Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Eurosatory 2016: Nowy środek zwalczania dronów

Mały dron komercyjny latający nad konwojem amerykańskich Strykerów przekraczających most w Toruniu. Fot. M.Dura
Mały dron komercyjny latający nad konwojem amerykańskich Strykerów przekraczających most w Toruniu. Fot. M.Dura

Niemiecka firma Rohde & Schwarz zaprezentowała w Paryżu system R&S ARDRONIS, który może pomóc w wykrywaniu i zwalczaniu dronów sterowanych drogą radiową.

Inżynierowie z Rohde & Schwarz chcą swoim nowym rozwiązaniem pomóc w zwalczaniu coraz częstszych przypadków naruszania państwowej i prywatnej przestrzeni powietrznej przez nielegalnie wykorzystywane bezzałogowe aparaty latające. Jest to szczególnie niebezpieczne na lotniskach, gdzie kolizja z większym samolotem pasażerskim może bardzo łatwo doprowadzić do katastrofy. Równie niebezpieczne jest niekontrolowane i nieautoryzowane wykorzystywanie bezzałogowców nad zgromadzeniami i manifestacjami, kiedy uszkodzony dron spadając na ziemię może zranić wiele osób.

System R&S ARDRONIS pozwala użytkownikowi na wykrywanie sygnałów kontrolujących drony, lokalizowanie stacji nadawczych i samych dronów, a nawet ich strącenie (przez zakłócenie sygnałów sterujących). W ten sposób można bardzo łatwo znaleźć stanowisko operatora przyśpieszając reakcję służb bezpieczeństwa i ochrony.

Działanie systemu R&S ARDRONIS polega na stałym monitorowaniu częstotliwości radiowych najczęściej wykorzystywanych do sterowania dronami (okolice 433 MHz, 2,4 GHz, 4,3 GHz i 5,8 GHz). Można się przy tym wspomagać opracowaną wcześniej bazą danych, którą w trakcie działania będzie można rozbudowywać. Testy wykazały, że system R&S ARDRONIS jest skuteczny w odniesieniu do dostępnych na rynku cywilnych mikrodronów w promieniu około 1 km.

System odbiorczy może być dodatkowo wyposażony w antenowy układ namierzający, pozwalający z dużą dokładnością określić miejsce operatora bezzałogowca. Jeżeli dron przekazuje na bieżąco obraz wideo – to sygnał ten może być również z łatwością wykryty i namierzony (z automatycznym zobrazowaniem jego położenia na mapie elektronicznej).

Kolejną opcją proponowaną dla R & S ARDRONIS jest zastosowanie nadajnika zakłóceń pozwalającego na przerwanie lub zniekształcenie sygnału sterującego w stosunku przede wszystkim do tych dronów, które wykonują niebezpieczne manewry lub znajdują się w chronionej przestrzeni powietrznej. Specjaliści z firmy Rohde & Schwarz wyraźnie zaznaczają, że ich rozwiązanie nie zakłóci żadnych innych sygnałów, jakie są odbierane w pobliżu „atakowanego elektronicznie” drona.

Niemcy przyznali, że prace nad systemem wykrywania i zakłócania sygnałów sterujących działaniem bezzałogowców trwały u nich już kilka lat. Rozwiązania zastosowane obecnie w systemie R&S ARDRONIS i proponowane dla szerokiego grona użytkowników były już faktycznie wykorzystane do ochrony m.in.: szczytu G7 w Schloss Elmau w czerwcu 2015 r. i w zamku Herrenhausen, gdzie przebywał prezydent Stanów Zjednoczonych z okazji targów w Hanowerze.

Przypomnijmy, że 11 czerwca br. trzeba było wstrzymać ruch na lotnisku Chopina w Warszawie, kiedy jeden z pilotów lądującego samolotu pasażerskiego zauważył dwa drony w bliskiej odległości od pasa startowego. Sprawa została zgłoszona policji, ale później nie informowano o znalezieniu i ukaraniu sprawców całego zamieszania.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. modrzew0

    Problemem nierozwiązanym pozostają drony z zaprogramowanym zadaniem , według mapy cyfrowej z możliwością fotograficznego namierzenia celu. Miniaturyzacja tego typu sprzętu nie wymagającego sterowania radiowego czy laserowego staje się obecnie w dobie silnych ładunków wybuchowych lub broni chemicznej , problemem i wymaga stworzenia systemu ochrony .

    1. Drone killer

      Nieprawda. Takie drony korzystają z GPSu, a zakłócenie tego sygnału pozwala zwalczyć i te autonomiczne drony.

Reklama