Reklama

Zapad-2025: Białoruś i Rosja ćwiczą użycie broni jądrowej

Wyrzutnia i pojazd transportowo-załadowczy kompleksu Iskander-M.
Wyrzutnia i pojazd transportowo-załadowczy kompleksu Iskander-M.
Autor. MO Białorusi

Minister obrony Białorusi Wiktor Chrenin zapowiedział, że podczas ćwiczeń „Zapad-2025” wojska rosyjskie i białoruskie przećwiczą mechanizmy użycia taktycznej broni jądrowej oraz pocisków Oresznik. Jak wyjaśnił, chodzi o przećwiczenie całego procesu – od przygotowania i transportu, po działania dowódcze, które mogłyby poprzedzić decyzję o uruchomieniu takiego uzbrojenia.

Według Chrenina scenariusz obejmie także elementy współpracy obu armii w warunkach kryzysu, w którym rozważane byłoby sięgnięcie po środki o największej sile rażenia. Minister podkreślił, że ćwiczenia mają charakter praktyczny i mają sprawdzić gotowość żołnierzy do wykonania zadań w krótkim czasie.

Reklama

Pociski Oresznik, które mają pojawić się w ramach ćwiczeń, to rosyjskie rakiety pośredniego zasięgu (tak klasyfikuje się pociski balistyczne o zasięgu od 3 tys. do 5,5 tys. km), oparte o system RS-26 Rubież. Mogą przenosić kilka głowic jednocześnie i osiągają prędkość ponad dziesięciokrotnie większą od prędkości dźwięku. Stanowią broń trudną do przechwycenia i potencjalnie zdolną do przełamania większości istniejących systemów obrony przeciwrakietowej. Pierwszy raz ten pocisk został użyty bojowo przeciwko Ukrainie w listopadzie 2024 roku, oczywiście z głowicą konwencjonalną. Mińsk i Kreml zapowiadały, że zostanie rozmieszczony na Białorusi.

Czytaj też

Z kolei środkami przenoszenia taktycznej broni jądrowej jakie posiada Białoruś są samoloty lotnictwa frontowego (w tym Su-25) oraz pociski balistyczne Iskander.

Zapowiedź Chrenina potwierdza, że Białoruś aktywnie uczestniczy w ćwiczeniach obejmujących najgroźniejsze rodzaje uzbrojenia, jakie posiada Rosja. Włączenie w scenariusze procedur nuklearnych świadczy o tym, że taki wariant działań nie jest wyłącznie teoretyczny, lecz traktowany jako element realnego planowania operacyjnego. To podnosi znaczenie Białorusi w rosyjskiej strategii militarnej. Dla Rosji obecność takiego uzbrojenia na Białorusi i wspólne szkolenia to także sposób na pokazanie, że w razie potrzeby może operować bronią jądrową (lub konwencjonalnymi systemami uderzeniowymi o dużym zasięgu) z terytorium sojusznika, skracając czas dolotu do potencjalnych celów. Jest to element, który zmienia kalkulacje strategiczne w regionie, zwłaszcza w odniesieniu do państw NATO w Europie Środkowej i Wschodniej.

Reklama

Z punktu widzenia samej Białorusi udział w takich ćwiczeniach wzmacnia zależność od Rosji, ale jednocześnie daje jej większe znaczenie w układzie wojskowym. Posiadanie infrastruktury i personelu zdolnego do obsługi broni jądrowej czyni z niej ważny element rosyjskiego systemu odstraszania, choć jednocześnie wiąże z tym potencjalne ryzyko stania się celem w razie konfliktu.

WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze (6)

  1. user_1050711

    Gdyby pewne duże mocarstwo miało cojones, zapowiedzieliby Rosjanom, że jeśli ci nie wycofają się z pomysłu, wtedy takie same lub lepsze pociski rozmieszczone zostaną w Polsce, na Litwie, w Eustonii i Finlandii. Ale oni mają dobre tylko gadane i liczenie pieniędzy.

    1. Davien3

      Po pierwsze USA to nie Rosja oni zniszczyli wszystkie swoje pociski poza strategicznymi i nie mają zamiaru do tego wracać bo i po co.

    2. Tani2

      711 ty wierzysz w bajki. Im i tak nic nie zrobisz. Bo kiedy leci pierwszy Tomahawk to lecą wszystkie Buławy na USA. Bo nie ucina się palca tylko łeb. Trump to wie bo Putin mu to powiedział że 6 lat temu kiedy Trump proponował tzw ograniczoną wojnę jądrową.

    3. Davien3

      @tani Najpierw te Buławy musza wystartowac następnie dolecieć a następnie jeszcze w coś trafić co jak pokazuje ich historia jest bardzo wątpliwe. A w druga stronę Minutemany i Tridenty nie będa miały problemów by wymazac rosję z mapy świata.

  2. user_1074157

    Czyli będą ćwiczone uderzenia nuklearne, na London, Berlin i Warszawę.

    1. Davien3

      A czym? Odpala swojego jedynego Oriesznika czy ruskie bombowce wychyla się z tych nro gdzioe się pochowały przed Ukraińcami?

    2. Tani2

      Ja obstawiam Paryż ,Brukselę no i 100% Londyn. Warszawa i Berlin nie bo za blisko

  3. Buczacza

    Niech ćwiczą w dzień i w nocy. Żeby tylko mięli co jeść... W każdym bądź po dłuższej przerwie operacyjnej. W ciągu kilkudziesięciu godzin. Padły kolejne groźby pod adresem Polski i Polaków oraz pribałtyki. Jakoś tak się składa, że zawsze brakuje mi opinii. Legendarnego niczym su 57 starszyny z Galicji zachodniej? Oraz ponad przeciętną ninę tersznikową? Może się doczekam? A może równie (inteligentny) skrzydłowy mc'chiken?

  4. Wania

    USA wznowiły właśnie program tzw. gwiezdnych wojen czyli umieszczenia w kosmosie broni mogącej zwalczać pociski balistyczne w fazie wznoszenia. Rosja ćwiczy strzelanie pociskami z terenu Białorusi więc USA uwzględnią to zapewne przy ustalaniu położenia w kosmosie tej broni. Doraźnie powinno być ćwiczone tankowanie f-35 nad terytorium Polski, państw bałtyckich, Szwecji, Norwegii i Finlandii, żeby Rosja wiedziała co mogą zniszczyć nowe bomby jądrowe przenoszone przez te maszyny.

  5. MiP

    A jeśli chodzi o Nuclear Sharing to poprzednia i obecna administracja USA pokazała środkowy palec dla ex prezydenta

  6. Dr. Pavl Kopetzky

    Zatem już czas na drony jądrowe....! Real Life of Politik and War AD 2025

Reklama