Reklama

Geopolityka

Próba "interwencji" opozycji w MON

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Grupa posłów PO próbowała w czwartek skontrolować dokumenty dot. postępowania na śmigłowce dla wojska. Rozmawiali krótko z wiceszefem MON Michałem Dworczykiem. Ministerstwo deklaruje udostępnienie dokumentów w innym terminie. 

Zdaniem Dworczyka, posłom PO raczej chodziło o wydarzenie medialne, bo jeśli ich intencją była kontrola dokumentacji, to nic nie stało na przeszkodzie, by powiadomić MON i umożliwić przygotowanie dokumentów. Z kolei poseł PO Cezary Tomczyk podkreślił, że opinia publiczna musi poznać wszelkie informacje dotyczące - jak powiedział - "wykończenia" przetargu za 13 mld zł.

W czwartek przed południem do MON przyjechali posłowie PO: Cezary Tomczyk, Marcin Kierwiński, Joanna Kluzik-Rostkowska i Mariusz Witczak. 

Po wizycie w MON posłowie spotkali się z dziennikarzami w Sejmie. Tomczyk przypomniał, że Platforma - w ramach sejmowej Komisji Obrony Narodowej - powołała zespoły kontrolne, które mają wyjaśnić "kilka zasadniczych kwestii", a pierwszą z nich jest "afera Macierewicza, afera śmigłowcowa" i "wykończenie" przetargu na śmigłowce przez dr. Wacława Berczyńskiego, który w zeszłym tygodniu zrezygnował m.in. z kierowania podkomisją, która ponownie bada przyczyny katastrofy smoleńskiej.

"Dziś w związku z ustawą o wykonywaniu mandatu posła podjęliśmy interwencję poselską w Ministerstwie Obrony Narodowej właśnie w związku z aferą Macierewicza i wykańczaniem tego przetargu" - podkreślił Tomczyk. Dodał, że wiceministrowi Dworczykowi politycy Platformy przekazali "listę żądań". "Pan minister powiedział, że minister obrony narodowej wykona ustawę i niezwłocznie przekaże wszelkie informacje dotyczące przetargu na śmigłowce, dotyczące pana Berczyńskiego, działalności wszystkich osób, które były z tym związane" - zaznaczył Tomczyk.

Przekonywał, że opina publiczna "musi poznać wszelkie informacje dotyczące wykończenia przetargu na 13 mld złotych". "To są publiczne pieniądze, publiczna sprawa, to są publiczne informacje. Wszyscy mamy prawo wiedzieć co się tak naprawdę wydarzyło. Pytań jest bardzo wiele, odpowiedzi jest bardzo niewiele" - ocenił poseł PO.

Według Tomczyka, w sprawie przetargu na śmigłowce pojawiły się nowe informacje, które - jak mówił - "krążą w kuluarach Sejmu. "Z informacji, które mamy, wynika że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, kilkanaście tysięcy stron dokumentów z Inspektoratu Uzbrojenia MON zostało skopiowanych, a następnie wysłanych na Klonową, do siedziby ministra Macierewicza, co jest procedurą niestandardową" - powiedział polityk Platformy. 

"Może okazać się, że nie tylko pan Berczyński próbował wykończyć Caracale. To jest informacja bulwersująca, to jest informacja, która musi znaleźć potwierdzenie w faktach, dlatego też dzisiaj byliśmy w MON, dlatego będziemy żądać dostępu do tych informacji" - podkreślał Tomczyk.

Marcin Kierwiński (PO) relacjonował, że posłowie PO zwrócili się za pośrednictwem Dworczyka, o to, by Macierewicz udostępnił im wszelkie informacje dotyczące tego kto i kiedy przeglądał dokumentację przetargową oraz tego, kto uczestniczył w spotkaniach, na których zapadały decyzje dotyczące kolejnych etapów postępowania przetargowego.

"Być może jest tak, że wielu członków podkomisji smoleńskiej miało dostęp, jako niezależni konsultanci, do tej dokumentacji. Wtedy mielibyśmy do czynienia ze sprawą naprawdę bulwersującą, ponieważ okazywałoby się, że równolegle do komisji przetargowej, która prowadziła ten przetarg, istniało nieformalne ciało, które miało wielki wpływ na decyzje" – mówił Kierwiński.

Według Joanny Kluzik-Rostkowskiej (PO), posłowie Platformy chcieliby także poznać dokument, który jest uzasadnieniem zakończenia negocjacji na zakup Caracali. "Bardzo chcielibyśmy zobaczyć też korespondencję pomiędzy Ministrem Obrony Narodowej, a Ministerstwem Rozwoju, które odpowiadało za tę część offsetową" – dodała posłanka Platformy. 

Mariusz Witczak (PO) zażądał ujawnienia przez MON wszelkich dokumentów związanych z formalnym przekazaniem Berczyńskiemu kompetencji dotyczących udziału w procedurze przetargowej.

Zbadanie tej sprawy, jak i sprawy transportu najważniejszych osób w państwie PO zapowiadało w środę. Chodzi zwłaszcza o ewentualny wpływ Berczyńskiego na rezygnację rządu z kontraktu na śmigłowce H225M Caracal, produkcji Airbus Helicopters, oraz o plany MON w sprawie zakupu nowych śmigłowców. Berczyński przed Wielkanocą w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział, że to on "wykończył" Caracale. Rzecznik rządu Rafał Bochenek, a także politycy PiS i członkowie rządu, zapewniali, że Berczyński nie miał nic wspólnego z negocjacjami offsetowymi, które zakończyły się bez podpisania umowy w październiku 2016 r. 

Posłowie PO próbowali przeprowadzić kontrolę na własną rękę, na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która przewiduje m.in., że parlamentarzysta ma prawo podjąć - w wykonywaniu swoich obowiązków - interwencję w organie administracji rządowej. Wcześniej PO wnioskowała, by dwie kontrole w MON przeprowadziła sejmowa komisja obrony. Komisja wnioski odrzuciła.

Szef MON Antoni Macierewicz jest w czwartek na Malcie, na spotkaniu ministrów obrony państw UE. W tej sytuacji do posłów PO przyjechał wiceminister Michał Dworczyk (PiS) - sam w drodze z posiedzenia Komitetu Stałego Rady Ministrów na pogrzeb Olega Zakirowa w Łodzi. Dworczyk - jak sam relacjonował - poinformował posłów, że w czwartek kontrola nie jest możliwa, bo nikt z kierownictwa MON nie może towarzyszyć posłom i od ręki udzielić informacji. 

"Zadeklarowałem, że po wpłynięciu oficjalnego pisma, dotyczącego tego, co ma być kontrolowane, jakie dokumenty interesują parlamentarzystów, niezwłocznie, tzn. w pierwszym możliwym terminie, stworzymy warunki do tego, aby parlamentarzyści mogli zapoznać się z tą dokumentacją" - powiedział PAP wiceminister. 

"Jeżeli intencja przyświecająca parlamentarzystom jest taka, żeby rzeczywiście skontrolować jakąś dokumentację, to przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby wysłać informację do MON z jedno- lub dwudniowym wyprzedzeniem tak, żeby można było te dokumenty (przygotować - PAP) i całą procedurę przeprowadzić. Natomiast odnoszę wrażenie, że raczej chodziło o jakiś event medialny. Przecież to jest niepoważne, przychodzenie pod drzwi i mówienie: to teraz proszę udostępnić nam jakieś dokumenty" - skomentował Dworczyk.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. PP

    I na szczęście ten przetarg na 13 mld !!! został "uwalony". Te nasze polskie 13 mld zł miało popłynąć do Francji. Dla tych wszystkich krytykantów przeliczę to na miliony bo może nie zdają sobie sprawy i może bardziej dotrze. 13 mld to 13 tysięcy milionów złotych !!!!! Dotarło?

    1. Paw

      No a teraz pójdzie 7.5 dotarło do USA czyli UK ala 1939 za 12szt. Jezeli wogóle coś kupią.

  2. gran

    Caracale o 1/3 drożej niż do Brazylii i z ofsetem 30% a dla Brazylii 100%.

    1. Paw

      A czy Brazylia miała wersje zop. Jak nie masz pojęcia o czym piszesz to nie pisz. Średnia cena zop jest 4x transportowe a te kupiła Brazylia. Stosujesz argumenty z Twittera Kownackiego za które zebrał ciągi od specjalistów. W pakiecie do kota była nawet opcja mobilizacja gwarantująca części do M+30 dostarczane w dniu przez nas wskazanym. A tak nie będzie nic w kosmicznej cenie.

  3. krzysiek84

    Mają mój głos. Wraz z tysiącami głosów 150 letnich właścicicieli kamienic w Warszawie powinni wygrać wybory 115% poparcia. Może w końcu zrobią porządek z tym cyrkiem, którym stało się polskie MON. Obecny stan tego resortu woła o pomstę.

  4. Poland First!

    To co wyprawia nasza szanowna opozycja to już nawet nie komedia, to raczej komediodramat.Cała Polska się z was śmieje.......

  5. czarek

    PO PROSTU SMIESZNE. przez 8 lat nie robili nic, nawet tych zakakanych caracali nie kupili, tylko na potrzeby PR mowili co chca zrobic, ale w praktyce nawet budzetu na to nie zarezerwowano. przez 1,5 roku nowy rzad zrobil wiecej niz przez ostatanie 26 lat!!! Tylko niszczyli armie a teraz "interweniuja". TRZEBA TO BYLO ZROBIC ZA SWOICH PANOWIE.

  6. Bibi

    Afera jest - próbowano przepłacić za śmigłowce Caracal.

    1. jakijak

      Skąd masz takie informacje? Negocjacje były prowadzone poufnie, więc znamy tylko ogólną cenę kontraktu. Nie znamy natomiast m.in. warunków offsetu. Do czasu ujawnienia wszelkich dokumentów dotyczących postępowania na śmigłowce można tylko spekulować, czy oferta była korzystna lub nie. Jak dla mnie sam fakt "wykończenia" negocjacji przez Berczyńskiego, jak sam stwierdził i to, że został po tym słowach "usunięty" z komisji, z życia publicznego i wyleciał z kraju jest dla mnie bardzo podejrzane. Jak powiedział jakiś czas temu doktor na mojej uczelnie: "jest to sprawa niewiarygodna i powinna być zbadana przez co najmniej prokuraturę, a docelowo przez komisję sejmową, CBA i ABW". W sytuacji w której okaże się, że osoby nie mające do tego kwalifikacji ani uprawnień wpływają na przetargi warte dziesiątki miliardów złotych, w tak ważnym ministerstwie jak MON, to będzie to afera która zatrzęsie PISem i całą Polską w posadach. Jak wypłyną jeszcze wątki korupcyjne, bo jak wiemy Berczyński mógł lobbować na rzecz konkurencji, to ta sytuacja będzie bezprecedensowa (ze względu na to, że "wykończy" tak wiele osób kreujących politykę oraz samą sferę publiczną w naszym kraju)

    2. k.

      Przepłacić?? Amerykanie, żeby się zmieścić w wymogach cenowych przetargu zaoferowali Black Hawki bez uzbrojenia, w cenach porównywalnych do uzbrojonych i wyposażonych Caracali. Więc mogliśmy przepłacić, ale decydując się na amerykańską ofertę. Akurat w tym przetargu była zapewniona pełna konkurencyjność, ze względu na trzy złożone oferty.

  7. Marek1

    No bezczelność normalnie !! Posłowie z Komisji Obrony śmieli zażądać wglądu do dokumentacji dot. uwalenia kontraktu wartego 13 mld PLN ! Całe szczęście, że v-ce macierewicz wykazał się właściwą czujnością i wykopał natrętów za drzwi ;))

    1. werer

      Posłowie mają prawo kontrolować ale powinni na piśmie wystąpić o dokumenty jakie będą kontrolowali. Musi być udokumentowane kto i jakie dokumenty dostaje do wglądu. To jest chyba normalne.

    2. MarianoItaliano

      dokładnie co za chory to był pomysł kupić za 13 mld!!!!!! 50 szt. smigłowców TRANSPORTOWYCH!!!! Przecież za 4 mld USD ( czyli ok. 15-16 mld zł- poprawcie mnie jeżeli się myle) kupiliśmy 48 samolotów BOJOWYCH!!!! F-16. Jeżeli my będziemy wydawać takie pieniądze na sprzęt, który w bardzo niewielkim stopniu podnosi jakiekolwiek zdolności naszej armii to by nie było kasy na wisłę, homara, narew itd. A bez opl to te smiglaki to nawet by nie wystartowały. Więc armia byłaby uziemiona a modernizacja z braku kasy zatrzymana. I pożytku z armii wogóle by nie było.

  8. b

    Ja wiem, ze to niezgodne z prawem ale poprzez przeciek medialny upublicznilbym dokumentacje dotyczaca pozyskania Caracali od A do Z wlacznie z ta smiszna oferta offsetowa wreszcie kazdy moglby poczytac o tej "fabryce" montowni, gwarancjach na 6000 miejsc pracy w AB i rzeczywistej ilosci maszyn jaka miala byc zlozona w Polsce i we Francji.

  9. Autor komentarza

    To wszystko jest tajne, łamane przez super tajne i dlatego nie dostaną nic.

  10. jok

    Opozycja ma rację! Ile kłamstw typu: 2 śmigłowce do końca 2016r., 16 śmigłowców i co miesiąc wizyty szefa monu w Świdniku i Mielcu..

    1. DDt

      Nie zmienia to wszakże barbarzyńskiej postawy poprzedników wybierających najdrożej sprzedaną latającą starą trumnę. Opinia jednego z pilotów, generała rez. jest prosta, powinniśmy zaopatrzyć się w sporą ilość maszyn ale uderzeniowych by przynajmniej móc myśleć o obronie a nie ucieczce owymi niedoszłymi nabytkami - to ostatnie to moja dygresja.

Reklama