Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Europejska tarcza przeciwrakietowa w PESCO

Wizja pocisku TWISTER. Rys. MBDA
Wizja pocisku TWISTER. Rys. MBDA

Rada Europejska zezwoliła na rozpoczęcie programu systemu ostrzegania przed pociskami i ich przechwytywania wykorzystującego dozór satelitarny (Timely Warning and Interception with Space-based TheatER surveillance – TWISTER). Będzie on prowadzony w ramach stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony PESCO (PErmanent Structured COoperation). To jeden z najambitniejszych z trzynastu nowych, zaaprobowanych właśnie programów.

Program TWISTER koordynowany jest przez Francję, a uczestniczą w nim też Finlandia, Włochy, Holandia i Hiszpania. Jego celem jest przede wszystkim stworzenie wielozadaniowego pocisku przechwytującego, który mógłby zostać wdrożony do służby do 2030 roku, mogącego zwalczać obecne i przewidywane zagrożenia. Ma to zapełnić lukę w obronie powietrznej Starego Kontynentu, która pojawi się w najbliższych latach w związku z rozwojem środków napadu powietrznego, jakiego jesteśmy właśnie świadkami. Ma to też być kluczowy wkład państw europejskich w system obronny Sojuszu Północnoatlantyckiego, przy okazji wypełniając ambicje Unii Europejskiej związane z obroną powietrzną.

Nowy pocisk ma zwalczać zagrożenia w obrębie atmosfery planety, a zatem maksymalnie do wysokości 100 km (poniżej umownej granicy kosmosu). Planuje się, że za jego pomocą będzie można likwidować: manewrujące pociski balistyczne średniego zasięgu, pociski hipersoniczne i szybkie pociski manewrujące, hipersoniczne pojazdy szybujące (jak np. rosyjski Awangard czy amerykański FALCON), a także bojowe statki powietrzne najnowszych generacji (5. i zapewne przewidywanej 6.).

TWISTER to już drugi projekt związany z rozwojem pocisków rakietowych wspierany przez PESCO. Pierwszym jest zatwierdzony w listopadzie 2018 roku program, który ma zaowocować uniwersalnym pociskiem zdolnym do zwalczania celów naziemnych spoza pola widzenia nosiciela (Beyond Line Of Sight - BLOS). Będzie on mógł być odpalany z wielu rodzajów platform naziemnych i latających przy zachowaniu możliwości podejmowania decyzji przez człowieka (operatora systemu, man-in-the-loop decision-making).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Arkadiusz

    Powinniśmy uczestniczyć w tym programie tak wiem nie mamy kompetencji technologicznych ale należałoby przystąpić choćby na zasadach obserwatora i przyszłego kupca rakiet.

    1. jhkhjkghj

      Żeby uczestniczyć w programie, trzeba go finansować, a teraz powiedz z jakich elementów PMT mamy zrezygnować, żeby uczestniczyć w tym programie - może z Narwii, albo z Borsuka, albo Wisły?

  2. Nergal

    Polska proponowała żeby stworzyć taką strefę, w zamian niemcy zaproponowali przesunięcie części armii niemieckiej na terytorium Polski, oczywiście dla bezpieczeństwa polski, uradowany Donald wówczas wdrożył ustawę zezwalajacą na wjazd armii niemieckiej do polski dla jej ratowania. Amen.

  3. Szach mat w jednym ruchu.

    Chlopaki jak jeden mąż zadali takie same pytanie? I chłopaki jak jeden mąż odpowiedzieli na te pytanie?

  4. Jacenty

    Nie rozumiem dlaczego nie uczestniczymy. Jeśli są Finlandia, Hiszpania, Holandia to my też powinniśmy tam być.

  5. Wskazuję problem palcem

    DLACZEGO Polski nie ma w tym programie? Za to karygodne zaniechanie powinny polecieć głowy.

    1. Może dlatego że Polski nie interesuje bron drugiej kategorii Wszystko co produkuje ta wspólna Europa jest dobre tylko na papierze bo w realu sa to zwykłe buble i studnie bez dna generujace gigantyczne koszty z miernym efektem

    2. MON

      Bo nas obronią amerykanie

    3. Rex

      A niby co byśmy mogli zaoferować? Nie mamy wiedzy ani technologii, które mogły by coś wnieść do tego programu.

  6. Nergal

    Proszę o pomoc, bo nie rozumiem. Jeśli jakieś państwo z NATO bierze udział w akcji zbrojnej, to czy państwa członkowskie nie powinne brać w tym udział.

    1. Marek

      Na twoim miejscu nie narzekalbym na to za bardzo. Kandydatów do zawodowego wojska nie znajdziesz na strajkach ekologicznych i paradach równości. Dlatego nie jest złą rzeczą wojskowe przedszkole.

Reklama