Polityka obronna
Środowy przegląd mediów; Celem: Krym; Kobiety idą do wojska
Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.
Maciej Czarnecki:Gazeta Wyborcza:„Rosyjski ostrzał zwiększa presję na Republikanów” „W Kapitolu trwa przeciąganie liny ws. kolejnych dostaw broni dla Ukrainy, co tylko podbija fundamentalne pytanie: jak zmieni się polityka Ameryki wobec Ukrainy, jeśli do Białego Domu powróci Donald Trump? W ubiegłym tygodniu Departament Stanu ogłosił ostatni pakiet uzbrojenia dla ukraińskiej armii finansowany z obecnej puli pomocy (tym razem o wartości 250 mln dol.). Do kolejnego potrzebne będzie uchwalenie przez Kongres nowego finansowania. Na razie Republikanie to blokują, bo w zamian za swoje poparcie domagają się przeprowadzenia szeroko zakrojonych reform na granicy z Meksykiem – zdaniem Demokratów wręcz drakońskich. Szansa na przełamanie impasu pojawi się od 8 stycznia, gdy Kongres wznowi pracę po świąteczno-noworocznej przerwie. Wielu komentatorów spodziewa się, że koniec końców uda się wypracować kompromis, choć nowa pula dla Ukrainy będzie mniejsza niż 61 mld dol., których domagał się Biały Dom w zbiorczym pakiecie odrzuconym w grudniu (poza tą sumą uwzględniał jeszcze fundusze dla Izraela, Tajwanu i na bezpieczeństwo na południowej granicy USA). Przecieki w amerykańskich mediach sugerują, że senatorowie i kongresmeni spróbują to uczynić do 19 stycznia – w tym terminie trzeba uchwalić także finansowanie dla części administracji.”
Anita Karwowska: Gazeta Wyborcza:„Wojsko wie, jak reagować na rosyjskie incydenty rakietowe- rozmowa z gen. Stanisławem Koziejem b. szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, b. wiceministrem obrony” „Polskie Dowództwo Operacyjne poinformowało, że ze względu na dużą aktywność rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu nad Ukrainą aktywowano dwie pary myśliwców F-16, amerykańskich i polskich, oraz sojuszniczy tankowiec powietrzny. Jak interpretować tę informację? Czy w obecnej sytuacji to standardowa procedura, czy też dzieje się coś zapowiadającego jeszcze trudniejszą sytuację w kontekście naszego bezpieczeństwa? GEN. Stanisław Koziej:To normalna i prawidłowa reakcja Dowództwa Operacyjnego. Wskazuje, że wyciągane są wnioski z dotychczasowych sytuacji związanych z rosyjskimi incydentami rakietowymi. Poprzednie miesiące pokazały, że nie czysto hipotetycznie, ale realnie na nasze terytorium może spaść rosyjska rakieta. Nie mówiąc już o tym, że Rosja może wykorzystywać taką sytuację do celowego i świadomego testowania naszego systemu obrony powietrznej. W związku z tym, gdy rozpoczyna się zmasowana operacja lotnicza nad Ukrainą, poderwanie naszych samolotów dyżurnych, zdolnych do wykrywania i ostrzeliwania celów powietrznych, które wtargnęłyby w naszą przestrzeń powietrzną, jest jak najbardziej zasadnym i prawidłowym działaniem. Mówi pan o wyciąganiu wniosków. Czy to znaczy, że wcześniej takich działań nie podejmowano, czy też może za czasów kierowania Ministerstwem Obrony Narodowej przez Mariusza Błaszczaka procedury były takie same, tylko nie byliśmy o tym informowani? Tego nie wiemy. Za czasów ministra Błaszczaka wszelka informacja o Ministerstwie Obrony Narodowej, o siłach zbrojnych i ich działaniach była limitowana. Informowanie opinii publicznej nie było rzeczywistym komunikowaniem się, ale posługiwaniem się informacją w celach partyjnego rozgrywania problematyki wojska. W zależności od tego, co leżało w interesie Prawa i Sprawiedliwości, pewne fakty były przekazywane, na temat innych milczano albo nimi manipulowano.”
Andrzej Łomanowski: Rp.pl:„Ukraińska armia skrada się w stronę Krymu” „Pomimo niesprzyjającej sytuacji na froncie prezydent Zełenski zapowiedział, że półwysep będzie atakowany. W środku ogromnych rosyjskich nalotów przywódca Ukrainy oświadczył, że co najmniej „izolowanie Krymu” będzie głównym zadaniem ukraińskiej armii w zaczynającym się roku. Punktem ciężkości wojny w 2024 roku będzie Krym. (…) Będziemy dążyli do izolacji półwyspu i degradacji rosyjskiego potencjału wojskowego na Morzu Czarnym – zapowiedział Zełenski w wywiadzie dla tygodnika „The Economist”. Jego słowa zabrzmiały wyjątkowo zuchwale w kolejnym dniu rosyjskich bombardowań ukraińskich miast. Kreml rozpoczął ten atak 29 grudnia, kontynuował w noworoczną noc i 2 stycznia od rana. Jego ministerstwo obrony ogłasza, że atakowana jest ukraińska infrastruktura wojskowa, ale na przykład w Kijowie i Charkowie płoną wielopiętrowe domy mieszkalne. W odwecie ukraińska armia dokonuje uderzeń na rosyjskie miasto leżące najbliżej granicy – Biełgorod. Na lądzie natomiast trwają zajadłe walki – i tam, gdzie przed dwoma miesiącami: w okolicach Marjinki, Awdijiwki, i na północy frontu. Jego przebieg prawie się nie zmienia, mimo nieustających rosyjskich szturmów. Ukraina pozbawiona pomocy wojskowej USA i Unii Europejskiej nie jest w stanie w krótkim czasie przygotować kolejnej kontrofensywy. Mimo to Zełenski zapowiada atakowanie Krymu. W rzeczy samej, gdy tylko mnie pytano, rekomendowałem jako jeden z celów izolowanie Półwyspu Krymskiego, bo to decydujący teatr tej wojny, a następnie jego ewentualne wyzwolenie. Zabijanie rosyjskich żołnierzy w promieniu 100 kilometrów od Bachmutu nie wpływa na sytuację strategiczną. Wyzwolenie Krymu zmieni wszystko – powtarza od stycznia ubiegłego roku w różnych wywiadach były dowódca amerykańskich wojsk w Europie gen. Ben Hodges.”
Maciej Miłosz: Dziennik Gazeta Prawna:„Kobiety idą do wojska. Armia się zmienia” „W ciągu ośmiu lat liczba żołnierzy zawodowych kobiet wzrosła czterokrotnie i dziś stanowią one co ósmego wojskowego. W tzw. dobrowolnym poborze prawie co trzeciego. Na początku grudnia wśród ponad 130 tys. żołnierzy zawodowych Wojska Polskiego prawie 16 tys. stanowiły kobiety. To olbrzymi skok, ponieważ jeszcze w 2015 r. kobiet w armii było nieco ponad 4 tys., a w 2020 r. nieco ponad 8 tys. Wśród służących obecnie pań ponad 3 tys. to oficerowie, prawie 4 tys. to podoficerowie, a szeregowymi jest ponad 9 tys, Z czego wynika ta zmiana? - Jest to związane z ogólnym trendem w społeczeństwie, zgodnie z którym kobiety z powodzeniem podejmują zatrudnienie w zawodach, które od początku swego istnienia kojarzone są głównie z pracą mężczyzn - informują nas oficjalnie urzędnicy z resortu obrony narodowej. Trudno traktować takie wytłumaczenie poważnie, ponieważ w ciągu ostatnich ośmiu lat w Polsce nie zaszła żadna rewolucja kulturowa, która by uzasadniła tak radykalny wzrost. Istotne w tym wypadku może być przekonanie o stabilności tego rodzaju zatrudnienia. Dla wielu młodych osób świadomość możliwości szybszej emerytury też może być rodzajem zachęty - komentuje demograf prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego. Jeszcze więcej kobiet służy w dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej, czyli w tzw. dobrowolnym poborze, który składa się z 28-dniowego szkolenia podstawowego, po którym można iść na prawie roczne szkolenie specjalistyczne. W tej formacji kobiety stanowią aż 28 proc. wszystkich żołnierzy. Ale np. w 16. Pułku Logistycznym w Elblągu przysięgę w ramach pierwszego tur nusu w 2023 r. na 125 żołnierzy złożyło 70 kobiet, co stanowiło 56 proc. Najwięcej kobiet decydujących się na wstąpienie do DZSW jest w województwie warmińsko-mazurskim, co może być związane z sytuacją na rynku pracy.”
Onet.pl:„Komunikacja strategiczna. Polska armia odrabia straty” „Rosja odbudowuje swój potępiał lotniczy i coraz skuteczniej używa go na wojnie z Ukrainą. To złe wiadomości dla Polski. Jako kraj przyfrontowy możemy się spodziewać kolejnych incydentów podobnych do tego, jaki miał miejsce tuż przed końcem roku, kiedy rosyjska rakieta naruszyła naszą przestrzeń powietrzną. Optymistyczne jest jednak to, że polskie wojsko odrobiło lekcję i nauczyło się reagować zgodnie ze standardami NATO. Dla żołnierzy Centrum Operacji Powietrznych Dowództwa Komponentu Powietrznego była to nieprzespana i bardzo intensywna noc. Spędzili ją przy monitorach, transmitujących obraz z radarów, które rejestrują sytuację na polskim niebie z kierunku Ukrainy. Około godz. 7.00 zauważyli niezidentyfikowany obiekt. Prędkość, z jaką się poruszał, wskazywała, że może to być rakieta manewrująca. Dowódca operacyjny, gen. Maciej Klisz natychmiast uruchomił procedurę obowiązującą w przypadkach naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Podwyższona została gotowość bojowa środków systemu obrony powietrznej oraz poderwane pary dyżurne myśliwców polskich i sojuszniczych. Informacja natychmiast została też przekazana do najważniejszych ośrodków władzy: prezydenta, premiera i ministra obrony narodowej. Wojsko dość szybko zidentyfikowało obiekt, jako rakietę manewrującą. Ustaliło też, że po kilku minutach przebywania w polskiej przestrzeni najprawdopodobniej wróciła nad obszar Ukrainy. Dowódcy wysłali jednak żołnierzy, by przeszukali teren, nad którym pojawił się obiekt, by sprawdzili, czy na pewno nie spadły tam żadne jego elementy.”
Wp.pl:„230 tys. Polaków przystąpi do kwalifikacji wojskowej. Kobiety też otrzymają wezwania” „Każdego roku wiele tysięcy Polaków przystępuje do kwalifikacji wojskowej. Do tej pory jednak musieli się z tym mierzyć przede wszystkim wszyscy panowie, którzy w danym roku kalendarzowym skończą 19 lat. Teraz okazuje się, że wezwanie mogą otrzymać również niektóre kobiety. Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało rozporządzenie w sprawie przeprowadzenia kwalifikacji wojskowej w 2024 r. Dzięki niemu wiemy, że już 12 stycznia zostaną ogłoszone terminy, w których Polacy będą musieli stawić się na komisji wojskowej. Wśród nich znają się również kobiety. W 2024 r. w kwalifikacjach wojskowych weźmie udział prawie ćwierć miliona Polaków. Dzięki badaniom przeprowadzonych przez ok. 390 powiatowych komisji lekarskich eksperci ocenią zdolności fizyczne oraz umysłowe wezwanych osób do pełnienia czynnej służby wojskowej. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Obrony Narodowej z dnia 10 listopada 2023 r. na tegorocznej kwalifikacji wojskowej powinni stawić się m.in.:wszyscy mężczyźni urodzeni w 2005 r. mężczyźni urodzeni w latach 2000-2004, którzy z różnych przyczyn nie posiadają jeszcze określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej osoby, które w poprzednich latach zostały uznane za czasowo niezdolne do służby,kobiety urodzone w latach 1997-2005 posiadające kwalifikacje przydatne do służby wojskowej, które nie stawały jeszcze do kwalifikacji wojskowej, oraz kobiety pobierające naukę w celu uzyskania tych kwalifikacji, które w roku szkolnym lub akademickim 2023/2024 kończą studia na kierunkach lub kończą naukę w zawodach, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 60 ust. 7 ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny”.
Onet.pl:„Albo pracujesz, albo walczysz”. Nowy pomysł Zełeńskiego: Ukraińcy nie pójdą do wojska w zamian za płacenie podatków ” „Mobilizacja do Sił Zbrojnych Ukrainy coraz bardziej intensywna. Kancelaria prezydenta Zełeńskiego ma nowy pomysł. Trafienie w kamasze może wkrótce zależeć od płacenia podatków. Obecnie możliwość uniknięcia powołania jest dostępna tylko dla pracowników przedsiębiorstw o statusie „krytycznie ważne”. Nowym (lub dodatkowym) kryterium, które jest obecnie rozważane, jest wysokość podatku dochodowego od osób fizycznych odprowadzanego do budżetu z oficjalnych wynagrodzeń lub dochodów. Do tej pory było to 6 tys. hrw. (720 zł) miesięcznie podatku, czyli ok. 33,4 tys. hrw. (3400 zł) wynagrodzenia brutto. – Takie parametry były omawiane na spotkaniu w Ministerstwie Transformacji Cyfrowej 28 grudnia – powiedział „Forbesowi” jeden z urzędników sektora publicznego zaznajomiony z przebiegiem spotkania. Poprosił o niepodawanie swojego nazwiska i miejsca pracy. Istnienie projektu zostało potwierdzone przez czterech niezależnych rozmówców „Forbesa” z prezydenckiej partii Sługa Narodu oraz urzędnika Kancelarii Prezydenta. Wszyscy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na delikatność tematu.”
Wyborcza.pl:„Militarny Maskpol kolejny rok kończy z rekordami sprzedaży, wzrostem zatrudnienia i mocy produkcyjnych” „Niewątpliwie dwa czynniki sprzyjają jedynemu w regionie częstochowskim przedsiębiorstwu branży zbrojeniowej. To modernizacja i wzrost liczebności polskiej armii oraz wojna za wschodnią granicą. Maskpol z siedzibą w Konieczkach w powiecie kłobuckim z oddziałem w Częstochowie zanotował 80-procentowy wzrost sprzedaży w stosunku do roku wcześniejszego. Wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka Maskpol oficjalnie podsumowała swoje wyniki w 2023 r. Mijający rok był kontynuacją rozwojowego trendu zapoczątkowanego w latach ubiegłych. Firma zanotowała 80-procentowy wzrost sprzedaży w stosunku do roku 2022, osiągając poziom ponad 700 mln zł. Udało się zwiększyć moce produkcyjne, dostarczając łącznie kilkaset tysięcy jednostek wyposażenia indywidualnego (umundurowania, hełmów kuloodpornych, kamizelek kuloodpornych, masek przeciwgazowych, odzieży ochronnej i filtracyjnej). W 2024 r. planuje dalszy wzrost potencjału produkcyjnego i zwiększenie dostaw produktów (w szczególności z segmentu ochrony balistycznej).Między innymi spółka Maskpol podpisała w kwietniu z Agencją Uzbrojenia umowę na dostawę kilkudziesięciu tysięcy kamizelek kuloodpornych KKZ-01 dla Sił Zbrojnych. Wartość umowy dla części gwarantowanej w 2024 r. i opcji przewidzianej na 2025 r. wynosi ok. 490 mln zł.”
Onet.pl:„Prawdziwa bitwa z Rosją i Chinami rozstrzygnie się na dnie Morza Bałtyckiego. „Zachód musi powstrzymać zbłąkane kotwice” „Oficerowie NATO ostrzegają, że Moskwa i Pekin mnożąc hybrydowe ataki w „szarej strefie”, destabilizują Europę bez wypowiedzenia wojny sojuszowi. Zachód obawia się kolejnych podwodnych aktów i odpowiada manewrami Freezing Winds 23. Marynarki wojenne Finlandii i Wielkiej Brytanii mają nowy priorytet — ochronę podmorskiej infrastruktury. W ramach wspólnych ćwiczeń Freezing Winds 23 okręty patrolują teren nieopodal uszkodzonego w październiku gazociągu Balticconnector. Infrastruktura służy do przesyłu gazu między Estonią a Finlandią. Gazociąg uszkodziła kotwica wleczona przez płynący do Rosji statek handlowy pod chińską banderą. Na początku grudnia 10 państw tworzących Wspólne Siły Ekspedycyjne — Wielka Brytania, pięć krajów nordyckich, trzy kraje bałtyckie i Holandia zadecydowały, że rozmieszczą na Morzu Bałtyckim szereg statków, w tym brytyjską jednostkę Mounts Bay. Byliśmy na pokładzie okrętu, żeby porozmawiać z oficerami NATO coraz bardziej zaniepokojonymi poważnym niebezpieczeństwem ze strony działań Moskwy i Pekinu. Na mostku statku Mounts Bay planista fińskiej marynarki wojennej kapitan Mikko Laakkonen stwierdził, że podobnie myślące narody powinny połączyć swoje zasoby, aby powstrzymać przeciwników przed zakłócaniem pracy tysięcy kilometrów gazociągów i kabli komunikacyjnych z dna Morze Bałtyckiego. Musimy współpracować. To nie jest zadanie dla jednego kraju powiedział Laakkonen. Incydent z Balticconector był najnowszym z serii podwodnych ataków na rurociągi i kable. Najpoważniejszym wydarzeniem tego typu był atak na gazociągi Nord Stream. Ani fińskie, ani estońskie władze prowadzące dochodzenie w sprawie naruszenia Balticconector nie przedstawiły dowodów na to, że podejrzany statek — New Polar Bear — był zaangażowany w atak hybrydowy w imieniu Chin lub Rosji. Przywódcy Pekinu i Moskwy utrzymują, że to nie oni atakowali podwodną infrastrukturę. Pewne jest jedno: incydent ujawnił lukę w zabezpieczeniach. Musimy postrzegać to jako test. Zobaczyliśmy, jak można zniszczyć krytyczną infrastrukturę znajdującą się pod wodą. Na pewnym etapie kryzysu przeciwnik może próbować uszkodzić podwodne połączenia na wiele sposobów, m.in. za pomocą kotwicy powiedział Jukka Savolainen, specjalista w Europejskim Centrum Doskonałości do spraw Przeciwdziałania Zagrożeniom Hybrydowym z siedzibą w Helsinkach.”
Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Szpica NATO z udziałem polskich pancerniaków” „1 stycznia Wielka Brytania przejęła od Niemiec dowodzenie nad siłami natychmiastowego reagowania NATO. W tym roku w skład tzw. szpicy NATO poza wojskowymi z Wielkiej Brytanii wchodzą również żołnierze z Hiszpanii, Albanii oraz Polski, których reprezentuje 1. batalion czołgów 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Żołnierze 1 bez od 1 stycznia 2024 r. stanowią pancerną pięść natowskiej szpicy. W tym roku państwem ramowym sił natychmiastowego reagowania NATO (Very High Readiness Joint Task Force - VJTF) jest Wielka Brytania wspierana przez Polskę, Hiszpanię oraz Albanię. Żołnierze z tych czterech państw zastąpili kraje dyżurujące do tej pory w szpicy, czyli Niemcy (jako państwo ramowe) oraz Belgię, Czechy, Łotwę, Litwę, Luksemburg, Holandię, Norwegię i Słowenię.”
Adzio
Odnośnie ,,zabłąkanej' rakiety. Ostatnio słyszę, że rakieta była cały czas śledzona i opuściła terytorium Polski. Skoro tak, to po kiego grzyba dwa dni była poszukiwana? Dziękuję za taką rzetelnośc informacji w nowym stylu.
Bunio
Nie sama rakieta a ewentualne jej części. Czytaj dokładnie.
szczebelek
Tak naprawdę to nie wiadomo co to było, bo widmo radarowe to nie obraz z lornetki, wysłane samoloty nie potwierdziły wizualnej obecności, więc wszyscy się cieszą, że opuściło naszą przestrzeń powietrzną. Nikt nie wspomni, że w grudniu 2022 roku również przez dwie doby szukano szczątków rakiety znalezionej w okolicy Bydgoszczy w kwietniu, ale wtedy był skandal, że po dwóch dniach je przerwano.
Adzio
@Bunio- części rakiety, która w całości opuściła teren Rzeczypospolitej? Oki- dzięki.
Sorien
Wprowadzenie ustawy że idzie się do walki w zależności od wysokości podatku to strzał w kolano .... nastąpią napięcia społeczne.... biedni powiedzą że bogaci się ratyja przed wojną a takie rzeczy są najgorsze
DBA
Aż się popłakałem nad zołnierzami Centrum Operacji Powietrznych, że nie przespali nocy. A tak na poważnie - czy służba w tej jednostce jest 24/24 i 7/7? Bo jeżeli tak to śledzenie i kontrola przestrzeni powietrznej to ich obowiązek. Problemem jest co innego - adekwatność reakcji, bo trzymanie w powietrzu "pary dyżurnej" F16 za każdym atakiem rakietowym na UA doskonale obniży tzw gotowość bojową nie za wielkiej ilości polskich 'efek". Po kilkunastu takich 'akcjach" okaże się, że nie zrealizowano planu szkoleń pilotów, a resursy roczne zostana wyczerpane po kilku miesiącach. Ale prawie wszyscy będą zadowoleni - propagandowo społeczeństwo uwierzy , ze jesteśmy "gotowi", władza dozna samozadowolenia, ze jest taka sprawna, a ruscy będą się cieszyć, ze z każdą taka akcją zmniejsza się potencjał polskiego lotnictwa
Szwejk85/87
DBA@ I właśnie po to są kupowane FA-50, będą mogły ganiać się z ruskimi rakietami bez naruszania zasadniczego potencjału naszego lotnictwa. Tanio, szybko, skutecznie. W bonusie dostaniemy lepiej wyszkolonych pilotów z naprawdę bojowym nalotem.
Adzio
@Szwejk85/87- W podobnym czasie odbywaliśmy służbę (lotnictwo?) i podobnie myślimy👌
Szczupak
W czasie pokoju nie można zestrzelić nic co nie zostało wzrokowo potwierdzone przez wojsko a więc jedyną możliwością zestrzelenia jest 24 na dobę trzymanie samolotów w powietrzu co jest oczywiście niemożliwe. Dodatkowo jest to bardzo niebezpieczne dla pilotów gdyż większość lata przy granicy gdzie działa Ukraińska OPL a więc może dojść do nieprzyjemnej sytuacji.( oczywiście rakietą nad Budgoszczą to inna sprawa bo to setki kilometrów od granicy.)
Rusmongol
Pisałem tu wcześniej, że kacapskie ostrzału ukraińskich miast, dają impuls do odblokowania pomocy z USA. Oby tak było.
GB
2 stycznia w Ugandzie rozbił się śmigłowiec szturmowy Mi-28, jeden z trzech przekazanych przez ruskich w 2022 roku.
GB
Coś mi się obiło o uszy że nie będzie kredytów z Korei na zakup tam uzbrojenia. A jak nie będzie kredytów to nie będzie umów.... Czyli jak zwykle PiS grał propagandowo, ale kasy na koreańskie uzbrojenie nie załatwił. Zobaczymy czy się potwierdzi.
M.M
Z tymi kobietami w WP to świetna wiadomość. Nie da rady dobić do 300.000 żołnierzy ( nie ważne jak ich licząc) bez znacznego zwiększenia liczby kobiet w wojsku.
Buczacza
Ale żeby nie było tak pesymistycznie. To polecam jeden z ostatnich spektakli typowej onucowej rzeczywistości i głupoty. Czyli wladymir rudolfowicz w akcji. Nasza armia jest najlepsza na świecie, nasi żołnierze są najlepsi na świecie, nasi dowódcy nie mają konkurencji na świecie. Nasz kompleks wojskowo-przemysłowy jest najlepszy na świecie. A nasz rząd jest najlepszy na świecie i w historii.... To poszło na żywo.