Polityka obronna
Poniedziałkowy przegląd mediów; stan wyjątkowy w Izraelu: coraz więcej chętnych na oficerów
Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.
Maciej Czarnecki: Gazeta Wyborcza:„Wymiana ciężkich ciosów między Izraelem a Hezbollahem” „Izreael zbombardował cele w południowym Libanie, określając to mianem prewencyjnego ataku przed planowanym uderzeniem Hezbollahu. Z kolei Hezbollahh wystrzelił w jego kierunku setki rakiet. W Izraelu wprowadzono stan wyjątkowy. Jesteśmy zdeterminowani, by zrobić wszystko dla ochrony naszego kraju, bezpiecznego powrotu mieszkańców północy do swoich domów i prostej zasady: jeśli ktokolwiek nas skrzywdzi, to i my go skrzywdzimy powiedział w niedzielę rano izraelski premier Beniamin Netanjahu, rozpoczynając nadzwyczajne obrady ze swoimi ministrami i dowódcami wojskowymi.Stwierdził, że izraelska armia „proaktywnie usunęła zagrożenie”, gdy wykryto przygotowania do rychłego ataku Hezbollahu na izraelskie terytorium. Z komunikatu izraelskiej armii wynika, że przed niedzielnym świtem wysłała ok. 100 samolotów do zbombardowania ponad 40 miejsc, głównie na południu Libanu, w których wspierana przez Iran, potężna szyicka bojówka miała swoje wyrzutnie rakietowe. Rano przeprowadzono kolejne uderzenie. Libańska państwowa agencja prasowa poinformowała, że izraelskie samoloty latały w niedzielę nad południowym Libanem, zapuszczając się nawet nad płynącą ok. 20 km od granicy rzeką Litani.
Izrael i Hezbollah wymieniają ciosy przy granicy od miesięcy. Jednak rzecznik izraelskiej armii powiedział, że tym razem przeciwnik planował wystrzelenie pocisków także na centralny Izrael, co byłoby sporą eskalacją. Cytowane przez dziennik „The New York Times” źródło jednego z zachodnich wywiadów potwierdziło, że wyrzutnie były zaprogramowane, aby o godz. 5 rano odpalić pociski m.in. w kierunku Tel Awiwu. Według niego wszystkie zostały zniszczone. Największa prywatna armia świata, która kontroluje trudno dostępne, porośnięte lasami obszary na południu Libanu, zapowiedziała srogi odwet po zabiciu przez Izrael 30 lipca na przedmieściach Bejrutu jej ważnego dowódcy, Fuada Szukra. Ledwie kilka godzin później w nocnym uderzeniu w Teheranie zginął polityczny przywódca Hamasu Ismail Hanija, co rozsierdziło irańskich mocodawców Hezbollahu.
Mychajło Podolak: Rzeczpospolita:„Niszczymy mit potęgi RosjI” „Na Kremlu przekonywano, że ich czołgi będą stały pod Kijowem, Warszawą i Lizboną. A tymczasem to nasze czołgi są dzisiaj w obwodzie kurskim mówi „Rzeczpospolitej” czołowy doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
RUSŁAN SZOSZYN:Kiedy armia ukraińska wkroczy do Kurska?Mychajło Podolak: Nie możemy komentować operacyjno-taktycznych szczegółów działań naszej armii w obwodzie kurskim. Sytuacja zmienia się tam co godzinę. Rosja prowadziła wojnę ze świadomością, że jej terytorium nikt nie zaatakuje. Rozmieścili wzdłuż granicy ogromną ilość artylerii, wyrzutni rakiet balistycznych Przychodzili jak do pracy -przyszli, ostrzelali nasze obwody: sumski, czernihowski, charkowski. Później szli na obiad i znów wracali do strzelania. Myśleli, że nigdy nie ostrzelamy ich terytorium. Nasza operacja jest właśnie po to, by zapewnić bezpieczeństwo Ukraińców mieszkających w graniczących z Rosją rejonach. Tworzymy „strefę sanitarną” wzdłuż naszej granicy. Poza tym pokazujemy naszym partnerom, że nie ma żadnych „czerwonych linii”. Niszczymy tworzony przez Rosję mit jej potęgi. Działania wojenne trwają obecnie na terenie Rosji i nie jest ona w stanie obronić własnego terytorium. Nie ma wystarczających zasobów, nie jest zdolna do podejmowania szybkich decyzji, nie jest w stanie przerzucać tam rezerw, bo najważniejsze siły rozmieściła w Donbasie. W obwodzie kurskim niszczymy infrastrukturę wojenną Rosji, którą tworzyła na wypadek wojny, nie tylko z Ukrainą. Nie ma już też połączeń logistycznych, które wykorzystywała do przerzucania ludzi i sprzętu wzdłuż granicy. Operacja odniosła sukces chociażby dlatego, że wielu rosyjskich żołnierzy zasadniczej służby wojskowej trafiło do niewoli.0 jakiej ilości rosyjskich jeńców pan mówi? Chodzi o ponad tysiąc osób. Dokładnej liczby nie podajemy, bo codziennie się zmienia. W obwodzie kurskim rozmieszczono przeważnie żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. Do niewoli trafia po 50, a nawet 100 osób naraz.”
Marek Budzisz: Sieci Prawdy:„Zagadka wysadzenia Nord Stream” „Ukraina, Rosja, a może StanyZjednoczone? Kto naprawdę stoi za zniszczeniem obu nitek bałtyckiego Gazociągu Północnego?
Rosjanie są pewni, że to Amerykanie wysadzili gazociągi Nord Stream. Władimir Putin, rozmawiając w ub.r. z Tuckerem Carlsonem, na tak postawione pytanie odpowiedział krótko: „Wy to zrobiliście”. Ale w amerykańskich mediach właśnie pojawiła się inna wersja. Bojan Pancevski z „The Wall Street Journal”, długoletni korespondent tego dziennika w Berlinie, powołując się na wyniki śledztwa niemieckiej prokuratury, a także własne dochodzenie dziennikarskie, napisał przed kilkunastoma dniami, że za dywersją stoją Ukraińcy. Decyzja o operacji miała zapaść w maju 2022 r. w wąskim kręgu wyższych dowódców Ukraińskich Sił Zbrojnych. Aby przeprowadzić atak, zawiązano cośna kształt partnerstwa publiczno-prywatnego, skłaniając nieujawnionych z nazwiska biznesmenów do zgromadzenia 300 tys. dol. niezbędnych, aby przeprowadzić zamach. Za te pieniądze wynajęto jacht turystyczny Andromeda i grupę sześciu nurków, którym cztery miesiące później udało się wysadzić obydwie nitki Nord Stream. Pancevski napisał, że całą operację organizował i autoryzował gen. Załużny, ówczesny dowódca ukraińskich sił zbrojnych, obecnie objęty immunitetem dyplomatycznym ambasador w Londynie. Zgodę na jej przeprowadzenie miał też „ustnie” udzielić prezydent Zełenski, ale później, po tym, jak dowiedziały się o tych planach służby specjalne państw zachodnich, najpierw holenderski wywiad wojskowy, a potem CIA, wycofał swoje przyzwolenie. Jednak miało być już ponoć na to zbyt późno, z wysłaną ekipą nie było kontaktu albo Załużny po prostu zignorował polecenie swego przełożonego.”
Witold Gadomski: wyborcza.pl:„Armia Dyzmów - 150 mld zł wyrzucane w błoto” „Przy obecnym stanie polskiej armii pompowanie w nią miliardów złotych jest absurdem. Dzięki tym miliardom nie jesteśmy bardziej bezpieczni, a jedynie bardziej uśpieni. W tym roku wydamy na „obronę” ok. 150 mld zł. W relacji do PKB to ponad 4 proc. – najwięcej wśród krajów NATO. Słowo „obrona” nieprzypadkowo opatrzyłem cudzysłowem. Z książki dziennikarki Onetu Edyty Żemły „Armia w ruinie” wynika, że nasze wojsko jest rzeczywiście w ruinie. Wydajemy gigantyczne pieniądze, a zdolności obronne Polski nie rosną, lecz słabną. Moglibyśmy wydawać mniej, zaoszczędzone pieniądze przeznaczać na rozwój kraju (najlepiej byłoby pozostawić je w kieszeniach podatników), gdyby politycy potrafili lepiej zarządzać sprawami obrony kraju. Ba, gdyby w ogóle mieli na uwadze dobro ojczyzny, a nie propagandę i autopromocję, na którą w gruncie rzeczy idą pieniądze księgowane przez ministra finansów w rubryce „obrona”. (…)Nie wiem, czy fakty ujawniane w książce Żemły są w 100-procentach prawdziwe. Być może wiele opinii, wypowiadanych przez na ogół anonimowych rozmówców jest przesadzonych lub błędnych. Nie słyszałem jednak, by autorka została pozwana do sądu przez Macierewicza, Błaszczaka i długą listę generałów, których przedstawia w kompromitujących sytuacjach. Nie słyszałem także, by do faktów przedstawionych przez dziennikarkę Onetu odnieśli się bohaterowie jej książki, a także politycy obecnej koalicji, którzy za parę miesięcy podniosą w Sejmie ręce za budżetem na kolejny rok, w którym w rubryce „obrona” umieszczona będzie jeszcze większa niż w roku 2024 kwota, a poziom rzeczywistego przygotowania kraju do obrony wciąż pozostanie niski.
bankier.pl:„Młodzi Polacy ciągną w szeregi. Rośnie zainteresowanie studiami wojskowymi - coraz więcej chętnych na oficerów” „W trzech na czterech akademiach wojskowych w Polsce widoczny jest wzrost zainteresowania. Kandydatów na studia kończące się nadaniem pierwszego stopnia oficerskiego jest nawet dwa razy więcej – wynika z analizy Bankier.pl. W ostatnich latach widoczny jest wzrost zainteresowania studiami wojskowymi – mówi kmdr por.rez. dr Radosław Maślak, rzecznik prasowy Akademii Marynarki Wojennej (AMW), w rozmowie z Bankier.pl. oraz dodaje, że najbardziej popularnym kierunkiem jest logistyka, gdzie na 25 miejsc było 208 kandydatów (ponad 8 osób na miejsce). Sporym zainteresowaniem cieszyła się nawigacja - na 65 miejsc było 203 kandydatów oraz systemy informacyjne w bezpieczeństwie na 13 miejsc - 94 kandydatów. Rzecznik zwraca również uwagę, że AMW oferuje jedyny kierunek w Polsce, jakim jest mechatronika - prace podwodne, gdzie na limit 8 miejsc zgłosiło się 18 kandydatów. Nabór jest prowadzony co dwa lata. Blisko 25 proc. chętnych stanowią kobiety. Natomiast dla studentów wojskowych (podchorążych) limit miejsc wynosił 175. Obecnie na wszystkich rocznikach studiów wojskowych Akademii jest 550 podchorążych. Kandydatów na studia wojskowe w AMW, kończących się otrzymaniem pierwszego stopnia oficerskiego, tj. podporucznika, było: 590 osób, w tym 101 kobiet. Dane obejmują wyłącznie tych kandydatów i kandydatki, którzy zdali testy sprawnościowe oraz spełnili warunki zdrowotne, czyli przeszli pozytywnie specjalistyczne badania lekarskie celem określenia zdolności fizycznej i psychicznej do zawodowej służby wojskowej wymaganej do kształcenia na wybranym kierunku/kierunkach studiów.
Onet.pl:„Jakie wydarzenia w Rosji poprzedziły aresztowanie Pawła Durowa we Francji” „Dzień przed aresztowaniem Pawła Durowa na lotnisku w Paryżu rosyjska Duma przyjęła ustawę zakazującą używania smartfonów na wojnie w Ukrainie. Rosyjscy korespondenci wojenni byli oburzeni: główną metodą komunikacji rosyjskiej armii przez dwa i pół roku był Telegram.Wojsko nie tylko czytało na Telegramie wiadomości, ale także wymieniało się informacjami. Po aresztowaniu Durowa jeden z prokremlowskich profili w tym serwisie skomentował, że to jak „aresztowanie szefa łączności armii”.Ponadto Duma zdecydowała, że właściciele profili w mediach społecznościowych z publicznością przekraczającą 10 tys. osób muszę się zarejestrować w urzędzie ds. kontroli mediów. To samo prawo zabrania cytowania blogerów, którzy nie zarejestrowali się i nie ujawnili danych o swoich subskrybentach. Oczywiste jest, że zagraniczni agenci i niepożądane organizacje nie będą nigdzie rejestrowane, więc pierwszymi, którzy zostaną uderzeni, są ci sami prokremlowscy korespondenci wojenni, którzy relacjonują Rosjanom przebieg wojny. Choć popierają oni wojnę, ich informacje często odbiegają od oficjalnej wersji propagandy.
W ostatnich tygodniach rosyjskie władze prawdopodobnie kilkukrotnie testowały możliwość zablokowania Telegrama. Wskazuje na to fakt, że komunikator bez użycia VPN był niedostępny w ostatnim okresie w Rosji dla znacznej liczby użytkowników. Tydzień temu rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że dwa duże i lojalne wobec władz profile w Telegramie — Niezygar i BRIEF — zostały uznane za zagranicznych agentów. Wydarzenia te zbiegły się w czasie z początkiem blokady YouTube w Rosji: platforma Google’a, wraz z Telegramem, pozostawała dotąd głównym nieocenzurowanym źródłem informacji dla Rosjan. W przeddzień wylotu do Francji Paweł Durow był w Baku. W tych samych dniach w Azerbejdżanie był również Władimir Putin. Według niepotwierdzonych informacji Durow liczył na spotkanie, do którego jednak nie doszło. Następnie Durow, który w 2021 r. otrzymał obywatelstwo francuskie, odleciał do Paryża.
Lot do Francji, jedynego kraju w UE, który był gotowy aresztować Durowa ( i który nie wydali swojego obywatela do Rosji), może być postrzegany jako wypadek (np. przymusowe lądowanie samolotu), jako wynik niekompetencji Durowa lub jako próba uchronienia się przez założyciela Telegramu przed konsekwencjami nieudanych negocjacji w Baku. Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie znajduje się obecnie siedziba firmy Durowa, w przeciwieństwie do Francji mogłyby wszcząć postępowanie ekstradycyjne przeciwko Durowowi do Rosji.”
rp.pl:„Białoruś chce napaść na Ukrainę? Ostrzeżenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych” „Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy opublikowało oświadczenie w sprawie „nieprzyjaznych działań Republiki Białorusi”. Informuje, że duża liczba żołnierzy i broni została skoncentrowana w obwodzie homelskim w bezpośrednim sąsiedztwie północnych granic Ukrainy.”Według wywiadu Ukrainy Siły Zbrojne Republiki Białorusi pod pozorem ćwiczeń skupiają znaczną liczbę personelu, w szczególności Sił Operacji Specjalnych, uzbrojenia i sprzętu wojskowego, w tym czołgów, artylerii, sprzętu przeciwlotniczego i sprzętu inżynieryjnego w obwodzie homelskim w pobliżu północnych granic Ukrainy” –czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych opublikowanym w niedzielny wieczór. W dokumencie podkreślono, że „prowadzenie ćwiczeń w strefie przygranicznej oraz w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni jądrowej Czarnobyl stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy i w ogóle bezpieczeństwa światowego”.
sprawiedliwy
Chcialem byc kieys generalem. :) Dzuzo czytalm ksiazek o wojna. Od Wojny i Pokouj (toustja) po "Dziewczny powstania waszawskego" _ mnustwo wspomnien. Wojna sececjna. Franskie wojny Napolena. niekte analizy sa wspaniale.
Herflik
Rosja swoimi ustawami ograniczającymi dostęp i rozwój kanałów na YT i Telegramie sama przyczyni się do osłabienia się na froncie wojny informacyjnej.
sprawiedliwy
Rosjanie nie maja szans w wojnie informacjnej. Zachod zdobyl szturmem swiat. OD Holowwod po muzke, kultre, a nawet wiele operacji wplwy CIA i NSA (np FB, Twiter, google - one wsplracuja i sa powiazne z NSA) Wieksozsc polakow nie zdaje sobie sprawy. Rojanie na tym tle to naprawde dzieci w piaskownicy. Szkoda ze nie ma ani jednej analiztyu o dzialanach USa w wijnie proagandowej. Bierzemy wszystko za prawde glownie z ignrancji w temacie.
GB
Ruska Ch-101 zamiast w obiekt/cel trafiła w wodę. Jest filmik. Nie wiem czy to wada techniczna tej rakiety czy Ukraińcy stosują jakieś zagłuszanie. Inna trafiła w osiedle mieszkalne, też jest filmik.
sprawiedliwy
te slynne trafienie w szpital wiekszosc expertow z tym ze nienazlanych uwaza ze to wynik zagluszania Ukrauncow. Jest tez teza o wadzie technicznej ale uwazaja ze mniej prawodobna. A praoagnda bedzie mowic swoje widomo
szczebelek
GW sądzi, że wydajemy za dużo na obronność, ponieważ wojsko jest tragiczne, a może kupujemy nowy sprzęt, żeby wojsko miało na czym trenować i było lepsze...
GB
W rafinerii w Omsku doszło do potężnego wybuchu. To jest jakieś 2.400 km od Ukrainy
GB
Ruscy celowali w tamę na Dnieprze przed Kijowem. Jedna rakieta trafiła w wodę, ale druga w tamę, szczęśliwie nie w podstawę tylko w zasadzie w barierki na samej górze i jakiś budynek zdaje się. Jest filmik.
Luunapark7Marek
Witold Gadowski: Ukończył w 1977 studia w Instytucie Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego[1]. W latach 80. współpracował z pismami opozycyjnymi, był m.in. redaktorem miesięcznika „Niepodległość” i dziennikarzem tygodnika „Ład”. W pierwszej połowie lat 90. pracował w tygodnikach „Cash” i „Gazeta Bankowa” oraz dzienniku „Nowa Europa”[2]. Był jednym z założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego i współautorem programu gospodarczego tej partii. Z jej listy sprawował mandat posła na Sejm I kadencji[1]. Po porażce tego ugrupowania w 1993 wycofał się z działalności partyjnej. Od 1997 publikuje w „Gazecie Wyborczej”, zajmuje się tematyką gospodarczą. Autor książki Leszek Balcerowicz (2006), będącej biografią byłego wicepremiera i ministra finansów. W 2000 został laureatem Nagrody Kisiela[3].
MC775
Jeśli Wyborcza pisze, że za dużo wydajemy na obronność i nasza armia jest coraz gorsza… to myślę, że z naszym wojskiem jest mimo wszystko coraz lepiej. :) Skoro już w Wyborczej im się nie podobają inwestycje w wojsko na poziomie 4% PKB to kogo musi mocno to boleć. Tak trzymać!
PPPM
Podolak sieje propagandę. Gdyby nie pomoc z zewnątrz, rosyjskie czołgi dawno by stały w Kijowie, Lwowie, czy Odessie. Więc nie powinien lekceważyć siły wroga