- Analiza
- Wiadomości
Polska armia chce kupić system antydronowy. Ale czy na pewno wie jaki?
Inspektorat Uzbrojenia opublikował informację o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego w sprawie pozyskania „rozwiązania technicznego” wykrywającego i zwalczającego drony powietrzne. Z informacji tej wynika jednak, że Siły Zbrojne nie sprecyzowały dokładnie, czego tak naprawdę potrzebują, poza generalną ideą – trzeba zwalczać drony.

Jak na razie wiadomo jedynie, że Inspektorat Uzbrojenia chce uzyskać informacje dotyczące „występujących na rynku metod i rozwiązań technicznych pozwalających na wykrywanie i zwalczanie bezzałogowych systemów powietrznych (BSP) różnych klas”. Inspektorat Uzbrojenia wyjaśnia przy tym, że chodzi zarówno o rozwiązania techniczne – np. kompletne systemy zwalczania dronów, jak również o „usługi świadczone komercyjnie”, które spełniałyby częściowo lub łącznie następujące wymagania ogólne:
- „Wykrywanie i zwalczanie BSP klas: mikro, mini, small, taktycznej;
- Zastosowanie proponowanych rozwiązań i sposobów w obszarach miejskich oraz na terenie otwartym;
- Zwalczanie BSP w sposób niekinetyczny (np. zagłuszanie, zakłócanie) oraz kinetyczny (np. zestrzelenie, strącenie)”.
Analizując powyższe „wymagania ogólne” mogłoby się wydawać, że tak naprawdę Inspektorat Uzbrojenia nie ma sprecyzowanych wymagań, czego tak naprawdę wojsko potrzebuje. Świadczy o tym chociażby rozpatrywanie możliwości zastosowania „usług świadczonych komercyjnie” w działaniach typowo wojskowych („kinetyczne” zestrzelenie lub strącenie dronu).
Czym wojsko chce zwalczać drony?
Oczywiście z zaproszenia do dialogu technicznego wynika, że zostały już opracowane tzw.: „wstępnie określone wymagania dla projektu”, które zostaną udostępnione tylko tym podmiotom, „których rozwiązania będą się wpisywały w oczekiwania Sił Zbrojnych RP i zostaną zaproszone do bezpośrednich spotkań”.
Przy tym udostępnieniu może jednak wystąpić problem, ponieważ opublikowane przez Inspektorat Uzbrojenia ogłoszenie nie daje podmiotom z zewnątrz żadnej informacji, czego w rzeczywistości polskie Siły Zbrojne oczekują. Trudno więc będzie się zgłosić, jeżeli nie wiadomo nawet:
- Czy chodzi o usługę, czy rozwiązanie techniczne?
- Czy potrzebny jest system mobilny (do ochrony wojsk), przenośny czy stacjonarny (do ochrony obiektów)?
- Jaki ma on mieć zasięg (co generuje od razu wielkość systemu)?
- Co ma być efektorem (nadajnik zakłóceń, impuls elektromagnetyczny, rakieta czy „lufa”)?
- Co ma być sensorem (radar, głowica optoelektroniczna, system akustyczny, albo mikst tych detektorów)?
Inspektoratu Uzbrojenia chce w czasie dialogów technicznych: wstępnie oszacować koszty dla poszczególnych sposobów zwalczania BSP, określić czas potrzebny na realizację projektu oraz uzyskać informacje, które mogłyby zostać wykorzystane „w trakcie definiowania wymagań technicznych dla projektu”. Wynika z tego, że rozpatrywane będą bardzo różne sposoby zwalczania BSP (a nie rozwiązania techniczne) i później dodatkowo dopiero będą definiowane wymagania techniczne. Czym w takim razie są te wspominane wcześniej „wstępnie określone wymagania do projektu”?
Oczywiście Inspektorat Uzbrojenia zaznaczył wyraźnie, że „na etapie dialogu technicznego analiza rozwiązań występujących na rynku zostanie wykorzystana do zdefiniowania listy potencjalnych wykonawców uczestniczących w realizacji potrzeb Si Zbrojnych RP w przedmiotowym zakresie”. Trudno jednak zdefiniować wykonawców do realizacji potrzeb Sił Zbrojnych, które zostały tak szeroko zakreślone.
Ci potencjalni „wykonawcy” nie będą mieli łatwego zadania również z powodu czasu, jaki im pozostawiono. Ogłoszenie zostało bowiem opublikowane 3 czerwca 2016 r. (w piątek), a termin składania zgłoszeń upływa 8 czerwca 2016 r. (w środę). Poszczególne podmioty mają więc dwa dni robocze na zorientowanie się, o co Siłom Zbrojnym tak naprawdę chodzi. Ten czas może być za krótki, jeżeli chce się również konsultować z podmiotami zagranicznymi (zgłoszenie do udziału w dialogu technicznym powinno być złożone pisemnie w języku polskim).
Kto określa potrzeby polskiej armii?
Sprawa zakupu systemu zwalczającego BSP wskazuje, na pilną potrzebę jasnego określenia tego miejsca w Siłach Zbrojnych RP, gdzie powinno się określać wymagania dla potrzebnych armii systemów uzbrojenia.
Z Decyzji Nr 72/MON Ministra Obrony Narodowej z dnia 25 marca 2013 r. w sprawie pozyskiwania sprzętu wojskowego i usług dla Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej wynika, że powinien to być gestor, a nie Inspektorat Uzbrojenia. Inspektorat nie bierze bowiem udziału w pierwszej fazie pozyskania oraz cyklu życia SpW (sprzętu wojskowego) – tzw. fazy identyfikacyjnej, która jest realizowana w ramach Przeglądu Potrzeb Operacyjnych i zawiera:
- Etap identyfikacja potrzeb dla zdolności operacyjnych;
- Etap definiowania wymagań operacyjnych.
Gestor na podstawie tych Wymagań Operacyjnych dokonuje oceny „przyczyn niewystarczającej skuteczności użytkowanego SpW”, a więc powinien zgłosić potrzebę pozyskania nowego SpW. Przy tak sformułowanych regułach Inspektorat Uzbrojenia powinien dopiero zaczynać pracę w drugiej fazie pozyskania SpW – fazie analityczno-koncepcyjnej, określającej możliwości zrealizowania zakupu.
Oczywiście Inspektorat Uzbrojenia poza „realizowaniem procedur związanych z pozyskiwaniem sprzętu wojskowego”, ma również w swoich zadaniach: „wykonywanie analiz dotyczących rozwoju techniki i rynku w obszarach tematycznych, które potencjalnie mogą mieć wpływ na główne kierunki modernizacji technicznej Sił Zbrojnych”.
Jednak to Szef Sztabu Generalnego WP w procesie pozyskiwania SpW: „kieruje całokształtem przedsięwzięć planistycznych związanych z fazą identyfikacyjną oraz odpowiada za jej realizację”, „ustanawia programy operacyjne” i co najważniejsze „zatwierdza dokumenty”:
- Identyfikacja Potrzeb dla Zdolności Operacyjnych,
- Wymagania operacyjne;
- Wymagania Taktyczno-Techniczne.
Tymczasem obecnie to Inspektorat Uzbrojenia szuka informacji dotyczących występujących na rynku metod, rozwiązań technicznych i usług świadczonych komercyjnie, które pozwalałby na wykrywanie i zwalczanie bezzałogowych systemów powietrznych różnych klas.
Trudno jest więc zrozumieć, na jakim jesteśmy etapie pozyskania nowego SpW. A przecież wprowadzenie systemów zwalczających BSP jest sprawą bardzo pilną. Trzeba wreszcie zdać sobie sprawę, że systemy bezzałogowe są coraz łatwiejsze do zdobycia i ich pojawienie się np. nad wojskowym lotniskiem podczas lotów może doprowadzić do katastrofy.
W Polsce zaczęto od analizowania możliwości pozyskania tego, co na świecie już produkuje się seryjnie. A przecież przedstawiciele Sił Zbrojnych RP uczestniczą w różnego rodzaju targach i konferencjach, gdzie mieli możliwość zapoznania się z deklarowanymi możliwościami oferowanymi na rynku.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS