Reklama

Siły zbrojne

Harpia podzielona na pół [KOMENTARZ]

Fot. Lockheed Martin
Fot. Lockheed Martin

Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz zapowiedział, że pierwsza eskadra myśliwców piątej generacji (licząca 16 maszyn) zostanie pozyskana w ramach obecnej perspektywy planistycznej, natomiast kolejna – po 2026 roku. Takie rozwiązanie ma swoje zalety, ale też wiąże się z istotnymi ryzykami. Trzeba pamiętać, że kwota zakupu to około 30 procent wydatków, jakie ponosi się w cyklu życia uzbrojenia. Co za tym idzie, całkowity koszt może być nawet trzykrotnie większy od kwoty przeznaczonej na pozyskanie sprzętu.

Deklaracja wiceszefa MON padła w trakcie dyskusji w Sejmie. Poseł Czesław Mroczek wystąpił do szefa MON o wyjaśnienia "w sprawie bulwersujących działań rządu dotyczących pozyskania śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP". W trakcie dyskusji temat myśliwców wywołała wywołała Joanna Kluzik-Rostkowska, która spytała o wartość bojową lotnictwa wojskowego. Przypomniała, że po ostatnich wypadkach samolotów MiG-29, maszyny te były uziemiane kilka razy. Jak podaje PAP oceniła również, że "przygotowanych do użytku" jest zaledwie 40 proc. samolotów F-16.

W odpowiedzi wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz stwierdził, że decyzję o wydłużeniu eksploatacji maszyn MiG-29 o kolejne 10 lat podjęto w 2011 roku, natomiast obecny minister obrony Mariusz Błaszczak zdecydował o przyspieszeniu realizacji programu Harpia, mającego zastąpić samoloty pochodzenia sowieckiego. Najważniejsze były jednak słowa wiceministra o samej realizacji programu myśliwca:

Kupujemy samoloty piątej generacji. To jest decyzja przełomowa, która postawi siły powietrzne w zupełnie innym miejscu. To się dzieje, bo pierwsza eskadra samolotów F-35 będzie kupiona jeszcze w tej perspektywie, w tym planie modernizacyjnym do 2026 r. Druga eskadra zostanie kupiona po 2026 r.

Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON

W ten sposób wiceszef MON niejako upublicznił jakie są konkretne plany resortu obrony dotyczące programu Harpia w obecnej perspektywie planistycznej. Do 2026 MON zamierza sfinansować zakup jednej eskadry myśliwców nowej generacji (liczącej zapewne 16 maszyn), natomiast druga eskadra zostanie objęta kolejną perspektywą planistyczną.

Oznacza to, że przynajmniej do momentu przyjęcia nowego Planu Modernizacji Technicznej na lata 2021-2035, MON będzie mógł „twardo” zobowiązać się do pozyskania jednej eskadry, na tyle też przewidziano pieniędzy. Należy podkreślić, że nie wyklucza to zwrócenia się z prośbą do władz Stanów Zjednoczonych o notyfikację zakupu dwóch eskadr w trybie FMS, gdyż umowy międzyrządowe (LOA) mogą być zawierane na część notyfikowanego sprzętu.

Tak właśnie postępuje np. Rumunia, jeśli chodzi o baterie Patriot. W 2017 roku, gdy uzyskała zgodę na siedem baterii, zakontraktowano jedną (a potem – kolejne). Z jednej strony takie podejście MON pozwala więc na rozłożenie płatności w czasie. Może też umożliwić potencjalnie równoległą realizację w ramach PMT innych priorytetów, na przykład naziemnej obrony powietrznej niezbędnej przecież do osłony baz nowych samolotów (i nie tylko ich).

Z drugiej jednak strony, wiąże się z tym poważne ryzyko. Jeżeli zawieramy umowy podzielone na części, trudniejsze może być wynegocjowanie korzystnych rozwiązań dla przemysłu, jak i dotyczących wsparcia samolotów w cyklu życia. Jest to o tyle ważne, że koszt cyklu życia, zwłaszcza w wypadku tak skomplikowanych systemów uzbrojenia jak F-35, stanowi większość wydatków na ten cel.

Przykładowo, duńskie ministerstwo obrony oszacowało – zgodnie z publicznie dostępnymi informacjami, zawartymi w raporcie „Integrating the F-35 into Danish Defence”, wydanym przez Centrum studiów wojskowych uniwersytetu w Kopenhadze – 30-letni koszt cyklu życia floty 27 F-35 na 57 mld koron (8,6 mld USD), podczas gdy zakup to „tylko” ok. 20 mld koron, czyli 3 mld USD. Dodajmy, że tego rodzaju system uzbrojenia, bez aktualizacji oprogramowania czy odpowiedniego utrzymania (uwzględniając dbanie o własności obniżonej wykrywalności) może szybko utracić zdolności bojowe. Patrząc na koszt programu, warto też zadbać o możliwość udziału przemysłowego.

Trzeba pamiętać że wprowadzenie nowych samolotów wiąże się też z koniecznością dostosowania infrastruktury. Cytowany raport – odnoszący się też do planów innych państw związanych z zakupami F-35  mówi o konieczności modernizacji dwóch norweskich baz, za równowartość ok. 350-400 mln USD. Oczywiście w wypadku Polski koszty mogą się różnić, i trudno je jednoznacznie oszacować. Innym przykładem jest Australia, która na budowę infrastruktury dla F-35 zamierza przeznaczyć 1,6 mld dolarów australijskich, czyli ok. 1,1 mld USD. W tym wypadku chodzi jednak nie tylko o bardzo szeroką modernizację dwóch baz Tindall i Williamtown, gdzie bazują na stałe obecnie myśliwce F/A-18A/B+, które będą zastępowane przez F-35, ale też o modernizację sześciu innych wysuniętych baz (w tym opartych na lotniskach cywilnych), gdzie F-35A mogą zostać rozśrodkowane w wypadku wojny (co zwiększy zdolności przetrwania), czy infrastruktury magazynowej w Myambat (NSW). Australijska flota liczyć ma 72 F-35.

Wreszcie, nie powinno się zapominać, że z punktu widzenia kupującego zawsze najkorzystniejsze jest zachowanie konkurencji do końca postępowania. Nie tylko ze względu na koszt samego zakupu, ale też możliwość negocjowania korzystnych pakietów logistycznych i przemysłowych.

Jednocześnie nikt nie wątpi, że samoloty MiG-29 oraz Su-22 powinny zostać zastąpione. Biorąc to wszystko pod uwagę pojawia się pytanie, czy nie lepiej by program Harpia był realizowany jednak poza PMT, tak jak proponował prezydent Andrzej Duda? Oczywiście wymagałoby to odpowiednich regulacji i dodatkowych nakładów z budżetu, ale niejako „w zamian” otrzymalibyśmy możliwość rozłożenia w czasie zakupu nowych maszyn tak jak planuje to MON, ale jednocześnie z możliwością złożenia całego zamówienia na 32 generacyjnie nowe maszyny w jednym czasie (co eliminuje wady takiego rozwiązania, związanego z dzieleniem zakupu na inne części).

A środki przeznaczone na Harpię w planie modernizacji do 2026 roku można by wydać choćby na zakup dodatkowej eskadry F-16, jak i zwiększenie zdolności operacyjnych istniejących maszyn (modernizację, ale i wzmocnienie systemu eksploatacji zapewniającego realną dostępność). Bardzo możliwe, że nowe F-16V osiągnęłyby gotowość bojową dużo szybciej, niż F-35, mogłyby też odciążyć Harpie z części zadań. Maszyny te – w przeciwieństwie do F-35 – można też kupić w wersji dwumiejscowej, a niektóre ich rozwiązania są zbieżne z F-35, co może ułatwić pilotom przejście z techniki sowieckiej do nowej generacji.

Trzeba też pamiętać, że samolot nowej generacji musi być traktowany jako element szerszego systemu walki. Współpracującego z F-16, ale też z naziemną obroną powietrzną, artylerią dalekiego zasięgu czy wojskami Walki Radioelektronicznej. Dążenie do przyspieszonego zastąpienia MiG-29 i Su-22 jest w pełni słuszne, ale nie powinno przesłaniać innych zadań, choćby tych związanych z budową naziemnego rozpoznania, łączności, czy obrony przeciwpancernej. Być może warto więc, podobnie jak na przełomie wieku, podjąć decyzję o programie rządowym?

Reklama
Reklama

Komentarze (136)

  1. Pilot

    Czyli jak rozumiem 29 migów i 18 "suczek" chcemy zastąpić 16 samolotami ? Co z pilotami ?

    1. Clash

      A kogo to obchodzi? Dla jaśniepanujacych licza sie tylko wybory

    2. Ktoś

      Piloci będą latać na zmianę

  2. jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    staram się czytać między wierszami. jeśli f35 to samolot przełamania obrony to po co nam jest potrzebny? ano najwyraźniej po to że jeśli coś u nas się zacznie to pewnie z Kaliningradu. najpewniej zadaniem f35 byłoby więc narobienie tam niezłego bałaganu co uniemożliwiłoby lub opóźniło postępy przeciwnika. dlatego rosjanie tak biadolą. nie wiem czy mam rację jako zupełny laik w sprawach wojskowości ale logika jest jasna.

  3. Rzyt

    Australia zapłaciła za 72 f 35 12mld USD infrastruktura 1,5mld USD...7,5mld *3,70 zapłacimy... Pomijając płatną wymianę złotówki za dolary...gratuluje...a jeszcze amunicja...kolejne setki milionów...za 7,5mld czyli prawie 28mld złotych, nie mówię juz koszcie godziny lotu tego 1,6 macha szybkiego samolotu... To jest tak mam 750mln złoty od dobrych ludzi. Nie mam nic prócz problemów do rozwiązania np. Walacy się dom, stary chwiejacy plot, zepsuty samochod. Zamiast, długi w banku i do tego poznałem kolegów, którym koniecznie trzeba zaimponować...zamiast naprawić dom, plot, samochód wyremontować to kupuje sobie buty za 5tys,zegarek Porsche za 8tys i Porsche za 500tys,iphona...kasa się kończy. Mam Porsche na które mnie niestac, koledzy odchodzą. To robi Mariusz i żont Polin. Brawo zamiast dach naprawić czyli Wisła, Narew i Homar to oni g klasę...super.ok to jest dobre, ale wtedy gdy ma się kasę

  4. Kangal

    Pomysł- zamiar zakupu F-35 W CHWILI OBECNEJ jest totalnie poroniony. My (nAtO) nie bedziemy atakować a bronić (przynajmniej na poczatku) więc ta maszyna jako element tzw. Odstraszania jest "słaba- niewydolna", a pamiętać należy że; po 1.Jesteśmy w NATO a jej lotnictwo jako pierwsze wspomoże swego wiernego sojusznika znad Wisły 2.Jestesmy w trakcie modernizacji armii. Wydajmy te skromne zasoby finansowe z głową bo F-35 to maszyna pierunsko droga w każdym aspekcie i żadne bajania fun boyow- bootów służącym propagandzie tego nie zmienią. 3. Bez porządnego opl zakup i ogromny wydatek(i) z tym związany nie ma sensu. W związku z powyższym lepiej kupić rakiety manewrujace o jak największym zasięgu, wystrzelanym z mobilnych nośników, dalsze F-16 lub Gripeny E/F gdzie wielki plus to nawiązanie (jak niektórzy) tu nie bez racji zresztą sugerowali szerszej współpracy z Saab. OBECNIE zakup F-35 jest jak matura- BZDURA Ja widziałbym najchętniej Eurofightery ale wiadomo.........czekam na hejt

    1. Davien

      Kagal cięzko hejtowac cos co jak pana post jest całkowicie bez sensu:))

    2. Dlaczego? Uzasadnij

    3. KANGAL

      Brak odpowiedniej amunicji lub jej niedostatek. Brak modernizacji MBT. Brak BWP. Brak OPL!!!! itd itp. Z czym się koleś nie zgadzasz?

  5. Polak_mały

    Ciekawy ruch polityczny partii rządzącej. Obiecują zakup w dość krótkim czasie super samolotów F35, których szybko kupić się nie da. Nie mówią tego, co można przeczytać w innych artykułach dotyczących spraw naszej obronności. A przeczytać można jawnie, że dostawa F35 nie koniecznie będzie szybka, bo w kolejce po ten samolot czekają inne państwa - te które inwestowały w proces rozwoju projektu F35. Oczywiście obiecać można wszystko a nawet prowadzić rozmowy i podpisać listy intencyjne. Minister Macierewicz swojego czasu obiecywał szybki zakup helikopterów i... minęło 5 lat. Ile mamy z tego co obiecano...? Ale politycznie ważne jest żeby obiecywać i ogłaszać sukces, który tuż, tuż... tak blisko. Tylko obiektywne trudności powodują opóźnienia bo już byśmy mieli. Jednocześnie wydatek wielkich pieniędzy - jak np. na tak drogi samolot jak F35 - można odłożyć na daleką przyszłość w ramach programu NIESKOŃCZONOŚĆ PLUS. Jest to jakiś pomysł na polityczne przetrwanie. Tylko co z naszym bezpieczeństwem. Gdybym mógł dobrowolnie opodatkować się na potrzeby naszej armii, byle tylko przyspieszyć jej dozbrajanie... Myślę, że takich jak ja znalazło by się więcej - byle Polska była silna i bezpieczna. Jakie ma znaczenie, która partia rządzi w świetle bezpieczeństwa Rzeczpospolitej? Tymczasem pozostaje nam tylko czytanie o tym, jacy będziemy potężni w przyszłości, "but not today..."

    1. Wyborowy

      Zgadzam się z przedmówcą!

  6. DZIKA GĘŚ

    Sprawa jest już uzgodniona Polska zakupuje 24 sztuki F-16 wersji block70/72 modyfikuje swoje 48sztuk F-16 do wersji Viper dostaje 24 sztuk A-10 za przysłowowego dolara w ramach szybkiej scieżki zakupowe F-35j ( patrz niżej) tj zakupuje na szybko 16 sztuk F-35 oraz bierze w leising mówi się opcjach 24 sztuk F-35 z transzy dla Turcji ze spłatą do 2038 roku w opcji szybkiego zakupu ma być 6sztuk F-35 wersji B (VTOL)w celu zbadania do działań wtrudnych warunkach i jako sekcja Polska działająca z lotniskowców czy desantowców sojuszników

    1. Erwin

      Chciał bym żeby to była prawda. Nawet bez A 10 było by to duże wzmocnienie. I do tego jeden system uzbrojenia. Ja też coś czuje że MON zostawi sobie te zmodernizowane 15 Mig' ów plus 3 dwumiejscowe do szkolenia na dłuższy czas.

    2. dasd

      Jako uzupełnienie powinny dokupić jeszcze M-346FA ewentualnie M-346LCA na zamianie Su22

  7. obywatel

    jak uczy doświadczenie z zarządzania armią przez obecną władzę, kupią cztery samoloty z możliwością zakupu kolejnych czterech w jakieś tam przyszłości. oczywiście wszystko bez przetargu, bez offsetu i z ogłoszeniem wielkiego sukcesu.

    1. clash

      Przeciez to jest wrecz oczywiste ze wszelkie przetargi,zakupy mogace wniesc cokolwiek pozytywnego w obronnosc tego kraju sa systematycznie uwalane.

  8. ŚWIERGOT

    Tylko zakup dodatkowych 48 F16 w wersji India i modyfikacja naszych F16 do wersji 70/72 i toby było na tyle mając taką ilość będzie wiadomo że 40 sztuk będzie miało zdolności lotne a z tych 40 sztuk to 25 sztuk oprócz zdolności lotnych bojowe reszta to fanaberia

    1. Clash

      W sumie mentalnie Polacy od hindusów nie różnia sie zbyt wiele..

    2. Gts

      A co chcesz innego wprowadzać? F-35 jest jeszcze troche zbyt drogi dla nas. Na razie z oczkekiwanego spadku kosztów nie wiele wyszło. Miały się zrównać z F-16 w 2018, teraz może zejdą do kosztów F-15 w 2025... Może w końcu koszty się zrównaja z F-16 jak LM podniesie ceny serwisu i obslugi co chyba zreszta się dzieje bo takie mnie dochodzą informacje. No ale, jaką w takim razie masz inną rozsądna cenowo i wydajnościowo propozycję?

    3. clash

      pzl wilga jest najtansza i produkowana w Polsce

  9. Kordian

    Dlaczego nie Gripen w najnowszej wersji? Koszt utrzymania Gripen to 1/6 kosztów F35.

    1. Imperial Palace

      Bo Gripena nie produkuje Lockheed Martin.

    2. Clash

      A PZL wilga jest jeszcze tansza...

    3. Davien

      Tia, kolejny:) To moze wytłumaczy pan jakim cudem 27 tys usd( koszt z przetargu dla Szwajcarii) to 1/6 z 37 tys usd( koszt całkowity dla F-35:))

  10. Davien

    Panie kopiuj, nigdy nie miał tego robić wiec sam sie osmieszasz. F-35 jest zastepstwem dla F-16 tak jak F-22 miał zastapić F-15C/D . O CAGI to piszepan i jem,u podobni jedynie, a co do wygranej t zapraszam na Red Flag:))

  11. uiop

    jesli turacja nie zmieni dania odnosnie s400. polska pozyska f35 szybciej nz planowano.

    1. mobilny

      Turcja dostanie swe F-35 i zakupi S-400 czy wam się to podoba czy też nie.

  12. aaa

    Podsumujmy podstawowe potrzeby w zakresie nowoczesnego uzbrojenia dla Sił Zbrojnych, bez drobniejszych potrzeb , które mogą być realizowane na bieżąco. Potrzebujemy: 4 -eskadry samolotów bojowych, 4- baterie artylerii rakietowej dalekiego zasięgu, 8 - baterii obrony powietrznej średniego zasięgu , 19 -baterii OP typu Narew bliskiego zasięgu, 3- eskadry śmigłowców bojowych, zbudowanie nowej dywizji zmech. na wschodzie i batalionu piechoty górskiej , rozbudowy do etatu pułku batalionu ppanc. nowych czołgów i transporterów opancerzonych na gąsienicach w dużych ilościach. Trzeba doliczyć to co już zostało zamówione albo niebawem będzie. To są ogromne wydatki i potężne obciążenie budżetu, tego nie da się załatwić za 2% PKB ,potrzebny jest specjalny fundusz poza budżetem MON który te zadania sfinansuje. Te 2% to wystarczy na bieżące potrzeby i utrzymanie wojska oraz szkolenie rezerw, jak już będziemy mieli wojsko po modernizacji. Taka jest prawda i trzeba ją głośno wyartykułować.

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      podstawową potrzebą jest amunicja do już obecnego uzbrojenia !!!! a bujdy na resorach o obojętnie jakich czym nawet super broniach przy tak żałosnym finansowaniu WP to sobie możecie z klingonami ze star teku podyskotekować !!!

  13. abc kopiuj wklej

    Czyli jednak potwierdzasz to co napisałem, że F-35 nigdy nie przejmie możliwości F-22 w zakresie walki powietrznej. Nie ta klasa. Według jakich twoich nieoficjalnych informacji, tych wg. których F-35 wygrał 80 - 0, czy tych według których TsAGI badało F-35? Hahah

  14. prawieanonim

    Przejmie z powodzeniem bo obydwa samoloty mimo że się różnią konstrukcyjnie to jednak prowadzą walkę powietrzną wg tej samej strategii czyli wyniszczają wroga z ukrycia niczym snajper.

  15. abc (technologii)

    F-35 to samolot wielozadaniowy panie kolego ze sporymi możliwościami walki powietrznej służącej głównie do obrony. Jego głównym zadaniem jest przełamywanie obrony przeciwlotniczej w misjach SEAD i DEAD oraz pełnienia roli samolotu wczesnego ostrzegania AWACS, rozpoznania pola walki i dowodzenia JSTARS, walki elektronicznej EW, prowadzenia cyber-wojny oraz wielu innych zadań w tym przede wszystkim zarządzania polem walki przekazując zebrane dane innym środkom rażenia w powietrzu i na lądzie. Zadań których Raptor nie jest w stanie nigdy wykonać. Tak trudno to pojąć? Raptor to wyspecjalizowany samolot przewagi powietrznej będący uzupełnieniem F-35. Projektując F-35 nikt w USA nie zamierzal tworzyc drugiego F-22. Tylko kompletny laik może porównywać te dwie konstrukcje. W trakcie pobytu w norweskim Ørland w sierpniu 2018r. dwa F-22 stoczyły pozorowaną walkę manewrową z parą norweskich F-35A. Mjr Morten Hanche z Luftforsvaret stwierdził, że pozorowana walka z F-22 była świetnym ćwiczeniem, ponieważ F-35 górują nad innymi samolotami, niemającymi własności stealth. Norweg odmówił jednak ujawnienia, kto zwyciężył w pojedynku Raptora i Lightninga, mówiąc tylko, że F-22 jest bardzo groźnym przeciwnikiem. Z moich nieoficjalnych informacji wynika, że walka zakończyła się remisem. To wszystko kolego o wielu nickach.

  16. Phe

    Zwrot mienia juz sie rozpoczal.. W nieco innej formie.

    1. Dr Twardy Wacek

      Taaaaaaaaaa.................skrzydła do F35 są choleeeeeernie drogie. Podobno do 16 szt. aż 300 miliardów dolarów.

  17. radarowiec

    Moim zdaniem, lepszym wyborem byłby F-15 w wersji Silent Eagle, który też ma obniżoną wykrywalność, a z drugiej strony dużo większa ładowność uzbrojenia, prędkość, pułap (lepsze niż Gripen czy F-18), niższe koszty eksploatacji niż F-35. Z logistyką też nie byłoby problemu, bo Boeing ma centrum logistyczne dla cywilnych Dreamliner'ów. Tylko, że LM ma lepsze lobby w Polsce niż Boeing.

    1. Vvv

      Nie ma takiego f-15 :) była tylko wizualizacja i makieta

    2. Gts

      Były i SE, i 2040c i kilka innych. Boieng skupia sie teraz na wersji X, która bazuje na eaglach saudyjskich. CX jednomiejsxowy, EX dwumiejscowy.

    3. Davien

      Panie GTS F-15SE nie istniał nawet w metalu, była jedynie makieta, 2040C to modernizacja F-15C a Boeing skupia sie na F-15AE czyli najlepszej obecnie wersji Eagle,a której odmianami sa F-15SA i F-15QA. F-15X bazuje na F-15QA czyli eksportowym F-15AE z ograniczeniami mozliwosci ataku na cele naziemne: F-15X nie ma ich w ogóle, F-15EX ma je silnie ograniczone.

  18. DZIKA GĘŚ

    kuluary brzęczą że zakup przez Polskę F-35 przyśpieszoną ścieżką zakupową jest spowodowane propozycją prezentu ze strony USA za przysłowiowego dolara..prezentem mają być wycofywane z sił zbrojnych USA samoloty A-10 ...Polska ma otrzymać samolot po rewitalizacji tj zdjętym działkiem 30 mm na miejscu którego ma być zamontowana komora na specjalistyczne zasobniki tudzież efektory bojowe ( rakiety lub specjalistyczne kierowane bomby) Polska ma otrzymać mówi się o 16-24 sztukach A-10 ale warunkiem jest zakup przez Polskę tzw szybkim trybem co najmniej 32-34 sztuk F-35...propozycja prezentu spowodowana jest tym że hipotetyczny front jaki miałby miejsce w naszym kraju oparty byłby o szybkie siły przełamania oparte wojskami pancernymi hipotetycznego npla ...a biorąc pod uwagę permanentny brak środków odpowiedzi na zagrożenie zagonami pancernymi npla i to nie tylko w Polsce ale również u partnerów z NATO (apropo którzy nadal degradują i dekapitują swoje systemy pancerne) Amerykanie wyszli z taką propozycją że Polski wierny sojusznik otrzyma latające systemy bojowe które będzie utrzymywał i użykował co ważne będą już na miejscu gdzie problem jakim jest przerzut i cała otoczka logistyczna wiążącą się z przerzutem i organizacją zniknie ...inną transze A-10 ma otrzymać Korea Południowa ..gdzie problem starcia się zagonów pancernych z ich hipotetycznym przeciwnikiem jest podobny jak w Polsce..

    1. KrzysiekS

      DZIKA GĘŚ gdyby to była prawda (24 szt. A-10) to nawet ja jestem za 32 szt. F-35.

    2. KrzysiekS

      DZIKA GĘŚ Nawet jeżeli to jest prawda (z A-10) to mamy problem nie przeniosą bomb kasetowych i termobarycznych jak SU-22 (czyli wypada zmasowane kontruderzenie SU-22 powinny zostać dla czegoś w rodzaju WOT zabezpieczone i doglądane przez pasjonatów taki WOT w lotnictwie) .

    3. DZIKA GĘŚ

      do...KrzysiekS ..prodcedury uruchomione

  19. Maciek

    Nie rozumiem idei kupowania super drogiego, najnowocześniejszego sprzętu dla lotnictwa, podczas gdy w podstawowych dziedzinach sytuacja jest często dramatyczna. Obrona ppanc jest na ledwo, ledwo, OPL w fatalnym stanie, brak rozpoznania, słaby poziom WRE, brak śmigłowców poza jakimiś starymi trupami, zresztą długo można wyliczać. Czy nie lepiej ochroniłaby Polskę silna artyleria z amunicja inteligentna, dobre systemy OPL i rakietowe średniego zasięgu? A coś mi się zdaje, że na zatkanie wszystkich dziur nas nie stać.

    1. Lepiej by było ale stealth F-35! Jak to brzmi eh........

  20. mnsg

    Szanowni państwo, polskiej armii nie uzbroimy za 2 % PKB, za takie pieniądze możemy ją utrzymać. Na generacyjną wymianę sprzętu potrzeba, przejściowo przez jakiś czas dodatkowych , dużych nakładów z innej podziałki budżetowej. Tak było za PRL-u , tak jest w Rosji i wielu innych państwach. Nie jest także wielkim problemem gdzie kupimy sprzęt, są jednak warunki brzegowe, polski przemysł musi posiadać zdolności, do wsparcia eksploatacyjnego, czyli remontów, produkcji wybranych elementów a nade wszystko produkcji amunicji, rakiet, itp tu u nas na miejscu. Polityka USA na dziś nie jest dla nas korzystna, nie możemy jeździć po każdą śrubkę za ocean i płacić dolarami. Rozgrzany amerykański kompleks militarno przemysłowy, nie może istnieć bez dużego rynku zbytu i oni myślą tylko o sobie. Gdyby przez kilka lat nie prowadzili żadnej wojny, przynajmniej połowa ich gospodarki by się zawaliła. To jest samo nakręcająca się spirala która bez wojny nie może istnieć, gdy jedna wojna się kończy już rozglądają się za drugą. Dlatego z nimi handlować bronią jest trudno, u nich się porządnie nigdy nie uzbroimy. Wydoją nas ze wszystkich pieniędzy a kupiony u nich sprzęt zniszczymy w lokalnych wojnach ,które dla nas nic nie znaczą. Potrzebna nam jest inna wizja budowy armii .

  21. mnsg

    Samolotów nie kupuje się na sztuki, albo kupujemy dużo albo wcale. Jeżeli mamy kupić jedną eskadrę , przy naszych potrzebach to lepiej dajmy sobie spokój. Potrzebujemy dwie eskadry samolotów myśliwskich i dwie eskadry samolotów uderzeniowych wsparcia pola walki, , albo trzy eskadry uderzeniowych i jedną myśliwską czyli razem wychodzi 64 sztuki. Nic innego tu się nie wymyśli. Jeżeli nie stać nas na supertechnikę to kupmy coś tańszego. Trzeba pamiętać że OP kraju w znacznym stopniu powinna być oparta na rakietach i nigdzie na świecie nie ma pokrycia całego obszaru kraju. Osłania się to co najważniejsze.

    1. Gts

      Zalożenia naszej strategii wynikającej z warunków nato przyjmują minimu 9 eskadr w komponencie myśliwsko-uderzeniowym. Tak naprawdę wiec zaczynamy rozmawiać od 144 samolotów. Wszystko co jest poniżej to pic na wodę. Dlatego ważne było i jest wykorzystsnie faktu produkcji F-16 block 70 którym te braki moglibyśmy szybko podciągnąc. Mając ich 96 rozmawiamy dopiero o innym typie samolotu, któremu zadedykujemy inne zadania.

  22. milwaw

    Dla nas myślę ,że mądrzej i szybciej by było pozyskać 48 do 64 F-16V ewentualnie F/A-18E/F, czy Gripen NG przy prawdziwym offsecie a wszystkie obecnie posiadane Efy doprowadzić do stanu pełnej gotowości operacyjnej, później moderka block70/72 i mamy spokój na długie lata. Tylko który z decydentów zdecyduje się na taki odważny krok? Polityczny i wizerunkowy zakup F- 35 doprowadzi nas do ruiny finansowej w zakupach innej niezbędnej broni jak opl, rozwój własnej amunicji a o bwp nie wspomnę!

    1. Lukasz

      A co w przypadku poważnego zdarzenia lotniczego? Jeśli będzie jeden typ statku powietrznego to uziemimy na jakiś czas całe lotnictwo.

    2. Gts

      A kiedy to się zdarzyło F-16? Takie rzeczy predzej wydarzą zie w nowej konstrukcji niż już tak otrzaskanej jak F-16. Masz jednak z założenia racje. Optuję za tem aby mieć 96 F-16 i 48 samolotów F-35 lub innnych przystajacych do naszych założeń strategicznych. Powiem więcej dorzućcmy jeszcze 3 eskadry, no dobra chociaż jedną samolotów przewagi powietrznej... ja to tak widzę. Jednak zdaję sobie sprawę z możliwości finansowych.

  23. Bydgoszczanin

    Hahhaaaaaaaa..........mam 50 lat. Zgadnijcie jak długo czekam na "modernizację' polskiego lotnictwa? Tak jest 30 lat. Pierwsze, wtedy nowe Migi 29 widziałem w Bydgoszczy w 1990 r. Obecnie widzę na niebie wciąż takie same, a może i te same oraz czasem F16. Jak długo można? Przecież moje wnuki przejdą na emeryturę jak "błaszczaki i siemoniaki" będą tym interesem kręciły. 16 szt. F35 to żart mam nadzieję. OPrzecież 2/3 będzie w przeglądach alb innym serwisie, niesprawne lub w trakcie up-date'u.

    1. Gts

      No cóż niektórzy porywaja sie na F-35, dlatego że to jest nowinka. Owszem zdolności ma, ale jeślie ledwo stać nas na jedna eskadrę to w obliczu sposobu użytkowania nie ma to sensu. Nam potrzeba w tym momencie 9 eskadr. Nie da się och zastąpic mniejszą ilością F-35 mimo iż ktoś może sobie takie tezy przyjmować. Dlatego najlepszą opcją (jeszcze teraz, bo za dwa lata wcale już nyc nie musi) to zakup 3 eskadr F-16. Nie dosć, że ma to byc uzupelnienie to przedewszystkim zastapienie w przyszłej dekadzie F-16 które pojdą na MLU, albo staną w krzakach z powodu wyczerpanych resursów.

  24. JanKowalski

    Znowu dzielimy zakupy na transze, wiem że jest to konieczne bo nie udźwigniemy jednorazowo takich kosztów ale zakup w transzach rozmywa rzeczywisty koszt pozyskania sprzętu bo samolot jest tylko finalnym elementem całego systemu na który składa się infrastruktura lotniskowa, zaplecze serwisowo- remontowe, ośrodki szkolenia, koszty pozyskania paliwa, koszty lotu samolotem jest tego całkiem dużo i często znaczna część takich kosztów umyka bo jest wpisywana i finansowana z innych niż MON źródeł, tak było przy pozyskaniu F-16 do dziś nie da się oszacować rzeczywistego kosztu funkcjonowania programu i offset nie pomaga w tym a przeciwnie jeszcze bardziej gmatwa rachunki pamiętajmy o tym. Pozdrawiam pozytywnie myślących

    1. Gts

      Rozmywanie rzeczywistych kosztów to jest coś co ta ekipa lubi robić najbardziej.

  25. JackRyan

    Założę się, że F 35 jest lepszy od jakiegokolwiek rosyjskiego samolotu i podejrzewam, że jest on zdolny do penetracji najbardziej zaawansowanych rosyjskich systemów przeciwlotniczych, dlatego stał się przedmiotem intensywnej krytyki w USA. Artykoly typu cytowanego z National Interest to takrze elementy wojny informacyjnej przciwko F 35 ktora prowadza agenci wplywu w Ameryce od wielu lat. Wszystkie tutaj "analizy" o kupowaniu Saab Grippen czy inny junk to naiwnosc. F 35 w Polskim lotnictwiejerzeli bedzie zakupiony z cala infrastruktura ktora potrzebujeto historyczny skok to prodzu. Nie musi Polska miec ich durza aby zyskac bardzo durzy efekt strategiczny. To jest tak jak w zespole miernot miec pilkarza gwiazdepowiedzmy Cristioano Ronaldooponent musi skoncentrowac sily aby z ta gwiazda sie uporac. Tak samo miec samoloty takie jak F 35Rosyjska awiacja musi zmienic taktyke tylko z powodu istnienia w Polsce takiego samolotu. Wszedzie Rosja nie morze byc. Wiec koncentrujac PLOT czy samoloty w jednym miejscu, Rosja otwiera niebo w drugim dla f 16. Taka jest wielka wartosc F 35.

    1. De Retour

      Wojna informacyjna to mało! Tam był fizyczny sabotaż który doprowadził już w 2014 roku do 7 lat opóźnienia i przekroczenia planowanego budżetu o 74% w 2016! Nawet Kongres jest opanowany przez wrogie siły, bo w raporcie CBO z grudnia 2018 wyliczył, że zakup nowych F16, F18 w miejsce F35 dał by 13 do 16 mld dolarów oszczędności tylko w latach 2020 - 2028! A tak poważnie, jak się kupuje bez przetargu I jasnych wymogów, to masz takie reakcje. Zobacz jak to się odbywa w Szwajcarii i Finlandii. Wojsko określiło wymagania, państwo korzyści kompensacyjne dla gospodarki. Papierowe dane będą sprawdzane w terenie. Później można wybrać najlepszy kompromis między wartością operacyjną, cena, zyskiem politycznym i gospodarczym. Belgia kupiła swoje F35 taniej niż myślała, bo do końca LM miał za przeciwnika EF z bardzo agresywną ofertą cenową i gospodarczą. Czyli zaoszczędzili 475 mln dolarów jednorazowo i są zwolnieni do 2030 roku z 7,2 mln/rok za współfinansowane opracowania modernizacji.

    2. Gts

      Taki z ciebie JackRyan jak ze mnie baletnica. Człowieku w Polsce nikt nie krytykuje możliwości F-35 względem F-16, a głownie jego koszty zakupu, wdrozenia, a potem utdzymania. Poza tym jest to samolot bardziej do przenikania OPL niż walczenia z jakąkolwiek inną maszyną rosyjską. Od tego sa samoloty przewagi powietrznej.

    3. Gts

      Kontrakt Belgijski pokazuje, że negocjacje tam były ostre, a F-35 musiał w końcu zdobyc pierwszy kotrakt. Nie liczmy na taką cenę bez choćby takich testów jak robią Szwajcarzy.