Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2013: DCNS w Kielcach

Fot. Andrzej Nitka/D24
Fot. Andrzej Nitka/D24

Francuski koncern stoczniowy DCNS kontynuuje działania marketingowe w Polsce.

W związku z pracami nad wyposażeniem polskiej Marynarki Wojennej w nowoczesne okręty podwodne i nawodne francuski koncern DCNS kontynuuje działania marketingowe w Polsce, mające na celu udział w budowie nowych jednostek dla naszej floty. W ramach tych działań jest on obecny nie tylko na specjalistycznych targach wojenno-morskich Balt-Military-Expo w Gdańsku, ale już po raz kolejny również na MSPO.

Podczas kieleckiej wystawy Francuzi prezentowali w postaci modeli swoje standardowe produkty tzn. okręty podwodnej typu Scorpene, które budowane są na licencji w Brazylii i Indiach, śmigłowcowe desantowe typu Mistral, które poza Francją będą służyć we flocie rosyjskiej. A także jednostki z typoszeregu Gowind – patrolowiec L’Adroit testowany przez Marine Nationale oraz korwetę typu Gowind Combat, w oparciu o którą zbudowane zostanie sześć okretów dla marynarki wojennej Malezji. Na stoisku DCNS można było się różnież zapoznać z bojowym systemem dowodzenia dla okrętów podwodnych SUBTICS i lekką torpedą zop MU90.

(AN)

Reklama

Komentarze (1)

  1. zxxp

    Nieprawdopodobne! DCNS dozbrajaja Rosję w Mistrale (a na kogo oni mogą napaść tymi statkami: Węgry? Czechy? Chiny? Japonię? USA? - tak naprawdę stanowią zagrożenie tylko dla Polski), a teraz mają czelność proponować nam swoje usługi. Tupet maksymalny + maksymalne zyski.

    1. Mariusz Bażan

      Z Niemcami współpracujemy, chociaż ci zbudowali Rosjanom centrum treningowe dla wojsk lądowych, gdzie się do ataku na ... przygotują. Całą masę włoskiego sprzętu używamy, a przecież i oni pchają się na rosyjski rynek broni jak się tylko da. Może więc wyluzuj i pomyśl gdzie będą stacjonowały rosyjskie Mistrale i czy w związku z tym rzeczywiście prawdopodobieństwo zagrożenia z ich strony będzie realne.

    2. rozczochrany

      Buhaha... Chłopie, w handlu bronią liczą się zyski i nikt nie patrzy na takie konwenanse. To tylko Polscy politycy mają rozterki czy można sprzedawać broń tu czy tam, a raczej ulegają amerykańskim naciskom. Stąd tak zwana "Lista negatywna". Polska sprzedawała broń Malezji, Indonezji, Birmie i Wietnamowi. Kraje te graniczą ze sobą i co z tego. Jak się będą "żółtki" naparzać to niech to robią polską bronią a nie tylko amerykańską czy ruską i niech my też mamy z tego zyski z obu stron. Tak to wygląda.

    3. rozczochrany

      W handlu bronią nie ma miejsca na konwenanse. Chodzi o zyski. Polska sprzedawała broń do Malezji, Indonezji, Birmy i Wietnamu. Kraje te sąsiadują ze sobą, region jest niestabilny i co z tego. Tak robi każdy. Jak siś zaczną lać to niech to robią polską bronią a nie tylko amerykańską i rosyjską. I niech my też mamy z tego zyski od obu stron. My jako polskie jako fabryki, pracownicy, naukowcy i budżet państwa. Tak to działa na całym świecie.

Reklama