskiej telewizji CCTV, kapitan Zhou Minghui podkreślił, że obecnie rozpocznie się proces dynamicznego szkolenia marynarzy przy wykorzystaniu wszelkich dostępnych środków oraz systemów, ulokowanych na jednostce. „Nanchang” ma również przejść szereg szkoleń w zakresie integracji okrętu z innymi jednostkami oraz systemami wykorzystywanymi przez chińskie siły zbrojne.

W planach zakupowych chińskiej marynarki wojennej jest kolejnych pięć niszczycieli czwartej generacji Typ 055. Mają one powstawać w stoczniach Daliano oraz Jiangnan. Jednostka należy do okrętów o wyporności 10 000 ton, mierzy 180 metrów przy szerokości 20 metrów. Głównym uzbrojeniem mają być wyrzutnie rakiet woda-powietrze, woda-woda czy też woda-ziemia. W chińskich mediach pojawiają się również sugestie, że Typ 055 może być również potencjalnie w pierwszej kolejności wyposażany w przyszłości w inne zaawansowane technologie do działań morskich, w tym działa elektromagentyczne.

Włączenie do służby niszczycieli Typ 055 ma być kolejnym krokiem w zakresie przekształcania możliwości marynarki wojennej mocarstwa do prowadzenia działań na dużych akwenach morskich i oceanicznych. Szczególnie w kontekście możliwości działań w ramach lotniskowcowych grup bojowych. W przypadku „Nanchang” chińscy eksperci wskazują, że najpewniej dołączy on już teraz do lotniskowca „Liaoning”. Debiut „Nanchang” odbył się w 2019 r. w trakcie parady wojskowej z okazji 70-lecia marynarki wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (budowę jednostki zakończono w 2017 r.).

 Global Times/JR

Reklama

Komentarze (11)

  1. P

    Jak ma się marynarka wojenna Chin do rosyjskiej? Czy to są podobone potencjały?

    1. DSA

      Chińczycy już dawno Rosjan przeskoczyli. Jedynie okręty podwodne Rosja ma wciąż lepsze.

    2. Daktyle

      Z tym, że konwencjonalne Chiny mają lepsze. (039A/B)

    3. Davien

      Czy maja lepsze czy gorsze to na razie nie wiadomo, bo sam AIP, mimo że daje spore plusy to nie zastapi sensorów czy uzbrojenia

  2. Ein

    Tych jednostek ma powstać co najmniej 10. W porównaniu z Burkami to mało, ale Amerykanie muszą być wszędzie, a Chiny póki co głównie w swojej strefie plus Zatoka Perska (względnie Afryka). Patrząc przez pryzmat głównych regionalnych rywali dysproporcja nawet w przypadku antychińskiego sojuszu jest coraz bardziej widoczna. Nawet stosunkowo najsilniejsze Morskie Siły Samoobrony za moment będą musiały przyjąć do wiadomości, że Chiny mogą skutecznie zademonstrować przewagę na morzu wobec posiadanego potencjału. Nawet w najbardziej zachowawczym scenariuszu, pod koniec trzeciej dekady, Chiny będą miały 4-5 grup uderzeniowych z dużymi lotniskowcami (w tym 2-3 o możliwościach zbliżonych do gigantów US Navy). Te de facto krążowniki będą wyposażone w potężną baterię ofensywnego i defensywnego uzbrojenia dalekiego zasięgu, żaden z regionalnych rywali nie będzie w stanie wystawić porównywalnych potencjale. Jedyne, czym mogą się pocieszać (Japończycy, Australijczycy, Hindusi etc) jest ewentualny deficyt umiejętności, przeszkolenia w działani wielkich zespołów uderzeniowych, prowadzenia operacji z wykorzystaniem lotnictwa pokładowego na dużą skalę, koordynacji działań w całej przestrzeni bitewnej, obejmującej wszystkie domeny. Ciekawe ile Chińczykom zajmie nauczenie się, zgranie tego w całość, doprowadzenie do uzyskania pełnych możliwości przez rozbudowane z takim rozmachem siły? Obstawiam, że na początku lat 30-tych będą mieli wszystko dograne i wtedy się zacznie.

    1. Davien

      Ein, jak widac powstaje ich nie 10 ale zaledwie 6 a ich uzbrojenie OPL tokopia antycznego S-300F. Pierwszy duzy lotniskowiec ma do słuzby wejśc koło 2026-28, pierwszy atomowy może koło 2030r a zaden z nich nie będzie miał możiwości Nimitzów czy Fordów wiec panei EIn...

    2. Smuteczek

      Mimo wszystko na taką Japonię czy Tajwan to w zupełności wystarczy

    3. Ein

      Nie docenianie przeciwnika (a często w Twoich postach bije ta pewność o prymacie USA w każdej dziedzinie) może się kiedyś zemścić. Przyjmij może do wiadomości, że NIE WIESZ co Chińczycy zapakowali i zapakują do ponad 100 wyrzutni pionowego startu na tych jednostkach. Od dawna wiadomo, że rozwijają swoje, morskie systemy plot, o których nic nie wiemy (parametry, zaawansowanie techniczne, niezawodność... nic). I mylisz się, będzie ich więcej niż 6, bo 4 są w różnych stadiach budowy, a 5 - tytułowy - właśnie został wprowadzony do służby. Oczywiście, że Amerykanie będą mieli przewagę odnośnie okrętów lotniczych, bo nikt nie ma takiego doświadczenia i tu zawsze będą (nawet nie technologicznie, choć też) górą. Problem w tym, że Chiny uzyskają taką przewagę w Azji, że US Navy będzie miała problem, problem wynikający ze zbyt szczupłego potencjału, jakim dysponuje. 10-11 wielkich lotniskowców (z tego operacyjne 6 maksymalnie 8) to krótka kołderka w sytuacji, gdy główny przeciwnik ma wspomniane 4-5 grup uderzeniowych, czytaj 2-3 do wykorzystania w teatrze. Podobna liczba TF będzie się mierzyć z asymetrycznym zagrożeniem w postaci balistyków, dużą liczbą klasycznych op (co stanowi ból pupy, czego dowodzą liczne ćwiczenia z udziałem) oraz chińskimi odpowiednikami. Chiny są zdeterminowane, Stany nie bardzo - wiesz jakie problemy generuje niewystarczająca liczba jednostek bojowych USN, to coś, czego nie są w stanie mimo gigantycznego budżetu Pentagonu zniwelować. Do tego dochodzi jeszcze jeden problem - Chiny bardzo mocno rozwijają swoje zdolności w zakresie platform bezzałogowych, automatyzacji... przy ich możliwościach przemysłowych, znacznie niższych kosztach masowego wdrożenia tego typu sprzętu, Stany mogą znaleźć się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Przyznają to sami Amerykanie, boją się, że prymat jaki Chiny osiągnęły w paru dziedzinach najnowszych technologii (robotyzacja, AI, źródła zasilania) może być decydujący i przechyli szalę na rzecz Chińczyków. Twoje przewidywania (często umniejszające potencjał przeciwników USA) nie dość, że często błędne (vide Typ 055), to jeszcze kompletnie pomijają ww. kwestie. Zwyczajnie wygumkowujesz sobie niewygodne, co ciekawe zaprzeczając tym, których tak często zażarcie bronisz (mówiąc o bezwzględnym prymacie). Chiny wg. mnie stanowią bez porównania trudniejsze dla Stanów wyzwanie niż Związek Radziecki, bo ich potencjał zbudowali - w znacznej części - sami Amerykanie i Europejczycy. W odróżnieniu od Sojuza, przeciwnik jest potęgą gospodarczą i patrząc na rozmach z jakim buduje potencjał głupio jest tego nie zauważać, czy umniejszać. Niewykluczone, że w pełni autonomiczne bezzałogowce, działa elektromagnetyczne, inne zaawansowane systemy broni "przyszłości" pojawią się na wyposażeniu chińskiego wojska, Amerykanie będą tu gonić, nie odwrotnie.

  3. ...

    ciekawostka ze wymogiem wonbec kapitanow duzych jednostek Chinskich jest plynny angielski. Ponoc dowodca nowego lotniskowca to nawet wiersze po angiesku umie pisac. Wykazal sie 10 lat temu w Pakistanie (plywali tam chinczycy razem z Amerykanami) dowdzil wtedy korweta i nie dosc ze zdobyl uznanie jako najlepsza jednostka nawodna to jeszcze wiersz powiedzial:)

    1. rozczochrany

      Każdy chińczyk uczy się angielskiego i chińskiego równolegle od przedszkola.

  4. AdamS

    Ja czekam na wiadomość kiedy w Polsce zostanie przyjęty do służby pierwszy prawdziwy okręt wojenny tylko nowy a nie zardzewiały złom kupiony za 1 dolara

    1. Sopocki

      A po co ?

    2. Walonek

      Zaraz po tym jak su57 wejdzie do seryjnej produkcji.

    3. Marek

      Po to samo po co mają Niemcy, Rosjanie, Szwedzi i niebawem będą mieli Finowie.

  5. FR technologiczne imperium

    Chiny mają dwie opcję na przebicie się przez ewentualną blokadę morską USA albo utorować sobie drogę siła , miedzy innymi za pomocą takich zabawek jak omawiana w artykule albo wybudować jedwabny szlak 2.0 na lądzie .

    1. michalspajder

      Znajac ich pragmatycznosc, sprobuja obu opcji. Jedna to szlak morski, a druga to ladowy. Przeciez juz staraja sie na Morzu Poludniowochinskim, a takze obudowuja bazami Indie az po Dzibuti. A ich zabawki sa coraz bardziej nowoczesne. Zyjemy w ciekawych czasach (trawestujac chinskie przeklenstwo: dzieki Davien za wyjasnienie mi sensu, nawiasem mowiac:-)))

    2. jond

      Zrobią to co uznają za stosowne i co im bardziej bedzie odpowiadac.

  6. Bosmanz Pucka

    Thales Tacticos w chińskiej wersji

  7. Max K.

    Niszczyciel to zasłona dymna, ten okręt to klasyczny, współczesny krążownik rakietowy...

  8. daktyle

    Multum zdjęć z ceremonii okrętu, a akurat załączone zdjęcie samych chińskich marynarzy.

  9. DSA

    "W planach zakupowych chińskiej marynarki wojennej jest kolejnych pięć niszczycieli czwartej generacji Typ 055.". 6 jednostek Type 055 jest już zwodowanych (ostatnia grudzień 2019). Są na różnych etapach doposażania i prób morskich przed oficjalnym włączeniem do służby. 2 kolejne są już w budowie

  10. Vigo

    No myślę że w tym roku ze trzy albo cztery jeszcze zwoduja bo już mają na ukończeniu

  11. Zbig gniew

    Dlaczego na zdjęciu pokazujecie twarze chińskich matrosów, a nie sam okręt? Przecież jego wygląd nie jest tajny. W sieci można znależć bez problemu.

Reklama