Reklama

Polityka obronna

Szef BBN: powinniśmy rozpocząć debatę nad obowiązkową służbą wojskową

Szef BBN Jacek Siewiera w rozmowie z dziennikarzami
Szef BBN Jacek Siewiera
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl

Szef BBN Jacek Siewiera uważa, że w Polsce powinna się rozpocząć debata nad obowiązkową służbą wojskową. Zastrzegł jednak, że „bieganie z karabinem po poligonie” to zdecydowanie mniejsza część obecnych potrzeb armii. Według Siewiery chodziłoby raczej o „obowiązkową służbę obywatelską, publiczną”.

Szef BBN zauważył, że w krajach zachodnich kwestia poboru czy obowiązkowej służby wojskowej jest obecnie dyskutowana dużo bardziej powszechnie i dużo intensywnej niż w Polsce.

„Nie do końca rozumiem, dlaczego ta debata jest dla nas tak trudna” - powiedział Siewiera na youtubowym kanale This is IT. „Prawdopodobnie wynika to z wizji armii, jaką mieliśmy kiedyś na wzór sowiecki: przemocowej, z łamaniem praw człowieka, z dyscypliną, która nie służyła porządkowi, a realizacji przemocowych zwyczajów, takich jak fala” - ocenił.

Czytaj też

Jego zdaniem dzisiejsza armia jest miejscem, gdzie można realizować swoje najróżniejsze ambicje: zawodowe, naukowe, osobiste. „Obszar logistyczny, planistyczny, obsługi zaawansowanego uzbrojenia, walki cyber i kognitywnej to obszary dalekie od linii frontu” - wskazywał Siewiera, podkreślając różne możliwości służby.

Reklama

Zdaniem Siewiery „bieganie z karabinem” to zdecydowanie mniejsza część dzisiejszych potrzeb armii. W obecnych warunkach - wskazywał - ci, którzy nawiązują kontakt w walce, to najczęściej żołnierze Wojsk Specjalnych, gdzie trzeba chcieć pełnić służbę.

Według szefa BBN debata nad obowiązkową służbą wojskową powinna mieć szeroki charakter, tak jak i służba powinna mieć szeroki charakter. „Nie obowiązkowa służba wojskowa, a obowiązkowa służba obywatelska, publiczna. Rodzaj świadczenia pewnych prac i realizacji pewnych zadań w ramach świadomości, że bycie obywatelem to nie jest tylko branie, uczestnictwo w rynku pracy, a w przypadku wojny - wyjazd” - zaznaczył.

Czytaj też

Odpowiadając na pytania internautów, Siewiera ocenił, że - w przypadku wojny - wyjazd mężczyzn w wieku poborowym „będzie utrudniony”. Dodał jednak, że nie wyobraża sobie, żeby służby poszukiwały osób uchylających się od poboru po całej Europie.

Reklama

Szef BBN mówił również m.in. o tym, że w wojsku jest miejsce dla osób o różnych preferencjach seksualnych. „Jeżeli chodzi o osoby o innych preferencjach niż heteroseksualne, to w wojsku oczywiście też jest miejsce dla takich osób i nikt absolutnie nie powinien zadawać pytań czy warunkować służby wojskowej lub stanowiska w służbie w oparciu o preferencje seksualne” - podkreślił szef BBN.

W 2009 r. obowiązkowa służba wojskowa została zawieszona w związku z przejściem na armię zawodową.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Darek S.

    Pobór na pół roku powinno się wprowadzić natychmiast. Poborowi powinni być skoszarowani. A każdy kto chce dostać zwolnienie, powinien wpłacić 10 tys Euro. W ten sposób sfinansowałoby się utrzymanie tych co służą. Każdy kto odsłuży pół roku powinien być przenoszony do rezerwy i powinien dostawać pozwolenie na broń do czasu, do kiedy raz na dwa lata uczestniczy w tygodniowym zgrupowaniu.

  2. Podszeregowy

    Polski będę bronić, ale zarządzanego z Brukseli i Berlina kraju Warty nie mam zamiaru. Niech Jagodno i Wilanów staną do walki.

    1. user_1050711

      @Podszeregowy. Jeśli "nie masz zamiaru" - sprawa znana od tysiącleci - powinieneś płacić wyższe podatki, twoje dzieci nie pobierać bezzwrotnych stypendiów i nie powinieneś otrzymać miejsca pracy w sektorze publicznym. I wszystko wtedy będzie OK. Podkreślam: Są to sprawy znane od tysiącleci. Kto nie chciał walczyć, opłacić musiał i wyekwipować zastępcę - od dawien dawna. Jest też tak dziś na Ukrainie, gdy ojciec może iść na front zamiast syna.

    2. wert

      człowieku potopią się w Odrze tak szybko będą wiać. Europejczycy

    3. Seb66

      User. Najpierw niech RZAD zacznie działać na korzyść Narodu, wtedy Naród będzie bronić państwa i ...rzadu. Twoja postawa t e ż jest znana od lat. Niech inni walczą i giną. Rząd ma samoloty VIP a ostatnio stworzył ustawę ze "wybrańcy" pewnej sluzby nie będą powoływani do wojska. Zgadnij , czyje dzieci "od tysiacleci" n I e są powoływane do wojska? Prominentnej władzy.

  3. Franek Dolas

    Panie Siewiera Bieganie po poligonie niekoniecznie z karabinem to być może by była największą korzyść oderwania tych nowych pokoleń od teflonòw i komputerów. Może te pokolenie "myślących" jak sieć im każe wróciłaby do realnego życia. Mam dwóch synów których niechciałbym wysyłać na wojnę ale na poligon jak najbardziej. A tak na marginesie jestem.za przywróceniem powszechnej służby bez zwolnień dla świętych krów ale nie w wydaniu PRL-owskim. Pół roku a dla bystrzejszych nawet 3 miesiące wystarczyn pod warunkiem, że będzie miał ich kto szkolić.

    1. wert

      wojsko to nawyki a sprzęt coraz bardziej nowoczesny i skomplikowany. 3 miesiące to unitarka, wyrobienie podstawowych nawyków. Gdzie szkolenie sprzętowe? Rok szkolenia to minimum. Leo 2 był wprowadzony z myślą że żołnierz rezerwy wsiada, jedzie i walczy. Dobrze walczy. Mamy przykład Estoni która sensownie wraca do zety Podstawa to stworzenie jednostek szkolnych z bazą i prawidłowo dobrana kadra szkoląca

    2. DBA

      Franek Dolas Praca na sprzęcie - rok, zając ze zmechu - prawie rok po szkoleniu taktycznym na poziomie kompanii + okresowo co 2-3 lata przeszkolenia minimum miesiąc

  4. ALBERTk

    Partia która wprowadzi tzw falę, bo tym jest powszechna służba wojskowa, pożegna się z władzą na długie lata. Młodzi ludzie nie wybaczą.

    1. wert

      jedz do Finlandii a zobaczysz że mozna. Wystarczy chcieć

  5. QVX

    Problem stanowi to, że tradycyjna ZSW (ta zniesiona) to mamut sprzed lat, gdzie taka służba przez te 2 lata miała przyzwyczaić poborowych do nowych rozwiązań (spłukiwane toalety, rowery) i sposobów życia oraz odciążyć przeludnione wsie i uboższe dzielnice miast. Teraz tego nie trzeba, więc musi być inna.

    1. Podszeregowy

      Tak, tak. Poborowi w Izraelu przez 3 lata ( 2 lata kobiety ) też się pewnie uczą spłukiwania toalet...

    2. Dudley

      2 lata służby zsw to tak naprawdę 1 rok efektywnej pracy. Pół roku to szkolenie podstawowe, pranie mózgu do takiego stopnia by żołnierz wypełniał rozkaz bez chwili wahania. To jest podstawowa echa żołnierza najtrudniejszą do wykształcenia i zajmująca najwięcej czasu. Następny rok to normalna służba w zależności od rodzaju wojsk. Następne pół roku to już praktycznie na wylocie jesteś i zajmujesz się praniem mózgu młodym. Miało to swój sens, szczególnie że nie było rozbudowanego korpusu podoficerskiego, który zajmowałby się szkoleniem. A te wszystkie legendarne metody i fala miały po prostu stworzyć żołnierza , często nowa osobowość. Gdy porówna się to np z szkoleniem amerykańskiego marine corps, to już takie szokujące nie jest. Metody i cel podobny. Niewątpliwe przydało by się to większości naszego zniewieściałego społeczeństwa, choć w tej chwili obrażam niewiasty które w często mają większe cojones od mężczyzn.

    3. QVX

      @Podszeregowy. Jakbyś zapomniał, to Izrael jest w faktycznym stanie wojny, więc zajęcie mają. @Dudley A po zakończeniu ZSW szybko zapominał tego, co się nauczył bo ćwiczeń doskonalących nie było. To już lepiej skrócić ZSW i prowadzić ćwiczenia doskonalące. A fala? W USMC od tego są drill instructors, którzy zrobią to lepiej i bez znęcania się, jak nasza rezerwa falowa.

  6. Fanthasmos

    To może zróbmy jak Robert A. Heinleyn w "Zolnierzach kosmosymu" - bez służby wojskowej nie jesteś obywatelem i nie korzystasz z przysługujących z tego powodu praw. Albo wróćmy do korzeni demokracji greckiej. Chociaż nie, tam kobiety nie miały żadnych praw.

    1. Franek Dolas

      Pomysł bardzo dobry.

    2. Granat

      Coś w tym jest, taki egzamin dojrzałości czyli matura powinna być świadectwem że człowiek potrafi bronić rodzinę i Polskę, wie jak obsługiwać karabin, granatnik, moździeż, umie kierować pojazdem, ma pracę i płaci podatki.

    3. Dudley

      Popieram, choć można to też nieco złagodzić. Nikt kto nie służył w wojsku nie mogły być zatrudniony przez państwo, samorząd, firmach z państwowym i samorządowym udziałem, i nie miałby biernych praw wyborczych.

  7. rwd

    Wojna za progiem a pan z BBN chce rozpoczynać debatę. Żadnych debat potrzebne są szybkie i twarde decyzje bez oglądania się na sondaże.

  8. Seb66

    Najlepiej zacznijmy od służby wojskowej dzieci polityków!

    1. "Pułkownik" Michał

      W takich krajach jak USA, Wielka Brytania, Izrael, Jordania czy Armenia to norma, że osoby u władzy i ich dzieci walczą o kraj którym rządzą. Tylko my niestety jesteśmy wciąż jakby w traumie ucieczki polityków na Rumunię w trakcie kampanii wrześniowej w 1939 r. ...

    2. Rusmongol

      @pulkownik Michał. Wielu gdyby tego nie zrobiło było by tylko kolejnymi wpisami na choćby tablicy katyńskiej.

    3. Seb66

      Pułkowniku. U nas W PRZECIWIENSTWIE do NORMALNYCH państw WSZYSTKO co dotyczy dzieci "wladcow" stoi W POPRZEK do logiki i normalności.

  9. staryPolak

    a jak nas ruscy poproszą grzecznie bysmy ich przepuścili do bogatej starej Unii?

  10. Norman

    Każda osoba kończąca szkołę średnią powinna w ostatnim roku maturalnym maj-czerwiec-lipiec udać się na obowiązkowe szkolenie płatne najniższą krajową (jedzenie i pobyt jest przecież na koszt państwa) ... odmowa powinna skutkować utratą praw obywatelskich.Dotyczyć to ma kobiet i mężczyzn. Nie zaliczenie szkolenia było by jak nie zaliczenie szkoły średniej (dla tych co pójdą ale będą pajacować i fochy stroić i równoznaczne z utratą praw obywatelskich ).Ukróci to tych którym kraj przeszkadza...nauczy obowiązku i szacunku do kraju i jego historii.

  11. "Pułkownik" Michał

    Tak. Debata na ten temat jest potrzebna i są na to pomysły. Nawet w komentarzach tu pod artykułami zdarzają się ciekawe koncepcje ZSW w nowym wydaniu, uwzględniającym posiadane kwalifikacje zawodowe i otwierającym drogę np. do stanowisk kierowniczych, wyższych emerytur itd.

  12. OptySceptyk

    Pewnie, że powinniśmy zacząć taką debatę. Już dwa lata temu powinniśmy.

    1. "Pułkownik" Michał

      Trafna uwaga. Ba! Już w 2014 r. po aneksji Krymu, ten temat powinien wejść na tapetę.

  13. Thorgal

    Czy pan Kosiniak podziela zdanie, czy raczej będzie unikał tematu?

Reklama