Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Francja wzmacnia ochronę baz morskich

Autor. DGA

Francuskie siły zbrojne odebrały pierwszy kuter interwencyjny VFM specjalnie przeznaczony dla żołnierzy piechoty morskiej. Dwanaście tego typu jednostek pływających ma pomóc w ochronie trzech najważniejszych baz morskich we Francji, jak również zagranicznych baz logistycznych francuskiej marynarki wojennej. Zamówienie to ma też pomóc małej stocznie UFAST w Bretanii.

Reklama

Francuskie ministerstwo obrony poinformowało o przejęciu przez Dyrekcję Generalną ds. Uzbrojenia DGA (Direction générale de l'armement) pierwszego kutra piechoty morskiej VFM (vedette de fusiliers marins) „Bir Hakeim". Odebranie jednostki nastąpiło 5 stycznia 2023 roku po zakończeniu technicznych testów stoczniowych oraz badań kwalifikacyjnych. Jest to pierwszy z serii dwunastu kuter VFM zamówionych w 2018 roku przez DGA w imieniu francuskiej marynarki wojennej. Ich dostawy mają być realizowane do 2025 r. przez niewielką stocznię śródlądową UFAST w Quimper (w Bretanii).

Reklama

Czytaj też

Reklama

Stocznia ta specjalizuje się w produkcji różnego rodzaju kutrów o długości do 35 m: nie tylko dla marynarki wojennej, ale również dla służb celnych, sił specjalnych oraz służb cywilnych. VFM-y zostały oparte na projekcie ITC-15. Są to więc niewielkie jednostki pływające o długości 15 m, szerokości 4,3 m i wyporności 15 ton. VFM-y są przygotowane do poruszania się na bardzo płytkich wodach (mając zanurzenie 0,99 m) z prędkością przekraczającą 40 węzłów (dzięki 4 silnikom o mocy 4x350KM). Pozwalają one na przenoszenie do ośmiu osób i pływanie na odległości do 150 Mm z prędkością 30 w.  

Autor. UFAST

Odebrany w styczniu 2023 roku „Bir Hakeim" ma być przeznaczony dla batalionu strzelców piechoty morskiej „Amyot d'Inville" z Brestu. Pozostałe kutry mają dodatkowo zabezpieczyć bazy morskie w Tulonie, Cherbourgu oraz bazę wsparcia logistycznego w Dżibuti. Jednostki żołnierzy strzelców morskich otrzymają kutry specjalnie przeznaczone do wykonywania misji: eskortowych na podejściach morskich, patrolowych i ochronnych.

Według Francuzów mają one mieć możliwość: interwencji (poprzez zabieranie wyspecjalizowanego zespołu abordażowego) i neutralizacji (dzięki osłonom balistycznym i zabieranemu uzbrojeniu – karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm), aby „odmówić wrogiemu elementowi dostępu do strefy zamkniętej". Mają być one również „wykorzystywane w misjach obronnych w ramach operacji poza terytorium kraju, jak również w działaniach Francji na morzu".

Autor. DGA

Nazwa „Bir Hakeim" nie została wybrana przypadkowo. Pomimo, że chodzi o niewielkie jednostki pływające, to jednak zdecydowano się je „ochrzcić" wykorzystując historię francuskich strzelców morskich. Bir Hakeim to była np. bitwa na Pustyni Libijskiej na przełomie maja i czerwca 1942 roku. Dzięki upartej obronie francuskich żołnierzy broniących się przed atakiem niemieckich i włoskich oddziałów, brytyjskie wojska uzyskały czas, by się przegrupować i później zatrzymać natarcie sił Osi. Pozostałe kutry również otrzymają nazwy miejsc, w których szczególnie wyróżnili się francuscy strzelcy morscy.

Czytaj też

Zamówienie kutrów VFM jest nie tylko ważne ze względu na konieczność zabezpieczenia własnych baz, ale również dla utrzymania niewielkich zakładów stoczniowych. Pomimo, że Francuzi mają ogromny koncern stoczniowy Naval Group to konsekwentnie zlecają część prac dotyczących marynarki wojennej małym stoczniom. Pozwala to im utrzymać ciągłość produkcyjną, jak również pomaga miejscowym społecznościom. Przykładem może być kontrakt VFM, który pozwolił na utworzenie i utrzymanie w UFAST dwudziestu miejsce pracy.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Piotr Glownia

    Problem z szybkimi kutrami jak SB-90 w WP, to kwestia kto będzie ich używał. To nie dokładnie wyposażenie komandosów, choć ci będą z nich też korzystać gdyby były w WP. Francja ma piechotę morską, a Polska ma figę z makiem pasternakiem na Pomorzu. Zmech Obrony Wybrzeża, który taktycznie ma niewskazane nawet aby walczyć w terenie zurbanizowanym Trójmiasta czy Szczecina. Francuzi mają wojsko, które potrzebują i mogą zamawiać sprzęt dla niego, który jest potrzebny do obrony portów. Polska takiej sytuacji nie ma. MW stoi swoimi okrętami na kotwicy bezbronna w swoich portach z transparentem w ręku "wziątka dla morskiego desantu".

Reklama