Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; Bez paniki, tego chce Moskwa; KPO szansą polskiej zbrojeniówki

Autor. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC4.0

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Agnieszka Zielińska: Puls Biznesu:„Pieniądze z KPO to szansa dla zbrojeniówki” „20 mld zł z KPO może zostać przekierowane na obronność. Zdaniem ekspertów to może być koło zamachowe zbrojeniówki. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej, znalazła sposób na jej dofinansowanie - pieniądze na ten cel będą pochodzić z funduszy zaoszczędzonych w KPO. Największy potencjał ma program Zielona transformacja miast. W jego ramach jest 40 mld zl w formie pożyczek dla samorządów z możliwością ich umorzenia. Miasta sięgnęły dotychczas po połowę tej kwoty.(…) Eksperci zajmujący się obronnością pozytywnie oceniają ten pomysł(…) Podkreślają, że wszystkie projekty zbrojeniowe są bardzo kosztochłonne, maszyny, które służą do produkcji uzbrojenia, są robione na zamówienie, a na taki sprzęt czeka się bardzo długo. Istnieje też wiele niewiadomych. Wyzwaniem będzie choćby przekonanie urzędników KE, bo rekonstrukcja planów wydatkowania KPO będzie wymagała konieczności uzgodnienia tego z Komisją”

Reklama

Dorota Roman: Gazeta Wyborcza:„Nie bójmy się i nie panikujmy- Rozmowa z płk. Maciejem Matysiakiem, byłym wiceszefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego” Putin nie zaatakuje państwa natowskiego? To zależy, czy będziemy silni. Wojna jest narzędziem do uzyskania określonych celów. Prowadzi się ją wtedy, gdy jest szansa na sukces. DOROTA ROMAN: Według prezydenta Żeleńskiego Rosja planuje w 2025 r. utworzenie 15 dywizji, liczących od 100 do 150 tys. żołnierzy, rozmieszczonych na Białorusi(..)PŁK MACIEJ MATYSIAK: — O planowanych rosyjsko-białoruskich manewrach wojskowych „Zapad-2025”, wiemy od dawna, są zgodne z kalendarzem. I tyle. Niepotrzebnie się boimy? - Trzeba stwierdzać fakty. Tak, rosyjskie wojska będą ćwiczyły przy polskiej granicy. Nie powinniśmy się bać (…) tylko przygotowywać się i wyprzedzać niebezpieczeństwa. Podstawowym zadaniem państwa i jego instytucji powinny być teraz działania mobilizujące i uświadamiające obywateli o sytuacji, w której znalazł się kraj i region. Nie straszenie tylko tłumaczenie, że każdy z nas może przyczynić się do bezpieczeństwa ogólnego. I nie chodzi o wojnę, ale o samoświadomość i wiedzę, która zbuduje odporność społeczeństwa. Zwłaszcza na dezinformację. Wiemy, że jeżeli Ukraina będzie słaba, Rosja ponownie ją zaatakuje. Potem, po przerwie, zaczną się kolejne agresywne działania Putina, wymierzone w kraje NATO. Błędem byłoby niemówienie ludziom takich rzeczy. Świadomość Polaków jest w tej kwestii coraz większa. Ważne, by ją spożytkować, a nie potęgować strach. Bo wtedy naród jest słaby. A to marzenie dyktatorów zewnętrznych i wewnętrznych.”

Maciej Miłosz:Rzeczpospolita:„Musimy mieć jeden cel: pokonać Władimira Putina” „Trump doprowadził do wzmocnienia jedności Europy . Dzwonki ostrzegawcze od niego i Putina muszą nas obudzić. Powinniśmy wydawać więcej na obronność - mówi Anders Fogh Rasmussen, były sekretarz generalny NATO. -Jestem zdziwiony unilateralnym podejściem USA. Zazwyczaj w NATO działaliśmy wspólnie, a wszystkie decyzje były podejmowane jednogłośnie.(…) Sekretarzem generalnym NATO był pan do września 2014 r. Na początku owego miesiąca odbył się szczyt liderów państw sojuszu w Walii, gdzie kraje członkowskie zobowiązały się, że będą wydawać co najmniej 2 proc. PKB na obronność. W 2024 r. zaledwie 23 z 32 członków osiągnęło ten pułap. Jak pan to skomentuje? - To żenujące. Wszyscy sojusznicy podpisali się pod tym, że zrealizują to zobowiązanie w ciągu dziesięciu lat. Fakt, że dziewięć krajów wciąż tego nie zrobiło, jest tym bardziej wstydliwy, że mieliśmy już dwa dzwonki alarmowe. Ataki Putina w 2014 r. i później w 2022 r. One powinny były wywołać drastyczne zwiększenie wydatków na obronność. Teraz ta poprzeczka zawieszona jest znacznie wyżej - 2 proc. PKB na obronność już nie wystarczy. Bardziej adekwatne jest 4 proc. PKB.(…) Oczekuje pan , że na czerwcowym szczycie NATO państwa członkowskie przyjmą zobowiązanie, by wydawać 4 proc. PKB na obronność?

  • Nie wykluczam tego. Zapewne będzie to rozłożone na etapy(...), ale jestem przekonany, że pojawią się 4 proc. PKB. Niektóre państwa już są na tym poziomie i zaznaczę, że USA nie są. (...) Moja kalkulacja jest taka, że powinniśmy wydawać ok. 4 proc. PKB. Niestety, dziś rosyjska gospodarka jest przestawiona na tryb wojenny. Putin znów uzbroił Rosję. która wydaje na obronność mniej więcej tyle, ile cała Europa."

wp.pl:„Wrze na Bliskim Wschodzie. Izraelskie czołgi na Zachodnim Brzegu” „Izraelskie wojsko wprowadziło czołgi na Zachodni Brzeg - po raz pierwszy od 2002 roku. Minister obrony Israel Kac poinformował o przesiedleniu 40 tys. Palestyńczyków z terenów objętych operacją antyterrorystyczną.- Poleciłem Siłom Obronnym Izraela, by przygotowały się na długą obecność w oczyszczonych obozach dla uchodźców w ciągu najbliższego roku i nie pozwoliły na powrót mieszkańców i odrodzenie się terroru powiedział. Operacja pod kryptonimem „Żelazny mur” trwa już od ponad miesiąca. Armia podkreśla, że celem jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony rosnących na tym terenie w siłę organizacji terrorystycznych i zniszczenie ich infrastruktury. Według ONZ, obecna ofensywa na Zachodnim Brzegu jest największą operacją militarną od zakończenia drugiej intifady w 2005 roku. Wojsko burzy domy, niszczy drogi oraz odcina dostawy prądu i wody. Zachodni Brzeg, zamieszkany przez blisko 3 mln Palestyńczyków i ok. 500 tys. żydowskich osadników, jest miejscem intensywnych działań wojskowych.

Maciej Miłosz:Rzeczpospolita:„Drastyczny koniec dywidendy pokoju” „Choć od agresji Rosji europejskie wydatki na obronność szybko rosną, to i tak są mniejsze niż pod koniec zimnej wojny. Ale to się zmieni. (…) Liczby nie kłamią. W 2021 roku, średnia wydatków na obronność europejskich sojuszników NATO i Kanady wynosiła 1,66 proc. PKB. (…) Było to mniej niż w 2020 r., ale i tak więcej niż jeszcze kilka lat wcześniej. Jednak według szacunków NATO w 2024 r. było to już 2,02 proc. PKB. Nominalnie te wydatki wzrosły z ok. 350 mld do 500 mld dol. rocznie. Cieszy, że to Polska jest liderem tych wzrostów - w 2024 r. na obronność wydaliśmy prawie 4 proc. PKB. Warto tu podkreślić ciągłość polityki państwa, niezależnie od tego, kto tworzy rząd. Mimo zauważalnego wzrostu środki, które Europejczycy przeznaczają na obronność, są i tak znacznie mniejsze niż pod koniec lat 80., gdy ZSRR przegrywał zimną wojnę. Wówczas średnia wydatków europejskich sojuszników z Zachodu wynosiła 3,2 proc. PKB. Później nastał czas tzw. dywidendy pokoju i państwa europejskie drastycznie zmniejszyły wydatki na wojsko i uzbrojenie. W niektórych krajach na obronność przeznaczano nawet mniej niż 1 proc. PKB. Wielki brat z Ameryki już od kilkunastu lat zwracał na to uwagę. Przez długi czas bezskutecznie. Po inwazji Putina na Ukrainę państwa wschodniej flanki NATO szybko poszły po rozum do głowy i zaczęły zwiększać wydatki obronne. Im dalej od Rosji na zachód, ta chęć zwiększania wydatków była jednak mniejsza. Ale i to się zmieni, gdyż do gróźb agresywnego Putina doszły nowe - nieprzewidywalnego Trumpa.”

Reklama

CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

Reklama

Komentarze (1)

  1. Ita-AW-129 pilot

    Sytuacja jest bardzo poważna i istnieje tylko jeden sposób, by Polska była bezpieczna: uzbroić się jak najszybciej w broń nuklearną. Nie ma czasu do stracenia. Korea Południowa ma takie same potrzeby, byłoby idealnie skoordynować się z nimi.

Reklama