Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

DARPA pracuje nad samolotami-bazami dla dronów

Ilustracja: DARPA
Ilustracja: DARPA

Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA) poinformowała o wejściu w kolejną fazę rozwoju programu Gremlins, czyli budowy „latających lotniskowców” dla bezzałogowców.

Koncepcja opracowana przez DARPA zakłada wykorzystanie istniejących już samolotów, np. bombowców czy samolotów transportowych, odpowiednio przystosowanych do nowej roli – lotniskowca dla bezzałogowców. Na pokładzie samolotów znajdowałaby się grupa niewielkich, uzbrojonych dronów, które mogłyby być uwolnione w powietrzu nad terytorium wroga.

Operator sterowałby nimi z ziemi lub z towarzyszącego myśliwca. Po wykonaniu zadania byłyby one zabierane ponownie na pokład samolotu (duże prawdopodobieństwo, że byłby nim samolot transportowy C-130), który wracałby do bazy, gdzie załogi naziemne przygotowywałyby bezzałogowce do następnego użycia w ciągu 24 godzin.

Czytaj także: LightningStrike - potencjalny następca Ospreya. Nowa faza programu XPlane

Pierwsza faza programu zakładała opracowanie technik uwalniania bezzałogowych maszyn, systemów ich nawigacji i sterowania oraz odzyskiwania, a także metody jak najtańszego przystosowania samolotu-lotniskowca do nowych zadań. W badaniach biorą udział cztery koncerny: Lockheed Martin, Dynetics, Composite Engineering oraz General Atomics Aeronautical Systems.

Reklama

Komentarze (4)

  1. e

    No to teraz zobaczymy jak w roju dronów S-500, 1000, 9999999999 czy co tam ruskie wymyślą, znajdą dowodzący nimi F-35.

    1. lsd

      Taktyka amerykańska zakłada użycie setek dronów do rozpoznania i zdezorientowania OPL przeciwnika. Kontrolowanie sytuacji w powietrzu będzie niemożliwe dla istniejących systemów OPL.

  2. GM

    Statki matki dla dronów tak samo jak filmie Bitwa o LA.

  3. tomaszek

    hmmm a co z bezpieczeństwem takiego statku matki? drony chyba wymyślono po to żeby mogły atakować niezauważalnie a takiego np. herculesa trudno będzie nie wychwycić na radarze

    1. Teodor

      Widocznie jest to projekt na latanie w krajach, które nie posiadają skutecznej obrony przeciwlotniczej. Stealth, czy tez nie, wszystko da się wykryć, a metamateriały jak na razie to tylko koncepcja. Oczywiście można sobie wyobrazić, że taki samolot matka może latać np. w granicach państw NATO, a samoloty automatyczne wysyłać poza granice, bez dystynkcji i flag narodowych - takie współczesne piractwo wzorem zielonych ludzików Rosjan.

  4. Kmb

    No proszę, przy okazji artykułu o Warmate były wpisy o dronie-matce a tutaj okazuje się, że nad czymś takim pracuje DARPA. Nie chodziło tutaj o podwieszanie kilku mniejszych dronów do większego, ale do adaptowania większego środka latającego do przenoszenia ich w ilości przynajmniej kilkudziesięciu, najlepiej o charakterystyce stealth, jak latające skrzydło. Może to być skuteczny i niedrogi środek na sparaliżowanie zestawów S-300. Innym rozwiązaniem jest wykorzystanie do tego pocisku samosterującego, również o charakterystyce stealth.

Reklama