Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowy prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej

Fot. MSWiA
Fot. MSWiA

Jakub Skiba został powołany na stanowisko prezesa zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Od 8 lutego Skiba był pełniącym obowiązki prezesa PGZ, po odwołaniu poprzedniego kierownictwa Grupy.

Jakub Skiba został powołany na stanowisko prezesa zarządu PGZ po dwóch tygodniach pełnienia obowiązków szefa Grupy. Rada Nadzorcza PGZ odwołała bowiem 8 lutego dotychczasowy zarząd, a obowiązki Prezesa powierzono właśnie Jakubowi Skibie. 

Rada Nadzorcza dokonała wyboru kandydata oraz – zgodnie ze statutem spółki – skierowała do Ministra Obrony Narodowej wniosek o wyrażenie opinii na temat zaproponowanej kandydatury. W dniu 22 lutego 2018 r. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak pozytywnie zaopiniował decyzję Rady Nadzorczej PGZ S.A. w związku z czym z dniem 23 lutego 2018 roku Jakub Skiba objął stanowisko Prezesa Zarządu PGZ S.A.

Jakub Skiba to bliski współpracownik obecnego szefa MON Mariusza Błaszczaka. Od listopada 2015 roku do października 2017 roku pełnił stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, kierowanego w tym czasie przez Błaszczaka. Następnie został delegowany do czasowego pełnienia obowiązków prezesa Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, złożył jednak rezygnację z tej funkcji w momencie objęcia obowiązków Prezesa PGZ.

Wcześniej, w 2007 roku Jakub Skiba został powołany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stanowisko Członka Zarządu Narodowego Banku Polskiego. Był również członkiem Rady KSAP i Rady ds. Uchodźców. Od 2005 roku pełnił stanowiska Dyrektora w MSWiA, następnie w KPRM.

Z kolei w latach 1999-2001 sprawował stanowiska Dyrektora Generalnego w GUS, a w latach 1997-1999 Dyrektora generalnego Biura Szefa KPRM. W latach 1993-1997 pracował w NIK, MSZ oraz jako I Sekretarz w Stałym Przedstawicielstwie RP przy ONZ.

Jakub Skiba ukończył historię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, jest również absolwentem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Z kolei w 2016 roku uzyskał tytuł doktora ekonomii Szkoły Głównej Handlowej.

Władze PGZ rozpisały konkurs dotyczący stanowiska prezesa zarządu Grupy, do którego – jak informowano w ubiegłym tygodniu – zgłosiło się 18 kandydatów. 14 lutego br. wszczęto z kolei postępowania kwalifikacyjne dotyczące obsadzenia stanowisk członków zarządu PGZ. W konkursie zgłosiło się 28 kandydatów, w jego ramach może zostać wyłonione więcej niż jedno stanowisko członka zarządu.

W skład odwołanego 8 lutego zarządu wchodzili: prezes Błażej Wojnicz oraz członkowie Robert Gut, Adam Lesiński, Maciej Lew-Mirski, Szczepan Ruman. Wcześniej Walne Zgromadzenie PGZ odwołało z Rady Nadzorczej Piotra Sulewskiego (przewodniczącego), Konstancję Puławską (wiceprzewodniczącą) i Karola Tatarę (sekretarza).

Do Rady zostali powołani Bogdan Borkowski, Wojciech Dąbrowski, Paweł Olejnik i Jakub Skiba, który następnie został pełniącym obowiązki, a obecnie prezesem PGZ. W składzie Rady Nadzorczej pozostał jeszcze Grzegorz Domański. Udziały w Polskiej Grupie Zbrojeniowej mają Skarb Państwa reprezentowany przez MON, oraz dwa inne państwowe podmioty: Agencja Rozwoju Przemysłu i Polski Holding Obronny.

Reklama

Komentarze (13)

  1. R^2

    WAT WE/systemy radiolokacji + studia wyodrębnione doktoranckie, podyplomowe cyfrowe systemy łączności, 90% elektroniki wojskowej przeszło przez moje ręce, kierowanie 1000 osobową działem wojska, kierowanie przez 7lat w PL przedstawicielstwem czołowych światowych firm elektronicznych, udział w szkoleniach w bazach wojskowych producentów i NATO, udział w mil. sales meetings, budowa z sukcesem w kilku firmach działów handlowych o profilu mil. Pasowałbym?

    1. Roni

      To trza było łapke podnieść

  2. ito

    Wiadomości z Polski- \"nowy prezes\", wiadomości z Litwy- kupują pojazdy pancerne i PPKi...

  3. Luke

    a gdzie sprzet dla wojska, okrenty dla marynarki wojenej? To sie nazywa legalna korupcia!

  4. dramat

    W cywilizowanym świecie prezesami państwowych gigantów zostają ludzie z dużym doświadczeniem i wykształceniem kierunkowym. Np. koncerny paliwowe są zarządzane przez prezesów, którzy zaczynali jako nastolatkowie na praktykach na stacjach benzynowych, wykształceni na najlepszych uczelniach, po kursach MBA, po wielu latach na wszystkich szczeblach w koncernie.

    1. Marek1

      dramat - w naszej \"cywilizacji\" wystarczy historia na KUL, mocne partyjne referencje i WSZYSTKIE stanowiska stoją otworem.

    2. Carrot

      Hm... szefowie największych koncernów ( przypomnę: są one z Chin i Arabii Saudyjskiej) naprawdę zaczynali pracując na stacji benzynowej? ;) co do wykształcenia: nie determinuje ono jakości myślenia, a na tak wysokim stanowisku kluczowy jest raczej dobór współpracowników niż dogłębna(inżynieryjna, że pozwolę sobie tak napisać) znajomość rzeczy.

    3. dodo

      To dlatego, że jeśli ktoś jest wykształcony na najlepszych uczelniach, jest po MBA i jest fachowcem (a być może nawet wysokiej klasy ekspertem) to nie jest zainteresowany stanowiskiem na którym będzie robił za partyjne popychadło... Bardzo dużo tych \"najwyższych i prestiżowych\" stanowisk jest niestety obsadzona ludźmi po politologii lub historii, z takim sobie międzynarodowym doświadczeniem (albo po prostu żadnym), jednym słowem ludźmi, którzy na telefon z \"góry\" będą prężyli się na baczność i mieli świadomość że dni ich kariery sięgają nie dalej niż następne przegrane wybory obecnej, poprzedniej, ale też pewnie (niestety) następnej partii rządzącej

  5. Infernoav

    Dobija mnie podejście naszych rządzących. Ja rozumiem upychać swoich na spółkach, każdy to robi. Jednak na Boga dawajcie tam ludzi, którzy, zarządzali nowoczesnymi formami z higher tech lub innowacyjnymi, dużymi koncernami eksportujacymi za granicę. Za to dostajemy \"histeryków\", którzy kierowali niewydolnym GUSem.

  6. Alex

    Wreszcie ktoś z głową na karku, a przynajmniej tak się wydaje.

    1. dropik

      zacznie od wznowienia 7tp bo łatnie na defiladach i rekonstrukcjach wyglądać :P

  7. dropik

    historyk , urzędnik ... a modernizacja leopardów zaliczy najpewniej 2 letnie opóźnienie bo pco i zmt nie opanowały technologii . ale przykro bo jakby przyszło do transferu patriotów i homara to ze 25 lat by wdrażali . Hahaha

  8. Janek

    Historyk będzie zarządzał muzeum.

  9. Poison

    Urzędnik a nie człowiek z biznesu, gospodarki który zarządzał jakąkolwiek firmą.

  10. Halder

    Po owocach go poznamy. Patrząc po wykształceniu to lepsze to niż jakiś nauczyciel, choć widać, że osoba blisko powiązana z władzą. Cóż, pożyjemy-zobaczymy.

  11. Harry 2

    Na jak długo? Pół roku? Rok? I odprawa kilka milionów?

  12. Mietek

    Ekonomiczne wykształcenie jest, ale tutaj trzeba backgroundu inżynierskiego. Jak np. u reformatora HSW K. Trofiniaka. Obawiam się że nie pomoże.

  13. gfd

    konkurs potwierdzajacy. Typowe

Reklama