Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Co z bronią mogą zrobić Amerykanie? Bez pomysłu na szkolenia

Autor. st.sierż. Rafał Samluk/ MON/ X

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Marta K. Kiełczewska: Gazeta Wyborcza:„Co zrobi USA, jeśli Rosja uderzy w NATO- rozmowa z Michelem Goyą emerytowanym pułkownikiem marynarki francuskiej, doktorem historii i ekspertem ds. wojskowych „Musimy być w stanie zwalczyć w sobie nuklearny lęk. Rosja musi być przekonana, że w razie zagrożenia użyjemy broni atomowej.MARTA K. KIEŁCZEWSKA: Czy orędzie prezydenta Macrona dobrze oddaje stan zagrożenia Europy?MICHEL GOYA: Tak, jasno ukazało rosyjskie zagrożenie i potrzebę zwiększenia wydatków na obronność, choć nie wskazało źródeł finansowania. Macron sugerował uniezależnienie się od USA i możliwość rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na Europę.Na ile Francuzi popierają pomysł wysłania wojsk do Ukrainy? Według sondaży 65% jest przeciw. Zagrożenie Rosji wydaje się im odległe, a kryzys gospodarczy utrudnia mobilizację społeczną.Jakie będą skutki wstrzymania amerykańskiej pomocy dla Ukrainy? USA dostarcza 30-40% sprzętu, kluczowa jest amunicja, np.pociski systemu Patriot. Brak dostaw osłabi ukraińską obronę.

Reklama

wyborcza.pl: „Zapaść w dywizjonie okrętów podwodnych. Trwają negocjacje za kilkanaście miliardów” „Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla znaczenie zakupu nowych okrętów podwodnych w ramach programu „Orka”. Budowa podwodnego dywizjonu to dla rządu kwestia honoru, a rok 2024 ma być przełomowy dla Marynarki Wojennej. Dyskusja o zakupie okrętów trwa jednak od 30 lat. Tymczasowe rozwiązanie – norweskie Kobbeny – zakończyło służbę, a jedynym operacyjnym okrętem pozostaje radziecki ORP „Orzeł” z 1986 roku. MON zapewnia, że kontrakt na nowe jednostki zostanie podpisany. Minister Kosiniak-Kamysz deklaruje, że program „Orka” wreszcie doczeka się realizacji, a wiceszef MON Paweł Bejda mówi o finalnych negocjacjach.”

Marek Kozubal: Rzeczpospolita:„Bez pomysłu na szkolenia” „MON kontynuuje programy szkolenia ochotników, które powstały kilka lat temu. Premier Tusk zapowiedział nowy program szkoleń wojskowych „na wielką skalę” dla dorosłych Polaków, ale bez szczegółów. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że rząd nie planuje przywrócenia poboru. Gen. Mirosław Bryś uważa, że deklaracja premiera nie była skonsultowana z MON. Ministerstwo zapewnia, że trwają prace nad szczegółami i kontynuowane będą dotychczasowe szkolenia, m.in. „Trenuj z wojskiem” i „Wakacje z wojskiem”. Sztab Generalny WP planuje reformę szkolenia rezerwistów, by zwiększyć liczbę członków rezerwy aktywnej.

Karina Strzelińska: Dziennik Gazeta Prawna:„Nie każdy musi być żołnierzem, ale każdy może się szkolić” Koalicja rządząca nie krytykuje wprost pomysłu prezydenta Dudy, by zapisać w konstytucji wydatki na obronność na poziomie 4% PKB, ale ma wątpliwości co do nowelizacji ustawy zasadniczej. Łatwiej o konsensus w sprawie systemu dobrowolnych szkoleń wojskowych, co zapowiedział premier Tusk. Rząd chce zachęcać do udziału, oferując ulgi oraz kursy dla dorosłych bez górnej granicy wiekowej. Szkolenia prowadzić będą żołnierze i rezerwiści. Opozycja warunkowo popiera projekt, a PiS podkreśla, że podobne rozwiązania analizowano już wcześniej.

Reklama

money.pl:„Zbroimy się na potęgę, ale na broni nie zarabiamy. „Brak światowej klasy wyrobów” W 2024 roku Polska przeznaczyła na obronność ok. 135 mld zł, czyli niemal 4% PKB, z czego ponad 40% na uzbrojenie i infrastrukturę. Większość sprzętu pochodzi z USA i Korei Południowej, podczas gdy eksport pozostaje niski. W 2023 roku Polska sprzedała broń za 1,753 mld euro, z czego 81% trafiło do Ukrainy, a 7% do USA. Nie uwzględniono w tym donacji dla Ukrainy. Import obejmował m.in. czołgi K2 i Abrams, armatohaubice K9 oraz wyrzutnie Chunmoo i Himars. Mimo miliardowych zamówień eksport jest słaby, głównie z powodu braku światowej klasy produktów (poza piorunami) i niewystarczających mocy produkcyjnych.

Maciej Miłosz: Rzeczpospolita:Co mogą nam zrobić Amerykanie?” „Państwo produkujące uzbrojenie ma wpływ na jego wykorzystanie. Polska kupuje nowoczesną broń głównie z USA w ramach programu Foreign Military Sales , co zapewnia dostęp do szkoleń i współpracy z amerykańską armią. Jednak obecna polityka USA budzi obawy o kontrolę nad zakupionym sprzętem. Gen. Michał Marciniak wiceszef odpowiedzialnej za zakupy Agencji Uzbrojenia zaprzecza istnieniu „wyłącznika” w systemie kierowania ogniem obrony powietrznej IBCS, ale brak wsparcia technicznego może osłabić jego skuteczność. Mariusz Ciełma redaktor naczelny „Nowej techniki wojskowej”. wskazuje, że USA mogą kontrolować uzbrojenie zdalnie, np. przez ograniczenie dostępu do części zamiennych i aktualizacji systemów.”

Reklama
WIDEO: Pułk Kalinowskiego dalej walczy I Trump wstrzymuje pomoc
Reklama

Komentarze (1)

  1. Archie51

    Amerykanie mogą nam sparaliżować sprzęt jaki u nich kupujemy. Zwłaszcza IBCS i F-35. Dlatego tak bardzo ważna jest jego dywersyfikacja. Europa nie ma być alternatywą, a właśnie "drugą nogą" naszego bezpieczeństwa. Myślę, że na dzień dzisiejszy najważniejszym zakupem powinno być nabycie dwóch eskadr Eurofighterów z pokaźnym pakietem europejskich efektorów zintegrowanych z tym myśliwcem przewagi powietrznej.

    1. Jan z Krakowa

      Niespecjalnie bym się przejmował obecną modą na antyamerykanizm w kartelach medialnych. Obecna moda przeminie (nie we Francji czy Niemczech, które sa tradycyjnie antyamerykańskie), a sojusz z USA jest nam potrzebny, także w ramach NATO oczywiscie. Ponieważ nasze interesy geopolityczne są stałe i szczególne -- jako kraju na flance wsch. . Innego sojusznika nie mamy. W razie X, postępowe ruchy w takich Niemczech, ich rząd , potępi polskie "prowokacje" na wschodnich granicach. No bo ten handel ze wschodem i wzajemne sympatie. a poza tym łatwiej jest się nie angażować. NB. Poza tym nie jest wcale tak, że UE = Europa. NB1.Te maszyny są drogie w eksploatacji przestarzałe w stosunku do F35.

Reklama