Przemysł Zbrojeniowy
Nowy czeski samolot szkolny bez rewolucyjnych zmian
W Polsce czekamy na wybór samolotu treningu zaawansowanego AJT, natomiast Czesi rozpoczęli pracę nad nową maszyną tego typu. Nie będzie to jednak żadna rewolucyjna koncepcja, ale dalsze rozwinięcie samolotu L-159 ALCA, pochodzącego od L-39 Albatros. Podobnie jak BAE Systems w samolotach Hawk, czeskie zakłady Aero Vodochody stawiają na rozwój sprawdzonej konstrukcji.
Prace dopiero się rozpoczęły, ale już wiadomo że nasi południowi sąsiedzi wyciągnęli wnioski z biznesowej wpadki, jaką był L-159 ALCA w którym postawiono zbyt duży nacisk na możliwości bojowe. De facto opracowano lekki samolot bojowy L-159A, bazujący na szkolnym L-39 Albatros, a następnie przekształcono go w treningowy L-159B. Ta koncepcja spowodowała niewielkie zainteresowanie nową konstrukcją na rynku. Dodatkowym problemem były ograniczenia eksportowe spowodowane zastosowaniem amerykańskich podzespołów.
Tym razem AERO koncentruje się na funkcji Advanced Jet Trainer, czyli maszyny do szkolenia zaawansowanego. Funkcje bojowe są kwestią drugorzędną, lecz będą one wystarczające dla tej klasy maszyny dzięki nowoczesnej awionice, możliwości przenoszenia zasobników celowniczych Litening III i co najmniej 7 węzłach podwieszania zdolnych przenieść 2,7 tony uzbrojenia.
Planowane osiągi L-169 to prędkość 930 km/h i pułap ponad 12 tys. metrów. Wzrost zasięgu do 1900 km zostanie osiągnięty dzięki zastosowaniu tak zwanego "mokrego skrzydła", czyli integralnych zbiorników w konstrukcji płatów. Znikną tak charakterystyczne dla całej rodziny czeskich maszyn zbiorniki na końcach skrzydeł.
Prace nad elementami konstrukcji mają być prowadzone równolegle z budową pełnego prototypu. W 2015 roku mają być testowane w locie nowe "mokre skrzydła", które zostaną zabudowane na samolocie L-159. Na firmowym L-39 Albatros będzie równolegle testowana krajowej produkcji awionika, w tym wyświetlacz HUD firmy Speel Praha i wskaźniki dostosowane do gogli noktowizyjnych.
Samolot ma być dostosowany do odbiorców wykorzystujących różne maszyny, zarówno wschodniej jak i zachodniej produkcji. Napęd będzie mógł stanowić zarówno amerykański silnik Honeywell F124 jak i rosyjski Progress AI-25TL stosowany w L-39 Albatros, czy inna jednostka zblizonej klasy. Podobnie wygląda kwestia uzbrojenia czy konfiguracji wyświetlaczy i wskaźników w kabinie. L-169 ma oferować duże możliwości dostosowania do potrzeb klienta.
AERO chce celować ze swoim nowym produktem głównie w dotychczasowych użytkowników L-39, którzy będą poszukiwać nowej generacji maszyn treningowych pilotów maszyn bojowych 4 generacji.
realista
Ciekawe, czy Czesi słyszeli np. o Hongdu L-15, czy Hongdu (Nanchang) K-8. Próbują wejść na trudny rynek, gdzie praktycznie brak miejsca na nowe konstrukcje, a odbiorcy mają już dokładnie wyrobione prewencje.
Md
Tylko, że coś robią, próbują, kombinują. My za to szalejemy na TS-11 i dorobiliśmy ideologię-protezę do Orlików. Jesteśmy z nich dumni jak z kawalerii w 1939 roku. Szkoda słów, zwłaszcza niezbyt eleganckich....