Reklama

Polityka obronna

Środowy przegląd mediów; Rosjanie wycofali 30 tys. żołnierzy z Ukrainy; MON chce zmienić procedury

Autor. mil.ru

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Piotr Nisztor: Gazeta Polska:„Afera z modernizacją niemieckich leopardów” „To jest jeden z kluczowych kontraktów dla polskiej armii. 28 grudnia 2015 roku, tuż po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, konsorcjum, w skład którego wchodziły Polska Grupa Zbrojeniowa i niemiecki koncern Rheinmetal, podpisało opiewającą na 2,4 mld zł umowę na modernizację 128 niemieckich czołgów Leopard będących na stanie w polskiej armii. Kluczową rolę w tym konsorcjum, oprócz Rheinmetal, odgrywała wchodząca w skład PGZ spółka Bumar Łabędy. Byli członkowie zarządu i rady nadzorczej kluczowej spółki zbrojeniowej zawierając pod koniec 2015 roku umowę na modernizację czołgów Leopard, mieli zdawać sobie sprawę, ze przedsiębiorstwo nie jest w stanie wywiązać się z tego strategicznego kontraktu. Według śledczych straty z tego tytułu sięgają przynajmniej 38,5 mln zł. w latach 2002-2004. Pierwsze postępowanie zostało unieważnione. Drugie przypadło na okres zmiany władzy w Polsce. Jesienią, po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych, władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. W tym czasie ofertę na modernizację niemieckich czołgów złożyło konsorcjum składające się z Polskiej Grupy Zbrojeniowej i spółek zależnych wraz z niemieckim koncernem Rheinmetal. W okresie listopad-grudzień 2015 roku trwały negocjacje w tej sprawie. „

Reklama

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Więcej czołgów i armatohaubic samobieżnych dla Wojska Polskiego” „W ubiegłym tygodniu miały miejsce dostawy do Polski kolejnych czołgów K2 oraz armatohaubic samobieżnych K9 z KoreiPołudniowej. Wzmocnienie Wojska Polskiego sprzętem pancernym oraz systemami artyleryjskimi jest możliwe dzięki umowom, jakie zawarło poprzednie kierownictwo MON w roku 2022. Na kolejne umowy wykonawcze w sprawie zakupu broni pancernej dla Wojska Polskiego z kierunku południowokoreań-skiego będziemy musieli jednak jeszcze poczekać. Agencja Uzbrojenia poinformowała w ubiegłym tygodniu o dostawie do Polski kolejnych pięciu czołgów K2 z Korei Południowej. Tym samym Polska weszła już w posiadanie 51 czołgów K2, a do końca roku będzie ich aż 84. Dostawy są realizowane w ramach umowy wykonawczej o wartości 3,37 mld dol. netto, zawartej pomiędzy Agencją Uzbrojenia a Hyundai Rotem. W ramach tego kontraktu dostarczonych zostanie 180 czołgów K2 w latach 2022-2025, z czego w 2022 r. Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej zostaną wzmocnione 10 pierwszymi czołgami. Umowa obejmuje również pakiet szkoleniowy i logistyczny oraz znaczący zapas amunicji (m.in. dziesiątki tysięcy różnych typów amunicji 120 mm). Wykonawca zapewni również wsparcie serwisowe na terenie Polski od chwili zrealizowania dostawy pierwszych czołgów.”

Maciej Miłosz:Rzeczpospolita:„Wielkie zyski na pomocy dla Ukrainy” „Militarna pomoc państw Zachodu nie tylko radykalnie zwiększa szanse obrońców Ukrainy w starciu z Rosją. Dzięki niej dynamicznie rosną też przychody i zyski zachodnich koncernów zbrojeniowych. Czołgi Abrams i Leopard, systemy obrony do obrony powietrznej Patriot czy Nasams, przeciwpancerne pociski Javelin, pojazdy opancerzone Stryker czy Rosomak, samoloty F-16. Wymieniać można długo. Wartość różnego rodzaju uzbrojenia, które zostało przekazane broniącej się Ukrainie przez kraje zachodnie, przede wszystkim Stany Zjednoczone, jest liczona w dziesiątkach miliardów dolarów. Według najnowszych danych Departamentu Stanu przez ostatnie 30 miesięcy tylko z USA do Ukrainy popłynęła pomoc o wartości 55,5 mld dolarów. Sumaryczna pomoc państw europejskich jest niewiele mniejsza. Tu prym wiodą Niemcy i Brytyjczycy. Wartość pomocy militarnej z Polski jest szacowana na co najmniej 3 mld dolarów. Do tej pory w praktyce wyglądało to zazwyczaj tak, że sprzęt był wysyłany z amerykańskich magazynów. By je z powrotem uzupełnić, rząd amerykański zwiększył zamówienia na zakup uzbrojenia u amerykańskich koncernów zbrojeniowych. Dodatkowo teraz także zamawiany jest sprzęt, który ma trafić bezpośrednio z linii produkcyjnych do Ukrainy. Tak będzie najpewniej w przypadku zestawów do obrony powietrznej Patriot, które są produkowane przez RTX (dawniej Raytheon), czy w przypadku amunicji artyleryjskiej.”

Reklama

Onet.pl:„Wołodymyr Zełenski mówi, że „pomoc Polski osłabła”. Minister obrony stanowczo odpowiada”Nie dziwię się prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, że apeluje o większą pomoc, bo taka jest jego rola. Ale naszą rolą jest podejmować decyzje zgodne z interesem państwa polskiego. I takie dzisiaj podejmujemy powiedział PAP wicepremier, szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, dzisiaj wszystkie rzeczy, które mogliśmy przekazać na rzecz Ukrainy, przekazaliśmy. Dzisiaj uwaga strony polskiej, jeśli chodzi o nasze zdolności obronne, trochę osłabła. To znaczy, Polska prawdopodobnie dała nam to, co mogła. Jednak pewne rzeczy w Polsce zostały mówił Wołodymyr Zełenski. W tym kontekście wymienił kwestię przekazania MiG-ów 29 oraz możliwość zestrzeliwania rosyjskich rakiet nad terytorium Ukrainy. Rząd polski, zarówno nasz rząd, jak i rząd poprzedników, przekazał wielomiliardowe donacje sprzętu na Ukrainę. To wszystko, co byliśmy w stanie przekazać skomentował Władysław Kosiniak-Kamysz. Wiem, że Ukraina potrzebuje wielu rodzajów broni, ale nasi partnerzy z Ukrainy muszą też zrozumieć, że państwo polskie musi zachować swoje zdolności. I to jest dla mnie jako ministra obron priorytet dodał.

Jan Przemyłski: Gazeta Polska Codziennie:„Bezradność rządu wobec naruszania polskiej przestrzeni powietrznej” „Ile jeszcze incydentów musi się zdarzyć, aby polski rząd, a w szczególności MON, nabrał odwagi i wyznaczył przy granicy z Ukrainą pas na przykład o szerokości 50 km, w którym zamknięta zostałaby przestrzeń powietrzna - mówi „GPC” poseł Marek Jakubiak, komentując incydent z rosyjskim dronem, który w poniedziałek wleciał nad terytorium Polski.W poniedziałek o godz. 6.43 - na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród - na terytorium Polski wleciał bezzalogowy statek powietrzny, najprawdopodobniej dron typu Shahed. Po pokonaniu ok. 25 km zniknął on z radarów, a polskie służby rozpoczęły poszukiwania obiektu. Mimo zaangażowania znacznych sił do momentu odesłania tego numeru „Codziennej” do druku nie udało się odnaleźć śladów po dronie. Eksperci w rozmowie z naszymi mediami podkreślali, że niezrozumiała jest decyzja MON i dowódców, którzy nie zdecydowali się na zestrzelenie statku.”

Reklama

bankier.pl:„Niespodziewane obiekty nad Polską. MON chce zmienić procedury” „Na terenie gminy Tyszowce (Lubelskie) służby poszukują rosyjskiego obiektu powietrznego, który w poniedziałek wleciał na terytorium Polski. Dyskusje odnośnie stosowanych metod działania powinny się odbyć i być może powinny one zostać zmienione, aby reagować nawet wtedy, kiedy obiekt nie jest widoczny - powiedział wiceszef MON Stanisław Wziątek. We wtorek w Polskim Radiu 24 wiceszef MON Stanisław Wziątek był pytany o poszukiwania obiektu, który naruszył polską przestrzeń powietrzną oraz o procedury, które obowiązują w takich sytuacjach.

Wziątek zaznaczył, że w tym przypadku nie było gwarancji, które pozwoliłyby na zestrzelenie obiektu. „Na razie mamy dokładnie taki stan, w którym jeżeli jest stan pokoju, to musimy wiedzieć dokładnie, bardzo precyzyjnie, nie tylko z punktu widzenia namierzenia radarami jaki to jest obiekt, ale stwierdzić fizycznie, że to jest obiekt, który powinien zostać zestrzelony” - powiedział wiceminister.

Na pytanie, czy obowiązujące procedury są odpowiednie, Wziątek odpowiedział, że „kwestia dotycząca dyskusji odnośnie stosowanych metod działania powinna się odbyć i być może powinny one zostać zmienione i powinien być wprowadzony trzeci poziom, czyli ten środkowy”. „Musimy być może wprowadzić dotychczas niestosowany, nieznany poziom właśnie takiej wojny podprogowej, który pozwoli reagować nawet wtedy, kiedy nie jest obiekt widoczny” - zaznaczył.”

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„USA: Trump chce, aby sojusznicy wydawali więcej na obronność” „Kandydat republikanów na prezydenta Donald Trump zapowiedział, że będzie nalegał, aby państwa NATO wydawały 3 proc. PKB na obronność. Oczywiście w interesie Polski jest, żeby Sojusz był jak najlepiej uzbrojony i jego państwa wydawały na obronność jak najwięcej. 10 lat temu na mocy decyzji szczytu NATO w Walii przyjęto zasadę 2 proc. PKB na obronność i do dziś liczne państwa Sojuszu jej nie przestrzegają przypomina prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.Będę nalegał, by państwa NATO wydawały 3 proc. PKB na obronność, 2 proc. to była kradzież stulecia powiedział podczas poniedziałkowego przemówienia były prezydent USA Donald Trump. Według danych NATO co najmniej 2 proc. PKB na obronność przeznacza obecnie 23 spośród 32 członków Sojuszu. Do państw, które wydają co najmniej 3 proc. PKB na te cele, zaliczyć możemy obecnie jedynie Grecję, Łotwę, Estonię, USA i Polskę. Postulaty Donalda Trumpa są zgodne z inicjatywą zwiększenia wydatków z 2 do 3 proc. PKB na obronność w państwach Sojuszu promowaną przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Zdecydowałem o wystosowaniu listu do wszystkich przywódców państw NATO i sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, w którym na piśmie sformułowana jest ta propozycja wraz z uzasadnieniem, dlaczego wzrost wydatków na obronność i ustanowienie progu 3 proc. PKB w państwach Sojuszu są zasadne - mówił kilka miesięcy temu prezydent RP.”

Onet.pl:„Izraelska armia rozpoczęła operację na Zachodnim Brzegu. Są ofiary śmiertelne” „Izrael przeprowadza szeroko zakrojoną operację antyterrorystyczną w Dżeninie i Tulkarem, dwóch miastach na Zachodnim Brzegu Jordanu, poinformowała izraelska armia na platformie X. Te lokalizacje są uważane za kluczowe punkty oporu palestyńskich bojowników. Zarówno izraelskie, jak i palestyńskie media donoszą o działaniach wojskowych na dużą skalę. Palestyńska agencja informacyjna Wafa poinformowała, że do Dżeninu wjechała duża liczba izraelskich pojazdów wojskowych. Według izraelskiego serwisu informacyjnego Ynet celem operacji jest zatrzymanie lub wyeliminowanie osób poszukiwanych przez siły bezpieczeństwa.(…) Lokalne media twierdzą, że izraelskie siły szybkiego reagowania otoczyły szpitale w Dżeninie i Tulkarem. Armia kontroluje dostęp do klinik, aby zapobiec przedostawaniu się tam bojowników palestyńskich. Zablokowane zostały karetki pogotowia, donosi agencja DPA. Izraelskie wojsko używa ciężkich maszyn i spychaczy do niszczenia dróg oraz infrastruktury miejskiej, lotnictwo atakuje budynki mieszkalne.”

Wp.pl:„Rosjanie nie mieli wyjścia. Wycofali z Ukrainy już 30 tys. żołnierzy” „Rosja już skierowała ok. 30 tys. żołnierzy z Ukrainy na kierunek kurski, a liczba ta nadal rośnie – poinformował generał Ołeksandr Syrski, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, podczas swojego wystąpienia online na forum „Ukraina 2024. Niepodległość” w Kijowie. Oczywiście, operacja kurska (doprowadziła do) przekierowania znacznej liczby sił wroga. W tej chwili możemy stwierdzić, że liczba ta stale rośnie zaznaczył generał Ołeksandr Syrski. Jednym z głównych celów operacji ofensywnej na kierunku kurskim było odwrócenie znacznych sił przeciwnika z innych obszarów, szczególnie z kierunku pokrowskiego i kurachowskiego. Generał Syrski podkreślił: „Obecnie nadal posuwamy się naprzód, zadając rosyjskim wojskom wymierne straty w ludziach i sprzęcie. „.

Reklama

Komentarze (1)

  1. GB

    1. W nocy ukraińskie drony w magazyn paliw Atlas w O. Rostowskim który teraz płonie, oraz w jakiś skład amunicji - też widać było wybuchy. W oby przypadkach są filmiki. Ten magazyn paliw zaatakowany 18 sierpnia nadal się pali. 2. Ukraińscy żołnierze 28 Brygady mieli zestrzelić ruskiego Su-25 i prezentują też filmik z tego zestrzelenia. Widać 2 lecące Su-25, w tym jeden nisko. W pewnym momencie strzelają flary, z tym że ten niżej ma też odbłysk jakby go coś trafiło. Potem jeszcze obniża lot i gdzieś niknie na tle ziemi. Po filmiku mimo wszystko przekonany nie jestem że został zestrzelony.

Reklama