Koncern Northrop Grumman zademonstrował możliwość wykorzystania bezzałogowego śmigłowca do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP).
Prezentacja drona w wersji ZOP odbyła się podczas ćwiczeń ANTX (Annual Naval Technology Exercise), które zorganizowano w centrum wojny podwodnej NUWC (Naval Undersea Warfare Center) w Newport. Wykorzystano więc imprezę, której zadaniem jest zademonstrowanie nowych technologii możliwych do zaadoptowania dla potrzeb amerykańskich sił morskich.
Wszystko przebiegało podobnie jak w przypadku załogowych statków powietrznych. Najpierw sensory zamontowane na bezzałogowcu wykryły obiekt, później przeprowadzono proces identyfikacji, a następnie - po wydaniu rozkazu – zaatakowano okręt podwodny za pomocą repliki torpedy ZOP.
Według Northrop Grumman demonstracja miała pokazać, jak zwiększa się zakres zadań realizowanych przez autonomiczne systemy bezzałogowe – szczególnie w tych obszarach, które wprowadzają ryzyko dla pilotów.
PrawdaBoli
Dzis załogowe wersje śmigłowców ZOP to przeszłosć. Jeśli ZOP to tylko w połączeniu z CSAR, Taki śmigłowiec będzie małym logistyczną bazą powietrzna dla chmary dronów tropiacych nawodne i podwodne statki powietrzne i np. ratujacych przy okazji rozbitków czy też w razie konieczności atakujacy wrogich piratów.
Ro
Kiedyś twierdzono, że wersje ZOP powstaną na bazie bezpilotowej wersji SW-4 i ILX-27. Coś nowego w tej sprawie?
wiruszika
Naturalnym kierunkiem jest uzycie dronow ZOP. Zamiast ludzi mozna zabrac wiecej paliwa lub uzbrojenia. Uzbrajanie OP w rakiety plot odpalane w zanurzeniu tez wejdzie na dobre do podstawowego arsenalu. Tylko czekac na autonomiczne OP i wojny robotow