Reklama
  • Przegląd prasy

Środowy przegląd mediów: Unijne zbrojenia na kredyt, Niemcy przywrócą pobór?

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Bundeswehr/Marco Dorow
Reklama

Interia.pl, Niemcy przywrócą pobór do wojska? Bundeswehra chce urosnąć: Ze „śmietnika historii zimnej wojny” wraca do Niemiec pomysł reaktywowania zasadniczej służby wojskowej. Powodem jest oczywiście zagrożenie ze strony Rosji. Niemieccy wojskowi domagają się zwiększenia liczebności armii, by móc stawić czoła zagrożeniu ze strony Rosji. Urzędnicy są podzieleni co do tego, czy i jak przywrócić pobór do wojska - czytamy w Deutsche Welle. Portal zwraca uwagę, że niemieckie ministerstwo obrony przeznacza dziesiątki miliardów euro na samoloty, czołgi i pociski, a zatem ktoś będzie musiał nimi latać, jeździć i strzelać oraz utrzymywać je w gotowości bojowej. W Niemczech - podobnie jak w wielu innych krajach Europy - rozgorzała dyskusja nad przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej. „Konserwatywna opozycja chadecka CDU/CSU opowiedziała się za jakimś rodzajem obowiązkowej służby narodowej. Trójpartyjna koalicja rządowa jest w tej kwestii bardziej sceptyczna” - komentuje „DW”. Minister obrony Boris Pistorius zawieszenie poboru do niemieckiej armii w 2011 roku nazwał „błędem”. Nawołuje do przywrócenia poboru i chce publicznej dyskusji nad formą i regułami takiego kroku. Tymczasem Bundeswehra planuje uzupełnienie parku maszynowego, a politycy zastanawiają się nad powiększeniem stanu osobowego sił zbrojnych. Bundeswehra liczyła niemal pół miliona żołnierzy. Teraz jest ich nieco ponad 180 tysięcy

Reklama

Zobacz też

Reklama

GAZETA POLSKA CODZIENNIE, SCHOLZ MÓWI „NIE” DLA TAURUSÓW DLA UKRAINY: W tym tygodniu kanclerz Niemiec Olaf Scholz stanowczo odrzucił pomysł dostarczenia Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Zdaniem polityka Socjaldemokratycznej Partii Niemiec dostawa tego uzbrojenia ukraińskim siłom zbrojnym może wcią śnąć Niemcy w wojnę. Wcześniej jednak podobne uzbrojenie dostarczyły Ukrainie Wielka Brytania oraz Francja. Niemcy są największym poplecznikiem militarnym Ukrainy w Europie. Tak pozostanie. Ale jedno jest pewne: nie staniemy się stroną walczącą - ani bezpośrednio, ani pośrednio. Te dwie zasady kierują wszystkimi moimi decyzjami” - napisał w serwisie społeczno-ściowym X (dawniej Twitter) kanclerz Olaf Scholz. Polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) swój sprzeciw w sprawie dozbrojenia Ukrainy w Taurusy o zasięgu maksymalnym 500 km argumentuje możliwością użycia tych pocisków manewrujących do uderzeń na cele wojskowe w Rosji. Warto jednak zauważyć, że wcześniej podobne uzbrojenie dostarczyły już na Ukrainę Wielka Brytania oraz Francja (pociski manewrujące Storm Shadow/SCALP-EG o niskiej wykrywalności).

Zobacz też

RZECZPOSPOLITA, CZY EUROPA STWORZY WSPÓLNĄ ARMIĘ: Mark Eyskens, były belgijski premier kiedyś powiedział, że Europa jest gospodarczym gigantem, politycznym karłem i wojskowym robakiem. Czy w epoce Putina i Trumpa ten stan jest do utrzymania? Większość Europejczyków daje negatywną odpowiedź i popiera projekt europejskiej armii. Czy skończy się na jałowej dyskusji i pobożnych życzeniach? Przypomnijmy, że w latach 50, stworzono, a potem pogrzebano projekt Europejskiej Wspólnoty Obronnej. Po wojnie w Jugosławii UE postanowiła stworzyć europejskie siły szybkiego reagowania (60 tys. żołnierzy). Do dzisiaj tych żołnierzy nie ma.

Reklama

GAZETA POLSKA CODZIENNIE, WOJSKO POLSKIE POWINNO LICZYĆ 450 TYS. ŻOŁNIERZY: W Sztabie Generalnym Wojska Polskiego miały miejsce w ubiegłym tygodniu warsztaty „Odstraszanie a komunikacja strategiczna”, gdzie zaprezentowano propozycje zmian w Siłach Zbrojnych RP. Na liście pomysłów znalazły się utworzenie nowego Dowództwa Transformacji, mającego zajmować się szkoleniem indywidualnych żołnierzy zawodowych i rezerwistów, oraz operacja „Szpej”, której celem jest dostawa nowoczesnego indywidualnego wyposażenia żołnierza, co ma zwiększyć przeżywalność wojskowych na polu walki.

RZECZPOSPOLITA, UNIJNE ZBROJENIA NA WSPÓLNY KREDYT: Coraz bardziej agresywna postawa Rosji zachęca europejskich polityków do szukania sposobów na wzmocnienie potencjału obronnego. Już w 2022 roku, pierwszym roku wojny w Ukrainie, większość państw UE zwiększyła wydatki na obronę. Nie ma jeszcze pełnych danych za 2023 rok, ale wiadomo, że te budżety cały czas rosną. Jednak coraz większe jest przekonanie, że wysiłki pojedynczych krajów nie wystarczą i potrzebna jest wspólna polityka obronna UE. Za tym opowiadają się już nie tylko tradycyjni stronnicy ściślejszej integracji, jak np. Francja, ale też państwa w przeszłości bardzo sceptyczne wobec wspólnej polityki obronnej, jak np. Estonia czy Polska.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama