Reklama

Prezentacja drona w wersji ZOP odbyła się podczas ćwiczeń ANTX (Annual Naval Technology Exercise), które zorganizowano w centrum wojny podwodnej NUWC (Naval Undersea Warfare Center) w Newport. Wykorzystano więc imprezę, której zadaniem jest zademonstrowanie nowych technologii możliwych do zaadoptowania dla potrzeb amerykańskich sił morskich.

Wszystko przebiegało podobnie jak w przypadku załogowych statków powietrznych. Najpierw sensory zamontowane na bezzałogowcu wykryły obiekt, później przeprowadzono proces identyfikacji, a następnie - po wydaniu rozkazu – zaatakowano okręt podwodny za pomocą repliki torpedy ZOP.

Fot. Northrop Grumman

Według Northrop Grumman demonstracja miała pokazać, jak zwiększa się zakres zadań realizowanych przez autonomiczne systemy bezzałogowe – szczególnie w tych obszarach, które wprowadzają ryzyko dla pilotów.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. PrawdaBoli

    Dzis załogowe wersje śmigłowców ZOP to przeszłosć. Jeśli ZOP to tylko w połączeniu z CSAR, Taki śmigłowiec będzie małym logistyczną bazą powietrzna dla chmary dronów tropiacych nawodne i podwodne statki powietrzne i np. ratujacych przy okazji rozbitków czy też w razie konieczności atakujacy wrogich piratów.

  2. Ro

    Kiedyś twierdzono, że wersje ZOP powstaną na bazie bezpilotowej wersji SW-4 i ILX-27. Coś nowego w tej sprawie?

  3. wiruszika

    Naturalnym kierunkiem jest uzycie dronow ZOP. Zamiast ludzi mozna zabrac wiecej paliwa lub uzbrojenia. Uzbrajanie OP w rakiety plot odpalane w zanurzeniu tez wejdzie na dobre do podstawowego arsenalu. Tylko czekac na autonomiczne OP i wojny robotow