- Ważne
- Wiadomości
Siemoniak: przemysł zbrojeniowy nic nie dostanie z kontraktu na HIMARS
”Huta Stalowa Wola, Zakłady Mesko, Jelcz - te zakłady były gotowe i mają potencjał, tymczasem z tego kontraktu polski przemysł zbrojeniowy nic nie dostanie” - powiedział o zawartym z USA kontrakcie na zakup systemu artylerii rakietowej HIMARS b. minister obrony Tomasz Siemoniak z PO. Polityk odniósł się również do odbywającej się w Warszawie konferencji bliskowschodniej i i stwierdził, że Polska nie wskazała, jaki ma interes w jej organizowaniu.

HIMARS nowoczesny i potrzebny ale baterii jest za mało
Były minister obrony odniósł się również do podpisanej przez MON umowy o wartości 414 mln dolarów na dostawę amerykańskiego systemu artylerii rakietowej HIMARS. "To jest system nowoczesny i potrzebny polskiej armii, szczególnie dziś, ale za mało kupiliśmy, bo tylko 20 baterii, np. Rumunia kupiła 50" - powiedział. "I niepotrzebnie straciliśmy dwa lata" - dodał.
Polityk zauważył, że kilka polskich zakładów mogłoby w tym brać udział, jednak podpisana w środę umowa nie przewiduje takiej współpracy.
"Huta Stalowa Wola, Zakłady Mesko, Jelcz - te zakłady były gotowe i mają potencjał, tymczasem z tego kontraktu polski przemył zbrojeniowy nic nie dostanie. A to ostatni dzwonek dla PGZ na transfer technologii" - dodał. "Przemysł zbrojeniowy to nie tylko firmy, to istotny element obronności kraju" - podkreślił były minister obrony.
Konferencja nie odpowiada na postulat, by Polska była pomostem między Bliskim Wschodem a Zachodem.
Polska nie wskazała, jaki ma interes w organizowaniu konferencji bliskowschodniej - uważa Tomasz Siemoniak (PO). Wskazał, że nie uczestniczą w niej np Iran i Autonomia Palestyńska i w jego ocenie, konferencja nie odpowiada na postulat, by Polska była pomostem między Bliskim Wschodem a Zachodem.
"Konferencja nie jest problemem sama w sobie, ale nie padły argumenty, dlaczego ją organizujemy" - powiedział Siemoniak w czwartek w Polskim Radiu 24. Wskazał, że brakuje ważnych partnerów, choćby Rosji, Chin i Iranu, z którym - jak podkreślił - mieliśmy dobre stosunki, a po ogłoszeniu organizacji tej konferencji były podróże polskich dyplomatów do Teheranu, żeby łagodzić sytuację.
Wiceszef PO podkreślił, że "Polska zawsze miała wyważoną politykę bliskowschodnią, i że podobnie jak Unia Europejska uważa, że wypowiedzenie porozumienia z Iranem nie jest dobrą drogą".
Stwierdził ponadto, że odbywająca się w Warszawie konferencja nie odpowiada też na formułowany przez premiera Mateusza Morawieckiego priorytet, aby Polska stała się pomostem między Bliskim Wschodem a Zachodem. Dodał też, że jest ostrożny w ocenie tzw. "porozumienia stulecia" między Izraelem a Autonomią Palestyńską przygotowanego przez Jareda Kushnera, podkreślając, że jest to bardzo trudny proces. Zaznaczył przy tym, że "nie ma w Warszawie delegacji Autonomii Palestyńskiej".
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS