Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Farnborough 2024: nowy Master i perspektywy Eurofightera [WYWIAD]

Lorenzo Mariani
Lorenzo Mariani
Autor. Leonardo

Jak rozwija się program samolotu szkolenia zaawansowanego M-346 i jego wersji bojowej M-346FA? Czy Eurofighter podbije nowe rynki? Co słychać w programach GCAP i AW149? Defence24 rozmawia podczas Farnborough International Airshow z Lorenzo Marianim, co-CEO firmy Leonardo.

Maciej Szopa, Defence24.pl: Na tegorocznym salonie Farnborough International Airshow Leonardo prezentuje zmodyfikowaną wersję samolotu M-346 Master. Co zostało zmienione?

Lorenzo Mariani, Leonardo: Rzeczywiście prezentujemy nową wersję M-346 – Block 20, którą stworzyliśmy, bazując na nowych wymaganiach i potrzebach, jakie zaobserwowaliśmy na rynku. Modyfikacje znalazły się w różnych obszarach całego systemu. Zaczęliśmy od tego, co każdy widzi, ale niewielu na co dzień o tym myśli, czyli od naziemnego systemu szkoleniowego. Rozwijamy go coraz bardziej, tak, aby powstało rozwiązanie jeszcze bardziej efektywne. Chodzi tutaj częściowo o rozwój pewnego rodzaju połączenia pomiędzy urządzeniami symulacyjnymi a pilotem, interfejsu człowiek-maszyna. To będzie ważny krok. W tym zakresie rozwijane są zdolności do symulowanych operacji szkoleniowych w locie pracujące z systemem o nazwie Live, Virtual, Constructive (LVC).

Reklama

Druga sprawa to platforma. Tutaj będziemy koncentrować się na kokpicie i zobrazowaniu informacji na wyświetlaczach Large Area Displays (LAD). Zbliży to M-346 do ewolucji, którą przechodzi kokpit we współczesnych myśliwcach takich jak F-35 czy Eurofighter, czy też tego, co powstanie w ramach programu GCAP (Global Combat Air Programme – przyp. red.). Nowy jest także system nawigacyjny i system IFF (identyfikacji swój-obcy – red.). Oprócz tego wersja Fighter Attack otrzymała nowy system uzbrojenia do realizacji zadań powietrze-powietrze i powietrze-ziemia, a także radar AESA (z aktywnym elektronicznym skanowaniem fazowym – red.), a zatem bardziej zbliżony do tego, co jest w pełnowymiarowych myśliwcach. To tylko niektóre, ogólnie zarysowane zmiany.

Te modyfikacje przygotowano z myślą o fabrycznie nowych samolotach, które dopiero powstaną, czy też będzie można zaimplementować je do istniejących maszyn?

Wszystkie modernizacje, które proponujemy, tworzymy tak, aby nie wykluczać obecnych użytkowników, którzy już zakupili samoloty. Większość modyfikacji można więc zaimplementować w samolotach, które już wyprodukowaliśmy.

M-346F Block 20
M-346F Block 20
Autor. Leonardo

Gdzie Leonardo chce zaproponować zmodernizowane M-346? Czy może Pan powiedzieć o rynkach eksportowych?

Obecnie aktywnie działamy w kilku państwach na świecie i staramy się wypełnić stawiane przez nie wymogi, które są różnorodne, a potencjalni klienci są zainteresowani różną liczbą samolotów M-346. Widzimy szerokie spektrum możliwości, zarówno dla samolotów szkolenia zaawansowanego, jak i bojowych, w wersji FA. Uważamy, że samoloty te posiadają zdolności, które poszukiwane są obecnie przez Hiszpanię, aby realizować szereg zadań, i tutaj staramy się zaoferować ten samolot we współpracy z Airbusem. Są też wielkie przetargi, w których bierzemy udział, np. na samolot szkolny dla U.S. Navy.

W ubiegłym roku prezes Konsorcjum Eurofighter zapowiadał, że w ciągu najbliższych lat firma sprzeda 150-200 samolotów Typhoon. Czy ten plan udaje się realizować?

To idzie nawet lepiej, niż zakładano. Deklarowano, że 150-200 nowych Eurofighterów zostanie zamówionych do końca 2035 r. Jak na razie mamy dobre wieści z krajów partnerskich tego programu. Niemcy kupili samoloty w ramach programu Quadriga, a zadeklarowali pozyskanie jeszcze 20 Typhoonów. Hiszpania domówiła kolejne samoloty w ramach programu Halcon 2. Z kolei Włochy zakomunikowały w ostatnim czasie, że kupią kolejną transzę 24 maszyn. Mamy więc zamówienia na około 70 nowych płatowców.

Do tego dochodzą klienci eksportowi. Nie jest tajemnicą, że trwają negocjacje w sprawie sprzedaży Eurofighterów do Arabii Saudyjskiej oraz że prowadzone są rozmowy z Turcją. Dokupić Eurofightera mogą także inni klienci na Bliskim Wschodzie. Typhoon oferowany jest także w Polsce, gdzie postawiono otwarte wymagania. Tutaj wierzymy, że oferowane przez nas rozwiązanie jest tym właściwym. Eurofighter jest idealnym uzupełnieniem dla Sił Powietrznych, które korzystają z F-35, a taki model, tj. opierający się na współpracy obu platform, został już z sukcesem sprawdzony we Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Prezentowany na Paris Air Show Typhoon w barwach hiszpańskiego programu Halcon. Cyfra II, oznacza drugą (spodziewaną) fazę zamówień.
Prezentowany na Paris Air Show Typhoon w barwach hiszpańskiego programu Halcon. Cyfra II, oznacza drugą (spodziewaną) fazę zamówień.
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Czy może Pan powiedzieć coś o planach rozwoju samolotu Eurofighter? Czy są jakieś nowe wiadomości z tym związane na Farnborough?

Ewolucja Eurofightera cały czas trwa, a składa się z dwóch podstawowych elementów. Pierwszy to stały rozwój zdolności, rozszerzanie ich. Dotyczy to elektroniki czy systemów uzbrojenia. Równolegle kraje zaangażowane w program kontynuują długofalowy plan rozwoju tej platformy w oparciu o nowe, zmieniające się technologie, np. zwiększające moc komputerów pokładowych czy awioniki. Ten długofalowy plan rozwoju przedłuży czas, przez który samoloty Eurofighter Typhoon będą mogły efektywnie służyć – chodzi o okres do roku 2050, a nawet 2060, jak zakłada obecny cel. A więc z jednej strony zwiększane są zdolności, a z drugiej wdrażane są takie technologie, aby te zdolności mogły zostać utrzymane w długiej perspektywie.

Poza Eurofighterem i M-346 co jeszcze jest ważnego dla Leonardo na Farnborough?

Oczywiście ważnym tematem jest przyszłość programu GCAP (Global Combat Air Programme) – przyszłego samolotu bojowego. Dyskutujemy o tym, jaką ścieżką iść, aby utrzymać tempo programu i żeby samolot będący efektem tego programu mógł wejść do służby w 2035 r., czyli zgodnie z wymaganiami. Nowe, już uzgodnione rozwiązania prezentujemy właśnie podczas FIA (Farnborough International Airshow – red.).

Reklama

Prezentujemy też dobrze znany w Polsce śmigłowiec AW149. To fantastyczna konstrukcja, spełniająca nie tylko polskie wymagania. Proponujemy ją m.in. tutaj, w Wielkiej Brytanii. Sukces na Wyspach dałby dużo także polskim zakładom PZL-Świdnik, ponieważ są one integralnym elementem naszego łańcucha dostaw. To bardzo obiecujące, szczególnie, że jeżeli uda się także kampania sprzedażowa Eurofightera w Polsce, wówczas będziemy chcieli rozwijać naszą obecność w Polsce także w domenie samolotowej. Mówię tutaj zarówno o M-346, jak i Eurofighterze.

Lokowalibyście taką produkcję w Świdniku?

Świdnik to oczywiście fabryka śmigłowców. Musielibyśmy zidentyfikować najpierw komponenty, podsystemy i łańcuch dostaw do wsparcia logistycznego tych samolotów, a potem dodać do tego kolejne elementy związane z produkcją. Dzisiaj jest za wcześnie, żeby mówić o takich konkretnych planach.

Dziękuję za rozmowę.

Zaprezentowany na targach Farnborough 2024 model samolotu bojowego 6. generacji GCAP (Tempest) w barwach Aeronautica Militare.
Zaprezentowany na targach Farnborough 2024 model samolotu bojowego 6. generacji GCAP (Tempest) w barwach Aeronautica Militare.
Autor. Leonardo
Reklama
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (6)

  1. Seb66

    A propos Leonardo, to jakoś tak się składa OD LAT, że historycznie to Polsce jeszcze ŻADEN interes z Leonardo NIE wyszedł jak byśmy chcieli!! NIGDY ŻADEN NIKOMU!! A skoro kompletnie NIC, nie wyszło nam przez LATA z Leonardo "na dobre" i jak trzeba - to Leonardo jest dla mnie i BĘDZIE nawet nie drugim, a co najwyżej TRZECIM wyborem na cokolwiek!

  2. Dudley

    To teraz trzeba zamówić brakujący M346, a być może i parę sztuk więcej, bo potrzebujemy znaczenie więcej pilotów niż do tej pory szkoliliśmy. A tego bez maszyn i złożonych symulatorów nie osiągniemy. Tylko tym razem, wypadało by potargować się mocniej, bo Leonardo większych szans na sukces z M346nie ma. Większość wybierze to co Amerykanie, czyli T7 Red Hawka, albo FA50bl20.

    1. Essex

      Tu nie chodzi o targowanie się a o zabezpieczenie serwisu i wsparca, za to się płaci, jak się nie płaci to trzeba kombinować z czesciami, szkoda że w Polsce uważa się ze zakup maszyny to jedno ale czesci i wsparie powinien nam dawac producent za free bo nam się nalezy

    2. Davien3

      Dudley NIKT nie wybierze na maszyne szkolną FA-50 bo to nie ejst samolot szkolny A zanim T-7 pojawi się w handlu to dużo wody w Missisipi upłynie

  3. szczebelek

    Czego producenci nie obiecają czyli udział w produkcji EF gdzie już dawno rozdano te kwestie do tego umieścić takowe w fabryce śmigłowców. Nie zapominając o tym , że zanim ten udział by się pojawił to by się okazało, że nie na już chętnych na konstrukcję. Wolę jednak, żeby producent przedstawił sprawę jasno, że chodzi o zakup bez offsetu.

    1. Dudley

      To że torcik z EF2000 został podzielony, nie znaczy że nie można uszczknąć paru okruszków. A po za tym obsługa na wysokimi poziomie jest ważniejsza jak, produkcja dużej części struktury maszyny.

    2. Essex

      Szczebelek a jaki udział ma Polska w budowie APacha? żaden....moze coś do F35? NIC? a co do F15? TEŻ ZERO?? może coś robimy dla ABrmasa? Himarsa? tez nic??????ojej.....no ale jakoś USA się nie czepiasz.....przypadek? nie sądze

  4. Flaczki

    Lubię EF ale wolę F15EX bo daje wiele więcej pod każdym krokiem! Może żeby EF był by tańszy od F15 . Jeżeli UE/Airbus chcą tak naprawdę wygrać w Polsce to muszą Polsce postawić dila takiego że nie da się odmówić

    1. Essex

      Serio? no to Airbus nie musi się starać, Boeing ma nas gdzieś, do tej pory umowa offsetowa na Apache nie podpisana, chcesz ratować Boeinga to kupuj...za swoje....

  5. user_1050711

    O izraelskiej (dla Izraela i Grecji) wersji Mastera ani słowa ? Ano tak, tamta elektronika powstaje w Izaelu...

    1. Davien3

      Izrael nie produkuje M-346 jedynie kupił 30 maszyn w transakcji barterowej za satelitę i AWACS-y dla Włoch A Grecy swoje Mastery kupują z Leonardo tak jak wszyscy. No chyba że mówisz o używkach z Izraela:)

  6. Cazadoor

    Nasi mogliby na coś się zdecydować, Jeśli mamy dokupić kolejne myśliwce to trzeba szybkiej decyzji bo kolejka się wydłuża. Moim faworytem jest właśnie Eurofighter. Być może dołączenie naszego państwa jako akcjonariusz do Airbusa tą decyzje mogło by przyspieszyć. ale i w tej sprawie jest cisza i tak naprawdę nie wiemy czy nadal jesteśmy zainteresowani taki "dealem".

    1. Davien3

      EF-2000 jest znacznie gorszą propozycja od dodatkowych F-35A To koszmarnie drogi w zakupie i utrzymaniu samolot o możliwościach sporo mniejszych od Lightninga 2.

Reklama