Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Koniec wojskowych cięć. Holandia kupuje czołgi za miliardy

Leopard 2A7/A8 z systemem ochrony aktywnej Trophy.
Leopard 2A7/A8 z systemem ochrony aktywnej Trophy.
Autor. KNDS Deutschland

Ministerstwo Obrony Holandii (MInisterie van Defensie) poinformowało o zamiarze odtworzenia wojsk pancernych poprzez zakup nowych czołgów. Będzie to kosztować wielokrotnie więcej, niż uzyskano przed laty za sprzedaż wycofanych Leopardów.

Plany zakładają zakup 46 czołgów Leopard 2A8 z opcją na 6 dodatkowych wozów. Mowa więc o sformowaniu batalionu, który uzupełniłby lub zastąpił obecnie eksploatowaną kompanię 18 czołgów Leopard 2A6A3 operujących w ramach wspólnego niemiecko-holenderskiego 414. batalionu czołgów. Przypomnijmy że w przeszłości wojska lądowe Holandii dysponowały flotą 445 czołgów Leopard 2A4. Od roku 1993 330 z nich zostało zmodernizowanych do standardu Leopard 2A5, a następnie 188 podniesiono do standardu Leopard 2A6.

Czytaj też

Holandia całkowicie wycofała czołgi w roku 2011. To z perspektywy czasu okazało się poważnym w skutkach błędem dla holenderskich wojsk lądowych, nie tylko redukując ich zdolności operacyjne w ramach NATO, ale także powodując utratę wyszkolonej kadry, bazy szkoleniowej i „know how” związanego z wojskami pancernymi. Dość szybko, bo już w roku 2016, zdecydowano się częściowo naprawić tą sytuację, podpisując umowę z Niemcami na sformowanie 414. batalionu czołgów, do którego włączono jedną holenderską kompanię.

Reklama

O ile decyzję należy uznać za słuszną, o tyle zakup ten i terminy dostaw, wskazują na ograniczenia w wydajności producenta - koncernu KNDS Deutschland GmbH & Co. Jak można zrozumieć z komunikatu, umowa podpisana ma zostać jeszcze w bieżącym lub przyszłym roku, natomiast dostawy realizowane mają być w latach 2027-2030. A więc od podpisania umowy do zakończenia dostaw minie około 5 lat, a mowa o zamówieniu na zaledwie batalion czołgów. Trzeba jednak pamiętać, że równocześnie KNDS Deutschland będzie realizował zamówienia dla innych krajów (Norwegia, Czechy, Niemcy).

Obok budowy elementów konstrukcyjnych i integracji samych czołgów, nie wiadomo też jaka jest wydajność produkcji innych kluczowych komponentów jak silniki MTU MB873 Ka501, armaty Rh120/L55A1 itp. Koszt holenderskich zakupów oceniany jest przez resort obrony na 1-2,5 mld euro. To stosunkowo niewiele jak na taką liczbę czołgów, jednak kontrakt zawiera opcję na sześć dalszych, szeroki pakiet wsparcia, a sam program obejmuje też wprowadzenie bezzałogowych pojazdów lądowych.

Reklama

Niemniej jednak pancerne cięcia sprzed ponad dekady nieszczególnie się Holendrom opłaciły, bo za 100 Leopardów 2A6, które sprzedano Finlandii otrzymali około 200 mln euro, a teraz za nowe czołgi, choć o dużo większych możliwościach, zapłacą wielokrotnie więcej. Nowa, już całkowicie holenderska, jednostka może zresztą korzystać z infrastruktury na terenie RFN, bo trudno będzie taką odtworzyć w Holandii.

Czytaj też

Jeśli chodzi o terminy dostaw, to dla porównania, polskie Ministerstwo Obrony Narodowej kupiło do tej pory łącznie 546 nowych czołgów (M1A1FEP, M1A2SEPv3 i K2). Do tej pory dostarczono już do Polski 178 egzemplarzy, a łącznie dostawy które zaczęły się w 2022, potrwają do końca 2026. To oznacza, że w 4 lata Siły Zbrojne RP otrzymają 9 batalionów czołgów, każdy liczący po 58 wozów oraz dodatkowo 24 czołgi, będące rezerwą oraz służące do szkolenia czołgistów w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Przygotowywana jest też kolejna umowa na 180 czołgów K2/K2PL wraz z pojazdami wsparcia.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. szczebelek

    Przecież zakup 46 czołgów to jest wymówka dla społeczeństwa, że coś się robi w stronę bezpieczeństwa, bo patrząc na realia to zakup 50 czołgów to zmarnowane pieniądze jeśli nie ma przewagi powietrznej, a artyleria lufowa i rakietowa przeciwnika ma miażdżącą przewagę. Przecież Holandia nie wyśle tych czołgów do pomocy Polsce gdyby ta została zaatakowana.

    1. Davien3

      @szczebelek akurat wyśle razem z Niemcami bo jak Polska i Niemcy padną to te 50 czołgów nie uratuje Holandii w zaden sposób

    2. Bender

      Holandia ma silne lotnictwo i marynarkę wojenną. Jeśli dojdzie do wojny, to śmiało możesz się spodziewać holenderskich okrętów na Bałtyku, a F-35 na polskim niebie. Zresztą Holandia ma już tradycję skutecznego udziału w sojuszniczych operacjach lotniczych. A co do batalionu czołgów, to jak zauważyłeś, w pojedynkę nie stanowi ogromnej siły. Czyli raczej na bank będzie składnikiem jakiejś kombinowanej grupy bojowej. Ergo, jak najbardziej te czołgi mogą się znaleźć na wschodniej flance.

  2. ciężkie_czasy

    Niemcy geopolitycznie dominują Europę, stąd ,w mojej prywatnej ocenie, taki wybór państw zachodnich. pomimo, że Orban jest potępiany przez władze Niemiec i UE, to nie przeszkadza niemieckim firmom sprzedawać sprzęt do Węgier. Zbieżne interesy długoterminowe, a nie doczesna krytyka takich czy innych rządów może stać, jak sądzę, za budowaniem się relacji zbrojeniowo-militarnych. Holenderskie siły lądowe w dużej mierze integrują się z siłami zbrojnymi Niemiec. Węgrzy z kolei do dnia dzisiejszego nie pogodzili się z utratą części ziem po rozpadzie austro-węgier, i być może szukają odpowiedniego do swoich interesów hegemona. Włochy jak sądzę, mogą chcieć uczestniczyć w "rdzeniu" EU czyli stworzyć przy udziale Niemiec i Francji decyzyjną większość w Unii uczestnicząc w ten sposób w nowym Koncercie Mocarstw. Dlatego też w mojej opinii Polska kupuje czołgi w Stanach i Korei.

  3. SZAKAL

    Zaiste , cóż za imponujące tempo dostaw Leopardów 8 . KNDS Niemcy mają tak małe moce produkcyjne , że wielu klientów zdecyduje się na zakup czołgów innych producentów czyli Hyundai Rotem lub GDLS co oznacza zastąpienie w Europie Leopardów przez K2 i Abramsy.

    1. MiP

      HA HA nikt w Europie nie chce tych K2 z tektury i wszyscy wolą czekać latami na Leopardy

    2. LMed

      Szakal , Abramsy że względu na koszty (obsługi i eksploatacji) a K2 że względów technicznych ( egzotyczne pochodzenie, miękka skórą, niezabezpieczona amunicja, ...) nie mają coś wzięcia w zachodniej części Europy, nie zauważyłeś?

    3. yy

      Ponieważ mogą sobie na czekanie pozwolić my nie. Problemy z geografią?

  4. MiP

    Holendrzy wolą czekać prawie 6 lat na Leopardy a nie chcą od ręki K2......... Bo wszyscy wiedzą że bolączką tego czołgu jest słaby pancerz boczny i można czarować ale prawdy się nie zakrzyczy.W razie wojny to wieże tych czołgów będą latać jak wieże ruskich czołgów

    1. staryPolak

      zerknij na mapę i znajdź JEDNĄ różnicę między położeniem Polski i Holandii. Pomijam już nawet Twoją ocenę. Oceniali Norwegowie w testach poligonowych obydwa czołgi i wyszło na korzyść K2. Ostatecznie wybrali Leoparda, ale nie wojskowi tylko politycy i decydowały względy polityczne.

    2. majorkom

      @MiP Pancerz jak pancerz, ale największą bolączką K-2 jest to, że producent leży na drugim końcu świata i w przypadku jakiegokolwiek zamieszania na Dalekim Wschodzie (Tajwan, Korea Północna) absolutnie NIC do Europy nie przypłynie. A Niemcy są blisko za miedzą i to dla Holendrów jest najważniejsze.

    3. MiP

      Jedyny argument że wybrali Norwegowie..... a ile państw w ostatnim czasie kupuje czołgi ??? I NIKT nie chce K2 tylko wszyscy wolą latami czekać na Leoparda.My nie mogliśmy czekać to mogliśmy brać więcej Abramsów ale nie czołg który powstał spacjalnie do walki w terenie górskim jak Korea

  5. easyrider

    Kim i z kim oni chcą walczyć? Wroga mają w swoich granicach.

  6. em6

    Jeden batalion w pięć lat. Mają rozmach, tak samo zamawiający jak i producent.

Reklama