Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Azja i Pacyfik szansą dla Global Hawków

Fot. Chad Slattery, www.flickr.com/photos/usnavy, domena publiczna, commons.wikimedia.org
Fot. Chad Slattery, www.flickr.com/photos/usnavy, domena publiczna, commons.wikimedia.org

Rozwijające się dynamicznie napięcie amerykańsko-chińskie w rejonie Azji i Pacyfiku może przyspieszyć prace nad zwiększeniem efektywności floty amerykańskich dużych bezzałogowych statków powietrznych. Maszyny mają docelowo zapewnić lepiej sformatowane dane wywiadowcze oraz rozpoznawcze, a także uzyskać większą zdolność do autonomiczności w przypadku ograniczenia lub utraty kontaktu ze swymi ludzkimi operatorami.

Amerykańskie bezzałogowe statki powietrzne (BSP) operujące w krytycznej przestrzeni obszaru indopacyficznego mają w przyszłości dysponować większą autonomicznością. Pozwalając im na pokonywanie dłuższych tras, nawet w przypadku zerwania kontaktu z operatorami lub jego ograniczenia. Trzeba bowiem pamiętać zarówno o specyfice warunków atmosferycznych i naturalnej formie tego teatru działań, jak i nowych możliwościach systemów chińskich, ukierunkowanych na paraliżowanie floty bezzałogowej przeciwnika.

Większa autonomiczność działań na wstępie ma objąć większe maszyny, wykorzystywane do prowadzenia kluczowych misji ISR – dostarczających dane wywiadowcze, monitorujących ruchy wojsk oraz prowadzących rozpoznanie na rzecz własnych sił. Jak zauważył FOX News, Stany Zjednoczone wobec działań chińskich w całym regionie (szczególnie kwestii Tajwanu, ale też aktywności chińskiej na Morzu Południowochińskim) zainwestowały w tandem dwóch BSP – bazujących w Japonii (baza powietrzna Yokota) Global Hawków (RQ-4 Global Hawk) oraz rozlokowanych na, ulokowanej w strategicznym miejscu regionu, wyspie Guam Tritonów (MQ-4C Triton).

Nowe rozwiązania, mają docelowo przyspieszyć analizę danych w oparciu o systemy samych maszyn i pozwalać przekazywać analitykom dane do szybszego i efektywniejszego wykorzystania, przy znacznej dynamice sytuacji operacyjnej oraz rozwoju napięć na płaszczyźnie strategicznej. Tym samym, dąży się do włączania ludzkich operatorów przede wszystkim w sytuacjach niezbędnych, ograniczając ich przeciążenie np. wynikające z monotonni misji lub/i zbyt dużej ilości danych, mogących wywołać swoiste przeciążenie informacyjne. Co więcej, maszyny znajdujące się w powietrzu mają wzajemnie się wspierać, chociażby w przypadkach dokonania korekt trasy lotu – w związku na problemy wynikające z różnych czynników zewnętrznych.

Amerykańska stacja, odnosząca się do problematyki floty BSP – odpowiadających za misje ISR, zauważa przy tym chociażby program oznaczony, jako Distributed Autonomy Responsive Control (DARC). Zauważając, że wszelkie usprawnienia w obrębie przede wszystkim floty RQ-4 Global Hawków mogą przedłużyć ich żywotność, mając na uwadze kwestie planowania budżetu amerykańskich Sił Powietrznych. Być może, pewnego rodzaju połączenie napięć w przestrzeni indopacyficznej z nowym oprogramowaniem do kontrolowania dużych BSP w misjach ISR da Global Hawkom nowe życie.  

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Misiu z francuskiej

    Baza w Mirosławcu operacyjna Czym LATAJĄ?

  2. Dim Sim

    Widać jak na dłoni brak predatorów Tajwan jest kluczem Okinawa za daleko