Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

PGZ wyjdzie spod nadzoru MON? Związkowcy mówią "nie"

Czołg PT-91 Twardy w zakładach Bumar-Łabędy. Fot. Mirosław Mróz/Defence24.pl.
Czołg PT-91 Twardy w zakładach Bumar-Łabędy. Fot. Mirosław Mróz/Defence24.pl.

Związki zawodowe są sceptyczne wobec zmian w nadzorze nad przemysłem zbrojeniowym. Do takich zmian mogłoby dojść po odtworzeniu Ministerstwa Skarbu Państwa, lub też po stworzeniu innego nowego resortu, zajmującego się kontrolą nad państwowymi przedsiębiorstwami i przekazaniu spółek PGZ z MON. – Nie mamy czasu na wprowadzanie zmian – wskazują związkowcy i podkreślają, że sposobem na poprawę nadzoru nad branżą w ramach resortu obrony mogłoby być powołanie Agencji Uzbrojenia.

Rząd rozważa odtworzenie Ministerstwa Skarbu Państwa, lub innego resortu odpowiedzialnego za nadzór nad spółkami SP. Pojawia się więc pytanie o przyszłość nadzoru nad spółkami Polskiej Grupy Zbrojeniowej, sprawowanego obecnie przez resort obrony. Wobec ewentualnych zmian w nadzorze nad spółkami PGZ sceptyczni są jednak przedstawiciele związków zawodowych funkcjonujących w branży.

Stanisław Janas, Przewodniczący Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego przypomina, że docelowe objęcie nadzoru nad narodowym koncernem obronnym przez MON  zakładano jeszcze na etapie przygotowywania strategii rozwoju przemysłu obronnego do 2012 roku. Uważa też, że to to właśnie podporządkowanie PGZ i spółek MON jest najkorzystniejszym rozwiązaniem.

Jesteśmy przeciwni wobec objęcia nadzoru nad Polską Grupą Zbrojeniową przez ministerstwo skarbu lub jakikolwiek inny resort. Spółki PGZ, przemysłu obronnego, podlegały już w przeszłości pod Ministerstwo Skarbu Państwa. To jednak prowadziło do sporów pomiędzy ministrami obrony, skarbu i gospodarki.

Stanisław Janas, Przewodniczący Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego

Przewodniczący Janas przypomina, że to MON odpowiada za zabezpieczenie potencjału obronnego, a to właśnie na tym koncentrują się spółki. Ponadto, model w którym to resort obrony nadzoruje przemysł zbrojeniowy, sprzyja promocji uzbrojenia przez MON. Wreszcie, to właśnie minister obrony rozporządza środkami na utrzymanie mocy produkcyjnych.

Przewodniczący Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego przyznaje, że w nadzorze MON nad przemysłem obronnym można by oczekiwać pewnych usprawnień, a szansą na ich wprowadzenie jest powstanie Agencji Uzbrojenia. Jednakże, przejęcie zbrojeniówki przez inny resort byłoby niewłaściwym krokiem, prowadzącym do sporów kompetencyjnych i wydłużenia procesu decyzyjnego. Takie rozwiązanie już funkcjonowało i nie sprawdziło się, a spory kompetencyjne powodowały, że przemysł obronny „był odpychany na drugi plan”. Zbrojeniówka powinna zatem pozostać pod nadzorem MON.

Z kolei Stanisław Głowacki, Przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Zbrojeniowego NSZZ „Solidarność” podkreśla, że nadzór resortu obrony byłby z pewnością najlepszym rozwiązaniem, gdyby MON miało odpowiednie struktury do jego sprawowania. „Gdyby funkcjonowała Agencja Uzbrojenia, byłoby to czytelne i proste”. Natomiast w ostatnich czterech latach MON nie był do końca dobrze przygotowany, by sprawować taki nadzór. Stanisław Głowacki przypomniał, że w ostatnich czterech latach kilkukrotnie dochodziło do zmian zarządu PGZ, co „z pewnością nie wpływa pozytywnie na funkcjonowanie spółek”.

Przewodniczący podkreśla, że „Solidarność” będzie mogła zająć jednoznaczne stanowisko co do ewentualnych zmian dopiero po dokładnym wyjaśnieniu ich zakresu, jak i sposobu w jaki taki nadzór powinien być sprawowany, w MON lub ewentualnie w resorcie Skarbu Państwa. „Będziemy chcieli to poznać jak najszybciej, zależy nam, by spółki były dobrze zarządzane” - mówi. Jednocześnie dodaje, że Solidarność w przeszłości opowiadała się za nadzorowaniem przedsiębiorstw zbrojeniowych przez MON, ale na takich zasadach, jak odbywało się to w odniesieniu np. do wojskowych zakładów remontowych.

Stanisław Głowacki dodaje, że obawia się o okres uruchamiania nowego ministerstwa, okres „bezruchu”. Istnieje ryzyko, że przez pewien czas po przejęciu nadzoru nad zbrojeniówką przez nowy resort, przemysł znalazłby się w okresie przejściowym, co byłoby dla niego niekorzystne. „My nie mamy tego czasu” – podkreśla, dodając że niezbędne są natychmiastowe działania działania związane nie tylko z modernizacją, ale i uregulowaniem funkcjonowania poszczególnych zakładów.

Przewodniczący zbrojeniowej „Solidarności” zapowiada, że – biorąc pod uwagę te okoliczności – związkowcy będą przekonywać ministra obrony narodowej do tego, by struktury nadzoru właścicielskiego w ramach MON były „bardziej skuteczne i otwarte”. Jeżeli więc uda się właściwie wykorzystać doświadczenia z ostatnich czterech lat, to nie będzie potrzeby zmiany podporządkowania państwowej zbrojeniówki.

Decyzja o skonsolidowaniu nadzoru nad państwową zbrojeniówką w MON została podjęta w listopadzie 2015 roku. Wcześniej tzw. Wojskowe Przedsiębiorstwa Remontowo-Produkcyjne nadzorowane były przez MON (do czasu ich włączenia do PGZ w 2014 roku), większość innych spółek, w tym te tworzące rdzeń dawnego Bumaru/PHO – przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Ta sytuacja prowadziła do wielokrotnych konfliktów między WPRP a spółkami dawnego Bumaru/PHO, wpływających niekorzystnie na funkcjonowanie zbrojeniówki jako całości.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (32)

  1. wvs

    Dopuki sa panstwowe, nigdy nie beda rentowne ani konkurencyjne!!

  2. konkretny

    No cóż Związki nie są głupie - widzą że górnictwu ten parasol się opłaca od kilkudziesięciu lat ...

  3. darfiq

    niech nawet z klucza politycznego wezmą do zarządu ,kuffa byle fachowców co się na tym znają ,co umiemy już zrobić ,co trzeba kupić w formie licecij ,co ukraść w ramach wywiadu ,a związki zawodowe w zbrojeniówce powinny mieć ograniczone kompetencje jak w wojsku czy policji

  4. Wszystkie zakłady przemysłowe mają swoje cykle produkcyjne dostosowane do realizacji zamówień - no wlasnie te cykle byly juz za wolne w 1939r, pelna mozliwosc kontroli nad dokumentacja przestarzalej broni i co z tego?

  5. asdf

    po co te moce produkcyjne utrzymywać? nie można zamówić od razu? Iskander z OK leci 5 min ile przez ten czas zdołają wyprodukować? to są absurdy polskiej zbrojeniówki przez które WP przepłaca miliardy złotych za sprzęt.

  6. asdf

    Dziwne jakos WB Electronics dal rade i co zrobiono? Pod presja braku zamowien z WP zmuszono ich do sprzedazy pakietu akcji. Przed IIWS tez ladnie zalatwiali prywatne przedsiebiorstwa nie tylko zbrojeniowe ale i za kazdej branzy.

  7. taki jeden

    To chyba raczej ty nie wiesz co piszesz. Wymienione przez ciebie kwoty łącznie to raptem mizerne kieszonkowe dla Boeinga. Ten koncern ma roczne przychody na poziomie 130 mld i aktywa własne na podobnym poziomie, przy zatrudnieniu ca 180 tys. pracowników. Jak świat światem ZAWSZE prywatne firmy działające w warunkach konkurencji rynkowej były lepiej zarządzane, bardziej wydajne, efektywne i tańsze od firm państwowych, w których kierownictwo z klucza politycznego cechuje brak kompetencji, służalczość, leserstwo, byle jakość i marnotrawstwo środków, nie mówiąc o łapownictwie. Te negatywne cechy były i są ZAWSZE czynnikiem dominującym w firmach państwowych. Wiem to z autopsji, bo długo pracowałem w bardzo dużej, prestiżowej firmie państwowej, a pózniej w 3 dużych firmach prywatnych o tym samym profilu. Różnica była KOLOSALNA.

  8. cccd

    ZZ zniszczą polski przemysł zbrojeniowy i spowodują dalsze spowolnienie modernizacji polskiej armii. Tylko prywatyzacja PGZ. Oczywiście bez oddawania w ręce obcego kapitału.

  9. Qaz

    Z definicji co państwowe to niefektywne a dlaczego bo rządzą w nich osoby z nadania politycznego bez niezbędnej wiedzy i doświadczenia w dodatku kierujące się zasadą żadnych ryzykownych decyzji a w biznesie trzeba takie decyzje podejmować. PGZ jako firma nie oferuje nic szczególnego czego nie można kupić u konkurencji na dodatek taniej i o lepszej jakości.

    1. Realista

      To podaj przykłady dobrze zarzadzanych państwowych firm które nie są monopolami.

    2. raKO

      Jak PGZ będzie działać wg. swojego widzimisię, to będzie marnować czas i pieniądze na projekty, którymi MON nie będzie zainteresowany. Jeżeli MON nie kupi czegoś w dużej ilości, to tym bardziej nie kupi tego zagranica.

    3. w

      niedawno, przed wymiana 50 % akcji z Porsche, VW był Panstwowy. Co do obsady stanowisk-Pełna zgoda. I niemcy i Francuzi nie zgodziliby sie zeby takie cos kierowalo ich firmami i w taki sposób zeby one nie istniały. Na dodatek pracownicy tych firm uwazaja sie za docenionych ze pracuja w swoich-panstwowych firmach. Najpierw bierze udział w likiwdacji firmy, pozniej zostaje preziem w innej firmie ( nalezacej do nie zlikwidowanej czesci) pozniej bierze sie za stocznie-a wszystko z pracy w ARP. Niech mi ktos wskaze polska panstwowa (niekoniecznie) firme, liczaca sie na rynku po działanosci ARP ?? Ja nie znam/ A ARP "zrestrukturyzowało" i "sprywatyzowalo ich ...

  10. Benny

    Johnny, nie wiesz, co piszesz. Rząd subsydiował, ale nie żądał od prywatnej firmy przywilejów dla związkowców. I tu leży pies pogrzebany. Pieniądze z grantów zostały wydane na badania i wdrożenia. Pieniądze w PGZ idą przede wszystkim na podwyżki płac. PGZ powinna pogonić związkowców, szczególnie solidaruchów. To oni, tak jak w przypadku "Ursusa" doprowadzają firmy do skraju upadku.

  11. ktos

    Jak to jest ze taki Boeing i LM odnosza sukcesy a nasi nie? Odpowiedz... bo to sa firmy prywatne. Sa pod kontrola panstwa w sensie sprzedazy kluczowej technologii ale prowadza tez dzialalnosci komercyjna. Nasza PGZ tego nie robi i ma wiecej zwiazkowcow niz pracownikow... dlatego nie bedzie takich sukcesow jakie moglyby byc.

    1. Box123

      Jak będziemy na innym kontynencie zajmując 1/3 jego powierzchni też będziemy mogli mieć prywatne firmy zbrojeniowe. W sytuacji Polski położonej pomiędzy dwa kraje dazace nieustannie do dominacji i o ekspansji które od setek lat działając wspólnie i w porozumieniu na nas napadaja i ingeruja w nasza wewnętrzna politykę przy użyciu swojej agentura czy mediów, Polska musi mieć silny państwowy przemysł zbrojeniowy, bo żaden inny nie zapewnia nam bezpieczeństwa

    2. Johnny

      Nie wiesz co piszesz - USA subsydiowały Boeinga poprzez odciążające koncern granty dla NASA na prace badawczo-rozwojowe (2,6 mld USD), granty na programy badawcze i rozwojowe finansowane przez ministerstwo obrony USA (1,2 mld USD), fundusz subsydiujący handel zagraniczny (2,2 mld USD) i ulgi podatkowe przyznane przez stan Waszyngton (blisko 3,1 mld USD na lata 2006-2024).

  12. seci

    PSA - 13% w rękach rządu, VW - 20% władze Saksoni. I nie sądzę aby stanowiska obsadzano tam tak jak w naszych spółkach skarbu.

  13. w

    VW, francuski PSA - czyli peugot, Airbus ( tez jest Miedzy Państwowy). To nie sprawa wałasnosci. Przed II WS najlepsze Polskie firmy były Państwowe. Ale tacy jak u nas rzadza od 1989r nie mieli wtedy szans zajac posade woznego w gminie

  14. mc.

    Jeśli sądzisz że kapitał nie ma ojczyzn to jesteś w błędzie. Wg. Twojego myślenia możemy sprzedać wszystkie banki, ORLEN, KGHM... Nie robimy tego bo wiemy, że to podstawa naszego bytu ekonomicznego. To że politycy przy okazji zajmują dobre stanowiska, to było, jest i będzie. I tak jest wszędzie (nie tylko u nas). A co do WB, to doskonale rozumiem że firma która produkuje bardzo ważne dla nas systemy musi być pod nadzorem Państwa. Jeśli widzisz to przez pryzmat "kolesi", to znaczy że nie rozumiesz na czym polega nadzór państwowy.

  15. Zatroskany

    Nigdzie w cywilizowanym świecie ministerstwo obrony nie nadzoruje przemysłu zbrojeniowego. Wymyślił to minister Antonii i jest to kuriozum na skalę światową. MON kupując uzbrojenie negocjuje z samym sobą :)). Dlatego mamy tanio, szybko i dobrze......

    1. hermanaryk

      W całym cywilizowanym świecie ministerstwo obrony sprawuje taki nadzór. Robi się to jednak różnymi środkami i o to chodzi w tej dyskusji.

  16. twierdza

    Ilość zakupów uzbrojenia zagranicznego do ilości produkowanego w Polsce, powinny skłaniać do myślenia. Odchodzący w zapomnienie offset potwierdza, że sprawy idą w nie najlepszym kierunku. Barykadowanie się na dotychczasowych pozycjach niczemu dobremu nie służy. W normalnym układzie związki zawodowe nie powinny mieć nic do gadania. Co najwyżej w kwestii przydziałów mydła. Pytanie czy mamy do czynienia z normalnym układem. Ktoś powie, że politycy nie powinni mieć nic do gadania bo są indolentami. Ktoś inny powie że trepy nie powinni mieć nic do gadania bo żyją w innym świecie. Wszędzie jest ziarno prawdy. Warunek jest jeden - żeby każda z grup interesu zdawała sobie sprawę ze swej ułomności oraz z konieczności autentycznej współpracy. Jeśli jednak nie znajdzie się wśród decydentów jeden który ogarnia ....

  17. mc.

    Panie "bezimienny" - takie spółki nie mogą być "synekurą" one muszą produkować nowoczesne uzbrojenie. ale nie da się tego zrobić jeżeli okręty próbowano zbudować "bez kosztowo". Nowoczesne zarządzanie TAK, ale proszę pamiętać o "Panach" którzy "radośnie zdecydowali" złomować całe wyposażenie (maszyny i oprzyrządowanie) PZL WOLA i przeniesieniu "produkcji" do warsztatów w Siedlcach. Takich "specjalistów" trzeba trzymać z daleka od wojska i pieniędzy publicznych.

  18. IgorTs

    Greetings from Serbia. Perhaps the Polish military industry should apply the Serbian model of the organization of the military industry. This model produced great economic success both during Socialist Yugoslavia and during Capitalist Serbia.

  19. mc.

    Nie da się zbudować nowoczesnego przemysłu zbrojeniowego (a tym samym nowoczesnego uzbrojenia) bez udziału Państwa. Na początku lat 90-tych "sprywatyzowaliśmy" wszystkie zakłady zbrojeniowe, dodatkowo nakładając na nie ograniczenia eksportowe (gdzie nie można eksportować) i mamy efekt taki jaki mamy. Musimy wszystko budować od podstaw. Co gorsza niemal "zniknęły" podstawowe zakłady zbrojeniowe (np. Pionki) bo nikt nie zamawiał ich wyrobów. Bez silnego wsparcia ze strony MON te zakłady nie istnieją. A jak jest w innych krajach ? Są prywatne zakłady - SILNIE wspierane przez ich "ministerstwa wojny". czy stocznie niemieckie mogłyby istnieć gdyby nie wsparcie ich ministerstwa ? I jeszcze jedno - utrzymywanie mocy produkcyjnych nie oznacza że będziemy produkowali coś w ostatniej chwili. Wszystkie zakłady przemysłowe mają swoje cykle produkcyjne dostosowane do realizacji zamówień. Tylko bezpośrednia podległość MON powoduje, że zakład ten w pierwszej kolejności wykonuje zlecenia MON. Dodatkowo - CO JEST NAJWAŻNIEJSZE (a o czym żaden z Panów nie pisze), jest pełna kontrola nad dokumentacją, możliwościami produkowania części zamiennych, remontami itd.

  20. Niestety, a może, na szczęście nie masz racji. Dobrze albo źle zarządzane mogą być zarówno firmy państwowe jak i prywatne. Dodatkowo w prtzypadku firm prywaynych łaywierjszer

  21. BUBA

    Wojsko-Polityka-zwiazki powinny byc rozdzielane grubym murem

  22. AndyP

    Dodaj czemu... Bo Antek zabronił kupowania sprzętu w polskich firmach prywatnych, jednocześnie wydając miliardy na zakupy w zagranicznych spółkach prywatnych. Żeby się utrzymać na rynku WB musiało odstąpić trochę udziałów państwu kolesi.

  23. Zaq

    PGZ jako firma nie oferuje żadnego sprzętu wojskowego godnego uwagi widać to po skali eksportu a żyje wyłącznie z zawyzonych cen za sprzęt sprzedawany do WP.

  24. ppp

    Dopóki związki zawodowe będą miały coś do powiedzenia, Wojsko Polskie nie będzie miało dobrego sprzętu. Służby, inspekcje i straże oraz zakłady zbrojeniowe powinny funkcjonować bez związków zawodowych.

    1. say69mat

      Wyobraź sobie funkcjonowanie przemysłu zbrojeniowego USA bez wsparcia związków zawodowych ;))) Tam normą jest, że każdy pracownik należy do branżowego lub narodowego/nationalwide union trade. Stąd, możeee zamiast wywalić związki zawodowe, należałoby oczyścić naszą zbrojeniówkę od typowych politycznych złogów. I następnie sukcesywnie sprywatyzować. Pozostawiając w gestii MON-u laboratoria i instytuty badawcze oraz Agencję Uzbrojenia, czyli instytucję organizującą zakupy uzbrojenia. Oraz lobbującą u polityków za wsparciem finansowym dla realizacji poszczególnych projektów modernizacyjnych sil zbrojnych.

  25. wiarus

    Słuszne VETO. Było to już "ćwiczone" z kiepskim wynikiem. Chodzi o kasę.

Reklama