Reklama
  • Komentarz
  • Wiadomości
  • Polecane

Po 75 latach NATO silniejsze od Rosji [KOMENTARZ]

NATO jeszcze nigdy nie miało takiej przewagi jeżeli chodzi o siły konwencjonalne nad Rosją, jak obecnie. Wspomniana przewaga nie została jednak osiągnięta przez mądrość zachodnich polityków, ale przez głupotę rosyjskich.

Autor. NATO

Sytuacja polityczna i militarna w Europie po 75 latach istnienia NATO zmieniła się diametralnie. Przy zachowaniu równowagi nuklearnej Rosja utraciła bowiem po raz pierwszy prymat jeżeli chodzi o siły konwencjonalne. Punktem zwrotnym był wybuch pełnoskalowej wojny na Ukrainie, kiedy najlepsze rosyjskie jednostki zaczęły tracić sprzęt i to ten najnowszej generacji.

Reklama

Proces ten rozpoczął się kilkanaście lat wcześniej, najpierw w marynarce wojennej, a później w siłach powietrzno-kosmicznych. W tych dwóch dziedzinach Rosjanie definitywnie przestali dorównywać krajom zachodnim: zarówno jeżeli chodzi o jakość wykorzystywanego sprzętu wojskowego, jak i jego ilość. Ten stan był widoczny od dawna, jednak dowody na to pojawiły się dopiero po uderzeniu na Ukrainę.

Wtedy bowiem okazało się, że rosyjskie okręty nawodne są w większości przestarzałe oraz pozbawione skutecznej obrony przeciwlotniczej i przeciwdywersyjnej. Z kolei najnowsze samoloty rosyjskie są na Ukrainie strącane zestawami przeciwlotniczymi dobrze znanymi w Rosji. Rosjanie mieli więc czas, by przygotowywać środki i taktykę przeciwdziałania, które jednak okazały się zupełnie nieskuteczne.

Autor. NATO

Iluzoryczna okazała się również przewaga Rosji, jeżeli chodzi o wojska powietrzno-desantowe. Rosjanie utworzyli nawet odrębny rodzaj sił zbrojnych, by pokazać jak groźne są ich oddziały spadochronowe, zrzucane w wielkich operacjach głęboko na tyłach przeciwnika. Już pierwsze dni wojny koło Kijowa pokazały jednak, że nie ma najmniejszych szans, by przeprowadzić tego rodzaju działania bez panowania w powietrzu. Tymczasem tego panowania nie udało się uzyskać Rosjanom nad Ukrainą i na pewno nie uda się uzyskać nad krajami NATO.

Zobacz też

Teraz sytuacja się zmieniła także jeżeli chodzi o porównanie możliwości wojsk lądowych. Tutaj NATO zawsze pozostawało w tyle nie mogąc bez Stanów Zjednoczonych przeciwstawić się masom żołnierzy i sprzętu pancernego, jakie mogłyby się wylać: wcześniej ze Związku Radzieckiego wspomaganego przez kraje Układu Warszawskiego, a obecnie z Federacji Rosyjskiej.

Decyzja Putina o ataku na Ukrainę oddała przewagę krajom zachodnim. I nie chodzi tu o zasoby ludzkie, ponieważ w tej dziedzinie nawet utrata 440 tysięcy żołnierzy nie stanowi dla Rosji większego problemu. O wiele większe znaczenie miało zniszczenie przez Ukraińców w ciągu tylko dwóch lat: ponad 7 tysięcy rosyjskich czołgów, ponad 13 tysięcy pojazdów opancerzonych, ponad tysiąca wyrzutni rakietowych, prawie 15 tysięcy pojazdów kołowych, ponad 11 tysięcy środków artylerii lufowej oraz prawie 2 tysięcy jednostek sprzętu specjalnego (w tym walki elektronicznej i radarów).

Reklama

Tymczasem należy pamiętać, że przed wojną Rosjanom w ciągu ośmiu lat udało się wprowadzić tylko 1000 czołgów (T-72B3, T-72B3M, T-80BVM i T-90M) oraz 1500 pojazdów opancerzonych. Przy takim tempie produkcji, Rosjanie potrzebowaliby ponad 50 lat, by zrekompensować same tylko straty jeżeli chodzi o czołgi i prawie 70 lat by dojść do przedwojennego poziomu jeżeli chodzi o transportery opancerzone. Oczywiście można reanimować czołgi T-55 z magazynów oraz zwiększyć produkcję pojazdów nawet dwukrotnie. Ale i tak nie zmienia to faktu, że Rosjanie dopiero za ponad 10 lat osiągną poziom z 2022 roku, a więc poziom, który nie wystarczył do pokonania Ukrainy.

YouTube cover video

NATO w swoje 75-lecie uzyskało więc przewagę nad rosyjskimi wojskami lądowymi, jednak osiągniętą nie własnymi działaniami, ale przede wszystkim głupotą rosyjskich wojskowych i polityków, nie przejmujących się stratami oraz efektami ubocznymi samej wojny. Nie oznacza to jednak wcale, że Pakt Północnoatlantycki nie spełnił swojego zadania.

Sojusz ten okazał się bowiem jedynym gwarantem bezpieczeństwa dla mniejszych krajów, zagrożonych działaniem agresywnego sąsiada, jakim jest Federacja Rosyjska. Jako ostanie zrozumiały to Finlandia oraz Szwecja zwiększając w ten sposób skład NATO aż do 32 państw.

Autor. NATO

Trzeba również pamiętać, że utrata przewagi przez Rosję w dziedzinie wojsk lądowych nie byłaby możliwa bez stanowczego stanowiska Paktu Północnoatlantyckiego, co do wsparcia walczącej Ukrainy. To tylko dzięki pomocy krajów zachodnich straty dosłownie rozbroiły armię rosyjską ograniczając jej możliwości działania wobec krajów NATO – i to na wiele lat. Co więcej, decyzje podjęte po 24 lutego 2022 roku przyśpieszyły rozwój natowskich sił zbrojnych, jak również zwiększyły środki, które są na te siły wydawane.

Reklama

Od dwóch lat zwiększa się także przewaga technologiczna nad Rosją, która dotyczy obecnie praktycznie każdej dziedziny – w tym przede wszystkim systemów elektronicznych. Dominacja rosyjska w takich dziedzinach jak: lotnictwo, wojska pancerne, obrona przeciwlotnicza czy walka elektroniczna - przestała istnieć. Świadczy o tym m.in. spadek zainteresowania na świecie zakupem sprzętu wojskowego wyprodukowanego w Rosji.

Zobacz też

Wchodząc w kolejne 25-lecie NATO ma przed sobą nowe zadania, związane z przygotowaniem się do coraz bardziej realnej wojny. Na szczęście te przygotowania (o ile będą realizowane konsekwentnie) mogą ten konflikt zbrojny odsunąć w czasie na zasadzie odstraszania. Pomoże w tym dalsza, konsekwentna pomoc udzielana Ukrainie, która stała się swoistym zaworem bezpieczeństwa wypuszczającym parę z kotła wojennego, jaki udało się Putinowi stworzyć z Federacji Rosyjskiej.

Teraz stało się jasne, że bez NATO nie byłoby pokoju w Europie. I teraz trzeba zrobić wszystko, by ten pokój pokazem siły i jedności utrzymać. Nie można zapominać przy tym, że Rosja niestety posiada również uzbrojenie atomowe.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama