Reklama

Siły zbrojne

Pożegnanie „Sokoła”. Orka przecięta na pół?

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

W Porcie Wojennym w Gdyni odbyło się uroczyste opuszczenie bandery na kolejnym okręcie podwodnym typu Kobben – ORP „Sokół”. Obecny na uroczystości Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel wskazał, że z powodu zahamowania programu Orka proces pozyskiwania nowego okrętu podwodnego ma zostać oddzielony od równoległych negocjacji w sprawie wypożyczenia używanych jednostek. Nie wiadomo jednak, jakie decyzje zapadną w resorcie obrony narodowej, a program jest na etapie analiz.

Uroczystość opuszczenia bandery na ORP „Sokół” odbyła się w piątek, 8 czerwca, w Porcie Wojennym w Gdyni. Zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej wycofana jednostka zostanie przekazana do Muzeum Marynarki Wojennej i „będzie wyeksponowana i przeznaczona do zwiedzania dla przyszłych pokoleń w reprezentacyjnym miejscu Gdyni”. Była to bardzo smutna uroczystość, ponieważ z roku na rok polskie siły morskie mają coraz mniejsze możliwości i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić. Można to było wyczuć w gorzkich słowach, jakie w swoim wystąpieniu przekazał Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.

image
Fot. M.Dura

Kto decyduje o Marynarce Wojennej?

Inspektor MW przyznał w prostych, żołnierskich słowach, że jest to nie tylko smutny dzień z powodu opuszczenia bandery na ORP „Sokół”, ale przede wszystkim dlatego, że „oddala się perspektywa pozyskania okrętu podwodnego nowego typu”. Z jego wypowiedzi wynika, że najważniejsze decyzje dotyczące programu Orka zapadały poza nim, gdzieś w resorcie obrony narodowej. Kontradmirał wskazał, że zahamowanie procesu pozyskiwania nowych okrętów podwodnych nie było spowodowane jedynie ich ceną.

Cena jest tutaj bardzo ważna, ale nie jest to jedyny aspekt przedłużającego się procesu pozyskiwania nowych okrętów podwodnych

Inspektor MW Kontradmirał Mirosław Mordel

Dodatkowo widać, że Inspektor Marynarki Wojennej nie ma większego wpływu na nową wersję planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, jaka powstaje w Sztabie Generalnym i może mieć tylko nadzieję, że w nowych priorytetach znajdą się również okręty podwodne.

Według kontradmirała może w tym pomóc fakt, że w „przeprowadzonym w 2016 r. Strategicznym Przeglądzie Obronnym oraz Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego opracowanej przez środowisko związane z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego jednoznacznie wskazuje się na potrzebę posiadania okrętów podwodnych nowego typu przez Marynarkę Wojenną RP”.

„…oddala się perspektywa pozyskania okrętu podwodnego nowego typu. Jeszcze pół roku temu w czasie poprzedniej uroczystości wydawało się, że to kwestia: jeśli nie tygodni to miesięcy, gdy zapadnie decyzja i zostanie wybrany dostawca nowych okrętów dla Marynarki Wojennej RP. Niestety wszystko wskazuje na to, że nasze marynarskie nadzieje zostały po raz kolejny zawiedzione. Dzisiaj Sztab Generalny pracuje nad nową wersją modernizacji technicznej dopasowując potrzeby do środków finansowych, definiując nowe priorytety. Czy wśród tych priorytetów znajdzie się miejsce dla okrętów podwodnych. Ja jestem przekonany, że tak, mam taka nadzieję”.

Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.

 Zamiast nowego okrętu podwodnego – wypożyczenie starego

Z wypowiedzi kontradmirała Mordela wynika również, że w projekcie nowego planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP pozyskanie zdolności zastępczej (wypożyczenie okrętu podwodnego), zostało rozdzielone od kontraktu na nowy okręt podwodny. Oznacza to, że pomimo zahamowania procesu wyboru docelowego okrętu podwodnego (gdzie są trzy oferty: z Francji, Niemiec i Szwecji), mogą trwać negocjacje w sprawie wypożyczenia okrętu podwodnego. Inspektor MW stwierdził, że w tym przypadku brane są pod uwagę tylko dwie oferty: niemiecka i szwedzka. Ta wypowiedź kontradmirała kontrastowała jednak z wcześniejszą deklaracją, że priorytety są dopiero wypracowywane i nie wiadomo na pewno czy znajdą się wśród nich okręty podwodne. To dowód, że marynarka w procesie decyzyjnym jest na bocznym torze.

„Jest jedna optymistyczna wiadomość, że w projekcie nowego planu pozyskanie zdolności zastępczej … wypożyczenie okrętu podwodnego, zostało rozdzielone z kontraktem na nowy okręt podwodny. Oznacza to po prostu tyle, że proces decyzyjny będzie trwał. Jeśli środków finansowych nie starczy na pierwszy okręt podwodny to negocjacje z oferentami dotyczące wypożyczania okrętu podwodnego mogą być prowadzone. A więc oferty i strony niemieckiej i strony szwedzkiej są aktualne. Miejmy nadzieję. Czekamy na decyzję.”

Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.
image
Fot. M. Dura

Teoretycznie może więc dojść do sytuacji, gdy o wyborze dostawcy przyszłego okrętu podwodnego (a więc o kontrakcie, który według Inspektoratu Marynarki Wojennej ma wartość około 10 miliardów złotych) zadecydują warunki wyleasingowania starego okrętu podwodnego, a nie porównanie ofert na nowe jednostki, które będą służyć kilkadziesiąt lat i w założeniach miały być nie tylko ważnym orężem floty, ale i elementem systemu odstraszania. Kontradmirał nie odniósł się do francuskiej propozycji rozwiązania pomostowego, zakładającej modernizację „ORP” Orzeł w czasie, gdy dwa pozostałe Kobbeny będą jeszcze w służbie.

„Już kilka lat temu i strona szwedzka i strona niemiecka złożyła ofertę wypożyczenia dla Marynarki Wojennej użytkowanych przez siebie okrętów. Wydaje się w tej chwili, kiedy perspektywa pozyskania nowego okrętu podwodnego się oddala, że jest to jedyna forma utrzymania ludzi, utrzymania zdolności, utrzymania doświadczenia. Obawiamy się tego, że jeśli w tym momencie zdecydujemy się na rezygnację z okrętów podwodnych ludzie rozejdą się na różne stanowiska, a za 8-10 lat przyjdzie nam do odtwarzania Dywizjonu Okrętów Podwodnych. Będzie to proces niezwykle kosztowny i bardzo długi”.

Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, kontradmirał Mordel nie chciał jednak powiedzieć, jaki nowy okręt podwodny byłby najlepszy dla MW. Stwierdził jedynie, że powinna to być jednostka: „dobra, której specyfikacja będzie zgodna z naszymi wymaganiami, a szczerze mówiąc każda z trzech ofert: i szwedzka, i niemiecka, i francuska, ma swoje plusy i ma swoje minusy. Należy zważyć te wszystkie parametry operacyjne, ale także całość oferty: czyli i koszt i pakiet logistyczny i to co może uzyskać polski przemysł”.

Nie wiadomo, czy i w jakim stopniu deklaracje kontradmirała Mordela pokrywają się z decyzjami resortu obrony. Jeszcze w połowie maja MON informował Defence24.pl: "Program ORKA w dalszym ciągu znajduje się w fazie analityczno-koncepcyjnej. Do czasu jej zakończenia nie można określić ani trybu pozyskania okrętów, ani perspektywy czasowej w jakiej może dojść do podpisania ewentualnej umowy dostawy, a tym samym wysokości jej finansowania i terminów płatności."

ORP „Sokół” – z Marynarki Wojennej prosto do muzeum

ORP „Sokół” to drugi okręt podwodny jaki został wycofany z polskiej Marynarki Wojennej. Podczas 16 lat służby pod biało-czerwoną banderą przepłynął on prawie 26000 mil morskich, wykonując 174 zanurzenia. W specjalnym komunikacie Marynarka Wojenna przypomniała., że jednostka ta „uczestniczyła w wielu międzynarodowych ćwiczeniach m. in. Crown Eagle, Playex, Danex, Passex, Steadfast Jazz oraz w manewrach Sił Odpowiedzi NATO. Pięciokrotnie brał udział w ćwiczeniu Baltops. W okresie od 27 grudnia 2006 do 30 marca 2007 roku, w ramach PKW Bielik, część załogi ORP Sokół brała udział w natowskiej operacji antyterrorystycznej Active Endeavour na Morzu Śródziemnym. W 2003 roku ORP Sokół wygrał rywalizację w konkursie na „Przodujący okręt 3. Flotylli Okrętów” w grupie okrętów bojowych oraz o miano „Najlepszego okrętu w Marynarce Wojennej RP”.

Trzeba przy tym pamiętać, że okręt podwodny „ORP Sokół” został początkowo zbudowany w Niemczech dla Norweskiej Marynarki Wojennej, gdzie i po podniesieniu bandery 2 września 1966 roku służył pod nazwą HNoMS Stord. Biało-czerwona bandera została podniesiona w Porcie Wojennym w Gdyni dopiero 4 czerwca 2002 roku, a matką chrzestną jednostki została Grażyna Zemke.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (62)

  1. dropik

    Już widać że Wisła rozkłada budżet mon na łopatki. może jednak ten program jest zbyt ambitny skoro nawet Szwedzi go nie zamówili. no ale skoro dodatkowo budżet MON jest trwoniony na WOT , samoloty VIP , strzelnice w kazdym powiecie to już nie jest dziwne , że brakuje na inne projekty. I nie mowice że to są grosze w porównaniu z całym budzetem MON. to do 2022 roku ponad 10mld zł to tyle co homar i orka (w pewnym przybliżeniu)

    1. As

      Nie róbmy z nas dziadów: dalej chciałbyś zeby najwazniejsze osoby w Państwie latały Tupolewami, kolejnej tragedii chcemy? Kupili pierwszy raz od dekad kilka samolotów, które bedą służyły lata, a ty piszesz, że to trwonienie pieniędzy. Jestem bardzo krytyczny, do tego co wszystkie rządy po 89 zrobiły z WP, ale bądzmy poważni.

    2. kpina

      Tupolew był sprawny do końca, to nie przyczyna techniczna była przyczyną katastrofy. Samoloty dla VIP? OK. Ale dlaczego aż tyle i dlaczego z pieniędzy przeznaczonych na MODERNIZACJĘ WOJSKA?

    3. deMONter

      Przepraszam, ale dziadami już nie jesteśmy - Macierewicz zakupił samolociki dla VIPów. 2,5 miliarda w ekspresowym trybie udało mu się wydać!

  2. Gojan

    Kontradm. M.Mordel litościwie pominął temat: \"Kto i w jaki sposób decydował o Marynarce Wojennej w ciągu ostatnich 19 lat\" - a tu leży odpowiedź na pytanie: \"Dlaczego TERAZ jest tak źle?\". Pieniądze na modernizację floty, choć skromne, były. Trzeba było planować wydatki rozsądnie: kolejno i na miarę możliwości polskiego budżetu. Ale kolejni Wodzowie (Premierzy, Ministrowie Obrony, Admirałowie), zwłaszcza od 1997 r., kierowali się romantyczną zasadą: \"mierz siły na zamiary, nie zamiar według sił\". Zgadzam się z @ppłk. Waredą i innymi, którzy tak sądzą. Kolejne kierownictwa MON i MW powinny były przyjąć realistyczne założenia i później je konsekwentnie wykonywać. Niestety, może także pod wpływem różnego lobbingu, zaczęto podejmować kłócące się ze sobą decyzje. Najpierw nabyto \"za symbolicznego dolara\", jako rozwiązanie przejściowe, 2 fregaty OHP, które należały do najstarszych w swoim typie (zbudowane w latach 1979 i 1980), z archaicznym już wówczas uzbrojeniem (min. J.Onyszkiewicz - ok. 1999r.). Potem, z wolnej ręki, kupiono za 60,8 mln zł licencję na niemieckie MEKO A-100 o wyporności ok. 2000 ton (min. B.Komorowski z MW - 2001r.). Potem zaczęto próbować \"bezkosztowej budowy\" MEKO-Gawrona, polegającej na próbie przerzucenia finansowania jego budowy na Stocznię Marynarki Wojennej (min. B.Klich -2009r.) oraz ogłoszono upadłość Stoczni MW (za rządów PO-PSL - grudzień 2009r.). Potem zarzucono budowę Gawrona (premier D.Tusk i min. T.Siemoniak - luty 2012r.). Potem w planie modernizacji technicznej SZ RP na lata 2013-2022 umieszczono pozyskanie trzech okrętów obrony wybrzeża kryptonim Miecznik o wyporności 1900 ton i trzech okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min Czapla o wyporności 1600 ton - czyli okrętów o wielkości zbliżonej do Gawrona (T.Siemoniak - marzec 2012r.). Potem zaniechano złomowania kadłuba Gawrona i postanowiono dokończyć go, jako patrolowiec Ślązak (min. T.Siemoniak - 2012r.). Jednocześnie podjęto decyzję o kontynuacji remontu OHP (T.Siemoniak - 2013 r. ). Niedługo potem Amerykanie zaczęli wycofywać się z podtrzymywania eksploatacji niektórych starszych systemów uzbrojenia, będących na wyposażeniu polskich fregat OHP, pozyskanych przecież, jako „tymczasowe”. Itd, itd.... ===== Podsumowując, przerzucanie się z rozgrzebanego projektu Gawron, na projekty porównywalnych z nim okrętów Miecznik i Czapla, przy jednoczesnym podtrzymywaniu reanimacji \"przejściowych\" zabytków typu OHP, powoduje, że MW nie ma żadnych pełnosprawnych okrętów. Zgodnie z zasadą, że jak się chce mieć wszystko, to się nie ma nic. W tym kontekście opowieści min. T.Siemoniaka, że kupiłby Orkę, Miecznika, Czaplę (gdyby tylko nie ten wredny PiS), zakrawają na kpinę. Nigdy nie było pieniędzy ani na Orkę, ani na Czaplę, ani na Miecznika, skoro przez 8 lat nie potrafiono dokończyć Gawrona!!! Ale pieniążki nadal są topione w nieperspektywicznych OHP. Nikt, ani PO-PSL, ani PiS, nie chce głośno powiedzieć, że na tak rozdmuchane projekty MW, pieniędzy w budżecie NIE BYŁO, NIE MA I NIE BĘDZIE!!! Odpowiedzialnych za ten stan brak. Admirałowie ronią łzy. Farsa trwa.

    1. deMONter

      Typowa polska martyrologia...temat zaszłości znany jak Bałtyk - morze szerokie i głębokie! Można się zgodzić, że po 1989r. na stołkach MON zasiadali dyletanci! Ale teraz za czasów PiS miało być kompletnie inaczej! Z ostatnich 3 lat obecnej władzy dla mnie wniosek jest taki, że politycy będącym w amoku i owczym pędzie po władzę, będący totalnie niekompetentnymi powinni ponieść bezwzględną odpowiedzialność 1. polityczną (z dożywotnim wyłączeniem z życia publicznego) oraz 2. odpowiedzialność karną! Eksperymentowanie, przez dziesięciolecia, w obrębie obronności kończy się katastrofą jaką obecnie mamy w MW.

    2. Gojan

      Mówiąc przystępnie, uzbrojenie pozyskuje się w cyklach wieloletnich (10-15. lat) i nie da się nadrobić zaległości z lat 2008-2015., w 3 lata, bo wydatki się kumulują. Jeszcze prościej mówiąc, gdyby latach 2008-2005 systematycznie wykonywano kolejne etapy budowy Gawrona, to w 2015 mógłby być gotów, a MW mogłaby się teraz spokojnie zajmować Orką. Ale chyba nie chodziło o to, żeby króliczka złapać, tylko, żeby go gonić :-)

  3. Miroo

    No cóż.. Izraelem nie jesteśmy i nie mamy atomu, a nasze morze płytkie jest i małe... dodatkowo skłóciliśmy się z państwami, które produkują takie okręty o jakie nam chodzi (USA nie produkuje więc nie mamy szansy im przepłacić aby być nadal \"ważnym sojusznikiem\")... dlatego faktycznie dyskusyjne jest czy potrzebne nam są okręty podwodne.. i ja bym na to nie naciskał.. gdy nie będziemy mieli wcale po wojnie się nie okaże, że gdybyśmy mieli to byśmy ją wygrali np..

    1. Extern

      Z kim się pokłóciliśmy i nie chce nam sprzedać okrętów podwodnych?

  4. JÓZEK mówi co boli....

    JEDYNE co trzeba zrobić to wzorem wojsk lądowych ..poprosić sojuszników a przede wszystkim USA o stałą dyslokację zespołów okrętów wojennych w wydzielonych portach wojennych ..coby mogli zabezpieczyć interesy Polski w obrębie basenu Morza Bałtyckiego ..natomiast kabaret zwany Marynarką Wojenną RP zezłomować ..zostawić parę sztuk jednostek pływających jako szkoleniowe ...natomiast wakujących marynarzy skierować na okręty sojuszników ..( wszak sojusznicy odczuwają braki kadrowe i chętnych do uprawniania rzemiosła)z pozostałych marynarzy stworzyć bataliony obrony wybrzeża i budować marynarkę od podstaw ...no może marynarka to zbyt duże słowo na początek niech skonfigurują kaszkiet morski ...bo inaczej iluzja i byle jakość zwana MWRP będzie trwać dekadami ...a marynarzami będziemy nazywać urzędników ubranych w mundury marynarki wojennej udających marynarzy ...co to marynarkę wojenną sprowadzili do mniemanologi stosowanej ubranej w papierową farsę- jałowiznę..... i co widać jak szybko ona postępuję degradując resztówki zwane pływającymi siłami operacyjnymi Marynarki Wojennej....

    1. Zirytowany

      Brzmi jak kondominium... to zrezygnujmy z prezydenta i rządu,po co wydawać na nich jakiekolwiek środki a wybory też swoje kosztują.Niech USA dba o nasze interesy...

    2. Er

      To jak to jest drogi Ekspercie? Nam wciskasz kit ze MW jest zbędna bo Bałtyk to jezioro a sam postulujesz aby inni przysłali do nas swoje okręty? Czujesz absurd?

  5. Podpułkownik (Ret.) Janusz Wareda

    Dziękuję Panom ekspertom za liczny udział w dyskusji w przedmiotowej sprawie. Wierzę, że Panów opinie, uwagi (często krytyczne) oraz podpowiedzi, wynikają - w prostej linii - z dogłębnej znajomości i profesjonalizmu w sprawach dot. organizacji i struktury sił zbrojnych, współczesnej techniki wojskowej, budownictwa okrętowego oraz operacyjnego wykorzystania flot na morskich teatrach działań wojennych. Raz jeszcze dziękuję Panom ekspertom i szczerze zachęcam do kontynuowania tej dyskusji. W myśl zasady: dobrych rad nigdy nie jest za wiele! ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Przeczytałem wszystkie komentarze, Panów ekspertów, w tym również odpowiedzi na mój komentarz - kierowane bezpośrednio do mnie. Ale zatrzymam się na chwilę, jedynie przy kilku, a mianowicie: Pan deMONter słusznie zauważył, że w omawianej sprawie - <chodzi o całościową, spójną i długotrwałą politykę obronną państwa, w skład której wchodzi Marynarka Wojenna>. Zgadzam się. I dalej, niejednokrotnie o tym pisałem, ale dobrze, że Pan Zirytowany przypomniał (bo należy o tym przypominać!), iż we wrześniu 1939 roku, i tak byliśmy na straconej pozycji. I nie ważne, ile Polska by przeznaczyła funduszy na Wojska Lądowe i Lotnictwo. Ponieważ <kopanie się z koniem - do niczego dobrego nie prowadzi>. Przyznaję, słuszna uwaga. Ze swej strony, jedynie powtórzę to, o czym pisałem wcześniej: oczywiście, że w starciu z hitlerowską III Rzeszą oraz ze stalinowskim ZSRR, nie mieliśmy żadnych szans na zwycięstwo podczas Wojny Obronnej we wrześniu 1939 roku. Przewaga militarna obu agresorów była zbyt wielka i obowiązek obrony Polski - był dla ówczesnego Wojska Polskiego - obowiązkiem niewykonalnym! Pomimo tego, moim zdaniem, można było lepiej wykorzystać posiadany sprzęt i broń. Zwycięstwa byśmy nie odnieśli, ale TAMTEN wrzesień, mógł przebiegać nieco inaczej. Ale to już jest dyskusja na inną okazję. Mam jedynie wątpliwości, czy ma rację bytu teza Pana eksperta, który twierdzi, że < ... dzisiaj, jedynie co jest w stanie przetrwać NA DŁUŻSZĄ METĘ (podkreśl. moje), to okręty, bo tylko one mogą przetrwać pierwszą nawałnicę ... >. Hmm, pozostawię powyższą tezę do rozważań Panów ekspertów. Zgadzam się również z częścią uwag Pana gato. Z kolei Pan ekspert lol, zadał mi ważne pytanie: czy popieram opinię, że Bałtyk jest za płytki na OP i nie potrzebujemy Marynarki Wojennej, bo na małym Bałtyku szybko ją stracimy? Na forum D24 wypowiadałem się w tej sprawie już kilkakrotnie. Pomimo tego przypomnę: oczywiście, że Bałtyk, to nie Atlantyk bądź Pacyfik i nie ma potrzeby dokonywać jakichkolwiek porównań. Niezależnie od tego, nigdy nie twierdziłem, że nie powinniśmy posiadać Marynarki Wojennej, jako odrębnego rodzaju sił zbrojnych. Wręcz przeciwnie: jestem za utrzymaniem MW w strukturach naszych sił zbrojnych. Mając określoną długość linii brzegowej - MW jest nam potrzebna. Natomiast, jak liczna ma być nasza flota wojenna, co powinna koniecznie posiadać, a z czego można lub należy zrezygnować oraz w jakim kierunku ma przebiegać jej modernizacja - to już zostawiam specjalistom, ekspertom i decydentom. Nie jestem właściwą osobą, aby profesjonalnie komukolwiek podpowiadać w tym zakresie. Nie taka jest moja rola na forum D24. I na koniec, zatrzymam się na moment przy odpowiedzi skierowanej do mnie - autorstwa Pana eksperta Opla. Panie ekspert - przede wszystkim - zalecam Panu spokój na forum oraz radzę odpowiadać na jakiekolwiek komentarze, bez zupełnie niepotrzebnej, piany na ustach. Ponadto, musi Pan, Panie ekspert, zdecydowanie bardziej przebierać w używanych przez siebie określeniach. Nawet, jeżeli Pan uważa, że jest rzeczywistym ekspertem, rzeczoznawcą oraz profesjonalistą w sprawach dot. szeroko rozumianej problematyki morskiej i wojenno-morskiej. Nawet wówczas! A jeżeli Pan nie chce lub nie potrafi tego robić, to proszę zająć się czymś innym. Możliwości jest bez liku. Panie ekspert, treścią dzisiejszej odpowiedzi, Pan zdecydowanie przekroczył granicę zwykłej przyzwoitości na forum. Nawet, jak na standardy, anonimowego portalu internetowego. O właściwych manierach na forum, nawet nie wspominam. Ja wiem, że to jest trudne, ale musi Pan trzymać przysłowiowe nerwy na wodzy. Innej rady nie mam dla Pana, Panie ekspert. I na koniec - a propos historii: Pan myli się okrutnie, Panie ekspert, kiedy z takim obrzydzeniem wypowiada się na temat historii i twierdzi, że: <należy już skończyć z tą historią> oraz wykrzykuje, iż <należy myśleć przyszłościowo>. Otóż nic bardziej mylnego, Panie ekspert! Odnoszę wrażenie, że to nie ja, lecz Pan ma klapki na oczach. Aby faktycznie myśleć o przyszłości, w jakiejkolwiek dziedzinie - to wręcz należy - znać fakty z przeszłości. Tak podpowiada nam doświadczenie życiowe. Proponuję, aby Pan chwilę zastanowił się nad tymi słowami, Panie ekspert.

    1. Patcolo

      Panie podpułkownika często się z Panem na tym forum niezgadzałem ale klasę to ma Pan zawsze. Pozdrawiam

    2. Zirytowany

      Z perspektywy lat to oczywiste,że można było lepiej wykorzystać siły i środki,tylko po co walczyć poświęcając miliony cywili,ich majątek jak i cała infrastrukturę?Co nam dała ta walka,wyniszczenie intelektualne i gospodarcze,okupację kraju prze dekady.Moim zdaniem największym błędem było związanie się sojuszami z Francją,która dopiero co wydała ogromne środki na linię Maginota i nie miała zamiaru wychylać z za niej nosa oraz z WB która na lądzie nie miała praktycznie nic do powiedzenia.Trzeba było dogadać się z Niemcami albo Ruskimi bo to była jedyna opcja by nie przegrać z kretesem.Przy założeniach naszego rządu,wtedy jak i dziś o bronieniu się na granicy nic innego nie ma szans na przetrwanie przy konflikcie pełnoskalowym.

    3. Opel

      Człowieku. Czy do ciebie naprawdę nie dociera że świat się zmienia? Nie możesz zrozumieć ze nie można w prosty sposób przekładać tego co się działo w 1939 na obecną sytuację? . Mamy inne problemy. Inne mamy możliwości a technika wojskowa jest zupełnie na innym poziomie. Należy myśleć w kategoriach przyszłościowych a nie ciągle siedzieć w historii i rozkoszować się problemami dawno zapomnianych bitew czy dowódców. Szkoda ze nie cofasz się jeszcze dalej np. Do XVII wieku. Właściwie to dlaczego nie?. Tak naprawdę to w Polsce mamy wielki problem z podobnymi do ciebie historyka mi. Ludźmi nizdolnymi do myślenia w szerokim zakresie z wizją. Na każdym kroku sami historycy i grupy rekonstrukcyjne. Świat idzie do przodu. Ucieka nam a przez was tracimy czas na ciągłe grzebanie w historii. Czas tez wreszcie pojąć że na to co się dzieje wokoło nie można patrzeć zero jedynkowo. Oczywiście że należy znać historię. Nikt tego nie neguje. Nie można tylko w tej historii zostać bo ona też ogranicza. Potrafisz to wogole pojąć Panie Ekspercie Historyku? .

  6. Karol

    A nie prościej po prostu zlikwidować marynarkę wojenną ?

    1. Boczek

      Np. w pierwszym kroku, a potem lotnictwo etc., a na końcu ...całe państwo.

  7. marcin

    Pan kontradmirał Mordel ma w jednym całkowitą rację: likwidując OP teraz - odtworzenie tego będzie bardzo trudne i kosztowne. Wystarczy poczytać o Finlandii, gdzie przez parę dekad nie mogli tych okrętów posiadać, a później gdy sytuacja się zmieniła decyzję o kupnie kilku OP uwalono (mimo taniej oferty sprzedaży ze strony Szwedów) ze wględu nie tyle koszt samych okrętów, ale całej reszty.

    1. Boczek

      Lepszym przykładem jest zamożna Dania, która w przypływie pokojowych emocji zlikwidowała swoje OP, a jak Putin zaczął \"kręcić śrubką\" to stwierdzili, że jednak by je chcieli, ale o ile utrzymanie takiej zdolnosci jest finansowo możliwe, to jej odtworzenie już nie za bardzo.

  8. Trzeźwy

    Wracając do racjonalnego wydawania pieniędzy z ograniczonego budżetu: lekkie działo pancerne tks-d - 68 000 zł, względnie nkm 20 mm do zamontowania na TKS-ach wraz z przebudową - trudno ocenić, ale pewnie nie więcej niż 20 tys zł. Natomiast: - dwa niszczyciele typu Grom - 27,5 miliona zł - dwa op typu Orzeł - ponad 20 milionów zł - stawiacz min Gryf - 13,5 miliona zł. Razem circa: 60 milionów złotych. To jakieś 882 wspominane lekkie działa pancerne tks-d, albo 2620 działek 37 mm Boforsa. co znacząco zwiększyłoby siłę odporną Wojska Polskiego we Wrześniu. Flota zostałaby w składzie: dwóch niszczycieli w średnim wieku, trzech takich że okrętów podwodnych, 6 trałowców i baterii helskiej. Wnioski? Aha - flota jest nam potrzebna do osłony gazoportu - jakieś żarty panowie?

    1. Zirytowany

      Nie portów a dostaw do nich,myślisz że inny kraj będzie dbał o nasze interesy?

    2. Erta

      A co mają jakieś kolejne bajania o 1939 i tamtych czasach?. Co nas obchodzi cena wzorów uzbrojenia sprzed xx lat? To napisz jeszcze ile szabel i lanc można było kupić w cenie okrętów a ile koni w cenie czołgów. Kolejny historyk z Polski oderwany od realiów. Co te twoje tankietki boforsy i nkmy były warte pokazał dobitnie wrzesień. Dostaliśmy łomot. Uzbrojenie było fatalne. Oddziały były zle dowodzone. Taktyka zła. Szkoda tylko że zatrzymales się w tamtych latach. Powinieneś wyciągnąć jeszcze dalej idące wnioski. Skoro nasze pseudo dywizje uzbrojone w pseudo czołgi i pseudo samoloty dostały taki łomot to tym bardziej dzisiaj są nam zbędne. Przykład partyzantki która swoimi nie odpowiedzialnymi działaniami doprowadziła do strat wśród ludności cywilnej i zniszczenia stolicy pokazuje beznadzieje lekkiej piechoty amatorskiej WOT. Wniosek jest jeden żadna armia nas nie obroni. Jest nam zbędna. Proponuję przyłączyć się do Rosji. Niemcom oddać Śląsk i pomorze. Będzie taniej i jaki ładny powrót do tradycji.

  9. Ciekawski

    Skoro modernizujemy antyczne śmigłowce MI-2 to czemu nie OP ?

    1. MiP

      Ty chcesz modernizować te pływające wraki typu Koben ??? hehe A poza tym nasze stocznie już wzięły się za remont Orła i go spalili że teraz biedaczek zanurzać się nie może

  10. Patcolo

    Szanowni Państwo właśnie zapisałem się do WOT aby zweryfikować te wszystkie komentarze negatywne i pozytywne o WOT i Siłach zbrojnych. Narazie jestem po WKU wygląd budynku jak za głębokiej komuny komputery wskazują że nastały lata 90 te. Pracownik cywilny profesjonalny, ale źle opłacany jakieś 2 tysiące z nagrodami na rękę i widać żal u niego czemu się nie dziwię. Grotów prawdopodobnie nie dostaniemy będą beryle. W tym tygodniu jadę na zapoznanie z jednostką. Potem badania psychotesty i komisja lekarska Cdn.

  11. Boczek

    No więc obiecałem Victorowi (piątek, 8 czerwca 2018, 20:58) \"lupę\" - co powiedział Mordel### 1. \"Dzisiaj Sztab Generalny pracuje nad nową wersją modernizacji technicznej dopasowując potrzeby do środków finansowych, definiując nowe priorytety.\" - znając też inne wypowiedzi i fakty, dotarliśmy zatem tam, gdzie dotarł Siemoniak 3 lata temu i używając słów komandora Dury, ORKA będzie przecięta nie na pół, a na 3 części: 1. leasing, 2. OP i 3. CM. ### Dalej dla potwierdzenia kontradmirał Mordel - \"Jest jedna optymistyczna wiadomość, że w projekcie nowego planu pozyskanie zdolności zastępczej … wypożyczenie okrętu podwodnego, zostało rozdzielone z kontraktem na nowy okręt podwodny. [...] Jeśli środków finansowych nie starczy na pierwszy okręt podwodny to negocjacje z oferentami dotyczące wypożyczania okrętu podwodnego mogą być prowadzone. A więc oferty i strony niemieckiej i strony szwedzkiej są aktualne....\" i \"Już kilka lat temu i strona szwedzka i strona niemiecka złożyła ofertę wypożyczenia dla Marynarki Wojennej użytkowanych przez siebie okrętów. Wydaje się w tej chwili, kiedy perspektywa pozyskania nowego okrętu podwodnego się oddala, że jest to jedyna forma utrzymania ludzi, utrzymania zdolności, utrzymania doświadczenia. [...] a za 8-10 lat przyjdzie nam do odtwarzania Dywizjonu Okrętów Podwodnych. Będzie to proces niezwykle kosztowny i bardzo długi”. Co nam to mówi o szansach Scorpène? ### I dalej - \"Należy zważyć te wszystkie parametry operacyjne, ale także całość oferty: czyli i koszt i pakiet logistyczny i to co może uzyskać polski przemysł\". - I jakie mogą być koszty logistyki w projekcie tri-nations (możne 4 z Holendrami) w porównaniu z rozwiązaniem solo - Scorpène, czy 4-6 OP ze Szwedami? ### 2. Nie oszukujmy się z jakąś modernizacja ORP Orzeł do standardu Scorpène. Ten OP ma 32 lata a jego design 40+. To o poziom przy przejęciu Kobbenów i kategoria modernizacyjna, która się w normalnym przypadku odbywa na plażach w Indiach. Kto za to zapłaci? Kto sfinansuje skrzyżowanie technologi cyfrowej z analogową? Tu komandor Dura słusznie pisze STARY. ### 3. Nie inaczej się ma sprawa z 30 letnimi A17 - które już raz były gruntownie zmodernizowane. Jak już raz pisałem; 80-latki nie za się wytrymować na 18-latkę, to tylko podobnie brzmi. Tu też komandor Dura słusznie pisze - \"wyleasingowania STAREGO okrętu podwodnego\" ### 4. Natomiast zupełnie inaczej się ma sprawa z leasingiem 212A. Ten OP (U 31 i U 32 ) wszedł do służby w październiku 2005, jest brand new - \"dopiero co się rozgrzał\" i jest aktualnie najnowocześniejszym dostępnym OP klasycznym świata i tak też zostanie nawet po wejściu do służby wszystkich Scorpène i A26, to inny wymiar i inna filozofia OP.################# No i jeszcze jedno. Przygotowanie OP do leasingu to min 1,5 roku. Szkolenie i zmiany w samym OP. Tu udział naszego przemysłu, czego oferta francuska nie zawiera aż w tak daleko idącym zakresie. Tak to wygląda w przypadku 212A. W przypadku A17 to 1,-1,5 letnia modernizacja + przystosowanie OP i szkolenie. Co się stanie, jeżeli w tym czasie co najmniej jeden OP ulegnie awarii nieusuwalnej, lub wymagającej do usunięcia długiego czasu? Czasu nie ma dużo na przeję cie OP w leasing zostało 1,5 roku, aby mieć ca. 0,5 roku rezerwy bezpieczeństwa. I pamiętajmy o jednym - wszystko idzie w kierunku takim, że 212CD stanie się tym tzw. standardowym OP NATO (analogia do poszukiwanego rozwiązania z czołgami, co jest aktualnie realizowane przez D i F).

    1. Davien

      Panie Boczek 212A to połozenie stepki w roku 1998, rok przed Scorpene, do słuzby weszły w tym samym roku a co do tej nowoczesności to prosiłem juz raz o dowody i jakoś ich pan nie przedstawił. Holendrzy to niekoniecznie 212A równie dobrze moga wybrać A26. Co do leasingu to istotnie najlepiej wychodzimy na 212A . 212CD to jak na razie jedynie Niemcy i Norwegia i twierdzenie że stanie się podstawowym OP w NATO???? A niby jakim cudem jak wybierze go może dodatkowo Polska i Holandia.

    2. Boczek

      Stępka tak - no i co z tego? Jest różnica w rozwoju pod własną navy, a na eksport.### Dowody? A proszę: ### 1. Rozwój kadłuba antymagnetycznego, wraz z realizacją na wielu typach jednostek (kilka generacji) - (start w \'60). Całkowity brak u konkurencji, tym samym 2 sygnatury więcej; magnetyczna i galwaniczna i niższa sprawność systemu energetycznego OP (degaussing) - szczególnie ważne dla AIP. Dystans do konkurencji 20-30 lat. ### 2. Rozwój wysoko efektywnego niskotemperaturowego PEM FC SINAVY, wraz z realizacją na wielu typach jednostek, bez elementów ruchomych i bez wydechu, ze stałą buoyancy (brak konieczności trymu - pompy i odzysk wody poreakcyjnej dla celów np, technicznych lub sanitarnych). Całkowity brak u konkurencji, tym samym 4 sygnatury więcej - termiczna, akustyczna, chemiczna i galwaniczna oraz niższa sprawność systemu energetycznego OP szczególnie ważne dla AIP (zużycie tlenu + dla 212A odzysk nadmiaru tlenu z wody poreakcyjnej do celów oddychania). Rozwiązanie ze Stirlingiem 4 razy większe + utylizacja spalin (pompy, kompresory). Dystans do konkurencji 20-30 lat. ### 3. Rozwój AIP jako systemu, wraz z realizacją na wielu typach jednostek. Tylko Szwecja z systemem mechanicznym, ale o dużo niższej sprawności i dodatkowymi sygnaturami - termiczna, akustyczna, chemiczna i galwaniczna. Dystans do konkurencji 20-30 lat. ### 4. Silnik główny Permasyn SINAVY pracujący w większości zakresów bez chłodzenia, wraz z realizacją na wielu typach jednostek. Tylko Francja - MAGTRONIC firmy JEUMONT ELECTRIC, ale o dużo niższej sprawności (wymiarach i masie), tym samym niższa sprawność energetyczna systemu elektrycznego okrętu i wyższa sygnatura cieplna. Ważne dla AIP - większe zużycie tlenu. Aktualny dystans do konkurencji = położeniu stępki pod 212A + rozwój - min. 20 lat. A26 stosuje MAGTRONIC. ### 5. MTU diesel, wraz z realizacją na wielu typach jednostek (kilka generacji). Całkowity brak u konkurencji silników tej klasy i o tym stopniu rozwoju. Na 212CD wchodzi nowa generacja z podwojonymi interwałami serwisowymi i remontowymi. Szacowany dystans 15-20 lat. A26 otrzymuje stary typ. ### 6. IDAS zintegrowany z wieloma typami jednostek, certyfikowany gotowy do wejścia do służby. Całkowity brak u konkurencji. Dystans rozwojowy ~ 10-20 lat. ### 7. Sonary. To ATLAS wodził za nos USA i innych sprzymierzonych - Karaiby, Norweskie, Afryka Pd. Pacyfik - tu Korea Pd. A26 otrzymuje poprzednią generacje. Realizacja na wielu typach jednostek. ### 8. SSM. Francja i Niemcy tak - realizacja na wielu typach jednostek. Szwecja nigdy - dystans 15-20 lat. ### -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- \" Holendrzy to niekoniecznie 212A równie dobrze moga wybrać A26.\" - mogą. #### \"212CD to jak na razie jedynie Niemcy i Norwegia i twierdzenie że stanie się podstawowym OP w NATO???? A niby jakim cudem jak wybierze go może dodatkowo Polska i Holandia.\" ### Tak dokładnie, to wtedy Holendrzy i my zostaniemy poza tym kręgiem. ### Ale po kolei. ### Zatem dokładnie to Niemcy, Norwegia i Włochy. Nie 212CD a Typ i/czy derywaty. Tak, inne możliwości są nieprawdopodobne, bo A26 jak i inne Szwedzkie to produkty OP niszowe i używane jedynie przez Szwecję, która nie jest państwem NATO, podobnie jest ze Scorpène, a nawet gorzej, bo użytkownikami są państwa spoza kręgu NATO i europejskiego i ewidentny brak doświadczenia i optymalizacji na brown/green water, podczas kiedy z rodziny 214/212 korzysta 5 państw NATO + Norwegia z 212CD i OP (212A) dzięki wkładowi Włoch (i Norwegii w przypadku CD) to też blue water.############################################################################### Prawda, że ładnie to zestawiłem? ;)

    3. Davien

      Panie Boczek, jakos BAE uważą włąsnie produkty Thalesa za najnowoczesniejsze, a porównywanie wyrobów Atlasa z tymi z Virginii czy Seawolfów... Nie bez powodu te OP sa uznawane za najlepsze i najnowocześniejsze na świecie No ale systemy z USA nie były tematem chyba ze wybierzemy S-80. IDAS zintegrowany jest z 212A wiec jakie wiele typów. AIP podobnie jak manewrujące to system pomocniczy i na obecnych OP bez problemu mozna je zastosować(Niemcy wbudowuja na stałe, reszta preferuje oddzielną sekcje o zerowej pływalności, którą mozna bez problemu zainstalować na OP) Co do pola magnetycznego: Niemcy stosuja systemy pasywne, Szwecja aktywne, który jest lepszy to nie wiadomo , trzeba by porównać obie te jednostki. 212CD to jedynie Norwegia i Niemcy, Włochy uzywaja 212A a to nie będzie ten sam okręt Stirlinga uzywaja nie tylko Szwedzi ale np Japonia i jakoś nie chcieli PEM SINAWY ale jak pisałem AIP to system pomocniczy i wiele flot go nawet nie chce Jak juz wcześniej pisałem też uważam za najlepsze dla nas połaczenie 212A jako leasing i 212CD jako Orka, no chyba ze pójdzie o CM, wtedy jedynie Scorpene zostaje.

  12. Opel

    Rety. Ile razy można walkowac te tematy. Wisła zżera całkowicie budżet MON na zakupy na wiele lat. W MON brakuje mundurów helmow. Wszystkie programy zakupowe nowego sprzętu zostały wstrzymane. MW juz dawno nie istnieje. Skończyć tą farse a ludzi odesłać do cywila. Mogą pracować w marketach na kasie. Są tak samo zbedni jak piloci śmigłowców. W 1939 tylko uciekać do Anglii potrafili. Co lepszych można przyjąć do WOT. Ale za najniższe stawki i daleko od morza aby wybić im marzenia o okretach z głowy. Zostawić tylko 10 Admiralow i kampanię reprezentacyjną. MW to dno dna i wstyd dla całej armii.

    1. Patcolo

      Kolego Szanowny nie MW to dno dna ale Ci którzy doprowadzili ja do tego stanu to dno dna i kilometr mułu. Kto tyle mówił o modernizacji MW. Proszę Gawron to SLD i Wielki Lesiu. Orka, Miecznik, Czapla to Wspaniałe PO i co i nic. Obecny rząd dostał te programy bez środków po poprzednikach i je zwija a z nimi całą MW

  13. mi6

    Czyli wypożyczymy okręt od Niemców albo Szwedow i od nich kupimy potem nowe okręty a następnie przez 10,15,20 lat będziemy do nich pozyskiwać amerykańskie rakiety z „offsetem”...

    1. Davien

      Od Niemców czy Szwedów nie pozyskasz żadnych Tomahawków. Musisz zdobyc je w USA.

    2. Boczek

      ...albo norweskie, albo francuskie, albo koreańskie, albo jeszcze inne. Patrz co było na rynku 10 lat temu, a co jest dziś i pomyśl co będzie za 10 lat - abstrahując od tego że, w odniesienie do głównych zadań naszych OP jest to pierwszy priorytet zaraz po tym, kiedy załogi uzbroją OP w zdjęcia żon, dzieci, rodziny...

    3. dropik

      rakietki to można kupić w Decathlonie . A na okręty podwodne nie są potrzebna bo są ułudą że coś nam realnie zapewnią. To nie rakiety z atomem tylko nisko latające samolociki z 450 kg głowicą czyli 1000 funtową małą bombą

  14. iks

    przy wstawaniu z kolan przewróciliśmy się na plecy dobra zmiana :))))

    1. Cty

      Genialne! Iks! Brawo!

  15. MiP

    W Wiadomościach TVP mówili że za 4 lata Polska będzie miała nowoczesne okręty podwodne,no skoro w wiadomościach to mówią to trzeba chyba im wierzyć heh :)

    1. Gts

      Tak koniecznie, obi tam mowia to samo co pisza w GP, a przypomina to dowcipy z Radia Erewan o rozdawaniu samochodow na placu czerwonym...

    2. MayeuszS

      Budowa okrętu podwodnego trwa z 5 lat. Optymistycznie. Jeszcze zasadniczo nie ma terminu składania ofert.. A postępowanie przetargowe z rok.. Już ulepiłem 6.5 roku .. A tvp kłamie. Można powiedzieć \'okręty będą za 6 lat \'i tłumaczyć pół roku ubsuwy .. Ale nie można mówić \' 4 lata \' i palić głupa że to pomyłka tylko o 75%...

    3. Rafff

      A kiedy będzie gawron?

  16. SZACH-MAT

    Marynarka Wojenna jak brzęczą kuluary ma zostać zlikwidowana . .a jej zasoby około 50 % mają być zezłomowane,przekazane ośrodkowi szkoleniowemu, lub sprzedane zainteresowanym , 10 % scedowane do ,Straży Granicznej .z resztek Marynarki Wojennej ok 25% ma być zorganizowana morska samodzielna grupa operacyjna będąca odpowiednikiem brygady w strukturach wojsk lądowych ...jej zadania opierać się będą o tzw dyżury bojowe ...z których wydzielony dyżurny zespół będzie realizować zadania po ogłoszeniu alarmu w strefie odpowiedzialności wydzielonego Morskiego Zespołu Operacyjnego ..szkolenie opierać się będzie o rozbudowany ośrodek szkoleniowy w Ustce ..gdzie będzie się szkolić na okrętach szkoleniowych ( które apropo wcześniej były bojowym) różnorodnych specjalistów ....Morskie zespoły operacyjne mają realizować dyżury bojowe w wybranych czterech morskich ośrodków..będącymi wcześniej portami wojennymi ....prawdopodobnie ma nastąpić reaktywacja portu wojennego na Helu i aktywacja w tym miejscu jednego z elementów Nadbrzeżnego Dywizjonu obrony wybrzeża oraz lokacja jednego z morskich zespołów operacyjnych .Gdynia natomiast ma być swoistą bazą/fortem morskim z której będzie się odbywać rotacja zespołów grup operacyjnych na wydzielone 4 placówki ...idea oparta o Straż Graniczną gdzie na wydzielone placówki /strażnice są rotowane zespoły oraz szeroko pojęta logistyka ..W ramach zapełnienia pustki po Marynarce Wojennej ...ma być dodatkowo reaktywowany trzeci dywizjon obrony wybrzeża

    1. Gts

      A dzialania beda przeprowqdzac na symulatorach czy na tratwach zbudowanych z powalonych drzew z puszczy?

    2. Serta

      W tym celu zostanie powołany 4 dywizjonu NDR. A tak naprawdę toczą się już zaawansowane rozmowy o zwrocie całego Pomorza wraz z Gdańskiem Niemcom. Tamtejsza ludność w referendum juz wyraziła zgodę. Polska ma się skupić na Przrsmyku Suwalskim. Nam morze nie jest potrzebne a nasze gospodarowanie nim to farsa i kabaret. Dobrze ze Niemcy się zgodziły. Problem z głowy.

    3. Boczek

      Touchè.

  17. ryszard56

    nie ma co już komentować wszystko zostało juz powiedziane ,koniec MW i koniec Armii

    1. Zajac

      Nastepny krok, koniec Polski. Taki nasz lokalny PolEksit ...

    2. Feluś

      A ostatni gasi światło

    3. Ulo

      Spuszcza wodę

  18. Podpułkownik (Ret.) Janusz Wareda

    Po raz kolejny, artykuł na temat przyszłości naszej Marynarki Wojennej, wywołał spore zainteresowanie. I bardzo dobrze. Ostatecznie, to forum portalu militarnego i dyskusja o powyższym, jest wręcz pożądana. Wskazanym byłoby, aby chociaż część opinii forumowiczów, dotarła do przedstawicieli ośrodków decyzyjnych i odpowiedzialnych za funkcjonowanie polskich sił zbrojnych. Osobiście, oczekuję tego. Czytając poszczególne komentarze, zwróciłem również uwagę i na to, że niektóre osoby, nie wiadomo dlaczego, używają określenia: <trolle> - wobec tych, którzy mają odmienne zdanie na temat przyszłości naszej MW. A tym bardziej, nie przyłączają się do tej grupy hurraoptymistów, którzy uważają, że Polska - niczym mocarstwo morskie - powinna posiadać wręcz flotę oceaniczną, z okrętami podwodnymi o napędzie jądrowym, uzbrojonymi w międzykontynentalne rakiety balistyczne - włącznie. REALIA, PANOWIE, REALIA! Polska nie leży pomiędzy oceanami (jak np. USA) i nigdy nie będzie mocarstwem morskim! Daj Boże, abyśmy w ogóle posiadali w przyszłości Marynarkę Wojenną, jako jeden z rodzajów sił zbrojnych. Daj Boże! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ A propos rzeczywistej przydatności i dalszej, ewentualnej rozbudowy naszej MW: jestem daleki od tego, aby sobie cokolwiek przypisywać. Nic z tych rzeczy. Dlatego postanowiłem przywołać z mroków pamięci osobę, którą dzisiaj już niewielu pamięta, a mianowicie - generała Jerzego Kirchmayera (1895-1959), historyka wojskowości, pisarza, publicystę, po wojnie m.in. Szefa Oddziału Historycznego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Jerzy Kirchmayer - był żołnierzem zawodowym oraz oficerem dyplomowanym i w okresie międzywojennym pełnił służbę m.in. w Sztabie Inspektoratu Armii w Toruniu. Podczas Wojny Obronnej we wrześniu 1939 roku, Jerzy Kirchmayer - był zastępcą szefa oddziału III (Operacyjnego) Sztabu Armii <Pomorze>. W trakcie walk został ciężko ranny w Puszczy Kampinoskiej. Podczas okupacji walczył w szeregach Armii Krajowej. Był szefem Sztabu Okręgu Warszawa-Województwo i oficerem Oddziału III Komendy Głównej AK. A także współautorem planu akcji zbrojnej AK <Burza>. W okresie stalinowskim, Jerzy Kirchmayer był represjonowany. W 1948 roku został wydalony z wojska, a w 1950 roku aresztowany pod fałszywymi zarzutami i rok później skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. W 1955 roku został zwolniony z więzienia, a w 1956 roku zrehabilitowany. Ktoś z forumowiczów może słusznie zapytać: dlaczego przywołałem na forum D24 żołnierza zawodowego, który nie służył w Marynarce Wojennej lecz w Wojskach Lądowych? Przywołałem chociażby dlatego, że Jerzy Kirchmayer - służąc, jak wspomniałem, jako oficer dyplomowany i sztabowy, m.in. w Sztabie Inspektoratu Armii w Toruniu, znał dokładnie opinie oficerów Inspektoratu Armii i nie tylko, na temat Marynarki Wojennej II RP. A były one jednoznaczne, bez niedomówień. W swych <Pamiętnikach>, wydanych po zakończeniu II wojny światowej, Jerzy Kirchmayer wspomina, że zdaniem - w zasadzie całego Inspektoratu Armii w Toruniu - wydawanie ogromnych kwot na Marynarkę Wojenną jest bezcelowe i niczym nieuzasadnione marnowanie pieniędzy z budżetu armii. A był to wówczas, raczej budżet skromny - na tle wydatków wojskowych, chociażby hitlerowskiej III Rzeszy i stalinowskiego ZSRR. Oficerowie Inspektoratu Armii w Toruniu uważali wręcz, że posiadane wówczas przez naszą Marynarkę Wojenną, niszczyciele (d. kontrtorpedowce) oraz okręty podwodne - są zupełnie bezużyteczne. A posiadane środki finansowe, należy przede wszystkim, przeznaczyć na unowocześnienie Wojsk Lądowych oraz rozbudowę Lotnictwa Wojskowego. Oficerowie Inspektoratu Armii wychodzili z założenia, że najbliższa wojna i nieuchronny konflikt z III Rzeszą lub z ZSRR, będzie toczył się głównie na lądzie i w powietrzu. Przebieg walk we wrześniu 1939 roku, potwierdził ich wcześniejsze opinie. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ I na zakończenie: dla odmiany tego, co powyżej - co pewien czas, bądź co bądź, na portalu militarnym - czytam dziwaczne opinie części forumowiczów dot. Marynarki Wojennej II RP. Otóż twierdzą, tylko nie wiadomo na jakiej podstawie, że rozbudowa naszej przedwojennej floty była uzasadniona, ponieważ miała ona - w przypadku wojny z ZSRR - zneutralizować ówczesną Flotę Bałtycką MW ZSRR! No cóż, pomijając już wszystko, ale chciałbym zobaczyć minę ówczesnego Szefa Kierownictwa MW, kadm. Jerzego Świrskiego oraz wyraz twarzy Dowódcy Floty i Morskiej Obrony Wybrzeża, kadm Józefa Unruga, gdyby im zakomunikowano, że w przypadku wojny z ZSRR, mają - siłami Polskiej Marynarki Wojennej - zneutralizować Flotę Bałtycką MW ZSRR? A teraz kilka danych liczbowych, a mianowicie: wszyscy pamiętamy stan posiadania naszej Marynarki Wojennej w dniu 1 września 1939 roku. W tym samym czasie, Flota Bałtycka MW ZSRR posiadała m.in: 2 pancerniki, 2 krążowniki, 21 niszczycieli, 65 okrętów podwodnych, 48 kutrów torpedowych oraz 659 samolotów. W tej sytuacji, każdy samodzielnie powinien odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: czy rzeczywiście, w przypadku konfliktu zbrojnego, mieliśmy szanse na jakiekolwiek zneutralizowanie sił ówczesnej Floty Bałtyckiej MW ZSRR? Raz jeszcze apeluję do wszystkich optymistów, marzycieli i hurraoptymistów: REALIA, PANOWIE, REALIA!

    1. lol

      W sumie przytacza Pan wypowiedzi innych żołnierzy na przestrzeni lat, ale nie widzę żeby Pan powiedział coś za siebie. Jakie jest Pańskie zdanie na temat MW? Popiera Pan opinię ludzi twierdzących, że Bałtyk jest \"za płytki\" na OP i nie potrzebujemy MW bo na \"małym\" Bałtyku można ją szybko zatopić?

    2. gato

      Jak realia, to realia. MW przed wojną, w takiej formie, jaką mu nadali politycy i wojskowi, to rzeczywiście był tylko zbyteczny wydatek. O przyczynach i skutkach podejmowanych decyzji w sprawie ówczesnej MW dokładnie napisał A. Drzewiecki w \"Polska Marynarka Wojenna\". I raczej należy się z tym zgodzić. Podstawowym argumentem na \"nie\" ówczesnej rozbudowy MW była nasza sytuacja strategiczna i geopolityczna, związana z Gdańskiem i wąskim dostępem do morza, który w żadnej konfiguracji strategicznej nie był możliwy do obrony. I o ile istniały jakieś nasze doktryny obronne związane z wojną przeciw Niemcom i ZSRR, o tyle rola w nich MW nie była traktowana poważnie, bo po prostu nie mogła - wiadomo było, że \"korytarz gdański\" zostanie szybko przecięty. Jednak ta sytuacja teraz jest inna i sporo lepsza. Problem w tym, że dla odmiany, współczesny MON nie ma żadnej doktryny strategicznej. A skoro takiej nie ma, i nie wiadomo, co w ogóle MW mogłaby na morzu robić, stąd propozycje akcentowania raz komponentu minowego, innym razem eskortowego, przeciwlotniczego, czy podwodnego są równie bezzasadne i tylko wkurzają ludzi, jak my, którzy chcieliby byc po prostu z naszej MW dumni, wiedząc, że wydane na nią pieniądze nie zostały zmarnowane. Jako obywatel chciałbym, żeby ktoś wkrótce pociągnął do odpowiedzialności to nieodpowiedzialne gremium obecnych decydentów. Mam tylko nadzieję, że będziemy mieli szansę tego doczekać, mimo coraz gorszej sytuacji międzynarodowej.

    3. Boczek

      Punkt widzenia zależy od ...linii brzegowej (słusznie przytoczony przykład USA). I porównując wczoraj z dzisiaj, widzimy różnicę - wczoraj 40 km, dziś 400 km. Tym samym rozważania generała Jerzego Kirchmayera stały się obsolet. ### Owa potężna flota rosyjska była trzymana w szachu przez 5 fińskich OP - choć nie \"siedziała\" ani jedna torpeda - i uniemożliwiała wzięcie w dwa ognie. Pomimo przegranej wojny skończyło się masakrą Rosjan i z tą traumą żyją oni do dziś. Efektem było \"ukaranie\" Finów (oczywiście za wojnę kontynuacyjną) - \"sojuszników\" Niemiec, olbrzymimi reparacjami (w relacji największymi) i ... m.in zakazem posiadania OP. ### I dlatego tu przyklasnę: \"REALIA, PANOWIE, REALIA!\", bo wszystko płynie jak powiedział \"Pan Tarhei\" ;)

  19. NAVY

    ....i zostaną nam symulatory!

  20. Polak z Polski

    Wszelkie analizy powinny być już dawno temu przeprowadzone. Teraz trzeba podejmować decyzje i szybko działać! \"Larum grają! Nieprzyjaciel w granicach!...\" A PiS \"uwalił\" polskie wojsko! Co robią z miliardami przeznaczonymi na obronę? Marnotrawią na węgiel i harcerzyków! Co robią z miliardami budżetu? Marnotrawią na przekupywanie wyborców! Gdzie modernizacja? Większość programów zatrzymana! Mydlą oczy, że coś robią. Chcą płacić USA 2 miliardy dolarów za przysłanie i utrzymanie dywizji amerykańskiego wojska do Polski. Czy za te pieniądze nie można wystawić i utrzymać własnej dywizji? Czyich interesów bronić będzie amerykańskie wojsko w Polsce za nasze pieniądze?

  21. Gajowy

    A ZEMKE I SIEMONIAKA NIE ZAPROSILI IDEALNA OKAZJA NA WYPROMOWANIE SIE PRZED WYBORAMI!!!

  22. BUBA

    Nie rozumiem o co wszystkim chodzi. Jest przeprowadzana modernizacja Marynarki Wojennej. Modernizacja wygląda podobnie jak w Siłach Powietrznych. W lotnictwie zlikwidowano jedną eskadrę Su-22 i nazwano to modernizacją, w Marynarce Wojennej likwiduje się okręty podwodne i uziemia śmigłowce na OHP. Czyli przeprowadza się typową polską modernizację. Wszystko jest OK. Robią to porządnie opłacani fachowcy.

    1. Gts

      To sie nazywa inwestycja bezkosztowa.

    2. Lord Godar

      Robią to politycy , bo fachowcy by na to nie pozwolili ...

    3. Lord Godar

      Czy to się nazywa \"inwestycja bezkosztowa\" czy \"dobra zmiana\" , to jeden wielki h.. , bo nie prowadzi do niczego innego jak do niszczenia naszej armii.

  23. Antydebil

    Dlaczego smutna uroczystość? ??! Przecież wojsko pozbyło się kosztownego szrotu a jakieś muzeum zacznie na tym zarabiać. I zmaleje ryzyko zatoniecia

    1. Lord Godar

      Smutne , bo może oznaczać pozbycie się zespołu ludzi ( załogi) z doświadczeniem , których ponowne wyszkolenie i zgranie będzie kosztowało masę kasy i czasu ...

  24. Marcin

    Była kilka lat temu oferta 214 zbudowanego dla Grecji, potępiono ja w czambuł to jest jak jest. Orzeł spalony a archaiczne Kobbeny na złom. Czyli pozostanie zakup starego 209 z Brazylii na przykład i będzie kolejne cudo pływało dekadę. Bo 214 był niedobry ..

    1. BUBA

      Spokojnie Marynarka Wojenna zakupiła flotylę gumowych pontonów do tego był przetarg na bandery i flagi. MAMY NOWĄ FLOTĘ na która Polska zasługuje ;)

    2. Lord Godar

      To było tylko i wyłącznie zagranie mające przycisnąć Greków i wymusić na nich odbiór okrętu i rozliczenie umowy ...

  25. Stg44

    Moim zdaniem budowa 2 niszczycieli min to była najzwyczajniej w świecie głupota i wywalanie pieniędzy w błoto bez nowoczesnych OP

    1. mati

      kormorany budujemy bo takie mamy zobowiązania wobec NATO.

    2. Boczek

      Nie sprowadzaj poziomu do dyskusji \"karabin czy amunicja\". ### I miej pretensje do tego, kto przewrócił w miarę spójny PMT - Mieczniki byłyby właśnie budowane, w przypadku 212CD podparlibyśmy się leasingiem, pierwsze patrioty stałyby już w podwórku i pierwsze heli byłyby na niebie. Zwrotnice były ustawione - mniej lub lepiej, ale w jednym kierunku. Potem przyszedł taki pan i wszystko poprzestawiał - aż go sami swoi wyrzucili.

    3. Lord Godar

      Tak ... budowa 2 niszczycieli min to głupota . Potrzebujemy 5-6 nowoczesnych okrętów tej klasy

Reklama