- Wiadomości
Kto stworzy nowy morski samolot USA?
Mimo uprzednich planów Pentagonu i Departamentu Obrony co do wstrzymania programu samolotu pokładowego dla US Navy, Kongres przyznał na niego środki. A wybór wykonawcy tej maszyny wydaje się kwestią najbliższych tygodni.

Autor. Northrop Grumman
Kiedy w marcu 2025 roku wyłoniono Boeinga jako twórcę samolotu bojowego nowej generacji dla US Air Force (czyli samolotu F-47 tworzonego w ramach programu Next Generation Air Dominance – NGAD), wydawało się, że analogiczny wybór samolotu dla US Navy to kwestia dni lub najwyżej tygodni. Nowy sekretarz obrony Pete Hegseth wydawał się osobą zdecydowaną i skłonną do popychania najważniejszych programów do przodu za wszelką cenę.
Tak się jednak nie stało, i wiosną okazało się, że Pentagon chciałby się raczej skupić na F-47, odsuwając morski program F/A-XX w czasie. Zamysł był taki, aby firmy amerykańskie skoncentrowały się, jeżeli chodzi o produkcję i prace konstrukcyjne, na jednym projekcie i zrobiły go dobrze. Morski program miał być zamrożony i uzyskać tylko tyle pieniędzy, aby ukończyć wstępne prace projektowe.
Jednak w lipcu Komisja Senacka przeforsowała na rok fiskalny 2026 środki w wysokości 1,4 miliarda dolarów na program F/A-XX. Pieniądze te mają umożliwić posunięcie programu F/A-XX, i prawdopodobnie będzie można za nie zacząć tworzyć prototyp lub prototypy nowej maszyny.
Jako że właśnie rozpoczął się amerykański rok fiskalny 2026, amerykańskie media branżowe spodziewają się, że w związku z tym wkrótce możemy być świadkami ostatecznego wyboru wykonawcy F/A-XX. Przypomnijmy, że w konkursie na niego pozostawał Boeing, czyli zwycięzca programu NGAD i przyszły producent samolotu F-47, a także Northrop Grumman, który obecnie z sukcesem prowadzi program bombowca nowej generacji B-21 Raider.
W konkursie nie bierze już udziału Lockheed Martin, który jak na razie nie zwyciężył w postępowaniu na żadną maszynę nowej generacji, ale w oparciu o stworzone do tych konkursów rozwiązania chce oferować udoskonalonego F-35.
Zobacz też
O tym, że wybór może nastąpić wkrótce i że nad przyspieszeniem programu pracują już odpowiednie ośrodki, może świadczyć niedawna wizyta prezydenta Trumpa na lotniskowcu przy okazji święta 250-lecia US Navy. O „zielonym świetle” sekretarza Hegsetha na wybór wykonawcy F/A-XX informowały już także Agencja Reuters i portal Breaking Defense. Obydwoje powołują się na anonimowe źródła.
Obecnie wydaje się, że wstrzymywanie programu nowego samolotu bojowego dla US Navy nie miałoby sensu. Chiny rozpoczęły już prawdopodobnie ograniczoną produkcję samolotów pokładowych 5. generacji J-35, a w ewentualnej wojnie z Chinami przeciwnikiem będą także licznie już wyprodukowane (ok. 300 maszyn) samoloty J-20. Do tego dochodzą nowe chińskie programy samolotów określanych jako J-36 i J-50. Wszystko to, nie wspominając o potrzebie posiadania samolotów zdolnych do uderzeń z odległości, które będą bezpieczne dla przenoszących je lotniskowców, a zatem maszyn o bardzo dużym zasięgu. Obecnie US Navy posiada przede wszystkim samoloty F/A-18E/F Super Hornet, których zasięg - w wyniku rozwoju chińskich pocisków balistycznych, hipersonicznych i innych przeciwokrętowych - jest już dalece niewystarczający. Nieco lepiej jest w przypadku F-35C, ale samolotów tych zamówiono jak na razie niewiele. Jednak przy obecnym rozwoju techniki ich zdolności pod tym względem także mogą okazać się niewystarczające.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]