Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pierwsze Cezary dla Czech niedługo na testach

Autor. Nexter Group.

Opublikowane zostało zdjęcie pierwszych dwóch wyprodukowanych we Francji armatohaubic CAESAR 8x8 przeznaczonych dla Czech. Pozostałe 60 sztuk powstanie już w czeskim przemyśle zbrojeniowym.

Czechy we wrześniu 2021 roku podpisały umowę z francuskim koncernem Nexter Group (obecnie KNDS France) o wartości 333 milionów euro na zakup 52 kołowych armatohaubic CAESAR w odmianie 8x8. Podwozie dla nich stanowić ma czeskiej produkcji samochód ciężarowy Tatra T-815-7 z opancerzoną kabiną. Czesi uzgodnili, że ponad 40% kosztów związanych z produkcją będzie ulokowanych w rodzimym przemyśle w efekcie czego tylko 2-4 Cezary będą skompletowane we Francji. Co ciekawe, od czasu ogłoszenia chęci wyrażenia zakupu CAESAR-ów do podpisania umowy jej koszt miał wzrosnąć o 40%, co wywołało spore zamieszanie swego czasu.

W grudniu 2022 roku ogłoszono dokupienie jeszcze 10 Cezarów przez Pragę, zwiększając ich ogólną liczbę do 62 sztuk, które z nawiązką zastąpią dotychczas używane kołowe haubice DANA wz. 1977 w liczbie 48 egzemplarzy (i zapewne 5 w rezerwie). Wartość aneksu to około 73 mln euro w efekcie czego cały zakup to koszt rzędu ponad 400 milionów euro. Teraz opublikowane zostały zdjęcia pierwszych dwóch wyprodukowanych egzemplarzy, które w marcu 2025 roku przejdą próby państwowe na terenie Czech. Całość dostaw ma być wykonana do końca 2026 roku.

Reklama

Caesar 8x8 to wydłużony wariant francuskiego systemu artyleryjskiego kal. 155 mm, który osadzono na podwoziu czeskiego samochodu ciężarowego Tatra T-815-7 z układem napędowym 8x8. Donośność systemu pozostaje taka sama, jak w przypadku wersji osadzonej na francuskim podwoziu 6x6 i wynosi do 40-42 km przy zastosowaniu amunicji odłamkowo-burzącej z gazogeneratorem dennym (HE ER FB-BB). Obecnie trwają prace nad wydłużeniem zasięgu poprzez zastosowanie kierowanych, podkalibrowych pocisków Vulcano GLR produkcji Leonardo, których donośność może wynieść nawet 70 km. W odróżnieniu od wersji 6x6, cięższy wariant 8x8 ma częściowo zautomatyzowany system ładowania amunicji. Załogę stanowi 4-5 żołnierzy, a szybkostrzelność wynosi sześć strzałów na minutę.

Czytaj też

Przygotowanie systemu do zadania ogniowego lub opuszczenia stanowiska strzeleckiego zajmuje 60 sekund. Zapas amunicji wynosi 30-36 kompletów pocisków oraz ładunków miotających. To dwa razy tyle, ile mieści się w magazynach wariantu na podwoziu 6x6, którego pojemność wynosi 18 pocisków. Jednostkę napędową pojazdu stanowi silnik o mocy 410 KM, pozwalający na rozpędzenie tego wariantu Caesara do ok. 90 km/h przy zasięgu operacyjnym wynoszącym 600 km. Masa pojazdu wynosi 30-32 tony. Wariant ten obecnie jest używany wyłącznie przez Ukrainę (dawniej Danię) i w przyszłości trafi do Czech.

Caesar 8x8
Caesar 8x8
Autor. Thomas Dahlstrøm Nielsen/Wikpedia
Reklama

Abramsy i K2 w Polsce, ofensywa w Syrii - Defence24Week 101

Komentarze (1)

  1. LMed

    No cóż, do prowadzenia takich projektów to nie dorośliśmy wygląda, ale używki z półki też ktoś musi kupować przecież.

    1. skition

      Wygląda to na krok wstecz. Czesi rozwijają aż 3 projekty czyli DANA M2, DITA i Morana. Każdy z projektów ma soje wady . DANA ma wschodni kaliber 152 mm, DITA. 45 kalibrów. Morana będzie dopiero za 3 lata ( o ile w ogóle powstanie). Mamy więc bardzo dobry nośnik czyli Tatra Puma ale cały automat zastąpiono działem od Nextera., która jest prostą konstrukcją ładowaną ręcznie. Wygląda na Gap Filler do czasu gdy Caesar nie zostanie przerobiony na Morany , choć tu zapewne są jakieś ograniczenia licencyjne i nie wiadomo czy w ogóle jest możliwe. Działa produkowano na Słowacji czyli Zuzanna 2 , choć bardziej powinno się już mówić o 155 mm SpGH EVA tylko ,ze Czesi mają nośniki Puma, a Słowacy automat EVA ale bez nośnika. Wyszedł z tego Caesar 8x8 czyli system dobry dla konfliktów asymetrycznych gdzieś w Afryce., choć wiadomo ,że najlepszy jak na razie był szwedzki Archer z powodu umieszczenia automatu na tylnym tandemie .

    2. Chyżwar

      Serio? Chłopaki z Czech mają własnego całkiem niezłego opancerzonego AHSa posiadającego na dodatek zmechanizowany układ zasilania amunicją. Wystarczyło posadzić na nim działo o NATOwskim kalibrze. Co więcej zbudowali już sobie DITĘ, do obsługi której trzeba jeno dwóch ludzi. W tym ostatnim dziale wystarczyło wydłużyć kichawę tak, żeby miała 52 kalibry. Jak dla mnie dziwne więc i niezrozumiałe jest, że poszli kupować Francji. Niby jest tam ich ciężarówka. Ale na tej samej zasadzie Polska pozyskuje Homary K. Z tym tylko, że Polska nigdy nie produkowała MLRSów o dużym kalibrze i w onych Homarach prócz podwozia z Jelcza jest także polski Topaz. Ja bym powiedział więc, że to, co zrobili Czesi jest krokiem wstecz. I to całkiem sporym niestety.

Reklama