Reklama

Polityka obronna

Środowy przegląd mediów; Atak na rosyjski okręt; Rekordowy rok polskiej zbrojeniówki; Turcja daje zielone światło Szwecji?

Erdogan, Szwecja, NATO, Turcja, akcesja,
Prezydent Turcji R. Erdogan, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oraz premier Szwecji Ulf Kristersson na szczycie NATO w Wilnie
Autor. Recep Tayyip Erdoğan/Twitter

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

WP.pl: Szwecja „o krok” od NATO. Ważny krok Ankary Komisja Spraw Zagranicznych parlamentu Turcji poparła we wtorek ratyfikację protokołu o przyjęciu Szwecji do NATO. Tym samym przybliża to Sztokholm do oficjalnego zostania członkiem Sojuszu. Ostateczna zgoda Turcji zostanie podjęta na posiedzeniu plenarnym Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji. Recep Tayyip ErdoganŹródło: GETTY, fot: Anadolu Termin posiedzenia, które zakończy ratyfikację przez Turcję Szwedzkiego członkostwa nie jest jednak jeszcze znany. Szef komisji spraw zagranicznych tureckiego parlamentu Fuat Oktay powiedział po głosowaniu, że nie należy spodziewać się szybkiego głosowania w tej sprawie na posiedzeniu plenarnym. Reuters odnotował jednak, że wtorkowa decyzja Komisji Spraw Zagranicznych jest dużym krokiem w kierunku wstąpienia Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Reklama

Pod koniec listopada Sztokholm oznajmił, że otrzymał od Ankary obietnicę ratyfikowania akcesji Szwecji do NATO „na przestrzeni najbliższych tygodni”. Turcja przez miesiące blokowała akcesję Szwecji, podkreślając, że Sztokholm powinien robić więcej, by rozprawić się z kurdyjskimi bojownikami w swoim kraju i innymi grupami, które Ankara uważa za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa narodowego.

Polskie Radio.pl: Rekordowy rok polskiej zbrojeniówki. MON przekazuje coraz więcej broni na światowym poziomie Bezprecedensowy w historii Polski program zbrojeń w roku 2023, wymuszony zagrożeniem rosyjskim, jest także ogromną szansą dla polskich zakładów zbrojeniowych. Dzięki temu że mają wieloletnie zamówienie od MON mogą pokazać skalę swoich umiejętności w produkcji nowoczesnego uzbrojenia. Przedstawiamy tylko niektóre przykłady możliwości polskich firm. Transporter Borsuk nagrodzony został w tym roku nagrodą Defender na XXXI MSPO w Kielcach.

Reklama

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał 28 lutego 2023 roku w Hucie Stalowa Wola zamówienie na 1400 wozów bojowych piechoty Borsuk. W opinii ekspertów to największe zamówienie na transportery opancerzone w Europie od 30 lat. Do polskiego wojska trafi 1400 takich pojazdów, które będą współpracować z kupionymi czołgami: amerykańskim Abrams i południowokoreańskim K2 Black Panther. Borsuk poddany był morderczym próbom takim jak: ostrzał z broni do 14 mm, najechanie na minę itp. Jest uważany za jeden z najlepszych, nowych transporterów na świecie, a jego unikalną cechą jest to że potrafi pływać. Opracowano jego konstrukcję za sumy nie porównywalnie mniejsze niż te które wydają zachodnie koncerny zbrojeniowe. Prezes Huty Stalowa Wola, która jest liderem konsorcjum, które zbudowało Borsuka, powiedział, że polscy inżynierowie pracowali nad jego stworzeniem prawie 10 lat. Podkreślał, że jedynym elementem wyposażenia zaczerpniętym od USA jest armata automatyczna o kalibrze 30 mm, którą w razie potrzeby można zamienić na kaliber 40 mm. Nowy pojazd z Huty Stalowa Wola o wadze 28 ton, ma m.in. laserowy dalmierz, kamerę termowizyjną, jego system kierowania ogniem jest oparty o system Topaz od polskiej firmy WB Group (dawne WB Electronics), który świetnie sprawdził się na Ukrainie w polskich haubicach Krab.

Bankier.pl: Gorąco na linii Izrael-Iran. Oba kraje grożą odwetem Izraelski minister obrony Joaw Galant poinformował we wtorek w Knesecie (parlamencie), że Izrael podjął kroki odwetowe za atak palestyńskiego Hamasu nie tylko w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu, ale także na terytoriach Iraku, Syrii, Jemenu i Libanu; zasugerował też możliwość ataków odwetowych na cele w Iranie - poinformowała agencja Reutera. „Prowadzimy wojnę na wielu frontach i jesteśmy atakowani z siedmiu kierunków: Gazy, Libanu, Syrii, Zachodniego Brzegu, Iraku, Jemenu i Iranu. Odpowiedzieliśmy już i podjęliśmy działania na sześciu z nich” - powiedział parlamentarzystom.

Od czasu wybuchu działań wojennych w Strefie Gazy, rozpoczętych 7 października przez atak Hamasu ze Strefy Gazy, izraelskie wojsko wielokrotnie informowało, że prowadziło ostrzał odwetowy nie tylko w tej palestyńskiej półenklawie i na Zachodnim Brzegu, lecz również na terytoriach Libanu i Syrii - zauważył Reuters.

Siły Obronne Izraela (Cahal) nie informowały - jak dotąd - o prowadzeniu takich działań w Jemenie, skąd sprzymierzeni z Iranem bojownicy Huti wystrzeliwali rakiety i drony w kierunku Izraela, zakłócając żeglugę na Morzu Czerwonym, ani w Iraku. Z terenu tego ostatniego kraju wystrzelono w ubiegłym tygodniu drona w kierunku izraelskiego miasta Ejlat, czym chwaliła się operująca tam proirańska milicja.

Armia izraelska dotychczas nie informowała również o żadnych operacjach na terenie Iranu, który to kraj jest zdecydowanie największym wrogiem Izraela, sponsorującym Hamas i libański Hezbollah - odnotowała agencja Reutera.

Money.pl: Ukraina zniszczyła transport irańskich dronów? Atak na rosyjski niszczyciel 26 grudnia w nocy Siły Powietrzne Ukrainy zaatakowały rosyjski okręt desantowy „Nowoczerkask”, który znajdował się w porcie w Teodozji na Krymie. Jednostka, na której pokładzie najprawdopodobniej znajdowały się drony, została uszkodzona. Rosjanie twierdzą, że myśliwce, które dokonały ataku, zestrzelono. Atak na rosyjską jednostkę potwierdziła szefowa Centrum Prasowego Sił Obronnych Południowej Ukrainy Natalia Humeniuk. Detonacja, do której doszło w nocy na pokładzie rosyjskiego okrętu, spowodowana była nie tylko paliwem lub uzbrojeniem samego okrętu - zapewnia rzeczniczka. Eksplozja była naprawdę potężna i długotrwała. Do tego potężny pożar - stwierdziła.

Szef władz okupowanego Krymu, poinformował, że w ataku zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Atak mógł okazać się jednak znacznie bardziej bolesny dla rosyjskich służb. Istnieje bowiem podejrzenie, że na pokładzie „Nowoczerkaska” mogły znajdować się drony bojowe Shahed produkowane przez Iran. Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że okręt został uszkodzony w wyniku ataku, w którym użyto pocisków manewrujących wystrzelonych z samolotów. Twierdzi też, że doszło do zniszczenie dwóch ukraińskich maszyn Su-24, użytych do ataku.Te informacje nie zostały jednak potwierdzone przez stronę ukraińską. Andrij Jermak, szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, skomentował z kolei w mediach społecznościowych: „Nie będzie Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej na Krymie. Bo Krym to Ukraina”. Ukraińscy wojskowi wyjaśniają, że ataki na rosyjskie statki są konieczne, bo jednostki są wykorzystywane do logistyki z uwagi na uszkodzenie Mostu Kerczeńskiego.

Geekweek Interia.pl, Filip Mielczarek: Pierwszy raz wyposażą myśliwce w broń jądrową i ostrzegają USA Z każdym nowym dniem narasta napięcie na linii Chiny-USA. Władze w Pekinie poinformowały, że pierwszy raz w historii wyposażają myśliwce w broń jądrową i dały do zrozumienia USA, że będą gotowe jej użyć. Chińska armia ogłosiła, że zamierza wyposażyć w broń jądrową swoje najnowocześniejsze myśliwce wykonane w technologii stealth. Chodzi tutaj o samoloty Chengdu J-20 Mighty Dragon. To aktualnie chluba chińskich sił powietrznych. Pekin chce odstraszyć nimi Stany Zjednoczone, które grożą wybuchem wojny, jeśli Chiny będą próbowały zaatakować Tajwan.

Państwu Środka nie podoba się, że USA ingerują w sprawy Rosji i wspierają, podobnie jak dyktują im, że mają się trzymać z daleka od Tajwanu, który Pekin uważa za swoją zbuntowaną prowincję, a nie suwerenny kra. Co ciekawe, Yang Wei, główny projektant chińskiego myśliwca J-20 przyznał, że broń jądrowa będzie też dostępna na pokładach rodzimych bombowców H-20, które są w trakcie projektowania.

Broń jądrowa ma szybciej pojawić się w myśliwcach J-20 ze względu na wejście do służby futurystycznych amerykańskich bombowców B-21 Raider, które są przedstawiane przez Pentagon jako najbardziej zaawansowane samoloty w historii ludzkości. Chiny bardzo obawiają się wizji, że te bombowce, które będą wyposażone w jądrową broń hipersoniczną i drony, mogą wziąć udział w obronie Tajwanu. Zatem zanim armia zbuduje swojego bombowego odpowiednika B-21, broń jądrowa będzie transportowana w myśliwcach. Co ciekawe, obecnie chińska armia próbuje wymienić silniki w myśliwcach J-20 na nowsze o dużo większej mocy. Chodzi tutaj o silniki WS-15.

Według zapewnień Pekinu, mają one znaleźć się na wyposażeniu tych maszyn do końca obecnego roku. Na razie nie pojawiły się informacje potwierdzające wykonanie tego planu. Nadchodząca wojna pomiędzy Chinami a USA o Tajwan Analitycy Pentagonu tłumaczą, że jeśli Chiny poważnie myślą o detronizacji USA na wodach Pacyfiku, to muszą zbroić się na potęgę. Oprócz lotniskowców, niszczycieli i okrętów podwodnych, armia musi dysponować też wielką flotą zaawansowanych myśliwców. Te plany ma wspomóc właśnie J-20 Mighty Dragon z nowym, potężnym silnikiem WS-15, który stawi czoło amerykańskim maszynom tej kasy.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Dudley

    O wartości polskiej broni nie świadczą nagrody, a kontrakty eksportowe. Choć w handlu bronią duże znaczenie ma też polityka.

Reklama