Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

A jednak Francuzi. Holandia zakontraktuje francuskie Orki

Wizualizacja okrętu podwodnego projektu Blacksword Barracuda wybranego w holenderskim przetargu na następcę okrętów typu Walrus.
Wizualizacja okrętu podwodnego projektu Blacksword Barracuda wybranego w holenderskim przetargu na następcę okrętów typu Walrus.
Autor. Naval Group

Holendrzy potwierdzili, że „w nadchodzących tygodniach” ich ministerstwo obrony popisze kontrakt na zakup w koncernie Naval Group czterech okrętów podwodnych dla Królewskiej Marynarki Wojennej. Oznacza to, że wszelkie przeszkody prawne i negocjacyjne zostały już usunięte, a sprawa wyboru następców dla starzejących się okrętów podwodnych typu Walrus została ostatecznie zamknięta.

Koncern Naval Group poinformował, że jego prezes i dyrektor generalny Pierre Eric Pommellet oraz niderlandzki minister gospodarki Dirk Beljaarts podpisali 10 września 2024 roku w Hadze „umowę o współpracy przemysłowej ICA (Industrial Cooperation Agreement) dotyczącą kontraktu na program budowy okrętów podwodnych RNSC (Replacement Netherlands Submarine Capability), który zostanie podpisany w nadchodzących tygodniach przez niderlandzkie ministerstwo obrony”. Skarga sądowa złożona przez jedną z firm biorących udział w holenderskim postępowaniu została więc odrzucona, a Francuzi uzgodnili do końca wszystkie szczegóły przyszłej umowy.

Reklama

Obecnie kontrakt jest szacowany na około 2,5 miliarda euro. Niderlandy mają za te pieniądze otrzymać cztery konwencjonalne okręty podwodne (wstępnie oznaczone jako typ Orka) bazujące na o projekcie Barracudy z napędem jądrowym. Jak na razie wiadomo jedynie tyle, że mają to być jednostki pozbawione napędu niezależnego od powietrza (ang. Air-Independent Propulsion, AIP), za to wyposażone w najnowszej generacji akumulatory litowo-jonowe. Ma to umożliwić przebywanie pod wodą bez kontaktu z powierzchnią nawet przez ponad tydzień.

Czytaj też

Niderlandzkie okręty podwodne mają także zostać wyposażone we francuskie pociski manewrujące umożliwiające atakowanie spod wody również obiektów lądowych. Ponadto, kontrakt ma być realizowany z gwarancją francuskiego rządu. Będzie to więc konfiguracja bardzo podobna do tej, która jest proponowana polskiej Marynarce Wojennej w ramach programu – nomen omen – Orka. Jednak o ile Holendrzy już podjęli decyzję, to polskie Siły Zbrojne odsuwają w czasie nawet określenie krótkiej listy firm, z którymi będą prowadzone negocjacje.

Czytaj też

Dodatkowo niderlandzka Królewska Marynarka Wojenna wciąż dysponuje trzema sprawnymi okrętami podwodnymi typu Walrus (z których jeden jest właśnie modernizowany). Może z nich korzystać przy wykonywaniu swoich zadań. Natomiast Polska posiada tylko jeden okręt podwodny ORP „Orzeł”, który nigdy nie przeszedł gruntownej modernizacji, jak również nie odzyskał pełnej sprawności operacyjnej po prowadzonych od ponad dziesięciu lat remontach i naprawach.

Ta umowa określa ambitną współpracę między Holenderską Bazą Technologiczno-Przemysłowo-Obronną (NLDTIB) a Naval Group w celu wspólnej budowy kolejnej generacji okrętów podwodnych Królewskiej Marynarki Wojennej Niderlandów. Chętnie będziemy korzystać z tej współpracy w przyszłości. NLDTIB dostarcza wysoce wydajne i niszowe rozwiązania, które zostaną szeroko uwzględnione w tym programie. Uważam, że Naval Group ma ogromne szczęście, że może ściśle współpracować z tak wykwalifikowanymi partnerami w ramach tego programu i poza nim, przez kolejne dekady.
Pierre Eric Pommellet, prezes i dyrektor generalny Naval Group

Czytaj też

Warto pamiętać, że podpisana w Hadze umowa o współpracy przemysłowej (ang. Industrial Cooperation Agreement, ICA) nie jest jedynie politycznym gestem przygotowującym do właściwego kontraktu. Jest to bowiem ważny dokument, określający strategię współpracy przemysłowej niderlandzkiego przemysłu obronnego i morskiego z francuskim koncernem Naval Group. Współpracy, która jest ważnym elementem całego programu wymiany niderlandzkich okrętów podwodnych RNSC.

Autor. Naval Group
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. kimeR

    Przez nastepne dekady Polska bedzie jeden z najbogadszych krajow w Europie, bez zabezpieczenia swoich drog handlowych morskich, bedzie latwym celem politycznych represji.Jak widac inni inwestuja masywnie w swoje floty podwodne.

    1. Krtek

      Jaki drogi morskie mamy zabezpieczyć, podejście do Zatoki Gdańskiej czy do Świnoujścia ? Na to wystarczy lotnictwo i baterie brzegowe rakiet przeciwokrętowych. Będziemy zabezpieczać Morze Północne czy Skagerrak ?? Może cieśniny duńskie ? Takie pieniądze można lepiej spożytkować

    2. kristos

      Nie możemy kupować wszystko naraz.. Wpierw wojska lądowe, a za parę lat marynarka wojenna . Przecież musimy jeszcze zakupić samoloty

  2. MiP

    Jeśli chodzi o OP to obecny MON nie wspomina o nich prawie wcale,obawiam się że tak jak poprzednicy nie zaczną programu Orka. Jeszcze trochę i Orzeł pójdzie na żyletki a nasi podwodniacy będą musieli poszukać innej roboty

  3. Prawda jest najważniejsza.

    Kilka dni temu czytałem skandaliczny wpis kogoś kto podpisuje się jako "Czytelnik D24". Twierdził on, że Polska powinna kupić niemieckie okręty podwodne ponieważ Niemcy powinny dostać "kawałek polskiego tortu" z wydatków na zbrojenie i żeby Niemcy nie narzekali że wydajemy "europejskie pieniądze" na zakup broni w USA. Tyle lat już żyję na tym świecie a dowiedziałem się, że wydaje na życie nie polskie złotówki a "europejskie pieniądze".

  4. OptySceptyk

    Ciekawe, że Holendrzy, których stać na dowolny okręt świata zakupili akurat francuski. I to taki, który ma rzekomo za krótki czas przebywania pod wodą. Raptem tydzień. Dla nas to ponoć za mało i niewystarczająco.

    1. Jkseweryn

      Oni mają zupełnie inne potrzeby im jest potrzebny OP oceaniczny, a nie na Bałtyk .

  5. Thorgal

    Co obstawiacie u nas. Niemcy, Korea czy kolejne dekady czekania na Orkę??

    1. Remov

      Francja albo Hiszpania

    2. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Ja bym obstawiał, że każdy nowy rząd, co 4 lata będzie wdrażał nową fazę analityczną, a po około 15 - 20 latach i tak nie będzie już zalóg, a w ofercie będą mniejsze i większe autonomiczne drony podwodne i wtedy znowu się wdroży fazę analityczno-koncepcyjną, czy jakieś studium wykonalności finansowej.

  6. LMed

    Wydłużenie kolejki o kilka latek? Jakby co?

  7. Essex

    Nie wiedza ze koreanskie to takie cuda nad cudy???? Dziwne....

    1. Remov

      Koreańczycy nie startowali w Holandii.

  8. Davien3

    Więc nie Scorpene ale Shortfin Barracudy. Czyzby kolejny francuski przebój eksportowy?

    1. Remov

      Wybrali Blacksword Barracudy

  9. Szwejk85/87

    Musimy kupić okręty podwodne. Musimy je kupić w Europie, najlepiej z dużym dofinansowaniem z funduszy europejskich. Albo kupimy okręty teraz, albo nie kupimy nigdy. Nie ma już znaczenia jaki okręt kupimy, ważne kiedy odbierzemy pierwszy, czy będą jeszcze jacyś podwodniacy w MW.

    1. Hubert

      Szokujący absurd. Musimy kupić okręty podwodne tam skąd oferta będzie najlepsza. Co więcej nie ma czegoś takiego jak "fundusze europejskie". Każdy kraj na świecie ma własne pieniądze.

    2. Remov

      A czemu nie za fundusze koreańskie?

  10. Prezes Polski

    W kontekście naszego programu orka moje skromne uwagi: Holandia w przeciwieństwie do Polski jest nie tylko krajem morskim, ale wręcz uzależnionym od morza. Flota jest ich najważniejszym rodzajem sił zbrojnych. Nie scorpene, ale okręty typowo oceaniczne - zrozumiały wybór. Dla nas niekoniecznie, bo jednak Bałtyk jest płytki, a poza nim nie mamy żadnych interesów do obrony. Uważam, że jedyny powód posiadania op przez Polskę to prestiż. Sensownych zadań operacyjnych dla nich nie ma. Wygląda na to, że jest w tej sprawie ponadpartyjna zgoda, bo zakup jest bardzo mało prawdopodobny.

  11. Flaczki

    A kiedy Polska Orka?

Reklama