Polityka obronna
Środowy przegląd mediów; Czego nie dostanie Ukraina? 800 mld euro na stole. Kto zgarnie najwięcej?

Autor. Marco Dorow / Bundeswehr / Flickr
Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.
Konrad Wysocki: Gazeta Polska: „Pozorne ruchy MON”
„„Kolejne HIMARSy? Cisza, mimo zgody Kongresu USA. Program niszczyciela czołgów Ottokar Brzoza? Bez znaczących postępów. Umowa na Borsuki? Wiele razy odkładana. Przykłady można mnożyć, jednak każdy z nich stawia pytania o strategię działań MON w tak kluczowej kwestii, jaką są zbrojenia - krytykuje MON poseł PiS Andrzej Śliwka. W ostatnich miesiącach wielokrotnie przerabialiśmy sytuację, w której dana umowa miała być podpisana już za chwilę, już za dni parę. Te mijały, a rezultatów nie było. Przykładem jest kwestia pozyskania Bojowych Wozów Piechoty Borsuk dla polskiej armii. „Podpisanie kontraktu na Bojowe Wozy Piechoty Borsuk to nie kwestia miesięcy ani nawet tygodni, a dni” - powiedział 30 stycznia wiceszef MON Paweł Bejda.
Co można było zrozumieć z tej deklaracji? Że jednej z kluczowych umów dla SZ RP należy spodziewać się, zapewne, na początku lutego. Do końca lutego kontraktu jednak nie podpisano. (…) Trudno znaleźć lepszą broń w kontekście odstraszania potencjalnego agresora niż wyrzutnie rakietowe HIMARS. Tymczasem już jesienią ubiegłego roku było wiadomo, że z imponującej liczby blisko 500 wyrzutni,na jaką kupno otrzymała zgodę Polska, wyjdą nici, a zapotrzebowanie oceniono na niewiele ponad 100 sztuk. Teraz nie wiadomo, czy i to otrzyma polska armia. (…) Rozmówca GP przypomina, że znaczące opóźnienia w realizacji umowy dotyczyły również śmigłowców Apache.
Podobnie wyglądać ma też sprawa dalszych kontraktów z Seulem. Hyundai Rotem i Hanwha deklarują gotowość do podpisywania nowych kontraktów. Na razie jednak ministrowie w MON chwalą się sprzętem, który przypływa z Korei dzięki umowie podpisanej jeszcze przez ministra Błaszczaka – uzupełnia Śliwka. Niewiele dzieje się też w programie Ottokar Brzoza, związanym z nowoczesnymi niszczycielami czołgów dla armii. Zarówno Polska Grupa Zbrojeniowa, jak i Huta Stalowa Wola i Zakłady Mechaniczne Tarnów de facto mają już wszystko, by móc podpisywać kontrakty, jednak ze strony MON nic się nie dzieje mówi Śliwka.”
Bartosz T. Wieliński: Gazeta Wyborcza: „Jakiej broni nie dostanie Ukraina?”
„Akcje europejskich koncernów zbrojeniowych idą w górę. Szefowa KE, zapowiada wielki program zbrojeniowy. Czy to wystarczy, by wesprzeć Ukraińców? Decyzja Trumpa o wstrzymaniu wszelkiej pomocy wojskowej dla Ukrainy nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Po katastrofalnym spotkaniu w zeszły piątek, gdy Trump i J.D. Vance publicznie zaczęli kłócić się z prezydentem Ukrainy Zeleńskim, a następnie wyprosil go z Białego Domu, administracja USA sugerowała, że w odwecie za „brak wdzięczności” odetnie Ukrainę od wojskowej pomocy. Chodzi o różnego rodzaju sprzęt i amunicję wartą ok. 4 mld dol. z pakietów, które Ukrainie przyznał prezydent Biden. Część to starszy sprzęt z amerykańskich magazynów, resztę rząd zamówił i opłacił w amerykańskich koncernach zbrojeniowych. Niektóre dostawy są już w drodze. One też będą wstrzymane.
W ostatnim roku Kijów nieco zmniejszył zależność od amerykańskiej pomocy dzięki zwiększeniu swojej produkcji oraz wsparciu Europy. Jednak Zeleński ocenił niedawno, że pomoc z USA odpowiada za ok. 30 proc. ukraińskich zdolności obronnych. Od czego Trump odcina Ukraińców? Najbardziej bolesna będzie utrata pocisków przeciwlotniczych do wyrzutni Patriot. Ukrainy broni obecnie siedem baterii tych pocisków produkowanych jedynie w USA. Inne kraje mogą co najwyżej oddać część swoich zapasów. Podobnie jest z pociskami używanymi w systemie NASAMS. Amerykanie dostarczali też Ukraińcom radary, z których korzystała obrona przeciwlotnicza i artyleria.
To samo dotyczy kierowanej amunicji do wyrzutni Himars i MLRS (Amerykanie wraz z sojusznikami dostarczyli ich kilkadziesiąt). Ataki za pomocą tej broni pozwalały Ukraińcom paraliżować rosyjską logistykę na odległość do 70 km od linii frontu. Rosjanie będą teraz mogli podciągnąć punkty zaopatrzenia bliżej swoich oddziałów, co przełoży się na skuteczność ich działań. Do tego dochodzą czołgi Abrams, BWP Bradley oraz Stryker, samochody opancerzone, a także pociski przeciwpancerne Javelin, z których korzysta ukraińska piechota, i pociski TOW.
Rp.pl: Gen. Mieczysław Bieniek mówi, że nie dojdzie do ataku Rosji na Polskę. Wskazuje na wojska USA
Wszyscy wiemy, że Ukraina ma jakieś zapasy. Spodziewam się, że one są wystarczające na jakieś dwa miesiące walki - powiedział gen. Mieczysław Bieniek, komentując sytuację Ukrainy po wstrzymaniu przez Donalda Trumpa pomocy wojskowej.
„Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa zasiąść do stołu negocjacyjnego tak szybko, jak to możliwe, by przybliżyć trwały pokój” - oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zadeklarował, że by osiągnąć „trwały pokój” jest gotów pracować „pod silnym przywództwem prezydenta” Donalda Trumpa. Zełenski wspomniał też o pierwszych krokach na drodze do pokoju, którymi - według niego - mogłyby być uwolnienie jeńców wojennych oraz zawieszenie broni w powietrzu i na morzu, w tym zakaz używania rakiet, dronów dalekiego zasięgu i bomb na obiekty infrastruktury energetycznej i cywilnej.
Czy decyzja Donalda Trumpa o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy to lekcja dla sojuszników Stanów Zjednoczonych? - My jesteśmy w zupełnie innym położeniu. Ukraina walczy. To jest kij i marchewka. Marchewkę chyba dostała Moskwa, a kijem został obłożony Zełenski, żeby spokorniał, według retoryki Trumpa i J.D. Vance’a, i chyba to się im udało - odparł generał Bieniek.
Generał został też zapytany o ewentualną agresję na Polskę. Czy jeśliby Rosja dzisiaj zaatakowała Polskę, to Stany Zjednoczone pomogłyby Warszawie w trybie art. 5 NATO? - Po pierwsze: nie dojdzie (do ataku - red.) - odpowiedział. - Po drugie - wojska amerykańskie już tu są. Atak na terytorium Polski to nie jest atak na Polskę, tylko na wojska amerykańskie, duńskie, brytyjskie, te wszystkie, które znajdują się na terytorium Polski, czyli jednocześnie to jest uruchomienie artykułu 5 - przekonywał Bieniek, podkreślając, że „artykuł 5 działa”, a USA są związane z Europą nie tylko militarnie, ale i gospodarczo.
Bankier.pl; M. Kubicki: Kto w Europie dostarcza łodzie podwodne, lotniskowce i czołgi? Oni liczą na 800 mld euro z UE na obronę
Spółki, których klientami jest armia, znajdziemy nawet na GPW. Kto jednak w Europie produkuje ciężki sprzęt, samoloty bojowe, helikoptery szturmowe, lotniskowce, łodzie podwodne, amunicję oraz zaawansowane technologiczne systemy wojskowe? Oto kilka przykładów z europejskich giełd.
UE przedstawiła plan zmobilizowania 800 mld euro na dozbrojenie Europy z najbliższych latach. Inwestorzy rzucili się na akcje spółek z sektora obronnego, zwłaszcza ze Starego Kontynentu. Wyraźne wzrosty zaczęły się jeszcze zanim UE ogłosiła konkretne kwoty. To, że zatrzęsie stosunkami transatlantyckimi także w wymiarze bezpieczeństwa, inwestorzy zaczęli rozumieć od inauguracji prezydentury Donalda Trumpa, a już na pewno od monachijskiej konferencji ds. bezpieczeństwa i wystąpienia wiceprezydenta J.D. Vance’a.
Jedną z największych w Europie spółek zaliczanych do sektora obronnego jest francuska Grupa Safran, która powstała w 2005 roku z połączenia producenta silników SNECMA i elektronicznego SAGEM-a. Działając w sektorze lotniczym, obronnym i bezpieczeństwa, projektuje i produkuje silniki do samolotów cywilnych i wojskowych, systemy napędowe do rakiet, statków kosmicznych i pocisków. Spółka na giełdzie w Paryżu jest wyceniana na ponad 109 mld euro. W 2024 r. firma odnotowała rekordowy poziom przychodów 27,3 mld euro (+17,8% rdr), zysk netto wzrósł o 51% do 3,07 mld euro.
Innym dużą spółką z sektora obronnego, która przychody już w większości pochodzą z zamówień dla armii, jest wyceniany na giełdzie w Londynie na 47,3 mld funtów (57 mld euro) BAE Systems, czyli największy dostawca broni w Europie. Inna wielką spółką z europejskiej branży zbrojeniowej jest niemiecki Rheinmetall, czyli gwiazda od inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. To także jeden z głównych współproducentów czołgów Leopard. Wyniki za 2024 r. spółka pokaże 12 marca. Po ostatnich wzrostach kursu akcji przekraczających od początku roku już 90% wyceny firmy wzrosła do 52 mld euro na giełdzie we Frankfurcie.
Niewiele mniej, bo na 51 mld euro, na giełdzie w Paryżu jest wyceniona Grupa Thales. To francuski koncern specjalizujący się w elektronice (dawny Thomson) dostarczający systemy i produkty wykorzystywane w transporcie lądowym, lotnictwie, wojsku oraz kosmonautyce. Kolejną spółką jest włoski Leonardo wyceniany w Mediolanie na ponad 27 mld euro. Leonardo produkuje samoloty wielozadaniowe oraz śmigłowce, w tym szturmowy A129. Inwestorów może zainteresować także norweski Kongsberg Gruppen z giełdy w Oslo, który dostarcza zaawansowane systemy i rozwiązania dla różnych sektorów. Armii dotyczą przede wszystkim systemy dowodzenia i kontroli, systemy uzbrojenia, systemy komunikacji i obrony powietrznej NASAM, do tego pociski jak Naval Strike Missile (NSM) i Joint Strike Missile (JSM), bezzałogowe drony podwodne HUGIN i REMUS, ale też zaawansowane materiały kompozytowe.
Polskie spółki mogą zyskać pewnie kilkumilionowe zlecenia na mundury i kamizelki kuloodporne (Lubawa), obuwie (Protektor), kontenery logistyczne dla wojska (Zremb) czy nawet żołnierskie wyżywienie (Pamapol).
xdx
A Niemcy planują 900mld na 10 lat - wstępnie z możliwością korekcji jeśli USA opuści Europę. Czyli po 90mld rocznie , chociaż wiadomo że narazie mniej a potem więcej - w zależności od zdolności przemysłu do realizacji zamówień , no i reforma zarządzania zakupami ma być pogłębiana.
Franek Dolas
Jedyne co Niemcy zapowiadały i zrealizowały to Nord Streem 1 i 2. No i mamy wojnę.
Jan z Krakowa
Oprócz tego Trump wystąpił z por. paryskiego dot. zielonego ładu. Wzrośnie więc konkurencyjność gospodarki USA. Może w końcu UE i komisarze zrezygnują z zielonego ładu bo inaczej kiepsko z gospodarką i planowanymi zbrojeniami w krajach UE. Gdyby tak miało być, w co wątpię, to polska gospodarka tylko zyska. NB. UE nałożyła jakis czas temu 10% na samochody elektr. importowane z Chin. Czyli wg niektórych są cła słuszne i niesłuszne.
Jan z Krakowa
Faktycznie tak będzie. Z tego funduszu polskie firmy państwowe czy prywatne dostaną więc promille. A w ramach kooperacji w produkcji sprzętu wojskowego ? Wątpię. Lepiej z USA i z Koreą współpracować w takiej produkcji. Czy ten program europejski jest realny? Też wątpię. Widać że potrzeba sprzętu dla wojsk lądowycH: artyleria, rakiety, czolgi, amunicja do tego. Potrzeba stali, stali stopowych, metali kolorowych. A więc wlkie piece, piece martenowskie, piece elektryczne, walcownie, koksownie.Skąd energia elektryczna i paliwa kopalne. Przecież one sa drogie, bo zielony ład w UE. Import stali z Chin? Jak długo i może być odcięty łatwo. Realizm UE wykazała w londynie, wysyłając Zełens'kiego z powrotem do Waszyngtonu.
Facetoface
800 mld na stole nie zła pożyczka za to, że się deal robiło. Stać nas.