Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

ILA 2022: Izraelskie bomby kierowane z Niemiec

Spike 250 Eurofighter
Atrapa bomby SPICE 250 ER na ekspozycji uzbrojenia samolotu Eurofighter Typhoon. Element widoczny w "oknie" wyciętym w boku kadłuba to silnik zapewniający zasięg 150 km.
Autor. J.Sabak

Firma Diehl Defence zamierza uruchomić w Niemczech produkcję izraelskich bomb szybujących SPICE 250 i ich napędzanej silnikiem wersji o zwiększonym zasięgu SPICE 250ER, która proponowana jest jako kolejne uzbrojenie powietrze-ziemia dla samolotów Eurofighter Typhoon.

Reklama

Ogłoszona podczas berlińskich targów ILA współpraca firmy Diehl z izraelskim koncernem Rafael w zakresie produkcji uzbrojenia lotniczego jest elementem zacieśniania współpracy pomiędzy tymi podmiotami. Dlatego bomby SPICE 250 i niedawno zaprezentowana wersja SPICE 250 ER z silnikim turboodrzutowym, ale również wyrzutnie pocisków Spike 6. generacji można zobaczyć na obu ekspozycjach.

Reklama

Czytaj też

Reklama

SPICE 250 to najmniejsza bomba z rodziny SPICE (Smart, Precise Impact and Cost-Effective), która obejmuje SPICE 250, SPICE 1000 i SPICE 2000, o masie odpowiednio 250, 1000 i 2000 funtów. SPICE 250 to nowszy i lżejszy system o masie około 125 kg. Warto zaznaczyć, że nie jest ona pakietem modernizacyjnym dla istniejących bomb, ale jest produkowana od podstaw. Kolejna cecha wyróżniająca, to optyczny a nie laserowy system naprowadzania. Oprócz systemu namierzania obiektów ATA bomba SPICE ma również system automatycznego wykrywania celów (Automatic Target Recognition, ATR) oparty o sztuczną inteligencję oraz możliwość rażenia celów ruchomych, również morskich, dzięki odpowiednim trybom działania (Moving Target Detection – MTD oraz Maritime Attack). Jest to bardzo nowoczesny system, niezależny od nawigacji GPS i odporny na zakłócenia.

Spice 250ER
Bomba szybujaca z napędem SPICE 250ER na stisku niemieckiej firmy Diehl.
Autor. J.Sabak

Lekka bomba SPICE 250 może być przenoszony na specjalnej 4-zamkowej belce, co znacznie zwiększa ilość tej amunicji zabieraną przez samolot. Standardowa wersja SPICE 250 ma zasięg maksymalny określany przez producenta na 100 km, Natomiast zaprezentowana niedawno wersję SPIKE 250ER o masie 130 kg posiada dodatkowy silnik odrzutowy, co pozwala na osiągnięcie zasięgu 150 km. Jest to więc broń klasy stand-off zapewniająca rażenie silnie chronionych celów.

Czytaj też

Bomby rodziny SPICE zostały już przetestowane w warunkach bojowych i są używane przez siły powietrzne Izraela. Współpraca koncernu Rafael z Diehl Defence ma dotyczyć uruchomienia produkcji w Niemczech. Jest ona promowana grafikami przedstawiającymi samoloty Eurofighter Typhoon uzbrojone w poczwórne belki z bombami SPICE 250. Bomba SPICE 250ER pojawiła sie również na ekspozycji statycznej wraz z niemieckim samolotem wielozadaniowym obok takich systemów uzbrojenia Jak SPEAR czy Brimstone. Może to wskazywać na zainteresowanie Luftwaffe lub innych użytkowników samolotów Eurofighter. Warto też zaznaczyć, że Diehl jest jedną z firm zaangażowanych w program tych maszyn właśnie w zakresie uzbrojenia powietrze-powietrze i powietrze-ziemia.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. DDR

    Luftwaffe zobaczą nowe bomby jak mieszkańcy chlewni siodło Cała Bundeswehra ma magazyny zapełnione obecnie na dwa dni walki i to nie całe a w tych 100mld które czerwonozielona koalicja ma wydać nie ma ani słowa o amunicji a tym bardziej bombach i do tego kierowanych gdyż takie rzeczy tych polityków przerastają i przerażają

    1. Valdore

      @DDR, nie wiem czy zauwazyłeś że Niemcy na Typhoonach uzywaja juz uzbrojenia w pełni porównywalnego, a często lepszego od SPICE 250 jak SDB, a dojdzie im SPEAR-3 deklasujacy SPICE 250, która juz jest uzywana na EF-2000, nowa będzie SPICE-250 ER

    2. Marek L.

      "Valdore": ---- ".... a często lepszego od SPICE-250, jak SDB, ...." ???? .... Ciekawe ??? --- no bo np. IAF, który poprzednio zamawiał i kupował GBU-39 (SDB), dla swoich F-16I i F-15I, to OSTATNIO przestał je kupować od USA, i obecnie zastąpił je Spice-250, oraz Spice-250ER. ORAZ, dla swoich F-35I, to IAF używa już JEDYNIE Spice-250, oraz Spice-250ER. No i ZNOWU ględzidz ty tutaj o tych SPEAR-3. Po pierwsze, to póki co, to SPEAR-3, no to ich jeszcze NIE MA, a będą one (i to wtedy, to w ABSOLUTNIE najlepszym wypadku!!!), od 2028 r. I NICZEGO to one wtedy "NIE zdeklasują".... --- Spice-250/250ER, to jest ZUPEŁNIE INNA klasa broni!!!!....... No to ty, to się w końcu zdecyduj, czy ten twój cały SPEAR-3, to ma "zdeklasować" NLOS-6, czy też Spice-250ER ????....... ;-)))

    3. Marek L.

      PS . ---- "Davien": ---- ....... No i maksymalnie komiczne to jest tutaj TO, iż ty to tak maniakalnie uczepiłeś się, w tym twoim móżczku, właśnie tych SPEAR-3, które to Britole to albo "wpuszczą na linię", albo i NIE, a jeżeli, no to WTEDY no to, I to w ABSOLUTNIE najlepszym wypadku, najwcześniej za sześć lat, no a których to, PÓKI CO, no to jeszcze W OGÓLE NIE MA....... ;-)))

  2. Thorgal

    Przecież my takie bomby kierowane powinniśmy sami produkować, pytanie dlaczego nic w tym temacie nic się nie dzieje?

    1. DIM1

      @Thorgal. Nie tylko sami, ale także jedni z pierwszych w świecie ! Jeśli zważyć polskie gigantyczne szybowcowe tradycje. Beton w głowach...

    2. Valdore

      @Thorgal mamy opracowane małe i lekkie bomby szybujace dla dronów jak LARUS ale nie zapominaj że opracowanie takeij bomby wymaga nie tylko kasy ale i rozwinietych technologii a my ich nie mamy

  3. DIM1

    Optyczny system razem z inteligentną, precyzyjną identyfikacją celów - dawno już pisałem państwu, że chińskie inteligentne kamery, powszechnie dostępne także na rynku instalatorów cywilnych, świetnie sobie z tym radzą. Na co wskazywano mi masę obiekcji wręcz dezawuujących cały sens takiego działania. Tymczasem bomby szybujące, z takimi kamerkami, nie kosztowałyby dziesiątków tysięcy, a może nawet byłoby to poniżej tysiąca dolarów kosztu produkcji, dla przypadku ich masowej, taśmowej produkcji. A przecież jest na miejscu, nad przeciwnikiem, także jakiś mały dron identyfikujący, że to chodzi o prawdziwe cele, nie o makiety. Jasne, że wygląd celu da się zmanipulować, ruscy ciągle pokrywają je jakimiś dywanami, pralkami, sedesami :), niemniej tysiące ich czołgów i innych pojazdów bojowych dałoby się tak (TANIO !) wyeliminować. I na przykład roz....... ale to w drobny mak, całe takie kolumny, jak tamte na drogach do Kijowa, wczesną wiosną b.r.

    1. Antonioo

      Dało by się, tylko chyba brak chęci i woli realizacji takiego czegoś. Są biblioteki które pozwalają na rozpoznawanie obrazu, nawet nie trzeba się bardzo trudzić. Sami moglibyśmy take coś zrobić, no ale w Polsce nie inwestujemy w badania żeby przypadkiem czegoś nie stworzyć co trzeba by potem kupić

    2. DDR

      Jak widać w RFN jest podobnie jeśli nie gorzej

    3. DDR

      Jak widać w RFN jest podobnie jeśli nie gorzej

Reklama