- Wiadomości
Eksportowe miliardy i milionowe inwestycje w Stalowej Woli
Od kiedy wojna Rosji przeciwko Ukrainie wkroczyła w obecną, niezwykle intensywną fazę, tematy związane z polską zbrojeniówką i polskimi zbrojeniami wybijają się zdecydowanie na pierwszy plan publicznego zainteresowania. Wśród rodzimych firm, których nazwy są – w kontekście wojny – wymieniane najczęściej, są Mesko, WB oraz Huta Stalowa Wola – producenci sprzętu przekazywanego przez stronę polską Ukrainie. Kijów otrzymał już 18 haubic Krab, a w najbliższym czasie zostaną dostarczone 54 kolejne. Przy okazji konferencji prasowej ujawniono wartość kontraktu związanego z ich dostawą, będącego jedną z największych umów eksportowych polskiej zbrojeniówki.

Nie tylko te kontrakty, ale też kolejne zapowiedziane przez rząd działania sprawiają, że o HSW SA jest głośno lub bardzo głośno. W ostatnich tygodniach przez wszystkie przypadki odmieniana jest nazwa NP BWP Borsuk (zamówiono cztery kolejne wozy do badań kwalifikacyjnych, które - jak mówi szef MON Mariusz Błaszczak - mają rozpocząć się za miesiąc), oczekiwane jest podpisanie kontraktów na 341 systemów wieżowych ZSSW-30 dla KTO Rosomak, a także 30 wozów rozpoznania AWR dla Kompanijnych Modułów Ogniowych (KMO) moździerzy 120 mm Rak oraz dwa kolejne Dywizjonowe Moduły Ogniowe (DMO) Regina liczące łącznie 48 samobieżnych haubic Krab (dotychczas dostarczono MON trzy, spośród pięciu zakontraktowanych, kompletne DMO, trwa dostawa czwartego). Na dniach spodziewany jest także komunikat o zakończeniu badań i przygotowaniu do seryjnej produkcji systemu minowania narzutowego Baobab-K.
Zobacz też
Oficjalnej informacji o zakończeniu przeszkalania na Kraby grupy żołnierzy z 18. DZmech (21. Brygady Strzelców Podhalańskich) towarzyszyła informacja IAR o zakończeniu analogicznego, ale prowadzonego najprawdopodobniej przez wojsko, szkolenia dla setki artylerzystów ukraińskich, którzy otrzymali do dyspozycji pierwszą partię 18 Krabów w ramach pomocy wojskowej. Wisienką na tym torcie stały się rządowe zapowiedzi o powołaniu niebawem polsko-ukraińskiego koncernu zbrojeniowego, który miałby w jednym podmiocie połączyć i wzmocnić siły obydwu państw w obszarach, w których ich aktywa są najmocniejsze: Ukraina ma niekwestionowany dorobek w rozwijaniu silników lotniczych, samolotów transportowych, technologii rakietowych oraz produkcji i modernizacji czołgów, Polska – w broni przeciwlotniczej krótkiego zasięgu, produkcji bezzałogowców rozpoznawczych i amunicji krążącej oraz broni artyleryjskiej wraz z niezbędnymi jej „akcesoriami", takimi jak systemy rozpoznania, kierowania ogniem, automatyzacji dowodzenia i logistyczny. Dzięki HSW Polska staje się potentatem w dziedzinie produkcji luf artyleryjskich oraz ma szanse stać się potentatem, przynajmniej w obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, w dziedzinie projektowania i produkcji nowoczesnych BWP i wojskowego sprzętu inżynieryjnego.
Zobacz też
Nic więc dziwnego, że wtorkowa (7 czerwca) wizyta aż trzech czołowych polityków rządzącej partii w Hucie Stalowa Wola SA musiała rodzić i zainteresowanie, i oczekiwania, wybiegające znacznie ponad tę polityczną otoczkę, jakiej można było spodziewać się po kongresie PiS sprzed kilku zaledwie dni. Prezesowi Rady Ministrów RP Mateuszowi Morawieckiemu w wizycie tej towarzyszyli szef MON Mariusz Błaszczak oraz sprawujący nadzór nad zbrojeniówką Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. Wystąpienia każdego z tych polityków odzwierciedlały, co oczywiste, silnie akcentowany punkt widzenia diametralnie odmienny wobec od tego, jaki dzień wcześniej zaprezentował w tej samej Stalowej Woli polityk opozycji, Tomasz Siemoniak, minister obrony w rządzie PO-PSL.

Autor. Jerzy Reszczyński/Defence24.pl
Mówiąc o bezpieczeństwie państwa premier podkreślił znaczenie wprowadzanego właśnie „programu wielomiliardowych inwestycji w supernowoczesne uzbrojenie, kupowane i produkowane". – Najlepsza broń, którą, chcemy aby polska armia miała, to broń nowoczesna, skuteczna i polska – powiedział M. Morawiecki. Dodał, że „tutaj, w Hucie Stalowa Wola, serce rośnie, bo tutaj zaobserwowaliśmy, że potencjał polskiego przemysłu zbrojeniowego jest przeogromny, a HSW to jedna z pereł polskiego przemysłu zbrojeniowego". – Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, ale cieszymy się, że mamy już możliwość sprzedawania naszej broni za granicę – powiedział premier. – Teraz właśnie podpisujemy jeden z największych, jeśli nie największy, zbrojeniowy kontrakt eksportowy ostatniego 30-lecia. Wyjaśnił, że chodzi o – znany już z medialnych zapowiedzi, m.in. Dziennika Gazety Prawnej – kontrakt na eksport 54 haubic Krab do Ukrainy, która zakup tego uzbrojenia sfinansuje częściowo środkami pochodzącymi z UE, częściowo własnymi środkami budżetowymi. Jego wartość ma wynieść 2,7 miliarda złotych.
Zobacz też
Wicepremier Jacek Sasin nie omieszkał zwrócić uwagę na to, jak zmieniła się sytuacja ekonomiczna HSW w ostatnich latach – z około 40 mln zł strat do ponad 80 mln. zł zysku. Jednakże, do 2015-2016 r. HSW była praktycznie wielką jednostką badawczo-rozwojową pracującą na rzecz nowych projektów, których kontraktowanie stało się możliwe dopiero po zakończeniu fazy projektowania i badań. To ma miejsce w przypadku dwóch najważniejszych programów artyleryjskich, Rak i Regina, które fazę gotowości do produkcji seryjnej osiągnęły właśnie na początku rządów obecnej ekipy. Zbliżający się do finiszu program Borsuk zresztą także został zapoczątkowany w roku 2014 kosztownymi i mało efektownymi badaniami podstawowymi i pracami projektowymi, nie przynoszącymi finansowych zysków. Jak wyliczył J. Sasin, polskie MON łącznie ulokowało w HSW SA zamówienia o wartości ok. 6 miliardów złotych.
Podobnie jak premier, wicepremier zachwalał jakość używanej przez Ukraińców na polu walki polskiej broni. Zapowiedział, że rząd, MAP i kierownictwo PGZ pracują nad tym, aby dokonać inwestycji w polskim przemyśle zbrojeniowym, mających zwiększyć jego możliwości produkcyjne. – Tylko tutaj, w Hucie Stalowa Wola, powinniśmy zainwestować około 300 milionów złotych, w maszyny ale też w infrastrukturę. Również w innych zakładach takie inwestycje są planowane – zadeklarował. – Chcemy osiągnąć efekt synergii, czyli produkować dla polskiej armii tyle, ile ona potrzebuje, ale również na eksport, aby wykorzystać ten czas, kiedy polska broń jest pożądana i poszukiwana. Rozwój przemysłu zbrojeniowego jest jednym z priorytetów naszych rządów.

Autor. Jerzy Reszczyński/Defence24.pl
Mariusz Błaszczak przypomniał, że HSW SA kojarzona jest nie tylko z Krabami i Rakami, ale też z systemem antyrakietowym Patriot, którego pierwsze bateria w tym roku trafią do polskiego wojska, a do którego wyrzutnie produkuje właśnie HSW. Podkreślił, jak ważnym dla rozwoju HSW procesem jest sprawna polonizacja różnych systemów, podsystemów i elementów broni, takich jak np. lufy oraz podwozia Kraba. – Stawiamy na rozwój artylerii, zarówno lufowej produkowanej w HSW, jak i rakietowej – zapewnił. – Będziemy wzmacniać i rozwijać potencjał przemysłu zbrojeniowego – zaznaczył szef MON.
Zobacz też
To były właściwie wszystkie konkretne informacje przekazane przez członków polskiego rządu odwiedzających w ten szczególny wojenny czas najważniejsze przedsiębiorstwo polskiej zbrojeniówki.
Warto przypomnieć, a niektórym wyjaśnić, iż w przeszłości, zanim wybuchła obecna „gorąca wojna" rozpoczęta 24 lutego najazdem Rosji na Ukrainę, nasz wschodni sąsiad wykazywał zainteresowanie współpracą z polskim przemysłem zbrojeniowym, głównie z HSW SA. Z polskiej strony również płynęły sygnały świadczące o zainteresowaniu taką współpracą. Na terenie Ukrainy prezentowana była haubica Krab, możliwe były zaawansowane rozmowy na temat integracji systemu wieżowego polskiego moździerza SMK120 Rak z ukraińskim nośnikiem kołowym w postaci BTR-4. Niestety, nie doszło do skonsumowania tych obiecująco zapowiadających się relacji. Nowy impuls tym kontaktom nadała dopiero wojna.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]