Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Polskie drony w ofercie agencji NATO

Fot. Grupa WB
Fot. Grupa WB

Opracowany przez GRUPĘ WB bezzałogowy system powietrzny FlyEye jest jedynym opracowanym w Polsce zaawansowanym sprzętem wojskowym oferowanym przez NSPA – agencję wsparcia i zamówień obronnych NATO. Agenda NATO wprowadziła go do swojego portfolio i oferuje na rynku uzbrojenia.

Agencja wsparcia i zamówień obronnych Sojuszu Północnoatlantyckiego NSPA po długotrwałym sprawdzeniu producenta i samego systemu wzięła za niego odpowiedzialność i bezpośrednio za pomocą odpowiednich procedur oferuje zainteresowanym państwom. Przedstawiciele Grupy WB podkreślają, że stanowi to nobilitację polskiego produktu i potwierdzenie jego najwyższej jakości. 

FlyEye to bezzałogowy system powietrzny, którego najbardziej rozpoznawalnym elementem są lekkie, startujące z ręki i lądujące automatycznie bezzałogowe samoloty wielozadaniowe. Może być używany do zadań rozpoznania obrazowego, akustycznego, radiolokacyjnego, pomiarowego i sygnaturowego, także jako latający przekaźnik radiowy oraz wyspecjalizowany środek transportu małych i wrażliwych ładunków.

System był wykorzystywany w warunkach bojowych przez Siły Zbrojne RP podczas misji zagranicznych. Między innymi w Afganistanie, gdzie współpracował z haubicami Dana-T wyposażonymi w Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem Topaz (również produkcji Grupy WB) oraz zintegrowanymi z Topazem, podobnie jak sam FlyEye, radarami artyleryjskimi Liwiec produkcji spółki PIT-Radwar.

Integracja z systemem Topaz pozwala na wykorzystanie FlyEye nie tylko do rozpoznania celów dla artylerii i przesyłania informacji w czasie rzeczywistym, ale też do korygowania ognia artylerii w sposób zautomatyzowany. 

FlyEye to produkt w stu procentach polski i wytwarzany w całości w kraju. Wszystkie prawa intelektualne do systemu ma GRUPA WB, której współwłaścicielem jest Polski Fundusz Rozwoju. Oznacza to pełnię kontroli państwa nad produkowanym na Śląsku zaawansowanym rozwiązaniem, stworzonym przez rodzimych inżynierów.

image
Fot. Grupa WB

Wielozadaniowy FlyEye znajduje się w służbie Wojsk Specjalnych, Wojsk Lądowych (w tym w artylerii - trzy zestawy, dostarczone do 2013 roku) i – od niedawna także Wojsk Obrony Terytorialnej (12 zestawów, zakupionych w latach 2018-2019 za łącznie nieco ponad 42 mln zł). Dostarczone do Straży Granicznej FlyEye używane są do codziennego monitorowania granic kraju. Systemy trafiły także do polskich instytucji związanych z bezpieczeństwem państwa. 

FlyEye został wielokrotnie sprawdzony w Polsce i podczas operacji poza granicami państwa. GRUPA WB cały czas rozwija i ulepsza swoje rozwiązania na podstawie doświadczeń użytkowników i w ścisłej współpracy z zamawiającymi. Obecnie drony tego typu mają zasięg ponad 50 km. Bezzałogowce te są eksportowane między innymi na Ukrainę, gdzie są używane bojowo. 

FlyEye składa się z naziemnej stacji kontroli lotu, stacji analizy danych, anten różnego rodzaju, kilku (liczba jest zależna od potrzeb zamawiającego) bezzałogowych platform latających z różnym wyposażeniem (na przykład w głowice obserwacyjne, zestawy mikrofonów lub radioprzekaźniki, zwiększające nawet stukrotnie zasięg łączności radiowej) oraz trenażera ze zdolnością do syntetyzowania wideo. System może być przewożony na pojazdach lub transportowany przez dwuosobową obsługę w specjalnie zaprojektowanych plecakach.

Bezzałogowy samolot o masie startowej 11 kilogramów startuje z ręki operatora. Nie wymaga żadnej dodatkowej infrastruktury, może zostać użyty w dowolnym miejscu i czasie. Po wykonaniu misji automatycznie ląduje w wyznaczonym miejscu.

Wchodzące w skład systemu bezzałogowce mogą operować w dzień i w nocy, nawet przy skrajnie niesprzyjających warunkach atmosferycznych, przy silnym wietrze, wysokich i niskich temperaturach oraz wysokiej wilgotności. FlyEye może działać przy zakłóceniach lub braku dostępu do systemu nawigacji satelitarnej GPS. Bezzałogowiec może latać po zaplanowanej trasie, być kierowany w trybie ręcznym lub działać automatycznie w trybie konwoju, gdzie nadzoruje teren i wykrywa zagrożenia dla nadzorowanych pojazdów.

Reklama
Reklama

Komentarze