Reklama
  • Wiadomości

Pożegnanie „Sokoła”. Orka przecięta na pół?

W Porcie Wojennym w Gdyni odbyło się uroczyste opuszczenie bandery na kolejnym okręcie podwodnym typu Kobben – ORP „Sokół”. Obecny na uroczystości Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel wskazał, że z powodu zahamowania programu Orka proces pozyskiwania nowego okrętu podwodnego ma zostać oddzielony od równoległych negocjacji w sprawie wypożyczenia używanych jednostek. Nie wiadomo jednak, jakie decyzje zapadną w resorcie obrony narodowej, a program jest na etapie analiz.

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Uroczystość opuszczenia bandery na ORP „Sokół” odbyła się w piątek, 8 czerwca, w Porcie Wojennym w Gdyni. Zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej wycofana jednostka zostanie przekazana do Muzeum Marynarki Wojennej i „będzie wyeksponowana i przeznaczona do zwiedzania dla przyszłych pokoleń w reprezentacyjnym miejscu Gdyni”. Była to bardzo smutna uroczystość, ponieważ z roku na rok polskie siły morskie mają coraz mniejsze możliwości i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić. Można to było wyczuć w gorzkich słowach, jakie w swoim wystąpieniu przekazał Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.

image
Fot. M.Dura

Kto decyduje o Marynarce Wojennej?

Inspektor MW przyznał w prostych, żołnierskich słowach, że jest to nie tylko smutny dzień z powodu opuszczenia bandery na ORP „Sokół”, ale przede wszystkim dlatego, że „oddala się perspektywa pozyskania okrętu podwodnego nowego typu”. Z jego wypowiedzi wynika, że najważniejsze decyzje dotyczące programu Orka zapadały poza nim, gdzieś w resorcie obrony narodowej. Kontradmirał wskazał, że zahamowanie procesu pozyskiwania nowych okrętów podwodnych nie było spowodowane jedynie ich ceną.

Cena jest tutaj bardzo ważna, ale nie jest to jedyny aspekt przedłużającego się procesu pozyskiwania nowych okrętów podwodnych

Inspektor MW Kontradmirał Mirosław Mordel

Dodatkowo widać, że Inspektor Marynarki Wojennej nie ma większego wpływu na nową wersję planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, jaka powstaje w Sztabie Generalnym i może mieć tylko nadzieję, że w nowych priorytetach znajdą się również okręty podwodne.

Według kontradmirała może w tym pomóc fakt, że w „przeprowadzonym w 2016 r. Strategicznym Przeglądzie Obronnym oraz Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego opracowanej przez środowisko związane z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego jednoznacznie wskazuje się na potrzebę posiadania okrętów podwodnych nowego typu przez Marynarkę Wojenną RP”.

„…oddala się perspektywa pozyskania okrętu podwodnego nowego typu. Jeszcze pół roku temu w czasie poprzedniej uroczystości wydawało się, że to kwestia: jeśli nie tygodni to miesięcy, gdy zapadnie decyzja i zostanie wybrany dostawca nowych okrętów dla Marynarki Wojennej RP. Niestety wszystko wskazuje na to, że nasze marynarskie nadzieje zostały po raz kolejny zawiedzione. Dzisiaj Sztab Generalny pracuje nad nową wersją modernizacji technicznej dopasowując potrzeby do środków finansowych, definiując nowe priorytety. Czy wśród tych priorytetów znajdzie się miejsce dla okrętów podwodnych. Ja jestem przekonany, że tak, mam taka nadzieję”.

Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.

 Zamiast nowego okrętu podwodnego – wypożyczenie starego

Z wypowiedzi kontradmirała Mordela wynika również, że w projekcie nowego planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP pozyskanie zdolności zastępczej (wypożyczenie okrętu podwodnego), zostało rozdzielone od kontraktu na nowy okręt podwodny. Oznacza to, że pomimo zahamowania procesu wyboru docelowego okrętu podwodnego (gdzie są trzy oferty: z Francji, Niemiec i Szwecji), mogą trwać negocjacje w sprawie wypożyczenia okrętu podwodnego. Inspektor MW stwierdził, że w tym przypadku brane są pod uwagę tylko dwie oferty: niemiecka i szwedzka. Ta wypowiedź kontradmirała kontrastowała jednak z wcześniejszą deklaracją, że priorytety są dopiero wypracowywane i nie wiadomo na pewno czy znajdą się wśród nich okręty podwodne. To dowód, że marynarka w procesie decyzyjnym jest na bocznym torze.

„Jest jedna optymistyczna wiadomość, że w projekcie nowego planu pozyskanie zdolności zastępczej … wypożyczenie okrętu podwodnego, zostało rozdzielone z kontraktem na nowy okręt podwodny. Oznacza to po prostu tyle, że proces decyzyjny będzie trwał. Jeśli środków finansowych nie starczy na pierwszy okręt podwodny to negocjacje z oferentami dotyczące wypożyczania okrętu podwodnego mogą być prowadzone. A więc oferty i strony niemieckiej i strony szwedzkiej są aktualne. Miejmy nadzieję. Czekamy na decyzję.”

Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.
image
Fot. M. Dura

Teoretycznie może więc dojść do sytuacji, gdy o wyborze dostawcy przyszłego okrętu podwodnego (a więc o kontrakcie, który według Inspektoratu Marynarki Wojennej ma wartość około 10 miliardów złotych) zadecydują warunki wyleasingowania starego okrętu podwodnego, a nie porównanie ofert na nowe jednostki, które będą służyć kilkadziesiąt lat i w założeniach miały być nie tylko ważnym orężem floty, ale i elementem systemu odstraszania. Kontradmirał nie odniósł się do francuskiej propozycji rozwiązania pomostowego, zakładającej modernizację „ORP” Orzeł w czasie, gdy dwa pozostałe Kobbeny będą jeszcze w służbie.

„Już kilka lat temu i strona szwedzka i strona niemiecka złożyła ofertę wypożyczenia dla Marynarki Wojennej użytkowanych przez siebie okrętów. Wydaje się w tej chwili, kiedy perspektywa pozyskania nowego okrętu podwodnego się oddala, że jest to jedyna forma utrzymania ludzi, utrzymania zdolności, utrzymania doświadczenia. Obawiamy się tego, że jeśli w tym momencie zdecydujemy się na rezygnację z okrętów podwodnych ludzie rozejdą się na różne stanowiska, a za 8-10 lat przyjdzie nam do odtwarzania Dywizjonu Okrętów Podwodnych. Będzie to proces niezwykle kosztowny i bardzo długi”.

Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, kontradmirał Mordel nie chciał jednak powiedzieć, jaki nowy okręt podwodny byłby najlepszy dla MW. Stwierdził jedynie, że powinna to być jednostka: „dobra, której specyfikacja będzie zgodna z naszymi wymaganiami, a szczerze mówiąc każda z trzech ofert: i szwedzka, i niemiecka, i francuska, ma swoje plusy i ma swoje minusy. Należy zważyć te wszystkie parametry operacyjne, ale także całość oferty: czyli i koszt i pakiet logistyczny i to co może uzyskać polski przemysł”.

Nie wiadomo, czy i w jakim stopniu deklaracje kontradmirała Mordela pokrywają się z decyzjami resortu obrony. Jeszcze w połowie maja MON informował Defence24.pl: "Program ORKA w dalszym ciągu znajduje się w fazie analityczno-koncepcyjnej. Do czasu jej zakończenia nie można określić ani trybu pozyskania okrętów, ani perspektywy czasowej w jakiej może dojść do podpisania ewentualnej umowy dostawy, a tym samym wysokości jej finansowania i terminów płatności."

ORP „Sokół” – z Marynarki Wojennej prosto do muzeum

ORP „Sokół” to drugi okręt podwodny jaki został wycofany z polskiej Marynarki Wojennej. Podczas 16 lat służby pod biało-czerwoną banderą przepłynął on prawie 26000 mil morskich, wykonując 174 zanurzenia. W specjalnym komunikacie Marynarka Wojenna przypomniała., że jednostka ta „uczestniczyła w wielu międzynarodowych ćwiczeniach m. in. Crown Eagle, Playex, Danex, Passex, Steadfast Jazz oraz w manewrach Sił Odpowiedzi NATO. Pięciokrotnie brał udział w ćwiczeniu Baltops. W okresie od 27 grudnia 2006 do 30 marca 2007 roku, w ramach PKW Bielik, część załogi ORP Sokół brała udział w natowskiej operacji antyterrorystycznej Active Endeavour na Morzu Śródziemnym. W 2003 roku ORP Sokół wygrał rywalizację w konkursie na „Przodujący okręt 3. Flotylli Okrętów” w grupie okrętów bojowych oraz o miano „Najlepszego okrętu w Marynarce Wojennej RP”.

Trzeba przy tym pamiętać, że okręt podwodny „ORP Sokół” został początkowo zbudowany w Niemczech dla Norweskiej Marynarki Wojennej, gdzie i po podniesieniu bandery 2 września 1966 roku służył pod nazwą HNoMS Stord. Biało-czerwona bandera została podniesiona w Porcie Wojennym w Gdyni dopiero 4 czerwca 2002 roku, a matką chrzestną jednostki została Grażyna Zemke.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama