Reklama

Polityka obronna

Prezydent: wzmacniamy polską armię, by nikt nie odważył się nas zaatakować

Autor. Jakub Szymczuk/Kancelaria Prezydenta

Celem wielkiej modernizacji Wojska Polskiego jest takie uzbrojenie polskiej armii i stworzenie takiego systemu obrony, by nikt nigdy nie odważył się nas zaatakować, by polski żołnierz nie musiał walczyć - powiedział we wtorek w dniu Święta Wojska Polskiego prezydent Andrzej Duda.

Reklama

"Zależy mi na tym, by żołnierze mogli pełnić swoją służbę w jak najlepszych warunkach" – mówił prezydent w wystąpieniu przed rozpoczęciem defilady wojskowej w Warszawie. Andrzej Duda wskazywał, że w 2015 r. średnie wynagrodzenie żołnierzy zawodowych wynosiło niewiele ponad 4 tys. zł. Podkreślił, że obecnie wynosi ono około 8 tys. "To znacząca poprawa statusu i warunków materialnych żołnierzy, ale także ich rodzin" – zaznaczył.

Reklama
Reklama

"Od 8 lat konsekwentnie wzmacniamy i modernizujemy nasze Siły Zbrojne. W tym roku na obronność przeznaczymy ponad 4 proc. PKB. To 137 mld zł. Procentowo to najwyższy poziom finansowania w Sojuszu Północnoatlantyckim" – wskazywał prezydent. Przemawiając przed rozpoczęciem defilady prezydent podkreślił, że sprawa bezpieczeństwa jest absolutnie fundamentalna dla Polski. "Jak to nie raz w naszej historii bywało, ponownie przyszło nam żyć w niebezpiecznych czasach" - powiedział.

Czytaj też

"Za naszą wschodnią granicą od półtora roku toczy się pełnoskalowa wojna. Brutalna rosyjska agresja na niepodległą Ukrainę przyniosła śmierć, ból i cierpienia. To wojna, w której niestety wciąż nie widać końca" - powiedział Duda. Prezydent zaznaczył, że Polacy od pierwszych chwil zaangażowali się w pomoc walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainie. "Między innymi dzięki naszej pomocy Ukraina obroniła się i wciąż walczy. A dzięki temu, że obrońcy Ukrainy powstrzymują rosyjską nawałę, zadając agresorowi codziennie bolesne straty, Polska jest dziś bezpieczniejsza" - podkreślił.

"Jeśli ktoś tego nie rozumie, jeśli krytykuje nasze zaangażowanie i wsparcie, to znaczy, że w gruncie rzeczy nie rozumie niczego. Nie rozumie, na czym opiera się bezpieczeństwo Polski" - stwierdził prezydent.

Czytaj też

W trakcie tegorocznej defilady można było zobaczyć m.in. transportery opancerzone Rosomak w różnych wersjach, samobieżne moździerze Rak, armatohaubice Krab i K9, wyrzutnie rakietowe HIMARS, a także trzy typy czołgów - Leopardy 2, wyprodukowane w Korei K2, a także czołgi Abrams, służące zarówno w siłach polskich, jak i amerykańskich, wozy bojowe piechoty Borsuk oraz pojazdy minowania narzutowego Baobab-K, a także wiele pojazdów technicznych, medycznych czy logistycznych. Obecne były także systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe Patriot, jak również lotnictwo - myśliwce F-16 i FA-50, a także F-35 należące do lotnictwa USA.

Poza tym na niebie będzie można zobaczyć samoloty transportowe - np. wykorzystywane do transportu najważniejszych osób w państwie, a także śmigłowce - w tym Black Hawki czy AW101, a także amerykańskie śmigłowce uderzeniowe Apache.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. PGR

    To "wzmocnienie" jak na razie polegało na ogołoceniu jednostek liniowych ze sprzętu i podarowanie go Ukrainie, rakiety pod Bydgoszczą to prawdziwy obraz stanu WP.

  2. andbro

    Powtórka z historii??????????? 90 lat temu - szóstego października 1933 roku - w Krakowie odbyły się obchody 250 rocznicy bitwy pod Wiedniem, w których wziął udział marszałek Józef Piłsudski. Na krakowskich Błoniach odbyła się największa w dziejach Polski rewia kawalerii, która miała zademonstrować siłę i gotowość Wojska Polskiego na wypadek wojny z Niemcami.

    1. kowalsky

      Jak wtedy, tak i teraz gawiedź była zachwycona a więc cel ponownie został osiągnięty.

  3. OS-INT

    Poważnym problemem polskich sił zbrojnych są braki kadrowe, i to nie tylko wśród żołnierzy. Brak sprzętu ogranicza zaś szkolenie wojska, np. pilotów. Najpoważniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed wojskiem, jest uzupełnienie kadrowe istniejących jednostek wojskowych i budowa nowych. Pomimo intensywnej kampanii „Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej” rzeczywista liczba żołnierzy w 2021 r. wzrosła zaledwie o 3486 wojskowych i pod koniec roku wyniosła 113 586 żołnierzy. W ciągu całego roku do służby przyjęto 9651 żołnierzy (dla porównania w 2020 r. 7529), najwięcej, bo aż 7234, szeregowych. W tym samym czasie mundur zdjęło 6165 osób – jak wylicza NIK w sprawozdaniu wykonania budżetu MON za poprzedni rok, do którego dotarliśmy, o 965 więcej niż planowano (5200) - Rzeczpospolita, Problemy kadrowe polskiego wojska. Alarmujące dane NIK.

  4. OS-INT

    Na razie władza zachowuje się tak, jakby problem nie istniał, a Polska miała gigantyczną nadwyżkę budżetową. 14. emerytura, brak terminu zakończenia programu korzyści socjalnych dla ukraińskich uchodźców, 800+… Jeżeli poważnie traktujemy potencjalne zagrożenia dla Polski – a na takie poważne traktowanie zasługują – to częścią takiego podejścia powinien być realny plan sfinansowania zbrojeń. Niczego takiego na horyzoncie nie ma - Rzeczpospolita, Łukasz Warzecha: Polski kredyt w Korei.

  5. rwd

    Defilada jak defilada zawsze robi wrażenie zwłaszcza na tych, którzy czołgi widzą tylko w telewizji. Prawdziwy, odstraszający efekt przyniosłaby dwutygodniowa mobilizacja milionowej armii i przemieszczenie wszystkich jednostek na granice z Rosją i Białorusią. Taki udany sprawdzian zrobiłby odpowiednie wrażenie na Moskwie i na Zachodzie, bo defilada jest bardziej na wewnętrzny użytek, zwłaszcza w roku wyborczym.

  6. Sorien

    Robią dużo dla armi jak nikt inny ale niech im ktoś powie ze inwestycja w czołgi jak i pojazdy opancerzone po kilkadziesiąt mln zł za sztukę to nieporozumienie koszt-efekt . Inwestycja w marynarkę wojenna to wywalone na darmo pieniądze które mogły by się przydać gdzie indziej i przede wszystkim jak chcemy budować armię do obrony to przywrócić pobur przymusowy na chociaż 3 miesiące w kamasze intensywne 3 miesiące. Super rozbudowa artuleri ale za dużo himarsow za część ich powinno się kupić większą liczbę langust oraz artyleri lufowej samobieżnej

    1. kmdr

      A kto osłoni transporty ropy, gazu? Wszystko droga morską. Jak nie statkami to rurociągiem. Farmy wiatrowe, elektrownie atomową, naftopor, gazopor. Dostawy węgla z Kolumbii na zimę były potrzebne i mogą być znów potrzebne. Dostawy od guzików po majtki z Chin to też fracht. A jak trzeba będzie osłaniać dostawy ?To czym? To możemy ogarnąć chyba we własnym zakresie, a nie prosić o kontyngent morski. Raz na 40 lat chyba możemy sobie pozwolić na kilka okrętów. I jestem zdania że na Bałtyku przydał by się Niszczyciel, a najlepiej dwa. Nie trzeba by było chodzić po prośbie do Włochów. Kiedyś Naszym okrętem flagowym był Niszczyciel, a teraz? Wydatek jednostkowy ogromny , ale nie ma co oszczędzać przy takich sąsiadach. Wschód zablokowany Zachód niepewny. Już Niemcy blokowali dostawy maseczek, utrudniali przejazd i przelot wojsk. Umiesz liczyć licz na siebie.

    2. TIGER

      Wiadomość skierowana do wielbicieli dronów Tak, dron to potężna i oszczędna maszyna ale czy tereny zdobywa się latającymi pudełkami czy piechotą z wsparciem sił pancernych i zmechanizowanych

    3. Sorien

      Kmdr- napisz REALNY scenariusz w którym Polska marynarka broni szlaków morskich .nie ma takiego bo jedyny to Rosja a Rosja z ua na morzu dać sobie dobrze rady ni3 może

  7. SinusPL

    Słowa.nic nie kosztują.

  8. Sorien

    Za dekadę jaka będzie polska armia ? Trudno powiedzieć bo "za 10 lat " to może być w trakcie albo już po 3 WS

  9. KokoYambo

    Ja bym po tym co tu zobaczyłem poszukał zajęcia w cywilu