Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Aktywne Systemy Obrony Pojazdów dla Wojska Polskiego

Autor. NatanFlayer/CC BY-SA 3.0

W przeciągu ostatnich kilku dekad, oczywista stała się potrzeba wyposażenia opancerzonych wozów bojowych, w nowe środki ochrony, uzupełniające różnego typu pancerze. Systemy ochrony aktywnej typu hard kill, pozwalają na znaczne podniesienie przeżywalności pojazdów bojowych oraz ich załóg. Stąd też biorąc pod uwagę doświadczenia pola walki, choćby z Ukrainy, zakup takich systemów dla Wojska Polskiego, staje się jednym z priorytetów. Przyjrzyjmy się kilku możliwym do rozważenia konstrukcjom.

Reklama

Wojsko Polskie a ASOP

Wojsko Polskie planuje zakup i wyposażenie wozów bojowych różnych typów w aktywne systemy obrony, jak dowiedział się portal Defence24.pl od rzecznika Agencji Uzbrojenia, ppłk. Krzysztofa Płatka. "Kwestie związane z ostatecznym określeniem docelowej konfiguracji czołgów M1 Abrams i K2 Black Panther, w tym w obszarze aktywnych systemów ochrony pojazdów (ASOP) typu hard-kill, które będą wykorzystywane w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej znajdują się w zakresie właściwości pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. programów pancernych, którym jest Inspektor Wojsk Lądowych DGRSZ."

Reklama

Starania MON i Sił Zbrojnych RP o zakup aktywnych systemów obrony pojazdów, należy oceniać jak najbardziej pozytywnie. Pamiętajmy, że koszt takiego systemu stanowi jedynie niewielki procent wartości całego wozu bojowego, na przykład czołgu, natomiast wymiernie podnosi przeżywalność na polu walki, szczególnie nasyconego przeciwpancernymi pociskami kierowanymi.

Czytaj też

A zatem bardzo ważne staje się wyposażenie naszych najnowszych czołgów jak M1A1FEP, M1A2SEPv3 oraz K2 w tego typu rozwiązania. Co więcej, aktywne systemy obrony stają się także istotne dla bojowych wozów piechoty, z natury rzeczy lżej opancerzonych od czołgów podstawowych a tym samym bardziej narażonych na broń przeciwpancerną przeciwnika w tym ręczne granatniki przeciwpancerne. Dlatego cieszyć powinna kolejna informacja podana przez Agencję Uzbrojenia dotycząca bojowego wozu piechoty Borsuk: "Bojowy wóz piechoty (BWP) Borsuk posiada możliwość zastosowania aktywnego systemu obrony pojazdu w ramach uwzględnionego w masie bojowej zapasu modernizacyjnego. System ten może zostać pozyskany i zaimplementowany po podjęciu stosownej decyzji przez instytucję ekspercką."

Reklama

Przyjrzyjmy się zatem następującym systemom aktywnej obrony, które mogą być brane pod uwagę jako rozwiązania podnoszące przeżywalność, opancerzonych wozów bojowych w arsenale Sił Zbrojnych RP.

Trophy

System aktywnej obrony Trophy zaprojektowany i produkowany przez firmę Rafael, został po raz pierwszy wdrożony do służby w roku 2009 i zainstalowany na czołgach Merkawa Mk4M. Natomiast pierwsze doświadczenia bojowe zostały zebrane już w roku 2011. Od tego momentu nie zanotowano ani jednego skutecznego porażenia pojazdu wyposażonego w aktywny system obrony Trophy, a trzeba pamiętać, że już przed wprowadzeniem systemu, statystycznie skuteczność ręcznej broni przeciwpancernej wynosiła zaledwie około 40%.

Czytaj też

Ze względu na wysoką skuteczność systemu Trophy, która w zasadzie doprowadziła do redukcji zagrożenia ze strony ręcznej broni przeciwpancernej do zera, w roku 2016 dowództwo IDF podjęło decyzję o wyposażeniu w system Trophy HV wszystkich czołgów Merkawa Mk4 oraz bazujących na ich konstrukcji ciężkich transporterów opancerzonych Namer a także ich wariantów.

YouTube cover video

System Trophy HV składa się z czterech sensorów w postaci radarów Elta EL/M-2133, pracujący w paśmie F i G. Radary dodatkowo mogą być uzupełnione o pasywne optoelektroniczne sensory co pozwala na redukcję emisji elektromagnetycznych, albowiem radary mogą być przez większy okres czasu w trybie czuwania, zaś za wstępne wykrycie odpalenia pocisku odpowiadają pasywne przyrządy optoelektroniczne.

Po wykryciu zagrożenia uruchamiane są radary, które dokładnie określają skąd został odpalony pocisk, jaka jest jego trajektoria i czy zagraża on chronionemu pojazdowi. W przypadku zagrożenia centralny komputer sterujący porównuje sygnaturę radarową nadlatującego pocisku z bazą danych, następnie wypracowuje dokładny punkt przechwycenia i odpala ładunek przechwytujący w postaci głowicy MEFP (Multiple Explosively Formed Penetrators).

Głowica MEFP generuje chmurę formowanych wybuchowo penetratorów, które są wstanie przebić skorupę nadlatującego pocisku niszcząc głowicę kumulacyjną doprowadzając do jej detonacji lub uszkadzając ją na tyle, że nie jest ona w stanie prawidłowo zadziałać, a pocisk całkowicie już niegroźny spada przed chronionym pojazdem, lub rozbija się o jego skorupę nie wyrządzając żadnych szkód.

System Trophy jest wstanie przechwycić wszystkie typy granatów do ręcznych granatników przeciwpancernych, przeciwpancerne pociski kierowane, amunicję dział bezodrzutowych oraz wystrzeliwane z armat czołgowych lub podobnego uzbrojenia - pociski kumulacyjne oraz odłamkowo-burzące. System ten natomiast nie jest wstanie skutecznie przechwycić kinetycznych pocisków przeciwpancernych, w tym takich jak APDS i APFSDS oraz formowanych wybuchowo penetratorów z np. subamunicji artyleryjskiej.

Standardowo system Trophy składa się z dwóch modułów, a każdy z nich ma po dwie anteny radarowe oraz obrotową podstawę dla ładunku przechwytującego oraz magazyn zapasowych ładunków przechwytujących z automatycznym systemem przeładowania. Każdy z magazynów mieści trzy albo cztery zapasowe ładunki przechwytujące oraz dodatkowo jeden ładunek na obrotowej podstawie w gotowości, co oznacza że system ma około 8-10 przeciwpocisków. Oczywiście dodatkowe mogą być przewożone wewnątrz wozu lub w zewnętrznych zasobnikach.

System Trophy został rozwinięty w całą rodzinę:

  • Trophy HV (Heavy Vehicles) jest przeznaczony dla ciężkich pojazdów opancerzonych o trakcji gąsienicowej;
  • Trophy MV (Medium Vehicles) dla średnich pojazdów opancerzonych o trakcji gąsienicowej i kołowej;
  • oraz Trophy LV (Light Vehicles) dla lekkich pojazdów o trakcji kołowej.

Dalszą ewolucją systemu Trophy jest Trophy VPS (Vehicle Protection System), który wywodzi się z Trophy MV. System ten jest bardziej kompaktowy i lżejszy, przez co jest rozwiązaniem uniwersalnym, które może być instalowane zarówno na platformach ciężkich i średnich. Co więcej Trophy VPS został wybrany jako nowy system obrony dla czołgu Challenger 3 oraz zaprezentowano go na demonstratorze technologii AbramsX.

System Trophy HV został certyfikowany do instalacji na czołgach: Merkawa Mk3D, Merkawa Mk4M, M1A2SEPv2, M1A2SEPv3, Leopard 2A7A1 oraz ciężkich transporterach opancerzony/bojowych wozach piechoty Namer.

Czytaj też

System Trophy MV był testowany na bojowych wozach piechoty M2A3 oraz kołowych transporterach opancerzonych LAV III i Stryker. Natomiast wersja rozwojowa Trophy VPS jest brana pod uwagę dla czołgu Challenger 3.

System Trophy HV jako, że jest już certyfikowany z czołgami M1A2SEPv3, jest brany pod uwagę przez Siły Zbrojne RP jako możliwe do zakupu rozwiązanie dla polskich Abramsów. Co ważne jest to system sprawdzony w realnym boju, dojrzały i dopracowany. Co więcej Trophy HV i MV obecnie przechodzi integrację z czołgami K2.

Warto się przy tym zastanowić, czy bardziej perspektywicznym rozwiązaniem, nie byłoby zaimplementowanie systemu Trophy VPS, jako nowocześniejszego i lżejszego, co oznacza, że można by było wyposażyć wszystkie czołgi podstawowe, bojowe wozy piechoty oraz być może kołowe transportery opancerzone w jeden typ aktywnego systemu obrony.

Korean Active Protection System

Kolejnym rozwiązaniem jest pochodzący z Republiki Korei system KAPS (Korean Active Protection System) będącym rozwiązaniem o nieco innej filozofii niż Trophy. Mianowicie na wieży montowane są dwie obrotowe wyrzutnie przeciwpocisków w formie granatów z ładunkiem wybuchowym o kalibrze 70 mm. Każda z wyrzutni ma dwa takie granaty w gotowości, zaletą takiego rozwiązania jest to, że wyrzutnia jest wstanie przechwycić w krótkim czasie dwa nadlatujące pociski.

YouTube cover video

Wadą jest natomiast brak,automatycznego przeładowania wyrzutni. Innymi słowy, jeden lub dwóch członków załogi musi wyjść z pojazdu, wyciągnąć zapasowe przeciwpociski z zasobników transportowych i ręcznie przeładować wyrzutnie.

Ponadto system dysponuje dwiema antenami radarowymi, dwoma sensorami pracującymi w podczerwieni oraz centralną jednostką sterującą. System przeszedł testy z sukcesem, natomiast nie został wdrożony z kilku przyczyn. Po pierwsze ze względu na koszty, po drugie, pojawił się problem współpracy z systemem obrony aktywnej typu soft-kill, który nosi nazwę MSSG (Multispectral Screening Smoke Granade).

Najprawdopodobniej dochodzi do wzajemnego zakłócania się sensorów radarowych obu systemów, co może prowadzić do nieskutecznego zadziałania systemu KAPS. Dlatego też wymusza to włączenie jednego lub drugiego systemu.

KAPS oferowany jest również dla polskich K2PL, natomiast trzeba brać pod uwagę, iż nadal nie jest to system sprawdzony, oraz jest rozwiązaniem niedojrzałym, dodatkowo o ograniczeniach typowych dla tego typu rozwiązań dzielonych z na przykład systemem Iron Fist. Z drugiej strony są to ASOP lżejsze od Trophy HV, dzięki czemu nie obciążają tak konstrukcji pojazdów, co oznacza, że nie trzeba ich dostosowywać do instalacji systemu. Co więcej, systemy te są stosunkowo kompaktowe, przez co nie trzeba ich zdejmować do transportu koleją lub na lawetach niskopodwoziowych.

Alternatywy

Oczywiście należy zadawać pytania o możliwe alternatywy. Naturalnie najlepszym rozwiązaniem byłoby opracowanie własnego systemu aktywnej obrony, co więcej, takie prace miały miejsce i dotyczyły opracowania ZASOP - Zintegrowanego Aktywnego Systemu Obrony Pojazdów. Wykonano co najmniej jeden demonstrator technologii, który w trakcie testów zdolny był do skutecznego przechwycenia nadlatujących granatów ręcznych granatników przeciwpancernych.

Niestety, prace nad systemem zostały najprawdopodobniej przerwane z nieznanych przyczyn.

Czytaj też

Kolejną alternatywą tym razem pochodzącą z Europy, jest system StrikeShield opracowany przez koncern Rheinmetall. Jest to tzw. system o rozproszonej architekturze, w wypadku której, na skorupie pojazdu, rozmieszczone zostają moduły mieszczące zarówno sensory, jak i ładunki przechwytujące.

YouTube cover video

Dzięki takiemu rozwiązaniu, system jest wstanie przechwycić jednoczesne ataki z kilku kierunków. Z drugiej strony, po zużyciu moduły wymagają wymiany, rozwiązanie to zatem przypomina nieco wybuchowe pancerze reaktywne, ale pocisk zostaje zneutralizowany przed uderzeniem w pancerz.

Kolejnym rozwiązaniem jest system Iron Fist. Staje się on konstrukcją coraz bardziej dojrzałą i dopracowaną, dzięki czemu zakończył z powodzeniem testy zarówno prowadzone przez Israel Defence Forces jak również US Army, dzięki czemu znajdzie się na ich wyposażeniu. W wypadku Izraela Iron Fist zostanie zastosowany na kołowych transporterach opancerzonych Eitan, zaś w US Army na bojowych wozach piechoty M2A4.

YouTube cover video

Podobnie jak w wypadku systemu KAPS, wyrzutnia posiada dwa przeciwpociski, które muszą być jednak przeładowywane ręcznie za pomocą zapasowych ładunków składowanych w wozie lub zewnętrznych zasobnikach.

Podsumowanie

Niezależnie od tego jaki system ostatecznie zostanie wybrany, nie podlega wątpliwościom, że Wojsko Polskie musi wdrożyć aktywne systemy obrony dla opancerzonych wozów bojowych, szczególnie tych walczących na pierwszej linii, a więc czołgów podstawowych oraz bojowych wozów piechoty.

Niestety jeżeli chodzi o państwa sojusznicze lub neutralne, wybór dostępnych konstrukcji jest niewielki, a jedynie jedna z nich, jest w pełni dojrzała i przetestowana bojowo. Systemy aktywnej obrony o czym również należy pamiętać, nie powinny być traktowane jedynie jako zwiększone zdolności defensywne pojazdów, ale również jako zwiększenie zdolności ofensywnych, ponieważ umożliwiają znacznie bardziej swobodne zdolności do manewru, obniżając ryzyko skutecznego porażenia, szczególnie za pomocą przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Z kolei nie wdrożenie systemów aktywnej obrony, jest kosztownym błędem, czego doskonałym przykładem jest Rosja. ZSRR był pionierem jeśli chodzi o opracowanie działających aktywnych systemów obrony, takich jak Dożd, Sztandard czy Szatior, które z czasem wyewoluowały w systemy Zasłon, Afganit i Arena.

System Arena w wersji Arena-M był testowany i to z sukcesami oraz zainstalowany na czołgu T-72B3 Model 2016, jednak najprawdopodobniej przed inwazją 24 lutego 2022, nie udało się dokończyć testów. Dodatkowo z pewnością koszty systemu, nie pozwoliłyby na duże zakupy w krótkim okresie czasu.

YouTube cover video

Tym nie mniej, brak aktywnych systemów obrony zainstalowanych na rosyjskich czołgach, zdecydowanie przysłużył się broniącym swego państwa Ukraińcom. Jest to lekcja dla Polski, albowiem z całą pewnością w starciu z potencjalnym przeciwnikiem, nie będziemy dysponować przewagą liczebną. Możemy jednak, a nawet musimy, mieć przewagę jakościową, i taką zapewnić mogą między innymi, aktywne systemy obrony pojazdów.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (22)

  1. tkin ważny

    Izrael w Gruzji, mógł się zapomnieć, w Australii to już już recydywa. Chcemy sprawdzić na sobie jak myślą izraelici. To jedno po drugie kupimy z pułki to przez lata nic się nie ruszy w tej dziedzinie. Po trzecie modernizacja efektora czy jakiegoś innego elementu w swoim sprzęcie to bajka w porównaniu z ofertą zagraniczną. Wejść w kooperację z kimkolwiek, kupić na dziś doskonalić na jutro. Czyli Korea. Są lepsze propozycje. Dziś jest ważne jutro jeszcze ważniejsze

  2. Olender

    Najlepszym systemem był by system opracowany w Polsce... ale jest jak jest. Wydaje mi się, że Trophy montowany na Abramsach daje gwarancję, iż Izrael nie będzie kombinował przeciw USA, więc również Polsce jako użytkownikowi Abramsów a dodatkowo ciągiem można by było zamocować je na K2. Co do bwp czy transporterów opancerzonych, to KAPS jest dobrą alternatywą zwłaszcza że bwp z definicji są bardziej mobilniejsze. Oczywiście cały czas trzeba wrócić do opracowania Polskiego systemu obrony

    1. RGB

      Olender co masz na myśli pisząc "Izrael nie będzie kombinował przeciw USA,"? Do wykorzystania sprzętu do obrony własnych granic nie jest nam potrzebna zgoda innego kraju.

    2. wert

      rgb@ żydzi mają swoje układy z kacapami, mają też bardzo silną diasporę POsowiecką decydującą kto będzie rządził w izraelu. Nie będzie problemem dla nich jakaś poważna awaria podzespołów do Spikea czy innego sprzętu. Czy też pewniejsze bo tajne przekazanie kacapom parametrów i innych danychI Polska obudzi się z ręką w nocniku jak kiedyś Gruzja. Nasze interesy są PRZECIWSTAWNE i wypada to przyjąć do wiadomości. I wyciągnąć wnioski

    3. Artuditu

      Napięte relacje między Izraelem ,a Polską widać po tym jak kupujemy amerykańskie pociski przeciwpancerne i dlaczego rozwijamy pirata . Było bowiem realne zagrożenie ,że Izrael w przypadku kiedy Polska była by w trakcie konfliktu zbrojnego mógłby ograniczać nam dostępność tych pocisków . Nie dziwi mnie więc postępowanie MONu . Niestety dla nas spike to najlepsza broń tego typu .

  3. eee

    Ciekawe jak te wszystkie osłony radza sobie z ładunkami formowanymi wybuchowo i współczesną amunicją top atak np tym co na Ukrainie,. A także ile to kosztuje, oraz czy to wystarczy np na leopardach, zamiast pancerza reaktywnego i np dodatkowych osłon w postaci przedniego "zderzaka" np. 2teownika z przodu kadłuba, miedzy gasiennicami,, czy dodatkowych blach na wieży na dystansach i np panceża reaktywnego, bądz wkładu korundowego, czy przekładki z pianki, gumy. Zastanawiające jest że wiekszość pojazdów artylerykskich i pancernych odchodzi w niebyt od pożaru amunicji, nie od samego porażenia, wybuchu głowicy atakującego pocisku. Może należałoby zatroszczyć sie o zabezpieczenie magazynu/amunicji

    1. JJ95

      Wydaje mi się że się tak tylko wydaje xd Myślę że jeśli już dojdzie do penetracji pancerza pojazdu, to wnętrze jest dość konkretnie zdewastowane, włącznie z częścią bądź całą załogą. A skutek jakim jest detonacja amunicji to już dopełnienie jakiegoś pożaru po penetracji, czy tam rozżarzonego odłamka co się wbił w pocisk. Co nie zmienia faktu że dobrze moim zdaniem Pan kmini, po eksplozji to czołg do niczego, a tak to się zdrapuje resztki załogi i wymienia zdewastowane elementy wyposażenia, trochę to zajmie lecz finalnie czołg ma szansę na powrót do służby.

    2. Chyżwar

      @JJ95 Niekoniecznie. Jak MBT zaliczy kumulem liczy się co znajduje na drodze strumienia kumulacyjnego. Arabski Leclerc tym oberwał od frontu w osłabione miejsce pancerza na przeciw kierowcy. Kierowca miał pecha ponieważ wiązka trafiła go ze skutkiem śmiertelnym. Dowódca czołgu też nią dostał, ale skończyło się na szpitalu. Czołg poszedł do remontu ponieważ jemu nie stała się wielka krzywda. Penetrator formowany wybuchowo to już paskudna sprawa, ponieważ nie działa na zasadzie czystej kumulacyjnej igiełki, która w zasadzie tylko przebija pancerz. W przypadku przebicia pancerza pociskiem z rdzeniem wolframowym załoga ma małe szanse ze względu na odłamki. W przypadku rdzenia ze zubożonego uranu ma jeszcze bardziej przewalone, ponieważ ten metal ma właściwości piroforyczne. Czyli prócz odłamków masz pożar,

    3. Extern.

      @Chyżwar: I właśnie dlatego dziś czołgi są (albo powinny) w środku wyłożone matami przeciwodłamkowymi oraz posiadać automatyczne systemy gaśnicze. Wtedy mimo przestrzeleń czołg choć ranny często może walczyć nadal. Oczywiście będzie to zależało od stanu załogi i od tego czy nie nastąpiła detonacja amunicji przewożonej w środku. Np. pierwsze Amerykańskie Shermany ze względu na silnik benzynowy i kiepsko umieszczony magazyn amunicji drugiego rzutu były bardzo podatne na pożar, już od pierwszego trafienia, aż do czasu gdy założono im system gaśniczy oraz zmieniono miejsce magazynu amunicji i zmieniono go na system mokry. Nie zmieniono im wtedy jeszcze odlewanego pancerza na spawany z blachy walcowanej czyli liczba przestrzeleń nie spadła, Natomiast skutki tych przestrzeleń wyraźnie stały się mniej dewastujące.

  4. Kleofas03

    Podsumowując TROPHY to 700$ tys sztuka

    1. Bingo

      Nie, Iron Fist - $0.6 mln, StrikeShield - $0.8 mln, a KAPS i Trophy $1 mln za sztukę.

  5. RGB

    Pierwszy oczywisty wniosek jest taki, że trzeba prowadzić prace rozwojowe nad własnym hard-killem. Drugi oczywisty wniosek jest taki że (jeśli kupimy jakiś na już), musi to być hard-kill uniwersalny, żeby dał się zastosować na innych rodzajach pojazdów (inne czołgi, bwp) Trzeci oczywisty wniosek jest jest taki, że wbrew trendom jakie ostatnio panują w MON, powinniśmy najpierw przeprowadzić testy, a później dokonać zakupu.

  6. Gandharwa

    Mamy jednak erę dronów, co pewnie i dla Izraela jest pewnym zaskoczeniem. "Po wykryciu zagrożenia uruchamiane są radary, które dokładnie określają skąd został odpalony pocisk, jaka jest jego trajektoria i czy zagraża on chronionemu pojazdowi. " - czyli najpierw strzał z drona a potem zaraz pocisk czołgowy czy z Apache, może nawet nakierowany na fale radaru.

  7. Ralf_S

    Z tego co widać na Oryx to systemy aktywne, nawet proste przydałyby się na naszych Krabach - takie typowe przeciw amunicji krążącej. Ostatni Krab został zniszczony dopiero drugim Lancetem :[

    1. Extern.

      Nie jestem pewien czy ASOP by właściwie zareagował na zimnego, lecącego wolno i pod sporym kontem. Lanceta 3. Obecne systemy raczej są optymalizowane pod kontem obrony przed szybkimi PPK i granatnikami o zupełnie innych parametrach. .

  8. DDR

    Kupić i wysłać na Ukraine bo tam są bardziej potrzebne

  9. Rainman184

    Czołg dron , i zapewne operatorzy będą rekrutowani z graczy world of tanks

    1. Andrzej wawa

      Czy operatorzy dronow Reaper to piloci myśliwców? K2 ma możliwości całkowicie autonomicznego prowadzenia ognia. System radaru MAWS wraz z systemem FCS- oraz C4I ma możliwość określania wrogich celów korzystając z bazy ich sygnatury i je niszczyć. Co więcej może także niszczyć cele które są poza widocznością radaru czy systemu celowniczego Samsung Thales ponieważ obsługuje system C4I do którego dane może przesyłać dowolny sensor np inny czołg samolot czy dron.itd. Używając amunicji KSTAM może niszczyć cele oddalone o 8 km będące za przeszkodami terenowymi budynkami itp. Trzeba zaznaczyć że system C4I jest kompatybilny z amerykańskim IVIS i to także było przesłanką do wyboru K2 dla WP.. Gdyby zainstalować system swoj-obcy na naszych BWP 1 czy Goździkach to można spokojniej puszczać K2 do walki w trybie autonomicznym.

  10. Spinoza

    Modernizacja samego sprzętu wojskowego nie czyni Polski silniejszą. Polska musi zrewidować swój obecny system służby wojskowej. Wszyscy członkowie narodu muszą być zobowiązani do służby wojskowej na równych prawach. I dlaczego 300 tys. Polska liczy 40 milionów mieszkańców. 1% ludzi musi bronić kraju. Kto chciałby dobrowolnie zaciągnąć się do wojska? Poza tym, który rodzic chciałby wysłać swoje dziecko do wojska? Obecny system służby wojskowej w Polsce ma na celu umożliwienie biednym obrony kraju zamiast bogatych, ale moim zdaniem jest to system zły. Nawet jeśli Rosja wymorduje wszystkie 40 milionów Polaków, jeśli będzie silna wola i duch oporu, który nie ustąpi Rosji, Rosja zrezygnuje z planów podporządkowania sobie Polski.// Don't worry and be happy ~~

  11. Andrzej wawa

    Jaki jest najlepszy sposób aby chronić załogę czołgu? Po prostu czołg nie musi mieć załogi.Obecnie kupowane K2 mogą być obsługiwane tylko przez kierowcę a to jakby umyka w komentarzach. K2 ma system swoj-obcy i wystarczy taki sam zainstalować na reszcie sprzętu i można zapomnieć o załodze.. Czołg sam będzie wybierał cele i odpowiednią amunicję ale można to także robić zdalnie np z wozu dowodzenia. K3 to będzie już czołg -dron i w tym kierunku idą Koreańczycy .

  12. jacekkoszalin

    A jak te choinki na pancerzu mają się choćby do ostrzału moździerzowego te anteny mają jakąś odporność balistyczną?

    1. LMed

      Mają, żadną..

  13. Bingo

    Autor zapomniał dodać że Iron Fist jest obecnie zintegrowany z Challenger 2.

  14. Bingo

    Omówienie w miarę dokładne ale została pominięta cena a to też się liczy. Choć patrząc na zakupy Błaszczyka może się mylę :))) Najtańszy jest Iron Fist - $0.6 mln, StrikeShield - $0.8 mln, a KAPS i Trophy $1 mln na pojazd.

  15. palilo

    APS Hard KIll to po tym co się wydarzyło na Ukrainie oczywistość. Przecież na polu bitwy tak nasyconym PPK, amunicją krążącą, precyzyjną amunicją artyleryjską, już nie mówiąc o RPG to przeżywalność choćby i takiego Borsuka byłaby średnia delikatnie mówiąc. A biorąc pod uwagę jakie ilości sprzętu pancernego planujemy mieć to chyba warto byłoby mieć coś swojego/z pełną licencją i bez sytuacji, że wszystkie kluczowe komponenty jadą z zagranicy (jeśli to w ogóle możliwe...).

  16. Thorgal

    No i znowu będziemy wybierać, a można by poświęcić kilka posowieckich czołgów i opracować własny system...? Przez tyle lat modernizowano ruski szrot i nikt o tym nie pomyślał? Ehhmmm

    1. rED

      Warto czytać artykuły przed komentowaniem.

  17. kaczkodan

    A z tym zakłócaniem się systemów to raczej nie jest tak, że jak wystrzeli się granat z multispektralnym pochłanianiem, to przestaje działać własne naprowadzanie w paśmie milimetrowym? Odpowiednio zjonizowany gaz blokuje mikrofale, więc nie jest to niemożliwe.

  18. Piotrgra

    Trophy VPS to słuszny wybór... Nie mówiąc już o tym, że czołg na polu walki bez systemu hard kill kończy jak większość cudownych maszyn RU w Ukrainie.

    1. Chyżwar

      Pod warunkiem, że ruscy nie dostaną od Żydów jego charakterystyk. Chińczycy już dostali od Izraelitów to, czego nie powinni byli dostać. Efektem tego jest Chengdu J-10. Podstawą państwowego bytu Izraela jest USA. Tymczasem napluli na to i sprzedali Chińczykom technologię, której nie powinni byli sprzedać.

  19. Majster

    Eh fani Trophy atakują znowu. Fakt faktem jest że Trophy to system najlepszy. Ale też najbardziej obciążony politycznie, jak wszystko z Izraela. Moim zdaniem mimo wszystko nie warto brać Trophy z tego powodu, Będziemy mieli zerowy wpływ na jego rozwój czy użycie, a Izrael nie zawsze ma wspólny interes z NATO, dostaniemy czarną skrzynkę i numer w kolejce po części zapasowe na które będziemy czekać po parę lat. Nic więcej jak tylko odkurzyć stary własny projekt, ewentualnie podpiąć się w dalszy rozwój KAPS. Bo mimo wszystko mam wrażenie że Korea będzie bardziej solidna politycznie aniżeli Izrael. Do tego czasu absorbować jak najwięcej sprzętu nawet bez ASOP.

  20. szczebelek

    Z wymienionych to słusznym wyborem jest Trophy jako sprawdzony w boju i ze względu na to, że zarówno Abramsy jak i K2 mają być z nim zintegrowane.

    1. Chyżwar

      No nie wiem. Zauważ, że Izraelici pokazują się z nienajlepszej strony. Ich BMS dla Australii był aż za dobry, bo wyszło, że przekazywał Izraelitom dane w czasie rzeczywistym. Na Ukrainę nie pojechał ani jeden Spike. Nawet od nas, choć mamy bzika na punkcie przekazywania wszystkiego. Do tego stara historia z ich dronami podczas wojny w Gruzji. Ostatnio mieli anse do tego, że Amerykanie posyłają na Ukrainę amunicję z magazynów mieszczących się na terenie Izraela. Mimo, że te zapasy amunicji są amerykańskie i przeznaczone dla amerykańskiego wojska. Wiadomo, że Izrael produkuje bardzo dobrą broń. Ale ja bym z nimi uważał.

  21. RGB

    Ciekawy artykuł. Truizmem było by stwierdzenie że kupowanie zaawansowanych czołgów i BWP bez systemu Asop to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Pytanie czy instalować je już teraz, czy jeszcze poczekać? Wojna w Ukrainie, (jak każda wojna) znacząco przyspieszyła rozwój technologii wojskowych. W tej dziedzinie nie jest inaczej, za kilka lat technologie hard-kill będą bardziej dopracowane i tańsze. Z drugiej strony zainstalowanie ASOP-u już teraz na części czołgów pozwoliłoby na zebranie nowych doświadczeń. Może na Abramsach sep 3? Unifikacja zawsze obniża koszty, więc na pewno warto wybrać taki system który można wykorzystać przy różnych rodzajach pojazdów, jak sugeruje autor. Zdecydowanie też trzeba postawić na własne badania w tym zakresie, to jest absolutna konieczność, niezależnie od tego czy kupimy jakiś system czy nie.

  22. Anka

    "Alternatywa" to możliwość wyboru jednego z dwóch wariantów. "Alternatywy" to serial Barei. Wyposażać czy nie to żadna alternatywa - czołgów będzie mało, życie załóg trzeba chronić. Oczywiście nawet najlepsza ochrona nie zastąpi wyszkolenia, zgrania i taktyki współdziałania czołgu z piechotą lotnictwem szturmowym i artylerią. Dopiero wtedy jest to prawdziwa pancerna pięść, nie do zatrzymania, Polska już kiedyś miała taką pięść - chroniła nas przez 200 lat z okładem.

Reklama