Przemysł Zbrojeniowy
MSPO 2023: Rozwiązania antydronowe firmy APS zmieniają Wojsko Polskie
W polskiej armii rozpoczął się od dawna wyczekiwany proces systemowego tworzenia tarczy antydronowej. Aktywny udział w tym procesie bierze polska spółka APS, która już przekazała Siłom Zbrojnym swój system zwalczania bezzałogowych statków powietrznych SKYctrl. I nie tylko polskim.
Targi MSPO 2023 to kolejne miejsce, w którym można było zauważyć, że w Siłach Zbrojnych zaczęły się poważne zmiany na lepsze, jeżeli chodzi o walkę z dronami. Co ważne w proces tworzenia systemu antydronowego dla polskiej armii aktywnie zaangażowali się wszyscy: żołnierze, ich przełożeni, przemysł, a nawet niektórzy politycy. Politycy ci, dzięki wojnie na Ukrainie, zrozumieli bowiem, że zwalczanie bezzałogowców jest równie ważne, jak klasyczna obrona przeciwlotnicza.
Widać to było szczególnie na stoisku polskiej firmy APS (Advanced Protection Systems) z Gdyni, która w tym roku prezentowała kolejne wersje swojego systemu SKYctrl. Jest on rozwijany od kilku lat dzięki wizjonerskiemu podejściu prezesów i jednocześnie założycieli firmy Dr Radosława Piesiewicza i dr Macieja Klemma. Zwieńczeniem ich wysiłków były zamówienia od różnych „klientów", w tym również od Sił Zbrojnych RP.
Polskie Wojsko pozyskało wersję kontenerową SKYctrl L dzięki temu może być ona przewożona przez praktycznie każdego, skrzyniowego Jelcza. W ten sposób zapewniono dużą manewrowość tych systemów, które pracują w zestawie składającym się z czterech kontenerów. Jeden z nich pełni rolę „Master-Slave", a więc staje się zestawem nadrzędnym zarządzającym pracą pozostałych trzech modułów kontenerowych. Zadanie te może być zresztą przekazywane (poprzez przypisanie w dowolny sposób kontenerom funkcji MASTER lub SLAVE).
Systemy radarowe zamontowane na każdym kontenerze zapewniają pewny zasięg wykrycia i identyfikacji małych dronów do 3 km. W zależności od sposoby rozstawienia zestawu można więc stworzyć barierę o długości ponad 10 km, lub też zabezpieczyć obszar o powierzchni ponad 28 km2. O możliwościach systemu może świadczyć fakt, że do zabezpieczenia jednego lotniska wystarczy tak naprawdę jeden kontener.
W przypadku SKYctrl mamy do czynienia z kompletnym systemem antydronowym, tzn. zapewniającym zarówno wykrywanie, śledzenie i natychmiastową klasyfikację dronów, jak i również ich późniejszą neutralizację. Dla polskiego wojska zakupiono kompleks SKYctrl L, który w celu zwalczania bezzałogowców jest wyposażony w wybrane przez Siły Zbrojne urządzenia zakłócające (jammery). Firma APS produkuje również własne zakłócacze i to one są m.in. wykorzystywane skutecznie w warunkach bojowych na Ukrainie (w „lekkich, przenośnych zestawach SKYctrl S).
System SPYctrl L (i SKYctrl S) zapewnia więc oddziaływanie na drony niekinetyczne (soft-kill). W czasie MSPO 2023 pokazano jednak również, że istnieje możliwość kinetycznego niszczenia bezzałogowych aparatów latających. Specjalnie dla Ukrainy stworzono bowiem kompleks SKYctrl SKID, który na jednej, standardowej palecie zawiera zarówno dostarczony przez APS system wykrywania dronów (radarowy i optoelektroniczny), jak i ich zwalczania: elektronicznego soft-kill z wykorzystaniem jammerów i kinetycznego hard-kill, dzięki sprzężonej z sensorami systemu armacie MK44 Bushmaster kalibru 30 mm (dostarczonej przez brytyjską firmę MSI Defence Systems). Całość jest zarządzana przez system dowodzenia CyView C2, opracowany przez firmę APS.
Jak widać system SKYctrl jest elastyczny, tzn. można go komponować z różnych elementów. Podstawowym środkiem detekcji dronów są radary FIELDctrl 3D MIMO z antenami ścianowymi 3D, specjalnie przygotowane do wykrywania bardzo małych obiektów. Ważne jest to, że firma APS je samodzielnie zaprojektowała i produkuje, tworząc przy tym ich różne wersje: Advance, Range i Runway wszystkie klasy FMCW (Frequency-Modulated Continuous Wave) a więc pracujące z falą ciągłą, modulowaną częstotliwością.
W czasie targów MSPO 2023 nastąpiło uroczyste zaprezentowanie czwartego radaru tej rodziny – Ultra, w którym zwiększono już zasięg wykrywania dronów do co najmniej 6 km. Dodatkowo jest to stacja radiolokacyjna, która może pracować jak jej poprzednicy na fali ciągłej (FMCW), ale również impulsowo (oraz mieszanie).
Unikalną cechą tych wszystkich stacji radiolokacyjnych jest zdolność do wykrywania, automatycznego śledzenia i klasyfikacji małych bezzałogowych statków powietrznych (w tym pozostających w zawisie) nawet w obecności innych, poruszających się obiektów tego rozmiaru (np. ptaków). To właśnie ze względu na te możliwości, radary antydronowe APS zostały zakupione m.in. przez Arabię Saudyjską, Czechy, Estonię, Finlandię, Indie, Koreę Południową, Norwegię, Singapur, Ukrainę i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Zestawy SKYctrl L zakupione przez Wojsko Polskie ma również własny system optoelektroniczny, który może „przejąć" śledzenie celów „widzianych" przez radary i dokonać jego wizualnej identyfikacji (w tym również w nocy).
Duże możliwości całego systemu są zapewnione przez opracowane w APS oprogramowanie SyView C2 (dowodzenia i kierowania). Oprogramowanie to pozwala na automatyzację całego procesu wykrycia i stworzenie wspólnego obrazu operacyjnego po zebraniu danych z różnych sensorów, wspomaga podjęcie decyzji przez operatora jak również umożliwia obsługę efektorów soft-kill i hard-kill.
Zastosowane rozwiązania powodują, że polskie zestawy antydronowe proponowane przez APS są bardzo dobrze oceniany przez użytkowników. Tak jest np. w przypadku zestawów SKYctrl S przekazanych Ukrainie. Jeden z ukraińskich operatorów wprost podkreślał na portalu mil.in.ua, że „jak dotąd jest to najlepszy system, jaki ja i inne jednostki widzieliśmy i doświadczyliśmy. Może śledzić wszystkie trzy klasy UAV i neutralizować te, które można neutralizować bez aktywnego trafienia. Jego zasięg odpowiada specyfikacji, a nawet jest lepszy, w zależności od wysokości lotu UAV".
Czytaj też
Trzeba przy tym podkreślić, że systemy produkowane przez APS zabezpieczają działanie na różnych szczeblach, w tym służą również do ochrony żołnierzy na pierwszej linii. W tym celu stworzono walizkowy jammer (o wadze od 15 do 28 kg), który pozwala na zakłócanie dookólnie aż siedmiu pasm częstotliwości i neutralizację tym samym dronów w promieniu co najmniej 500 m. Całość posiada własne zasilanie zapewniające pracę przez ponad 6,5 godziny.
Jest to urządzenie przeznaczone m.in. do zagłuszania bezzałogowców klasy FPV („first person view"), które są kierowane za pomocą gogli (operator widzi to co widzi dron). System może działać samodzielnie ( bez zewnętrznego oprogramowania) lub w połączeniu z innymi elementami kompleksu SKYctrl poprze system C2 typu CyView
Wszystkie te rozwiązania mogą zostać wykorzystane do tworzenia pełnego systemu przeciwdziałania dronom dla polskich Sił Zbrojnych. Pomaga w tym fakt, że APS jest całkowicie polską firmą, podobnie jak większość technologii przez nią wykorzystywanych (zarówno w wymiarze sprzętowym, jak i oprogramowania).
Ale tworzenie polskiej tarczy antydronowej nie byłoby możliwe, gdyby nie pozytywna zmiana wojska w podejściu do zwalczania bezzałogowych aparatów latających. Jest to widoczne zarówno w Dowództwach Generalnych i Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych jak i w Agencji Uzbrojenia. Do zagrożenia dronami zaczyna się zresztą podchodzić na poważnie nie tylko w wojsku. Utworzono nawet powołaną przez premiera specjalną międzyresortową grupę roboczą, która w sposób rzetelny i bezstronny testowała i sprawdzała poszczególne rozwiązania.
Całość prac nadzorował Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski, który w ocenie przemysłu „dokładnie wiedział czego chce. To on bowiem zdawał sobie najlepiej sprawę, czego mu brakuje do realizacji określonych zadań". Przedstawiciele przemysłu wskazują zresztą jeszcze wiele innych osób, które aktywnie pomagają w rozwiązaniu problemu zagrożenia dronami (jak chociażby generał brygady Kazimierz Dyński - Szef Zarządu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowe czy generał brygady Michał Marciniak – Zastępca Szefa Agencji Uzbrojenia i jednocześnie Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej do spraw Budowy Systemu Zintegrowanej Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej).
Działaniach te inicjują zresztą dokumenty natowskie, w których wyraźnie zaznaczono, że plan dotyczący ochrony i przetrwania wojsk są ważną częścią składową planu operacyjnego. Polskie wojsko zaczęło więc podchodzić do sprawy kompleksowo, traktując zestawy antydronowe na równi z zestawami przeciwlotniczymi.
Czytaj też
Ale zagrożenie dronami dotyczy również infrastruktury krytycznej, w tym również w czasie pokoju. Jest szansa, że pewne zalecenia zostały już wypracowane przez wspomniany powyżej międzyresortowy resort roboczy. I w tym przypadku trzeba to jednak robić kompleksowo. Jeżeli bowiem systemy wprowadzone przez służby cywilne będą kompatybilne z wojskowymi, to w przypadku zagrożenia konfliktem zbrojnym będą mogły zostać szybko wzmocnione zestawami (lub niektórymi ich elementami) pochodzącymi np. z Wojsk Obrony Terytorialnej.
Według wiceprezesa ds spraw rozwoju biznesu firmy APS Dariusza Wichniarka: „w ten sposób dojdzie do korelacji między ochroną a obroną".
rwd
Na pierwszej linii, gdy trzeba szybko zmienić pozycję paleta je mało przydatna. Gdyby miała koła można by wziąć ją na hol, a tak bez ciężarówki z dźwigiem ruszyć się nie da.
nyx
na pierwszej linii takim sprzętem nie obronisz się przed artylerią
Seb66
Jak Thorgal popieram ideę paletyzacji tudzież konteneryzacji sprzętu wojskowego. Taki np. Poprad mógłby też być w wersji autonomicznego kontenera ustawianego na dowolnym odpowiednim gabarytowo podwoziu. Radary, systemy antydronowe jak powyższy, czy nawet systemy klasy OSU35 mogłyby by być składowane bez podwozia tylko na czas W jako zapas mobilizacyjny wyciągane z magazynow by ustawić je na dostępnym podwoziu czy pace zmobilizowanej cywilnej ciężaròwki. Podobnie cysterny, warsztaty, centra łączności, centra dowodzenia - wszystko może być zamontowane na palecie lub w kontenerze, dodatkowo maskując i chroniac zawartość kontenera. Nikt by z zewnątrz nie wiedział czy jedzie np. cenny radar, czy... przewoźna pralnia czy cokolwiek innego.
Thorgal
I takie rozwiązania powinno stosować WP. Samochody wojsku jeśli nie muszą nie powinny stać ze sprzętem i rdzewieć a w czasie pokoju normalnie eksploatowane...