Reklama

Polityka obronna

Podkomisja ds. ustawy o obronie ojczyzny. MON wycofuje się ze zmian w systemie mobilizacyjnym

Autor. Kpt. Katarzyna Tyszko

Sejmowa komisja obrony powołała w czwartek nadzwyczajną podkomisję do rozpatrzenia projektu ustawy o obronie ojczyzny. Do piątkowego popołudnia posłowie mają przesyłać propozycję poprawek, a komisja miałaby się zająć nimi w poniedziałek.

Reklama

W czwartek Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu ustawy o obronie ojczyzny, który następnie został skierowany do dalszych prac. Projekt zakłada uchylenia 14 ustaw i nowelizację kilkudziesięciu innych. Według MON nowa ustawa umożliwi rozbudowę i wzmocnienie armii.

Reklama

Projekt trafił do dalszych prac w sejmowej komisji obrony, która ostatecznie powołała nadzwyczajną podkomisję. Powołanie podkomisji poprzedziła dyskusja o jej składzie – przewodniczący komisji obrony Michał Jach (PiS) proponował, by weszli do niej tylko przedstawiciele klubów.

Podkomisja miała liczyć 9 członków: 5 z klubu PiS, 2 z KO, po jednym z KP-PSL i Lewicy. Wzbudziło to protesty przedstawicieli kół, mimo że Jach podkreślił, iż w pracach podkomisji będą mogli uczestniczyć także posłowie spoza klubów. „Wydaje mi się, że nie chodzi o usprawnienie pracy komisji; chodzi o arogancję i pokazanie, że są ważni i ważniejsi" – powiedział Andrzej Rozenek (PPS). Propozycję, aby poprawki zgłaszać drogą mailową, nazwał żartem. Ostatecznie w skład podkomisji weszło 11 posłów: 6 z PiS, 2 z KO, po jednym z PSL i Lewicy Lewica oraz jeden przedstawiciel kół, którym został Mirosław Suchoń z koła Polska 2050.

Reklama

Minister obrony Mariusz Błaszczak apelował "o sprawną pracę, aby ustawa została uchwalona jak najszybciej". "Przeprowadźmy merytoryczną debatę, ale odłóżmy na bok spory polityczne, które toczymy na co dzień. Powinniśmy w ramach ponadpartyjnej zgody przyjąć prezentowany przeze mnie projekt" – dodał.

Podkreślał, że "barbarzyński atak Rosji na Ukrainę zaburzył ustalony porządek międzynarodowy i całkowicie zmienił nasze poczucie bezpieczeństwa". "Wojna, którą Putin wypowiedział Ukraińcom, rozwiała wszelkie wątpliwości co do rzeczywistych zamiarów Kremla. Jego ambicją jest odtworzenie imperium rosyjskiego i zmiana granic w Europie" – mówił szef MON.

Wojna w Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Według niego, "ze względu na sytuację na Ukrainie ważne jest, aby ustawa o obronie ojczyzny jak najszybciej stała się obowiązującym aktem prawnym i pozwoliła nam zwiększyć liczebność Wojska Polskiego, wzmocnić jego struktury, kupić i zmodernizować uzbrojenie". "To dobre przepisy na tak trudne czasy, z którymi przyszło nam się zmierzyć" – przekonywał Błaszczak.

Projekt liczy ok. 800 artykułów na blisko 400 stronach. Ustawa o obronie ojczyzny ma zastąpić m.in. ustawy o powszechnym obowiązku obrony, o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych i o dyscyplinie wojskowej. Projekt przewiduje zmiany w kilkudziesięciu ustawach dotyczących m.in. MON i wojska, bankowości, policji i innych służb mundurowych, a także w prawie karnym.

Projekt, zapowiedziany w październiku ub. r. przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa MON, zakłada szybszy niż w obecnej ustawie o modernizacji i finansowaniu armii wzrost udziału wydatków obronnych w PKB. W czwartek Kaczyński zapowiedział wniesienie poprawki jeszcze bardziej przyspieszającej ten proces: nakłady na obronność miałyby wynieść w przyszłym roku 3 proc. PKB, a nie – jak zakładano - 2,3 procent.

Czytaj też

Jako źródła finansowania wydatków obronnych wskazano – poza budżetem państwa - Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma powstać w Banku Gospodarstwa Krajowego, oraz przychody ze zbycia akcji lub udziałów spółek przemysłowego potencjału obronnego. Nabywanie sprzętu dla wojska ma być możliwe w drodze leasingu. Przekazywać go armii na tych zasadach mogłyby firmy zbrojeniowe, Agencja Rozwoju Przemysłu, Polski Fundusz Rozwoju i inne państwowe osoby prawne.

W projekcie nie określono liczebności sił zbrojnych. Ma ona być określana w programie rozwoju sił zbrojnych. Zapowiadając projekt Jarosław Kaczyński oraz Mariusz Błaszczak mówili o 300-tysięcznej armii, w tym liczących 250 tys. żołnierzy wojskach operacyjnych i 50-tysięcznych WOT.

Zakłada się wprowadzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i podział służby rezerwowej na aktywną i pasywną, przewiduje wprowadzenie nowego stopnia – starszego szeregowego specjalisty.

Projekt zawiera także przepisy o powoływaniu do służby, zwalnianiu z niej, zasadach pełnienia służby w czasie mobilizacji, stanu wojennego i stanu wojny. Zapisano w nim także regulacje dotyczące szkolnictwa wojskowego, przepisy o dyscyplinie i obowiązujących żołnierzy ograniczeniach działalności gospodarczej i publicznej.

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Box123

    [3/3] 2) i dwa: oczywiście nadal uważam, że powinno się przeanalizować przywrócenie poboru (4 miesięczne szkolenie, 120 tys osób rocznie z możliwością zastąpienia 3 letnią służbą w WOT), gdyżJest to znacznie bardziej efektywne wykorzystanie środków oraz zapewnienie większego potencjału niż utrzymywanie dodatkowych 100 tysięcy żołnierzy zawodowych którzy i tak pełnili by rolę piechoty (gdzie jest wątpliwe żeby w ogóle udało się tyle osób zachęcić do służby zawowodej).

    1. Z lewej strony

      Masz rację. Utrzymanie lekkiej piechoty opartej na żołnierzach zawodowych to straszne rozdawnictwo. Moim zdaniem w przeciągu nawet 3 miesięcy przeszkolenia można przygotować żołnierza takiej formacji. Nie ma sensu utrzymywanie go przez 30 lat. Najważniejsze aby służba zasadnicza (jeżeli miałaby powrócić) nie przypominała roku wyjętego z życia jak kiedyś. Musi ona być atrakcyjna, a przede wszystkim nie kolidować z planami edukacyjnymi i zawodowymi.

    2. stary Polak

      3-miesięczne przeszkolenie? byłeś w wojsku? bo ja tak. po 3 m-cach nie będziesz miał żołnierza. to nawet nie będzie szwejk, tylko ofiara z kałaszem (tylko kałasz, bo to prosta broń)

    3. hermanaryk

      Kolego stary Polak, to nie jest szkolenie, jakie pamiętasz z PRL, kiedy to wojsko zajmowało się stary Polak malowaniem krawężników, a na rzeczywiste szkolenie poświęcano 1/10 tego generalnie zmarnowanego czasu. Teraz przez 3 miesiące żołnierz nauczy się więcej niż w PRL przez 2 lata.

  2. inżynier zbrojmistrz

    A co takiego się stało,że w składzie podkomisji nie ma nikogo z Konfederacji??

  3. Darek S.

    Czuje że ta ustawa będzie tak samo dobra jak Polski Ład.

  4. Box123

    [1/3] 1) Po pierwsze: brawo za poprawkę podniesienia wydatków na wojsko do 3% pkb już od przyszłego roku. Jest to jak najbardziej potrzebne i jest to bardzo dobra decyzja ale przedewszystkim należy również PODNIEŚĆ WYMAGANY PRÓG MINIMALNEGO UDZIAŁU ŚRODKÓW przekazywanych na modernizację wojska do poziomu 40% budżetu MON. W przeciwnym razie powstanie duże ryzyko, że znaczna część tych środków rozpłynie się w budżecie MON i zostanie zmarnowana. Należy zwrócić uwagę, że przy tak skokowym zwiększeniu budżetu nie następuje aż tak duże zwiększenie STAŁYCH kosztów funkcjonowania armii, więc proporcjonalnie większa część budżetu powinna móc być skierowana na modernizację. Przykład: w obecnym roku budżet MON wyniósł 58mld z czego na modernizację mialo być przeznaczone ok 17 mld, co stanowi 30% budżetu MON. Tak więc pozostałe środki na wydatki bieżące wyniosły ok 40mld złotych. Przy zwiększeniu finansowania do 3%PKB, do wojska w roku 2023 trafi ok 80mld złotych czyli o 22mld więcej niż obecnie.

    1. Z lewej strony

      W krótkim terminie wysokość stałych kosztów może i nie rośnie, ale już w perspektywie kolejnych lat i osiągnięcia poziomu 250 tys. żołnierzy zawodowych rośnie i to bardzo (choć tak jak Ty raczej nie wierzę aby udało się taki poziom osiągnąć). Aktualnie, przy 115 tys zawodowych same wydatki osobowe (wynagrodzenia plus emerytury) to 23 mld, na utrzymanie sprzętu 12 mld. Przy podwojeniu armii wydatki osobowe również się podwajają i na modernizację niewiele zostaje.

  5. Zawisza_Zielony

    Wycofanie się z likwidacji WKU i Sztabów to jest jedna z lepszych wiadomości odnośnie tej ustawy.. W zakresie 3% PKB na obronności to za komuny też tak było, że wydatki na MON szły z kasy która powinna być odkładana na emerytury i to dlatego emeryci w wieku moich rodziców dostawali palpitacji serca po wyliczeniu emerytury. Rozumiem skomplikowanie sytuacji geopolitycznej ale te 3% powinno być obwarowane zapisami w odrębnej ustawie, że ta kasa może iść tylko na konkretne programy np: wielowarstwową OPL, myśliwce przewagi powietrznej, mini AWCS, wielowarstwowy system ppanc. Zapisany powinien być też udział krajowego przemysłu na poziomie przynajmniej 40%. i SEJM powinien władzę z tego rozliczać !!!!!

  6. Krikor

    Nikt nie lubi administracji, ani cywilnej ani wojskowej, ale mobilizację spinają w tej chwili WKU, nie tylko wojskową, ale również jednostek zmilitaryzowanych i współpracują w tym zakresie z administracją samorządowa. To kluczowy element systemu. Prowadzą też rekrutację do służby, lecz to jest zadanie dodatkowe, które jest realizowane od kilku lat - bez wzmocnienia strukturalnego od ostatniej reformy. Jeśli rząd wycofa się że zmiany na WCR, to chyba dobra zmiana, bo rezerwiści nawet nie wiedzieliby gdzie załatwiać swoje sprawy.

  7. Observer22

    A więc z jakich zmian wycofuje się MON ? W tytule zostało rzucone hasło, a w artykule nie ma nic na ten temat.

    1. Monstera

      Wycofują się ze zmian w systemie mobilizacji. WKU miały być zastąpione przez tak zwane centra rekrutacyjne. Miało być ich mniej niż WKU i miały być (w założeniu) bardziej profesjonalne. Teraz doszli do wniosku, że grzebanie przy systemie mobilizacji jest trochę bez sensu w obecnej rzeczywistości. Chyba słusznie

  8. Był czas_3 dekady

    No i teraz w obliczu wojny wyszło szydło z wora. Listę braków sprzętowych znamy teraz pora poznać wszystkich stopujących skuteczną modernizację armii. Wszyscy pod sąd!

  9. Box123

    [2/3] Tak więc nawet przy utrzymaniu poziomu wydatków na modernizację w wysokości 30% (a ustawa gwarantuje tylko 20%)to skierowane zostanie na nią ok 25mld zł co oznacza,że na pozostałe wydatki pozostanie 55mld czyli aż o 15mld więcej niż obecnie,a chyba nie ulega wątpliwości, że koszty bieżące nie wzrosną do przyszłego roku o prawie 40% (nawet uwzględniając inflację zbliżoną do 10% powinno to być max 4mld).Dlatego, żeby uniknąć sytuacji, że setki milionów czy nawet kilka mld złotych zostanie zmarnowane i albo będzie wydawane na siłę albo gdzieś "zakręcone"należy równolegle do wzrostu wydatków BEZWZGLĘDNIE podnieść gwarantowany próg środków na modernizację do 40% budżetu MON. W tedy będziemy mieli pewność, że przynajmnjej 15mld z dodatkowych 22mld złotych trafi na modernizację wojska, a chyba właśnie to jest głównym celem zwiększania tych środków (na pozostałe cele i tak pozostanie w tedy dodatkowe 7mld).Dlatego powyższa decyzja jest konieczna i powinna być wprowadzona do nowej ustawy.

  10. POLAK

    SZYBKIE WZMOCNIENIE WOJSKA GDZIE BYLIŚCIE NAIWNIACY TYLE LAT WSZYSCY GDZIE TERAZ TYLKO ZAKUP CAMM ER ALBO NASAMS -23 JAVELIN-600 WYZUTNI -2500 rakiet BAYRAKTAR TB2-30 HIMARS ZASIEG RAKIET 500 KILOMET-36 WYZUTNI PIORUN-800 WYZUTNI -2600 RAKIET GRANATNIKI-8 tys BERYLE-300 TYS ALE 1 NAPEWNO CAMM ER LUB NASAMS