Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pierwsze Mi-35M dla Białorusi jeszcze przed 1 maja

Część nosowa Mi-35M. Dobrze widoczna wieżyczka NPPU-23 z dwulufowym działkiem 23 mm i głowica optoelektroniczna. Fot. Brazylijskie Siły Powietrzne
Część nosowa Mi-35M. Dobrze widoczna wieżyczka NPPU-23 z dwulufowym działkiem 23 mm i głowica optoelektroniczna. Fot. Brazylijskie Siły Powietrzne

” W niedalekiej przyszłości otrzymamy śmigłowce Mi-35M dla lotnictwa. Całą eskadrę, ale dostajemy partiami, po cztery. (pierwsze – przyp.red)  do kwietnia będą już na naszych lotniskach.” – poinformował w telewizji państwowej dowódca Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej Białorusi, gen. Andriej Łukjanowicz. Dodał również, że  - „nasi piloci zostali już przeszkoleni na tych maszynach. My z naszymi załogami wyprzedzamy je.”

Reklama

Deklaracje padły na antenie białoruskiej stacji telewizyjnej STB w miniony weekend. W wywiadzie dla państwowych mediów dowódca białoruskiego lotnictwa i obrony powietrznej poinformował, że oczekuje do kwietnia dostawy pierwszych śmigłowców Mi-35M. Jest to głęboko zmodernizowany, ucyfrowiony i lepiej uzbrojony wariant maszyny Mi-24 dostosowany do działania zarówno w dzień jak i nocą. Mi-24 były zawsze w tym zakresie mocno ograniczone.

Reklama

Czytaj też

Reklama

W Mi-35 wykorzystano wiele rozwiązań z maszyny Mi-28N, takich jak między innymi napęd z nowym wirnikiem i śmigłem ogonowym w układzie „X". Wyposażenie pokładowe obejmuje m.in. dostosowany do użycia gogli noktowizyjnych kokpit, nowy optoelektroniczny układ celowniczy i nawigację GLONASS/GPS. Dwulufowe działko lotnicze kalibru 23 mm zastąpiło w wieżyczce dziobowej karabin maszynowy 12,7 mm.

Uzbrojenie podwieszane to pociski kierowane Szturm i Ataka oraz pełny asortyment bomb i zasobników z pociskami niekierowanymi i bronią lufową. Na zakup maszyn tego typu, oprócz Rosji zdecydowały się m. in. Azerbejdżan, Brazylia, Irak, Indonezja, Mali, Nigeria, Pakistan, Uzbekistan i Wenezuela.

Czytaj też

W 2020 roku Białoruś dołączyła do tej grupy, zamawiając pierwsze cztery śmigłowce z opcją na kolejne. To właśnie dostarczenie tej pierwszej zamówionej czwórki zapowiadał w wywiadzie gen. Łukjanowicz. Jest to o tyle istotne, że Rosja systematycznie zastępuje posiadane Mi-24 różnych wersji maszynami Mi-35M oraz Mi-28. Tymczasem Białoruś dysponuje kilkunastoma zdatnymi jeszcze do lotu maszynami szturmowymi Mi-24 różnych wersji, które wraz z transportowymi Mi-8T znajdują się na wyposażeniu 50. Mieszanej Bazy Lotniczej w Moczuliszcze na południe od Mińska. Maszyny są poważnie wyeksploatowane i przestarzałe. Ich zastąpienie, szczególnie pełną eskadrą fabrycznie nowych maszyn Mi-35M znacznie poprawi możliwości sił zbrojnych Białorusi w tym zakresie.

Jak wynika z rozmowy telewizyjnej, białoruski personel został już przeszkolony na nowym typie śmigłowca i dotarł już do kraju. Po dostarczeniu na Białoruś śmigłowce mają być dzięki temu od razu gotowe do pełnienia zadań. W przypadku pierwszych czterech maszyn możliwości te będą z pewnością poważnie ograniczone, ale jak wynika z kontekstu, można się spodziewać w bieżącym roku dostawy pełnej eskadry, czyli co najmniej 12 maszyn. Może to jednak być pewnym wyzwaniem dla zakładów, które poważnie obciążone są dziś naprawami i produkcją maszyn dla trwającej wojny w Ukrainie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Rainman184

    Dobry interes , Białoruś kupila , a rosja i tak , delikatnie mówiąc je wypożyczy dla siebie 😂

Reklama