Przemysł Zbrojeniowy
PGZ pracuje nad rozwiązaniami, które mają szanse podbić rynek
Grupa PGZ pracuje nad autorskimi rozwiązaniami, które mają szansę podbić rynek – powiedział PAP prezes PGZ Sebastian Chwałek. Wymienia m.in. system do niszczenia dronów Perun, nową wersję KTO Rosomak, jak również rozwiązania w zakresie systemów łączności i cyberbezpieczeństwa.
Chwałek wskazał, że PGZ pracuje nad nowymi, zaprojektowanymi przez polskich inżynierów, rozwiązaniami, które będą miały szansę podbić rynek. "Obok tych, które weszły właśnie do produkcji lub wejdą lada moment, jak pojazd minowania narzutowego Baobab-K czy nowy bojowy pływający wóz piechoty Borsuk ze zdalnie sterowanym systemem wieżowym mamy na ukończeniu zarówno zdalnie sterowany system Perun do niszczenia dronów, czy choćby opracowaną w Siemianowicach-Śląskich nową wydłużoną wersję KTO Rosomak" – wyjaśnił prezes PGZ.
Jak podkreślił, PGZ pracuje też nad autorskimi rozwiązaniami w zakresie systemów łączności i angażuje się w rozwiązania w zakresie cyberbezpieczeństwa. "To tylko niektóre przykłady tego nad czym obecnie pracujemy, a co może trafić do wojska i na rynek w ciągu kilku najbliższych lat" - wskazał.
Czytaj też
Zaznaczył, że PGZ stale podnosi swoje możliwości w obszarze badawczo-rozwojowym. "Wciąż rozbudowujemy nasz potencjał badawczo-rozwojowy, bo to przyszłość naszej branży. Już dziś także tu mamy sukcesy doceniane przez naszych zagranicznych konkurentów" – podkreślił rozmówca PAP.
Pytany o to, jaki produkt PGZ sprzedaje się najlepiej zagranicą odpowiedział: "Niewątpliwie naszym hitem eksportowym w ostatnim czasie są zestawy rakietowe Piorun i Grom oraz karabinki MSBS Grot". Chwałek zaznaczył, że dużym i stałym zainteresowaniem cieszą się też wyroby optoelektroniki i termowizji, jak również systemy przeciwlotnicze bardzo krótkiego zasięgu. "Sądzę, że niebawem do tego portfolio dołączą także wyroby HSW jak Waran, Borsuk, Baobab czy Krab" - dodał.
Prezes PGZ podkreślił, że Grupa współpracuje też z partnerami zagranicznymi. "Dziś mamy kilka takich kierunków, które są zbieżne z działaniami Ministerstwa Obrony Narodowej" – wyjaśnił. Wskazał, że najintensywniejszą współpracę PGZ prowadzi z Republiką Korei. "Ustalamy szczegóły przemysłowej współpracy obliczonej na dekady. Chodzi nie tylko o docelową produkcję w Polsce czołgów K2, armatohaubic K9, czy wyrzutni rakietowych Chunmoo, ale także o serwis samolotów FA-50 i kilka innych propozycji, które leżą na stole negocjacyjnym" - powiedział.
Drugim kierunkiem jest rozwój współpracy z USA. Jak wyjaśnił Chwałek, chodzi m.in. o czołgi Abrams, ale również o ustanowienie produkcji rakiet do zestawów HIMARS i Patriot. Przypomniał też o utworzeniu Centrum Kompetencyjnego czołgów Abrams w Poznaniu. "Musimy być gotowi, by świadczyć usługi w zakresie serwisu i obsługi każdego z 366 zamówionych Abramsów. Docelowo chcemy stać się centrum obsługowym także dla tych czołgów będących na wyposażeniu stacjonujących w Europie wojsk amerykańskich i ewentualnie innych państw naszego regionu, które zdecydują się na pozyskanie Abramsów" – podkreślił.
Zaznaczył, że dla PGZ równie ważna jest współpraca z partnerami europejskimi, jak np. wspólna budowa okrętów Miecznik i program Narew, w którego ramach Grupa współpracuje z brytyjskimi partnerami.
Czytaj też
Pytany o najważniejsze umowy, które podpisało w tym roku PGZ odpowiedział: "Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa tak samo istotna jest umowa na 1 tys. Borsuków, jak i taka na kilkadziesiąt specjalistycznych lornetek wykorzystywanych podczas ochrony granic. Dlatego tak samo poważnie podchodzimy do realizacji tegorocznej umowy na kilkadziesiąt tysięcy hełmów i kamizelek kuloodpornych, jak też na kilkadziesiąt tysięcy karabinków Grot, miliony sztuk amunicji czy wreszcie budowę trzech fregat dla Marynarki Wojennej w ramach programu Miecznik".
W ocenie prezesa Chwałka, najmocniejsza strona PGZ to pracownicy spółek grupy. Jak wyjaśnił, dzięki ich doświadczeniu PGZ ma możliwość kreowania nowoczesnych technologii, ale również serwisowania sprzętu zachodniego i postsowieckiego. "To dzięki ich kompetencjom i doświadczeniu jesteśmy w stanie zaprojektować najnowocześniejsze uzbrojenie czy systemy łączności, jak również obsłużyć w ramach serwisu technikę wojskową, zarówno tę zachodnią, jak też taką, która ma rodowód posowiecki" – powiedział.
Czytaj też
Pytany o możliwe pozyskanie przez PGZ nowych spółek Chwałek odpowiedział: "Żeby podołać ambitnym wyzwaniom, jakie musimy zrealizować w ciągu najbliższej dekady, konieczne jest wzmocnienie potencjału grupy. By to osiągnąć, nie tylko optymalizujemy procesy produkcyjne, ale równolegle szukamy wzmocnień w podmiotach, które dotąd były poza PGZ, a mogą pomóc nam w realizacji zobowiązań". Poinformował, że w struktury PGZ niebawem wejdą zakłady Cegielskiego w Poznaniu. Zaznaczył, że PGZ prowadzi także ekonomiczno-prawne analizy rynku i szuka innych podmiotów, które wzmocnią możliwości Grupy.
Stary
Bez kompetencji w produkcji power-packów nigdy nie osiągniemy samodzielności w rozwoju i eksporcie ciężkich pojazdów.
Seb66
A potrzebujemy? SCANIA, Amerykanie, Korea, I wkrótce Turcja. Jest w czym wybierać. Zręczna kooperacja, umowy zamienne z Turcją, Koreą? Wprowadzenie silników Scanii do wojskowych Jelczy i współpraca kwitnie- trzeba tylko MYŚLEĆ elastycznie.
dejavu
Seb66 To jest takie mydlenie oczu, ze jak nie mam to jest super bo nie musze sie przejmowac i wystarczy pozyskac gotowca. Powinnismy ogarnac jakis silnik do sprzetu wojskowego, a potem na gotowych liniach i ze zdobyta wiedza dorobic cala rodzine silnikow. Tak samo jest z Jelczem - zaczynasz od czegos, a jak masz miejsce, maszyny i ludzi to robisz kazdy rodzaj sprzetu stajac sie bardzo elastyczny. Jak nie zaczniemy to nie osiagniemy zadnego pomu poza DNO. Ja bym kupil licencje nawet na lipny stary silnik i kazal go ulepszyc do nowoczesnego standardu, a to juz by byla dobra podstawa do tworzenia wlasnych konstrukcji. Dlatego my musimy gonic zachod bo wychodzimy z zalozenia, ze po co projektowac jak zawsze mozna kupic z polki.
Pankracy
PO nadchodzi, będą ciężkie czasy więc z ambicjami się wstrzymajcie bo zaraz co mogą to odwołają, zamówienia zredukują a resztę spowolnią jak za dawnych ,,dobrych'' czasów.
pablopic
Ciężkie czasy dla portfeli przyszły już dawno, a jak zaczniemy spłacać za te "cuda" przeciwko nie wiadomo komu (bo chyba nie Rosji, która po otrzymanych bęckach przez kilkanaście lat nie wybierze się na zachód). to dopiero zobaczysz co to są ciężkie czasy. Grecja musiała sprzedać porty aby spłacić bieżące zobowiązania, ciekawe co my będziemy musieli sprzedać: może przekop, albo CPK (LOL)?
Hmmm.
Z CAMM brytole wodzą nas za nos już tyle lat, że dostalibyśmy od ręki puchar naiwniaków pierwszej kategorii. Może już wystarczy, co?
kmdr
Panie Sebastianie z całym szacunkiem tych wydłużonych Rosomaków nikt Wan nie kupi. Jak będzie chciał kupić to kupi od Finów profesjonalnie zrobiony a nie spawany na kolanie. Perun to ten zdalnie sterowany quadzik z modułem 7,62? Gdzie tu system do zwalczania dronów? Może coś przeoczyłem? Pojazd widziałem, a gdzie tu system? Borsuka też nikt nie kupi. Po pierwsze wszyscy dookoła już powybierali i kupili. Po drugie ponad 1000 sztuk będziecie na Nasze potrzeby rzeźbić z 15 lat. Nikt czekać nie będzie, a mocy wytwórczych tyle nie ma i nie będzie. Po trzecie jak liczycie ,że może Ukraina kiedyś tam kupi. Nie kupi. Kupi niemieckie albo amerykańskie żeby się podchlibić. A o ambitnych wyzwaniach proszę nie wspominać. Estonia Nas wyprzedza i Kraje afrykańskie.
Seb66
#Kmdr W sedno i na temat. Jak widać są na szczęście osoby odporne na tępą propagandę.
Box123
1. Powrócić do ciężkiego K2PL (opracowywany równolegle do wdrażania lekkiej wersji tego czołgu - produkcja po 2030 roku) bo Polska musi posiadać autonomie w produkcji ciężkiego czołgu. I to mógłby być prawdziwy hit eskportowym, którym raczej lekki k2pl nie będzie. 2. Podwoić ilość CHUN-MU + produkcja rakiet 300km w Polsce, zamiast kolejnych 250 himarsów. 3. Cisnąć rozwój moskita i pirata (tego ostatniego wdrażać już w obecnej wersji) 4. Chinooki zamiast aw-101 5. Kolejne 2-3 eskadry f35 (może być zamiast 2/3 apachy) 6. Wejść we współpracę z Koreą nad kf21 (5 eskadr w dalszych wersjach z produkcją w Polsce)
wert
chciejstwo uprawiasz. Wszystko zależy od sytuacji na UKR a tam póki co KAŻDY wariant jest mozliwy. I optymistyczny i pesymistyczny który MUSIMY zakładać jeśli nie chcemy się obudzić jak w 1939. Decyduje czas z wszelkimi implikacjami odnośnie mocy produkcji i rozwoju rodzimych konstrukcji. SpW potrzebujemy na już, szkolenie też czas zajmuje, Certyfikacja brygady panc to 3 lata, przestawienie naszych pilotów MiGów na F-16 trwało też 3 lata. Jednostki są dopiero tworzone. Drugi czynnik to kasa. Warto kojarzyć z jak dennego pułapu startowaliśmy. Budżetowego i polityczno-mentalnego typu Koniec Historii.czy reset z kacapią. Trzeci czynnik to Targowica sypiąca piach w tryby. Jak by wyglądała sprawa reparacji gdyby Polacy reprezentowali jednolity front?
Dudley
wert. Wypisujesz bzdury wbrew logice, na już to potrzebujemy zdrowego rozsądku, którego jak widzę i tobie brakuje. Skoro państwo polskie nie dostrzegało szczególnego zagrożenia ze strony FR przez ostatnią dekadę, to jakim sposobem może ona stanowić realne zagrożenie po wyczerpującej wojnie z Ukrainą? I co nie upora się z Ukrainą a zaatakuje Polskę, kraj NATO, czym? Mamy czas na spokojny rozwój zdolności obronnych państwa. A robimy głupie zakupy z półki, za chorendalne pieniądze.
skition
Do Dudley . Sun Zi pisał w "sztuce wojny', że wojna nie polega na tym ,że wróg nie zaatakuje ale by uniemożliwić mu ten atak.. Jego zdolności napadu trochę osłabły dzięki naszym Krabom oddelegowanym na Bachmut ,ale wciąż jest groźny. O schizofrenii świadczy nawet to ,że pisano "Rosjanie nie zaatakują" nawet po zamachu smoleńskim z 10 kwietnia 2010 roku ,który to zamach wyznawcy Tuska wciąż nazywają zwykłą katastrofą komunikacyjną.
W_Raginis
Mostki, Pirat ?
X
Mostki..? - czy to będzie na MSPO
zegrz69
Kto widział wydłużonego Rosomaka ten się z Multipli nie śmieje
LMed
No cóż, każdy kto patrzy, to widzi, gdzie to my z tym PGZ jesteśmy.
Dudley
Gdyby PGZ miało maszynę do zamiany g...a w złoto, to i tak nie umiałaby z tego zrobić dobrego interesu. Mamy dobrego manpadsa i co? Zamiast kupić jakąś małą firmę w USA lub wystartować w konsorcjum, to marnujemy okienko. A chyba to nie jest wielki problem inzynierski przerobić średnicę Pioruna o parę mm i dostosować chłodzenie i odpalanie by pasowało do amerykańskich wyrzutni. Ale lepiej sprzedać mała partię i chwalić się jaki to genialny mamy produkt , bo armia USA kupuje. WB choć to mała firma to bije PGZ na głowę.
kowalsky
Jak wszystko przed wyborami ulega cudownemu przyspieszeniu i już w planach osiąga niebywały sukces. W domyśle - dajcie nam kolejne 8/12 lat "szans" a zobaczycie jak was urządzimy. Ponieważ lud ma krótką pamięć więc już nie pamięta jakim "szacunkiem" była obdarzona armia musząc czapkować przed chłopcem - "wiceministrem" obrony narodowej ze średnim wykształceniem z dziedziny pokrewnej medycynie. Wart Pac pałaca ...
X
Zostawiłem sobie ten artykuł na "kufel wieczornego mleka", a tu... nic :/