Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Kontrakt na rakietowego Homara jeszcze w tym roku

Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński
Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że zawarcie umowy na system artylerii rakietowej Homar jest planowane do końca 2018 roku.

Z nieoficjalnych informacji Defence24.pl wynika, że do potencjalnych partnerów zagranicznych skierowano szczegółowe zapytanie ofertowe (RFP) dotyczące warunków technicznych, transferu technologii i ceny. Odpowiedzi mają zostać przekazane jeszcze przed końcem maja.

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl resort obrony stwierdził, że „umowy na dostawy Dywizjonowych Modułów Ogniowych Wieloprowadnicowych Wyrzutni Rakietowych Homar Inspektorat Uzbrojenia planuje podpisać w 2018 r.”. Z wcześniejszych informacji MON wynika, że na obecnym etapie postępowania resort planuje pozyskanie 56 wyrzutni. Strategiczny Przegląd Obronny rekomendował jednak znaczne zwiększenie zakresu projektu, docelowo nawet do 160 wyrzutni.

Program Homar jest realizowany przez konsorcjum z liderem PGZ, przy współpracy z partnerem zagranicznym. W lipcu 2017 roku do dalszego etapu rekomendowano ofertę koncernu Lockheed Martin, z systemem HIMARS. Pod koniec ubiegłego roku ówczesne kierownictwo resortu obrony poinformowało o trudnych negocjacjach ze stroną amerykańską, a do gry wróciła oferta izraelska, koncernu IMI Systems oparta o system Lynx. Obecnie brane są pod uwagę obie te propozycje.

Biuro Prasowe PGZ odmówiło komentarza odnośnie szczegółów postępowania. Potwierdziło jednak, że  „PGZ S.A. podjęło stosowne działania mające na celu wyłonienie zagranicznego partnera dla Konsorcjum spośród dwóch uczestników dialogu.”.

MON zakłada, że umowa na dostawy systemów wyrzutni Homar zostanie podpisana jeszcze w tym roku, a ostatnie kroki mają przyspieszyć postępowanie. Program ma dać Wojsku Polskiemu możliwości rażenia celów z użyciem systemu ziemia-ziemia na odległości nawet ponad 300 km. W niedawnym wywiadzie dla Defence24.pl gen. Bogusław Samol przypomniał, że obecnie Siły Zbrojne RP nie dysponują systemami artylerii o zasięgu przekraczającym 50 km. Homar ma w założeniu służyć m.in. do zwalczania nieprzyjacielskich systemów uderzeniowych, wzmacniając w ten sposób również obronę powietrzną.

Realizacja programu Homar ma też wesprzeć krajowy przemysł zbrojeniowy, odgrywający rolę głównego wykonawcy projektu. Dostarczy on m.in. elementy systemu kierowania ogniem Topaz produkcji WB Electronics i pojazdy. Technologie systemu rakietowego mają być transferowane do Polski, zapewniając potencjał produkcyjny, ale też późniejszego wsparcia eksploatacji na terytorium RP.

Reklama
Reklama

Komentarze (46)

  1. Nowy

    Po rozmowach bezpośrednich, wracamy do punktu wyjścia czyli wysyłania listów. Czyli od nowa negocjacje przez najbliższe 10 lat.

  2. Marick

    Oby podpisali w tym roku, po Wiśle priorytetowy program. Martwi że tyle programów modernizacyjnych jest w jednym zakładzie (Regina, Rak, Homar, Kryl, Borsuk, Kroton, część Wisły) Przydałoby się solidny \"parasol\" ochronny do ochrony infrastruktury HSW. Tracąc ten zakład stajemy się bezbronni ! Mam nadzieję że Sztab WP i politycy też to widzą. Moim zdanie powinien powstać nowy zakład w okolicach Poznania, lub wykorzystać WZM by odciążyć HSW i wprowadzić proporcję. Bo pchanie wszystkich kluczowych programów w jeden zakład jest trochę ryzykowne. Chyba że mamy solidny \"parasol\" o którym nawet mieszkańcy STW nie wiedzą. Pozdrawiam

    1. czepialski

      W jakim celu budować zakład w Poznaniu skoro one tam są np. Cegielski

    2. Marick

      Chodziło mi bardziej o budowe \"kompetencji\" niż samych zakładów (które są) z większościowym pakietem Skarbu Państwa , by zakład był w stanie przeprowadzić projekt sam od początku do końca. Pozdrawiam

    3. Zdzichiu897

      Tylko tyle że zaplecze konstrukcyjne od wielu wielu lat budowała HSW res!ta nie robiła nic tylko narzekają.

  3. Zły od rana

    Aaaaa, skoro jest \"planowane\" to super! Planowaliśmy już Gawrona, planowaliśmy elektrownie atomową, planowaliśmy śmigłowce, planowaliśmy Ho Ho !! Zrealizowaliśmy?? Tak, premie i nagrody dla urzędników!!!

    1. po co te nerwy

      Czy dociera do ciebie, że gdy zachód się rozwijał, to u nas przez 45 lat była realizacja utopijnej antypolskiej i podległej ideologii? Ale co gorsza, to weszło w głowy i nierzadko przechodzi na następną generację. Jesteśmy jak człowiek który mozolnie wydobywa się z bagna...

  4. JÓZEK rzekł.....

    najlepszy byłby mezalians z Izraelem ..ale poprawność polityczna nakazuje kochać USA ...a to droga i kapryśna utrzymanka....a gdyby tak zacząć z Ukrainą coś budować...wszak parę krajów NATO ma wschodnie i zachodnie komponenty w swych armiach albo z Huti z Jemenu..ich rakiety mają zasięg prawie 1000km

    1. dropik

      Ukraina w gruncie rzeczy nic nie ma. jeden typ rakiety na bazie smercza . Duże to i cięzkie . To tego nie ma wyrzutni. Z Jemenu = z Iranu . Chcesz sankcje z USA ?

    2. tu JÓZEK

      dropik....powiemy USA ...że nas wywiad zajewanił technologie z Jemenu ala Iranu....a wywiad rządzi się perfidią a perfidia nie ma twarzy ...tylko zysk..w zamian USA z tych rakiet damy technologie stealth...bo jakoś ich Patrioty nie zauważają tych rakiet jak lecą na Arabią Saudyjską....i będziemy mieli dil

    3. trzymamy się ramy

      Jak Amerykanie się od nas odwrócą, to na pewno Korea lub Ukraina pomoże... ;)

  5. Podporucznik rezerwy wojsk logistycznych

    Gäsienicowy M270 A1 to trzech artylerzystów, a Himars to także trzech przy połowie wartości bojowej M270. Oznacza to, że dla tej samej ilości identycznych rakiet system M270 (1 wyrzutnia) potrzebuje 3, a system HIMARS (2 wyrzutnie) 6 artylerzystów. Z zapowiedzianego zakupu 160 HIMARSów (zamiast 80 sztuk M270 od tego samego producenta) wynika, że MON chce ponosić przez ponad 30 lat niepotrzebnie koszty 240 (3 x 80 zbędnych HIMARSów) artylerzystów niepotrzebnych przy M270. ________ Szacując bardzo grubo oznacza to 240 specjalistów po ok. 4000 zł miesięcznie, czyli 960.000 zł miesięcznie niepotrzebnie. Rocznie to 11.520.000 zł. niepotrzebnie. W ciągu 30 lat cyklu życiowego oznacza to 345 milionów 600.000 zł. niepotrzebnie na płace, ale ponieważ w ciągu tych 30 lat dobrobyt i płace wzrosną, to niepotrzebnie wydamy raczej nawet ponad 345,6 mln. zł --- tylko na płace. ________ Do tego dochodzą koszty wykształcenia i bieżących szkoleń tych przy systemie M270 A1 zbędnych 240 artylerzystów, koszty wyposażenia i utrzymania w koszarach i na poligonach, ochrony zdrowia dla nich i dla rodziny (ubezpieczenie i leczenie), emerytury i renty przez następne 30 lat itp. Myślę, że nie pomylę się zanadto szacując te koszty jako prawie podwojnie kosztów płacowych, na ponad 520 milionów zł. ________ HIMARS odpala wprawdzie identyczne rakiety co M270, tylko o minuty dłużej, ale jest nowinką techniczną, którą USA potrzebują, choć mają także ponad 900 sztuk M270, ponieważ nie chcą kupować od Airbusa transportowca A400M, a więc dla przewozu lotniczego swoim transportowcem C-130 musiały USA podzielić M270 na dwa lżejsze HIMARSY. Nowinki kosztują zawsze więcej i tak portal Armed Forces.eu porównując M270 i HIMARS podaje, że M270A1 kosztuje 2,3 mln. dol., a HIMARS 5,1 mln. dol. za sztukę. _____ MON chce zatem, abyśmy wystrzeliwali na 100% identyczne rakiety w identycznej ilości, ale niepotrzebnie płacąc przy okazji 237 mln. dol., czyli 853,2 mln. zł w zakupie i 520 mln. zł. w kosztach utrzymania wyrzutni w ciągu 30 lat. Zakładając oprocentowanie w wysokości średniej dla przemysłu 5%, to te 853,2 mln. oznacza w ciągu 30 lat 3.687,48 milionów zł. jako koszt, który faktycznie Polska ponosi, bo zamiast wydać te 853,2 miliony zł. moglibyśmy włożyć je na 5 % na 30 lat do banku lub zainwestować w coś na 5% i 30 lat i otrzymać te 3.687,48 milionów zł. Łączne marnotrawstwo MONu w ciągu 30 lat to zatem 3.687,48 mln. zł + 520 mln. zł = 4,207 bilionów zł. ________ Oczywiście, dwa HIMARS spalają na 100 km nieco mniej paliwa niż jeden M270, ale różnica jest nie wielka i HIMARS oznacza też niepotrzebnie podwójną ilość części zamiennych i większe obciążenie dla logistyki, Także te 520 mln. zł. powinniśmy powiększyć o oprocentowanie składane, ale chodzi tylko szacunek z grubsza i o pokazanie jak lekką ręką MON wyrzuca 4,2 biliony zł. Bez procentu składanego tych 520 mln. zł. _________ Na dodatek Jeden kołowy HIMARS zabiera tylko jeden ATACMS, podczas gdy gąsienicowy M270 A1 zabiera dwa ATACMS, lub jeden ATACMS (300 km) i sześć GMLRS (80 km). Jako kołowy HIMARS ustępuje dzielnością w terenie gąsienicowemu M270 i potrzebuje na odpalenie wszystkich 6 rakiet ok. 2 minuty, podczas gdy M270 potrzebuje na odpalenie wszystkich swych 12 rakiet (identycznych z rakietetami HIMARSa) nie całe 50 sekund. Ma to szczególnie duże znaczenie w przypadku zakłócenia GPS i używania rakiet niekierowanych. Tak długi czas doopuszczenia pozycji przez HIMARS umożliwia jego namierzenie i zniszczenie.

    1. Podporucznik rezerwy wojsk logistycznych

      Korekta: powinno być jednolicie do końca m-ilionów, a nie b-ilionów. Zwracam też uwagę, że chodzi także o zmarnowane nakłady na cywilne kształcenie artylerzystów zbędnych w porówaniu do M270A1, a więc od żłobka, przedszkola i szkoły podstawowej. Ponieważ pieniądze są wydawane co rok (np. na rok szkoły podstawowej zbędnego artylerzysty), to powinny być wydane co rok na pożyteczne inwestycje, a rachunek trzeba by skomplikować procentem składanym od każdego corocznego wydatku. ______ Chodzi zatem tylko o pokazanie, że chodzi o marnotrawstwo liczone w dziesiątkach, jeśli nie setkach miliardów zł.

    2. JÓZEK

      DO Podporucznika rezerwy wojsk logistycznych ....gratuluje jesteś konkretny ..by uratować sytuacje podniesie się progi podatkowe ...myślę że ten najniższy będzie oscylował w granicach 25 %...sprawa uratowana...apropo nośników gąsienic czy kół ..będą na kołach ten typ uzbrojenia nie jest w warunkach polskich preferowany do działań w terenie a do ostrzału z daleka ..Polska ma na tyle rozbudowaną infrastrukturę drogową uwzględniając przy tym dziurawe asfaltowe drogi ..a te dla kołowych Himarsów wystarczą (wszak to bryka terenowa) i każdy kołowy nośnik jest zawsze tańszy w eksploatacji i sprawach logistycznych apropo załóg do nich i uposazeń....załogi nie będą kompletne ale tylko w 50% pozostałych3 pozyska się z rezerwy lub OT oni są tani w eksploatacji biorą tylko 5 stów...i nie muszą być mocno szkoleni...amunicyjnego można zrobić każdego w parę dni...

    3. złoty środek

      Rozproszenie celu, panie podporucznik. Ale warto by było mieć i jedne i drugie.

  6. Dumi

    No ok. Ale gdzie ten sprzet do rozpoznania terenu? Nie mniej kupujmy juz. Byleby nie od Izraela...

    1. Marek1

      Dumi - kolejny miłośnik bredni o Żydach - sprzedawcach \"kodów\" do swoich syst. uzbrojenia ? ;)))

    2. Extern

      A skąd masz taką pewność że w tych \"bredniach\" nie było trochę prawdy? W końcu Gruzini po tej wojnie zarzekali się że od Izraela to już nic nie kupią, chyba nie tak zupełnie bez powodu.

  7. A\'Tomek

    Nie kupować nic od Izraela. Nie kupować Homarów czy innych kosztownych \'słomianych misiów\'. O każdą lachę się założę, że jak już kupimy te rakiety (nawet z większym zasięgiem) to będzie ich mało, a do tego nie będziemy mieli skutecznego systemu naprowadzania na odległe cele. Już dziś mamy tego przedsmak w jednostkach rakietowych NDR. Budujmy kilka bombek A, B. C (z naciskiem na pierwszą literę alfabetu).

  8. Alaa

    Jeśli wygra oferta izraelska będzie to dla nas sromotna klęska. W razie W Izrael sprzeda kody ruskim. Tak jak było w przypadku sprzętu, który Gruzja kupiła od Izraela. Naiwność naszych polityków jest przerażająca

  9. Kristo

    Na tym etapie ataku moralno-medialnym Izraela na Polskę, kupować cokolwiek od tego państwa , to strzelać sobie w stopę. W swych żądaniach co do tzw. mienia bez-spadkowego, są krańcowo niepohamowani i butni. W relacjach militarno - gospodarczych nie będą inni.

    1. Sailor

      Tak obraźmy się najlepiej na wszystkich. Zresztą już i tak nasz rząd ma focha na wszystkich do w okół. Zresztą od Amerykanów też nie powinniśmy kupować bo w temacie IPN wsparli Izrael. Tak interesów się nie robi. Poza tym do puki pis nie objął rządów to mielimy najlepsze stosunki z Izraelem w Europie i tego bym się trzymał.

    2. Courre de Moll

      Prawdziwi Patrioci mają zgryz, no bo jak to, okazuje się że Ojczyzna zdradzona przez wszystkich. UE krytykuje, Izrael krytykuje, organizacje pozarządowe, nawet USA krytykują - zalecam spojrzeć do corocznych raportów o wolności religijnej oraz przestrzeganiu praw człowieka na świecie (tych samych, do których parlament us.447 polecił rządowi USA dołączyć RÓWNIEŻ informacje o restytucji żydowskiego mienia bezspadkowego) - czego tam nie ma, kubek w kubek zarzuty Komisji Europejskiej, i wiele wiele innych kwiatków z ogródka dobrej zmiany... Oczywiście PP nie przyjdzie do głowy, że może jednak to coś z nimi jest nie teges...

    3. Kristo

      Odpowiem krótko, jeśli nie widzisz ciągu zdarzeń, którego Just 447 jest tylko apogeum, to nie widzisz nic.

  10. roland

    Zakup \"na start\" rakiet i technologii rakietowych efektorów kierowanych o zasięgu poniżej 200 km będzie kpiną z Wojska Polskiego i Polski. Wszyscy sąsiedzi rozwijają technologie rakietowe, chińskie, poradzieckie (Polonez, Grom2, Wilga* - zasięgi min 200-300km, 120 [opcja 300]*) mniej lub bardziej efektywnie ale to robią. Niemcy mają ponad 600 własnych Taurusów. A Polska ? Nie widać realizacji polskich projektów pocisków samosterujących mimo że te są w zasięgu możliwości technicznych. Oferta GMLRS i ATACMS z półki była jedyną opcją oferowaną przez Amerykanów gdyż taką mają politykę wobec Polski (zbytniego niezmieniania status quo w okolicach Obwodu - zauważcie że na AIM120C7 czekamy 8 lat a horrendalnie drogie JAASMy dostaliśmy bo są nieautonomiczne). Jedynie pozyskanie \"traktatowych\" technologii rakietowych da Polsce realne zdolności obronne (300km i ciężar głowicy do 500 kg spokojnie wystarczą). Kilkadziesiąt ATACMS z półki jest dobre dla Rumunii graniczącej z Mołdawią czy Naddniestrzem ale nie Polski w zasięgu bańki antydostępowej S400, Iskanderów i Kalibrów z Obwodu. Artyleria rakietowa to podstawowy oręż i zdolność do ognia kontrbateryjnego i wyłączania infrastruktury przeciwnika a my jako duży kraj frontowy musimy mieć zdolności wytwórcze rakiet a nie pakiet kilkadziesięciu nieprodukowanych już efektorów z półki z opcją LRPF na święty nigdy. Jeśli Amerykanie nie chcieli przekazać systemów kierowania i sterowania rakiet GMLRS to znaczy że nie chcą aby Polska miała zdolności wytwórcze rakiet o zasięgu większym niż GMLRS czyli śmieszne 70-90 km. To bardzo źle wróży negocjacjom ale i świadczy o \"sojuszniczym\" podejściu. Oczywiście brygada USA jest wsparciem i jest potrzebna ale większym wsparciem byłyby realne zdolności obronne Wojska Polskiego. NATO zamiast symbolicznie chronić wschodnią flankę miałoby wschodnią redutę chroniącą kraje zachodnie NATO i amerykańskie wojska tam stacjonujące. Jeśli nie wszystkim na tym zależy to znaczy że polityka globalnego \"układania się\" z Rosją wygrywa z potrzebami obronnymi NATO.

    1. Sailor

      Mógłbyś tak jeszcze długo wymieniać. Zresztą ja też ale niestety do puki przemysł zbrojeniowy będzie w rękach państwa i będą nim rządzić ludzie z nadania politycznego bez żadnego merytorycznego przygotowania to nic się nie zmieni.

    2. Synek

      Tu Polska jest drugorzędna. Tu chodzi o ruski kij na Europę Zachodnią. A ta jest w pełni przekonana iż polska fosa wystarczy. I tak w koło Macieju. Trzeba skrobać i wykorzystywać sytuacje by szalę przechylić na naszą korzyść.

  11. Mk

    Polska byłaby nie do pokonania w wojnie konwencjonalnej przy założeniach: 1) panowanie w powietrzu, 2) silna artyleria i obrona przeciw pancerna. I na tym trzeba się skupić w 100%. Czyli: Wisła, Narew, Homar, Kraby, lotnictwo, w tym F35, rozpoznanie. Reszta to strata pieniędzy. Mamy dość środków by obronić się SAMODZIELNIE.

    1. JSM

      Żebyśmy byli nie do pokonania musimy mieć broń jądrową i środki przenoszenia o zasięgu minimum 1000 km nad którymi TYLKO MY PANUJEMY. Już Gierek próbował zbudować \"polską bombę A\" ale mu ruscy wytłukli naukowców.

    2. ed

      Technologia rakietowa do 1,5kkm i głowice jądrowe, my mamy odstraszać, a jak walczyć to na cudzym, inaczej będziemy walczyć w stolicy. Skutki znamy.

  12. Sailor

    \"Realizacja programu Homar ma też wesprzeć krajowy przemysł zbrojeniowy\" co przewiduje tylko oferta IMI, która zawiera ofertę wybudowania całej fabryki w Polsce do produkcji rakiet. Natomiast przy wyborze oferty LM co najwyżej w Polsce będą składane gotowe elementy. Takie klocki Lego i nic więcej.

  13. jurgen

    a co gdyby pogadać z Koreą Płd o Heńku 3 - wiem, wiem - USA nie pozwoli

  14. jurgen

    ETATY - a może trzeba poszukać oszczędności w etatach w wojsku - przecież znaczna ich część, to po prostu etaty urzędnicze od przekładania papierków i pierdzenia w stołek. To mogą robić cywile bez specjalnych uprawnień emerytalnych, dodatków itd. Druga rzecz, to np. marnotrawstwo etatów np. w wojskach inżynieryjnych, czy naprawdę remont pasa lotniska muszą robić żołnierze zawodowi (uprawnienia emerytalne itd) ? Czy stu chłopa musi rozwijać most Wstęga. Może lepiej kupić IRB i wystarczy 30 chłopa do tego, a 70 etatów do jednostek naprawdę liniowych. Przerost etatów w wojsku (poza jednostkami liniowymi) to standard. Trzecia rzecz, to wyprowadzenie wszystkiego co można poza Warszafkę - gen. Duda dawny wódz IU mazgaił się, jak to ciężko znaleźć fachowców do pracy w IU, bo jak na warunki Warszafki to to są średnie płace. Ale te płace byłyby wysokie choćby w dobrze skomunikowanej Łodzi, więc na cholerę utrzymywać całą tę biurokrację warszawską. Tu wszędzie są ukryte pieniądze na modernizację.

    1. ZZZ

      W Łodzi też nie znajdą ekspertów, bo ci pracują w Warszawie. Taki rynek pracy. A po drugie: polecam jednak zapoznać się ze znaczeniem \"wojsk nieliniowych\" we współczesnych wojnach.

    2. Deo

      A po trzecie: zalecam zapoznać się ze znaczeniem \"optymalizacji kosztów\" zwłaszcza tych osobowych, a w szczególności emerytalnych

    3. ZZZ

      \"optymalizacja kosztów osobowych\" regularnie kończy się zwolnieniem najbardziej wartościowych (a więc i najdroższych) pracowników przedsiębiorstwa, jak również wyraźną utratą zdolności. Nie tędy droga.

  15. Box

    Polska musi zwiększyć wydatki na armie i zrobić to szybciej niż jest to zaplanowane jeśli chodzi o zwiększenie pkb. Takim sposobem było by skierowanie na modernizację dodatkowych 5 mld rocznie z poza budżetu MONu, nawet za cenę zwiększonego o te 5mld deficytu. To niewielka cena jeśli dzięki temu uda nam się uniknąć powtorki z sytuacji z przeszłości kiedy to zawsze nam brakowalo czasu, bo zbyt bagatelizowalismy zagrożenie. W pierwszej i drugiej Rzeczpospolitej również gospodarka się rozwijała i nie brakowało entuzjazmzu jaka to Polska będzie wspaniała. Rozumiem potrzebe programów społecznych, szczególnie tych wspierających dzietnosci jak 500+, mieszkanie+ czy teraz wyprawka+ (bo jest to sprawa kluczowa dla naszego istnienia) jak i wspierania gospdarki i jej rozwoju (obniżanie podatków, zusu,dłuższy okres zmniejszonych składek) ale nie możemy również odkładać modernizacji wojska i musi to być absolutny priorytet. Obecny i tak rewolucyjny plan zwiększenia wydatków na wojsko do 2,5% pkb do 2030 roku jest jednak zbyt wolny. Realne zwiększenie finansowania nastąpi bowiem dopiero w okolicach 2026 i to o ile rownolegle będzie się zwiększać procentowy udział środków przekazywanych na modernizację, a to oznacza, że realizacja wielu projektów będzie mogła rozpocząć się jeszcze później czyli konkretne dostawy nastąpią dopiero po 2030 czyli za ok 15lat. Uważam że biorąc pod uwagę nasze doświadczenia z historii oraz obecną sytuację na świecie, nie powinniśmy z tym zwlekać tak długo, nawet za cenę dodatkowych 5 mld deficytu rocznie. Z powyższych środków można by sfinansować np: modernizację lotnictwa i zakup 2 eskadr samolotów f35 i trzech eskadr samolotów f16, co wydaje się być minimum jeśli mówimy o osiągnięciu jakiegoś realnego potencjału przez siły powietrzne. Decyzja taka uporządkowala by z jednej strony kwestie lotnictwa, z drugiej pozwoliła zaoszczędzić w budżecie mon ok 40mld zl ( 5 mld przez okres 8 lat) na inne cele i być może zmniejszyć efekt krótkiej kołdry, który powoduje, że chcąc kupić na raz wszystko, a nie mając wystarczających środków, nie kupujemy nic, bo nie potrafimy podjąć żadnych decyzji, albo każde postepowanie przeciąga się w nieskończoność. Dodatkowo wejście w posiadanie samolotu f35 jest nasza jedyną szansą na uzyskanie przewagi w jakimś elemencie nad Rosją i warto to wykorzystać. Oczywiście rownolegle ze wzrostem nakładów na wojsko wynikających ze zwiększania procenta pkb należy zapisać w ustawie zwiększenie procentowego udziału środków przeznaczanych bezpośrednio na modernizację, tak aby przekazywane środki nie rozpływaly się w budżecie MON np: do 30% od roku 2019, 35% od 2023 i np 38-40% od roku 2028. Ponad to lepiej wydać te pieniądze na armie niż żeby co chwile zgłaszala się kolejna grupa domagająca się pieniędzy, bo zaraz nic z tych pieniędzy wyrywanych mafiom nie zostanie, a jeśli nasza siła będzie zbyt mała żeby dokonywać skutecznego odstraszania i ktoś uzna, że jednak może nas zaatakować, to nawet jeśli jakimś cudem uda nam się powstrzymać to uderzenie, to straty z tego tytułu będą kilkusetkrotnie przewyzszac koszty zwiększenia nakładów na wojsko, także dla osób które stały by się w tej chwili beneficjentami dodatkowych środków kosztem wzmacniania armii, bo może się okazać że ich główną bolączką nie będzie już brak podwyżki ale to czy uda im się znaleźć jakieś resztki w śmietniku. Podstawą zamożności jest bezpieczeństwo. Dlatego, mimo że nie ciężko utrzymać na dłuższą metę silna armię bez dobrej gospdosrki, to właśnie zaraz po wspomaganiu demografi, to armia jest priorytetem przed gospodarka rozumianą tez jako zamożność społeczeństwa, bo nie będzie stabilnego rozwoju gospodarczego i zamożności bez zabezpieczenia ich od strony militarnej. Silna Armia przynosi również szereg innych korzyści które mogą spowodować, że poniesione na nią koszty szybko się zwrócą

    1. Dumi

      Dokładnie. Mamy chyba podobne myślenie. Bravo dla Ciebie za odwagę. Ja domagałem się choćby 2 mld zł co roku do PMT armii. Okazuje się jednak, że pieniądze Polska ma. I nie koniecznie musi się zadłużać. Dziś czytałem wypowiedź Witolda Gadowskiego. Polska ma rezerwe w USA (80 mld dolarów) i w UK (11 mld dolaró w złocie). W sumie mamy 112 mld dolarów rezerw walutowych!!! Przecież to gigantyczne pieniądz i są nasze;) Gdyby z tego wykorzystać na już 1/3 to w przeliczeniu na złotówki daje nam, uwaga 133 mld!!! Co z tym można zrobić chyba potrzeb nam nie brakuje;) Zgadzam się z Tobą, że armie trzeba dofinansować bo to jest najlepszy czas na zbrojenie. Po za tym plany 2,5 % mogą nigdy nie dojść do skutku!!! To jest nieco jak zrzucanie obciążenia budżetu Polski na inną ekipę. Przyjdą inni, zmienią ustawy i pozamiatane. a pomysłodawcy zawsze mogą umyć ręce : myśmy chcieli... Popieram Cię i cieszy Twój optymizm bo sceptyków tu nie brakuje;)

    2. Wrona Wojtek

      Zgadzam się z Panem, bardzo mało jest osób, które tak realnie oceniają nasza sytuacje, oraz patrzy Pan w przyszłość tez realnie. Wiem, że doskonale zna Pan historie i doskonale Pan wie,że znowu historia zatoczy tzw. kółko. Póki nie przekonamy ludzi, że historia jest najważniejsza to nic się nie zmieni. Pozdrawiam

  16. kr. kołdra

    I bardzo dobrze . Trzeba skupić się na programie Wisła i Homar, które w zasadniczy sposób zwiększą nasze możliwości obrony . Na resztę programów nie ma kasy i nie będą na tą chwilę realizowane . Wszystkim marzącym o śmiglakach wielozadaniowych , Krukach , Mustangach , nowych czołgach itd. proponuję zrobić zbiórkę i kupić je dla armii . Być może MON zlituje się nad podwodniakami i kupi OP . Jeśli tego nie zrobi szybko to możemy utracić zdolności w tym zakresie uzbrojenia . Na więcej nas nie stać . Koniec , kropka .

    1. MayeuszS

      Tak tylko Wisła i homar.. A wtedy będziemy do piechoty walić rakietami 227mm i z Patriotów....

  17. Kos

    Takie postępowanie byłoby fair gdyby zapytania ofertowe zostały przekazane również do Korei Pd, Ukrainy,Brazylii, Indii, Pakistanu, Chin czy nawet Serbii, a tak to jest zwykła pozoracja. Zdecyduje polityka.

    1. Jan

      Oczywiście! I tak powinno być. Jak wyprodukujemy n rakiet, to w przypadku oferty izraelskiej będziemy mieli do dyspozycji n rakiet, a w przypadku amerykańskiej n + tyle ile potrzeba w razie \"W\". A że drożej? To jest cena niepodległości.

    2. Ygrek

      Chłopie. Rakiety to nie bułki w markecie. Takie rzeczy to tylko w T-M.. sorry w Rosji. Gdzie można wejść do marketu i kupić dowolną broń. Przynajmniej tak Wołodia opowiada. W normalnym kraju to trzeba to zamówić a następnie wyprodukować. Znalezienie dobrych otoczaków do procy zajmuje czasu a co dopiero wyprodukowanie tak skomplikowanych technicznie rakiet. Jak sami nie będziemy mieli technologii i sobie ich nie natłuczemy to nie masz co liczyć na jakieś zew. dostawy, które łatwo przerwać.

    3. gegroza

      W 1939 roku też mieliśmy gwarancje... Historia niczego Cię nie nauczyła ?

  18. Dumi

    Powtórzę to praz N - t: NIC MILITARNEGO OD IZRAELA. Polecam Wam posłuchajcie sobie dziennikarza śledczego Gadowskiego lub kogokolwiek kto zajmuje śledzi poczynania władczych tego kraju a jednocześnie nie jest przez nich wspierany finansowo... Powiem tak: jeżeli poznasz co rządzący Izraela robią to... prawdopodobnie zgodzisz się z nami;)

    1. Courre de Moll

      Nawet gdybyśmy dostali pełną licencję i transfer technologii? Gdzie zagrożenia?

    2. Wojtek

      Potwierdzam i popieram. Żadnych zakupów od Izraela. A rekomendację anulować i zacząć od nowa. Wystarczająco nas wykręcili na F16 i Wiśle.

    3. Lejek

      Sympatie polityczne nie są najważniejsze, liczy się stosunek koszt-efekt. Grunt żeby kupione uzbrojenie było skuteczne i w odpowiedniej ilości. Np. Spike nie jest zły, tylko mamy ich za mało (tradycyjny polski problem to kasa) i nie potrafimy wykorzystać jego potencjału - brak integracji z nośnikami innymi niż piechota ;-}

  19. tyle

    Negocjowanie tylko z dwoma podmiotami z których jeden , mocno nadużywa swojej pozycji a drugi zwyczajnie nas nienawidzi to nie do końca dobra strategia .

    1. dropik

      najlepiej się negocjuje ze samym sobą :P

    2. Marek1

      tyle - jasne, bo broń trzeba koniecznie kupować tylko od krajów, które nas kochają. Proszę tylko BEZ bredni o Żydach sprzedających mityczne kody swych najnowocześniejszych syst. broni.

    3. My za Bugiem

      \"Chętnie bym popisał, ale byłbym nie obiektywny my za Bugiem używamy trochę waszych latadeł i mamy stały dostęp do aktualizacji oprogramowania :). \"

  20. dropik

    Homar w wersji amerykańskiej jest jest przestarzały. Dopiero przyszłe rakiety których nie kupujemy będą nowoczesne. Izraelskie mogą być ale pod warunkiem, że ich wyrzutnie będą obsługiwać rakiet amerykańskie , a na tę chwile nie obsługują.

    1. MAX13

      A co powiesz o braku osłon balistycznych, braku dźwigu samozaładowczego i oczywiście braku obsługi pocisków 227mm i 300mm. Chyba muszę zebrać te braki w jeden komentarz.

  21. KrzysiekS

    LM nie da nam pełnej licencji na produkcję podstawowego efektora to wszyscy wiedzą już dziś. Zastanawia mnie tylko jak wytłumaczą to że ich oferta jest lepsza przemysłowo od oferty IMI. Chyba tylko brakiem pieniędzy na budowę fabryki produkującej te efektory innego sensownego wytłumaczenia nie widzę.

    1. MAŁE CIA

      Wytłumaczenie będzie bardzo proste jeśli do tego dojdzie a mianowicie Żydzi jak i my nie mamy poligonów na których można testować i certyfikować tego typu uzbrojeni. Z drugiej strony to będzie jeden z podstawowych zarzutów jeśli wygra IMI mój również. I trzeba będzie reaktywować pryma aprilis-owy pomysł Komandora.

  22. Andrzej

    Kto jeszcze w te deklaracje polityków z MON wierzy ? . Nawet gdyby jakimś cudem udałoby się cokolwiek kupić to będzie to oręż do neutralizacji obiektów stałych z uwagi na brak systemów dalekiego rozpoznania w czasie zbliżonym do rzeczywistego , tak jak rakietowy dywizjon morski . Gratuluję tym panom wiedzy , przezorności i wiarygodności . Nic tylko zostać politykiem .

    1. bratanek65

      Miałeś na myśli MJR (Morska Jednostka Rakietowa). Faktycznie, pół Europy się śmieje z MJR a kmdr Kołaczyński cały szczęśliwy. Ciekawe kto go zrobił komandorem? Pewnie Bul. Koleś nie widzi potrzeby posiadania rozpoznania dalej niż widzą te niewydarzone TRS-y bo cele ma mu wskazać ktoś inny. Umarłem ze śmiechu. To po co mu radary skoro namiary ma dostać w prezencie? Niech je odda Ruskim, może dadzą mu order?

  23. Ssed

    Wystarczy już tych obiecanek. Prawie nikt w Polsce nie wierzy w te obietnice, no może po za wielbiecielami radia M. Modernizacja polskiej armii umarła gdzieś w ministerialnych kuluarach.

    1. naszość

      Ale to nie jest żaden przypadek. Kasa jest potrzebna na socjal, który (na razie) zapewnia im ok 40% poparcia. I Antoni robił tu \"dobrą\" i celową robotę.

    2. Bolo

      Nie zauważyłeś Wisły oraz całej masy innego sprzętu który został zamówiony? Więc skoro się nie orientujesz, to po co się wypowiadasz?

    3. jacek k.

      2zestawy Patriot ,96 Raków ,około 100 Krabów ...to te masy ????? a gdzie korwety ,gdzie okrety podwodne ,gdzie smigłopwce wielozadaniowe ,gdzie smigłowce uderzeniowe...itd itd ...masy hahahaha

  24. Mariusz

    Mam nadzieję że kupując Patrioty nie będziemy zmuszeni kupić systememu HIMARS

    1. dropik

      to kontrakt polityczny , o jejku jak rzekomo caracale :P

    2. ktos

      A co jestes wieloletnim uzytkownikiem Himars? Czy moze masz dostep do tajnych parametrow broni i z tego powodu opierajac sie na doswiadczeniu w uzytkowaniu wyrazasz swoje obawy?

    3. Courre de Moll

      Parametry? Wystarczą te jawne, oraz cena.

  25. bolo

    \"do końca roku\" - chyba to już to kiedyś słyszałem

    1. Courre de Moll

      Któraż to już miesięcznica tych obietnic minęła...?